Dragon Quest VIII: Journey of the Cursed King

Mówi Ci coś Chrono Cross, Chrono Trigger? Wszystko o klasyce SE

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Maju
Kupo!
Kupo!
Posty: 89
Rejestracja: pt 06 maja, 2005 18:18
Lokalizacja:

Post autor: Maju »

No bo wg mnie to nie jest gra do przejścia "za jednym zamachem". Ja w nią gram już od grudnia i czasem mam jedno lub dwu miesięczne przerwy. Ale to właśnie jest fajne, że można do niej wrócić. Przez pewien czas faktycznie jest monotonia ale potem robi sie już przyjemniej. Ale nic na siłę, ja pewnie znowu sobie zrobię przerwę bo zaczałem właśnie DoCa :p .
"...And if you look at your reflection,
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
skip to lou

Post autor: skip to lou »

Maju pisze:No bo wg mnie to nie jest gra do przejścia "za jednym zamachem"
obys sie nie mylil, ja w kazdym razie, nie zamierzam do niej wracac nigdy (moze kiedys z braku laku), wynudzilem sie i naziewalem za wszystkie czasy, btw DoC ten niepolecam :P ale chyba gusta nasze sie roznia
Final

Post autor: Final »

Mam prblem z DQVIII który jest dość nudny i dla mnie i pewnie dla was, ale grunt że juz po tym nie bedzie żadnych z tą grą problemu.Mianowicie chcę zdobyć kilka nowych "seedów" ale nie wiem właściwie gdzie.Chdzi o to że kiedy mam [a raczej miałem seeds of life, agility, strenght, defense po 10 tylko że nie pomyslałem że mogą mi się przydać i wszystkie zjadłem], a teraz to nie mogę bez niej sprawić nowszej zbroi.Ale wiem ze istnieje szansa na zdobycie wszystkich składników ponieważ jak widziełem w "batttle record" to seed of agility chyba dawały stwory metal slime.Więc pomyslalem że może inne stwory lub jest jakieś miejsce gdzie mogę znaleźć chociażby jeden składnik.Potrzebuję także skull helm ale nie za bardzo :p .Te seedy potzrebuję żeby znaleźć składnik żeby stworzyć timbrel of tension i sun crown.A co do DQVIII to myślę że ludzie przesadzają o trudności co do tej gry.Jest łatwa jak barsz[biały] i po za tym fajnie zrobili okolicę(uwielbiam tego Akire Toriyame, stworzył DB, Naruto i inne i jeszcze użyczył nam swojego talentu w DQVIII :p).

P.S.-dla ciekawych=kto wie że po sklejeniu dragowian sword i metal liquid sword dostaje się najlepszą broń w grze???(pewnie wszyscy ale ale nie mogłem się powstrzymać :p)
seraphit

Post autor: seraphit »

seed są porozrzucane po świecie chyba że wszysko obszukałes ja szukałem dopiero pod koniec gry mam jeszcze pytanie czy przeszedł ktoś Dragovian trials razem z ultimate dragon??

[ Dodano: Czw 02 Lis, 2006 19:55 ]
mam jeszcze jedno pytanie zdobył ktos lepsza umiejętność u głównego bohatera niż Dragovian soul
Final

Post autor: Final »

Ja dopiero drugiego smoka pokonałem w Dragowian Trials.Już raczej seeds nie będą potrzene ponieważ Rhapthorne był za łatwy :P.Miałem gdzieś 64lv i poszedł jak spłatka(mój kolega powiedział że jest trudny jak nikt inny a ja go rozpykałem także na 49lv).A co do najsilniejszego miecza to czytałem gdzieś że Dragowian sword+metal liquid sword=najsilniejsza broń w grze, nie ma silniejszech chyba :p
Awatar użytkownika
Schrödinger
Cactuar
Cactuar
Posty: 514
Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Schrödinger »

