geeez że wcześniej tego tematu nie zauważyłem >.<
PoP1 pamiętam doskonale - pierwsza gra jaką przeszedłem, miałem nawet juz wtedy kolorowy monitor ^^ pamiętam myszkę od księżniczki, pomagającą w 8 planszy, cień księcia - który powinien dostać w ryj, tego grubasa w 6 planszy - ale się męczyłem :D ogólnie to 1 cz. przeszedłem 100 razy
PoP 2 - taka kicha jakich mało, nawet pisać o tym nie chce...
PoP 3D - nie grałem, ale podobno kaszana, więc wole nie ruszać
PoP SoT - wg. mnie najlepsza część trylogii - perski klimat genialnie odwzorowany, muzyczka świetna, grafika też bardzo dobra, fabuła genialna, Farah jeszcze lepsza :] tylko potwory były dziwne, te piaskowe stwory - troche mnie denerwowały. Też trochę zbyt prosta część jak na reszte trylogii. Polecam gorąco
PoP WW - owszem fajny,a le to nie to... nie ten klimat. Owszem gra pod wzgledem samej gry - świetna, ale patrzać pod kątem trylogii - jako Prince of Persia, przygody perskiego księcia - to ktoś tu chyba pomylił nazwy. Wybitnie seksistowska część - wpół nagie kobiety, ostra muzyka i korzystający książe :D Grafika lepsza niż w SoT (chyba logiczne) , muzyka - świetna, inny klimat - mnie nie przypasił, fabuła tez świetna. Trudność? chyba najtrudniejsza część - ja na mnie. Potworki - fajowe, te akcje tymi mieczami - świetny pomysł posiadania 2 broni i walczenie nimi kombinacyjnie, możliwość dwóch zakończeń - zwłaszcza to drugie jest faaaajne :] eeehhh Kaileena.... grrrrr
ogólnie świetna gra, ale IMO najsłabsza z całej serii
PoP T2T - totalny mix klimatu z obydwu części, co u mnie ma mega plus, piekne wnętrza, znowu świetna muzyka - dawała świetny peski klimat. Grafika- tu się zawiodłem... chyba nie zmieniła sie w ogóle od PoP WW, gra (o ile sie nie myle) działa na dokładnie takim samym silniku gry jak poprzednia część. Potwory - sprytniejsze niz w poprzednich wersjach, wybitnie wkurzali mnie łucznicy, nie lubię jak ktos wali we mnie z broni dystansowej. Motyw speed kill jest IMO nie trafiony, fakt w sumie urozmaicało to grę, ale nie trafiło w moj gust, może dlatego, że miałem problemy z udanymi zabójstwami. Dark Prince - koleś jest świetny :D ile sie naśmiałem podczas grania, te jego teksty dotyczące Farah... ehhh :] ale grac nim nie lubiłem, drazniło mnie to, że tracił życie wraz z upływem czasu i trzeba było uzupełniać je piaskami czasu. Łańcuch był mocny, tylk fakt uzywania go przy różnych akrobacjach mnie męczył np. lecisz po ścianie, uzyc łancuch, skoczyć, uzyć lańcuch i znowu użyc łancuch - na takie kombinacje jestem za stary
Farah - bardzo sie ciesze, że ją przywrócili w tej części, bo naprawdę jest świetna - ale w SoT podobała mnie się o wiele bardziej, ale w końcu dorosła. Ostatnia część stawiam na drugim miejscu względem trylogii - za klimat - taki lubię.
każdą część zaliczyłem kilka razy
wg. mnie - warto stracic trochę czasu, chociażby dla fabuły
Nemesis pisze:Żal mi pieniędzy na nowe części
są bardzo tanie, chyba za SoT zapłacisz juz 30zł, za WW 50zl. Są to nieduże pieniądze w porównaniu z innymi grami, a zabawa jest przednia. mysle, że naprawde warto