Strona 48 z 52

: pn 01 paź, 2007 20:12
autor: kilmindaro
Gveir pisze:Bo to tak jest w wersji PC... :>
Milcz kłamco >:C
Gveir pisze:A na jakim poziomie trudności grasz?
Normal. Pokombinujemy później ^^
Gveir pisze:Przed walką z Harrier'em byś ładnie klął ^^
NIE SPOILERUJ MI CZYTAŁEM RECENZJĘ A OCELOT NIE UMIERA

[ Dodano: Pon 01 Paź, 2007 21:34 ]
Oh, i niechcący mam teraz dwie snajperki. WTF? Solid Snake'owi wystarczyła jedna. Do tego

Kod: Zaznacz cały

czemu, na litość, Snake omal nie ginie od Vampa?!? On samego Grey Foxa na sterydach, w cybernetycznej zbroi i ostrą niczym miecz świetlny kataną rozwalił w walce na pięści! A tu takie gówno omal mu łba nie urywa! Że się spytam: WTF?!? I żeby go hermafrodyta Raiden musiał ratować...
koniec świata >:C

: pn 01 paź, 2007 20:46
autor: Gveir
kilmindaro pisze:Milcz kłamco >:C
Cichaj przed większym znawcą serii :>
kilmindaro pisze:Normal. Pokombinujemy później ^^
I w sumie słusznie. Zaiste zabawa na wyższych poziomach trudności jest godna i sprawiedliwa :]
kilmindaro pisze:NIE SPOILERUJ MI CZYTAŁEM RECENZJĘ A OCELOT NIE UMIERA
:evilbat: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :evilbat:

Kod: Zaznacz cały

Zaiste... Snake musiał dać mu się zranić, tak jak i dalej udawać Plissken'a, bo od tego zależało powodzenie misji z jaką wybrał się do tego miejsca - pod koniec gry Snake pokaże jednak kto on zacz i znowu da wielkiego czadu jak trzeba. A Vamp to przecież bi jest - więc dobrze że hermafrodyta się nim sam zajął :lol:

: wt 02 paź, 2007 20:58
autor: kilmindaro
Gveir pisze:Cichaj przed większym znawcą serii :>
Taki jesteś? To może mógłbyś mi wytłumaczyć o co chodzi z S3, bo mi się chyba niechcący co nieco przekliknęło parę filmików.

: śr 03 paź, 2007 08:20
autor: Gveir
kilmindaro pisze:Taki jesteś? To może mógłbyś mi wytłumaczyć o co chodzi z S3, bo mi się chyba niechcący co nieco przekliknęło parę filmików.

Kod: Zaznacz cały

Ocelot w niemal finale wyjaśnia Raiden'owi, że S3 to kodowa nazwa programu "Solid Snake Simulation", który miał możliwie jak najwierniej odtworzyć warunki z Shadow Moses (MGS1) w innym środowisku i udowodnić, że każdy odpowiednio przeszkolony i wyposażony żołnierz może osiągnąć poziom umiejętności Solid Snake'a - innymi słowy, po prostu badano, czy istnieje możliwość 'masowego' tworzenia żołnierzy o tak niesamowicie wysokich umiejętnościach, a królikiem doświadczalnym miał być Raiden, odgrywający rolę Snake'a, Plant miało być miejscem odpowiadającym Shadow Moses, a Dead Cell stanowić odpowiednik FOXHOUND, niesamowicie wyszkolonych żołnierzy. Jedynym odstępstwem miał być Fatman, który był po prostu testem umiejętności Raiden'a. Tak myślał Ocelot, będący agentem Patriotów - ale jak się okazało, okłamano go. Przed końcową walką AI Metal Gear Arsenal (które udawało Campbell'a i dzięki krążącym w organizmie Raiden'a nanomaszynom utrzymywało go w świadomości że pracuje dla rządu, kiedy ten był tylko marionetką Patriotów, mającą wykończyć Solidus'a /a miał go zabić, bo jako dziecko służył w armii Solidus'a w Afryce, znany był jako Jack The Ripper i White Devil, pobierał od niego nauki i dzięki temu był predestynowany do zabicia go jako najlepiej znająca go osoba; wspomnienia z tamtego czasu zostały w Raiden'ie wymazane praniem mózgu, nanomaszynami i tym, że sam wypierał to ze swojego umysłu/ i jako tako utrzymać w ryzach Ocelot'a, który sam wierzył że trzyma wszystkich w szachu, bo jest jedynym agentem Patriotów) zdradziło Raiden'owi prawdę - S3 to nazwa kodowa programu "Selection for Societal Sanity". Patrioci mieli użyć Arsenal'a jako niesamowicie potężnego komputera, centrum filtrującego informacje napływające do sieci i mediów z całego świata, aby ściśle kontrolować społeczeństwo i ukryć swoją tożsamość. Jednak Solidus (którego sami obsadzili na fotelu prezydenta przed sprawowaniem tego urzędu przez prezydenta, którego spotkał Raiden w Plant), sprzeciwił się im - nie chciał aby ktoś kontrolował społeczeństwo, zwłaszcza Patrioci. Planował porwać Arsenal, uruchomić potężny sygnał EMP nad Manhattan'em, ogłosić go drugim Outer Heaven i z tego miejsca dzięki Arsenal'owi i Ray'om stawiać opór Patriotom, niczym Big Boss w przeszłości w Zanzibarze (należy wspomnieć o tym, że chciał być równie wielkim zbawcą narodu jak Lincoln - a umarł na cokole jego pomnika, ładna ironia...). Więc Patrioci postanowili go wykończyć, wysyłając Raiden'a, aby go zabił, uprzednio podstawiając mu Rose, piorąc mózg i wspomnienia, wykorzystując do tego to, że Raiden miał zdolność ucieczki od rzeczywistości i łatwo się nim manipulowało - co nie do końca się udało, bo Rose zakochała się w nim na prawdę. Mało brakowało, żeby nie wykonał zadania, ale Solidus i Patrioci nie dali mu wyboru - Solidus chciał go zabić za zniszczenie jego marzenia, a Patrioci zagrozili zabiciem dziecka Olgi, jeżeli go nie pokona. I w ten sposób doszło do walki dwóch ludzi chcących właściwie tego samego (Solidus to wredna menda była, nie liczył się z śmiercią kogokolwiek przy realizacji swojego planu, ale cel miał w sumie szczytny  - ale wypaczony w założeniach, pozbawiony szczerego patriotyzmu Big Boss'a) i śmierci Solidus'a. I oto co stało za S3. W sumie wyszło na jedno - i symulacja Solid Snake'a się powiodła, a system kontroli informacji został niemal ukończony. Patrioci wygrali, na dodatek zostawiając wszystkim fałszywą listę swoich tożsamości, w postaci nazwisk osób martwych od 100 lat (chociaż kim dokładnie są, dowiemy się dopiero w MGS4 - gdzie jako że to ostatnia część MGS, powinno wyjść w końcu na jaw, kim są Patrioci, bo jaki jest ich cel i jak bardzo wypaczył się od oryginalnego - to wiemy z MGS3).
Uff... zadowolony? :>

: śr 03 paź, 2007 12:14
autor: kilmindaro
Gveir pisze:Uff... zadowolony? :>
Jak najbardziej. Masz u mnie piwo i paczkę żelków.

: śr 03 paź, 2007 17:04
autor: Sephir
Wow, sam sie sporo dowiedziałem :P
A aktualnie gram w MGS3:S JAAAAA!!! Genialne :D

: śr 03 paź, 2007 17:44
autor: kilmindaro
Sephir pisze:A aktualnie gram w MGS3:S JAAAAA!!! Genialne :D
Pożycz.

Gveir - coś jeszcze:

Kod: Zaznacz cały

Shadow Moses - było zaplanowane przez La-Li-Lu-Le-Lo? La-Li-Lu-Le-Lo miało jeszcze jakieś plany wobec Solida (oprócz roznoszenia FoxDie)?

: śr 03 paź, 2007 17:47
autor: Gveir

Kod: Zaznacz cały

Nie - to było własne działanie członków FOXHOUND, którzy podążyli za Liquid Snake'iem. Chociaż nie da się wykluczyć, że coś tam motali, ale sam incydent był całkowicie od nich niezależny.

: śr 03 paź, 2007 17:59
autor: kilmindaro
O ile pamiętam, to ktoś z La-Li-Lu-Le-Lo mówi coś o tym, że

Kod: Zaznacz cały

Ocelot podpuścił Liquida do tej akcji.

: śr 03 paź, 2007 18:04
autor: Gveir

Kod: Zaznacz cały

Możliwe, ale nie musiało być to koniecznie spowodowane tym, że działał z rozkazu Patriotów - zawsze uwielbiał Big Boss'a (a zarówno Liquid jak i Solidus w pewnym sensie dążyli do zostania jego następcami), czego początek widać w MGS3, i jest to akurat prawdziwy szacunek. Z tym tylko że Big Boss nie żyje od dawna, a Ocelot stał się całkowitym realistą i cynikiem, twardo dążącym do celu, więc najpewniej tak było - podpuścił go, jednocześnie grając też Snake'iem i Solidus'em, który wtedy był prezydentem, a cała akcja doprowadziła na końcu do wydarzeń z MGS2. Tym bardziej prawdopodobne, że Patrioci musieli bardzo uważnie przyglądać się temu, co robią 'synowie' Big Boss'a, który był ich największym wrogiem w historii.
I zabójcza wiadomość (może ktoś już pisał) - Eva powraca w MGS4! ^^

: śr 03 paź, 2007 20:55
autor: King VERMIN!
Co do S3

Kod: Zaznacz cały

Miał to być system który - krótko mówiąc - miał kontrolować ludzi, poprzez tworzenie tak zwanych "warunków". Przykład? Raiden - Wykonał swoją misję, był lojalny i posłuszny, zaś "warunkiem" było wszystko co stało się w Big Shell. Raiden kwestionował rozkazy tylko wtedy jak sie dowiedział o wszystkim. Patrioci mogliby np. poprzez wojnę ukształtować historię świata. To jest S3, zaś jego test był puszczony podczas akcji MGS2... no i "The Project is a Succes"

: pn 15 paź, 2007 17:31
autor: kilmindaro
Gveir pisze:

Kod: Zaznacz cały

Nie - to było własne działanie członków FOXHOUND, którzy podążyli za Liquid Snake'iem. Chociaż nie da się wykluczyć, że coś tam motali, ale sam incydent był całkowicie od nich niezależny.

Kod: Zaznacz cały

Nieprawda ;p Niedawno po raz kolejny ukończyłem MGS2 i jasno jest powiedziane, że Shadow Moses było ustawione, że to była układanka, którą jeśli ktoś będzie potrafił rozwiązać, to rozwiąże wszystko. A samo Shadow Moses zostało wybrane ze względu na ekstremalne warunki tam panujące.
Pozato mam już ukończone całe Snake Tales i 77.2% VR Missions. Ostał mi się jedynie Tuxedo Snake i ??????.

: pt 19 paź, 2007 18:43
autor: kruger09
Nie wiem czy to już kiedyś pisałem, ale w mej opinii tytuł najlepszego MGS-a ever zaskarbiła sobie klasyczna ''jedyneczka'' na PSX-a i jej późniejszy remake na GC. Wiem, że trójka jest ultra piękna pod każdym względem, ale do ''jedyny'' i tak ma się nijak. Dlaczego? Trudno jest mi to jednoznacznie sprecyzować, ale pierwszy MGS był po prostu pierwszy(pomijając wcześniejsze części na MSX-a), pozostawiając po sobie charakterystyczny ślad, pryzmat, przez który powinno się oceniać późniejsze części. W/g mnie to w pierwszej części Snake'a jest zawarty największy geniusz Kojimy.
Jeśli chodzi technicznie o samą grę to ŻADEN MGS, nawet trójka nie ma tak świetnych i spektakularnych cut-scenek jakimi może chlubić się The Twin Snakes. Tylko w tej części naprawde mamy doczynienia ze Snake'em, który godny jest miana potomka Big Bossa, który wygląda, zachowuje się, -a co najważniejsze- walczy jak super żołnierz.
Nastepny aspekt to postacie, a w zasadzie jedna- GREY FOX allias NINJA. Scenki z nim są najlepsze w całej serii i tylko te z Raidenem z ''Guns of the Patriots'' trzymają w miarę ten sam poziom. Poza tym sama postać FOX'a jest świetnie skonstruowana psychologicznie. Jest dawnym przyjacielem Snake'a, który zginął z jego ręki po czym za pomocną najnowszej technologii został przywrócony do życia jako pół-człowiek, pół- maszyna, pragnąca ostaniej potyczki z potomkiem Big Bossa. Szkoda tylko, że w wersji na GC FOX przemawia innym głosem, o wiele gorszym niż w orginale z PSX-a.( BTW: w remaku w jakis dziwny sposób przefiltrowano wszystkie dialogi z jedynki- są ciutke mniej ''emocjonalne'' jakby bardziej suche, obdarte z emocji i dramaturgii, dlatego też wole starutki ''peesiksowy'' orginał niż wersje GC).
Reasumując to pierwszy MGS zapoczątkował wiele motywów, które stały się z czasem standartami serii. Jest to gra najpiękniejsza w całej serii, posiada najlepszą fabułę, która najlepiej przedstawia postać i osobowość ikony gier wideo- Solid Snake'a. Zobaczymy co przyniesie ''czwórka''. Jak na razie pierwszy MGsS jest po prostu najlepszy, ''najczystszy''. Kultowy i nie podważalny po prostu.


CHĘTNIE ""POPOLEMIZUJĘ"" W KULTURALNY, ''BEZ-OBELGOWY SPOSÓB''.

: pt 19 paź, 2007 19:01
autor: kilmindaro
Zgadzam się. Najbardziej rzuciło mi się to, że w pierwszym Metal Gear Solid członkowie FoxHound są po prostu niesamowicie klimatyczni. Sniper Wolf, Vulcan Raven, Revolver Ocelot, Psycho Mantis no i oczywiście Liquid Snake są po prostu niesamowici i zostawiają wcale niezgorsze wrażenie po sobie. Postacie te są po prostu niesamowicie klimatyczne (jak i oczywiście Otacon, Meryl i Jonnhy, o Grey Foxie nie zapominając). W dwójce jako takie dobre wrażenie sprawiała u mnie jedynie Olga i Otacon (no i Snake, co jest oczywiście oczywiste), a i to jedynie tylko na tankowcu. Potem to już tylko nuda. Żaden członek Dead Cell (może poza Solidusem... ale żeby tentakle? I rozwałka Rayów zwykłym karabinem? o___O') nie wywarł na mnie żadnego pozytywnego wrażenia. Są tacy... nijacy xD
No i postacie z Codeca w MGS są wyraziste i w ogóle bardziej niż te z Codeca MGS2.

No i bełkot Rose przy sejwie nie może się mierzyć z bełkotem Otacona przy sejwie \../

[ Dodano: Pią 19 Paź, 2007 20:02 ]
kruger09 pisze:CHĘTNIE ""POPOLEMIZUJĘ"" W KULTURALNY, ''BEZ-OBELGOWY SPOSÓB''.
Spróbuj na tym fore zrobić to w inny sposób to zobaczysz, jakie ciekawe rzeczy zaczną się dziać ^.^

: pt 19 paź, 2007 19:47
autor: Sogetsu
kruger09 pisze:pierwszy MGS był po prostu pierwszy(pomijając wcześniejsze części na MSX-a)
zawsze mnie zastanawia takie podejście. to tak jakby powiedzieć, że pierwszym Finalem był FFVII...