skip to lou pisze:no niestety jestem zmuszony zmienic swoja opinie na temat gry...
ciagnie sie jak flaki z olejem, walki sa wybitnie monotonne...
przyznaje racje. ja zaczalem w DQ8 grac z sentymentu (chodzilem do podstawowki kiedy po raz pierwszy zagralem na NES w DQ3).
teraz po latach wracajac do DQ8 mam wrazenie ze ta gra w ogole nie wyewoluowala, czego nie moge powiedziec o serii FF.
w sensie technicznym i graficznym owszem, ale w scenariuszach nie ma twistu - klasyczna bajeczka, ktora w moze w czasash gier 8-bitow nikomu nie przeszkadzala...
... system wlak czy nawigacja, wszystko po staremu.
zagladam strone tworcow i widze ze ci tlumacza sie, ze to wlasnie ten styl "oldschool'owy" jest pozadany przez klientow. i pewnie maja racje. tacy sa japonczycy. lubia to co juz znaja.
Sogetsu
Malboro
Malboro
Posty: 1050
Rejestracja: sob 18 lut, 2006 00:19

Dragon Quest IX exclusive to DS

Post autor: Sogetsu »

Square Enix surprises many by announcing next installment of popular series will be strictly portable on Nintendo's popular handheld.

źródło

i jak tu nie lubić DSa
Awatar użytkownika
Schrödinger
Cactuar
Cactuar
Posty: 514
Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Schrödinger »

tak. czytalem dzis rano (juz wczoraj..?) famitsu az sie spoznilem do pracy.
i z tego co wiem to bedzie na on-line.
akcje DS'a wzgledem PSP zwyszkuja.....
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
skip to lou

Post autor: skip to lou »

Sogetsu pisze:i jak tu nie lubić DSa
Właśnie przez kolejne DQ _^_
Awatar użytkownika
Schrödinger
Cactuar
Cactuar
Posty: 514
Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Schrödinger »

tak sobie teraz uswiadomilem to, ze przejscie serii DQ z SCE do Nintendo (a wlasciwie powrot) moze zmienic calkowicie dlaszy rozwoj w branzy gier. wyczytalem gdzies, ze koszty produkcji przecietnej gry dla PS2 w porównaniu do PS wychodzi od 5 do 10 razy wiekszy. a gry dla PS3 kosztuja 2 razwy wiecej niz PS2. przecienty user kupujac gry na PS3 oczekuje oczywista jakos i ewolucje w stosunku do poprzedniej generacji, pojawia sie tylko pytanie: kto bedzie robil te gry? komu bedzie sie to dalej oplacalo? na polu bitwy zostana tylko giganci, a zysk ze sprzedarzy na zasadzie high risk low return.
hit DS (ok 12,000,000 sprzedanych sztuk w samej japonii!) ma taka zalete, ze mniejsze firmy moga produkowac software'y z tanszym budzetem (jakosc technologii jest nizsza niz PS3) i maja mozliwosc skoszenia normalnego zysku.
jesli DQ9, ktory z pewnoscia zaliczy sie do killersoftu (moze nie na swiecie ale w japonii, a to duzo znaczy), zostanie w stajni Nintendo to przewaga Nintendo na rynku bedzie oczywista. zatem, dlaczego w koncu seira FF mialaby nie przjesc w te strony?...
zreszta, cos mi sie wydaje, ze ostatnio duzo slysze o tym, ze kolejne FF beda na malych konsolkach. to chyba o czym swiadczy?
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

No - pograłem troszke i w koncu moge napisać pare słów o tym tytule :)

Przygodę z DQ zacząłem od VII części jeszcze na PSX - grafa tragiczna, 1. walka po 2h gry... "WTF?" Pomyślałem... "Czym te skośne szatany się tak zachwycają?" O__o' Ale potem dotarło do mnie że chodzi tu głównie o KLIMAT :] Pograłem w DQ VII przez paręnaście godzin - i skończyłem gdzieś przed polową w wyniku pozbycia sie save'ów <dzieki kuzynie ze wsi :*>.
DQ VIII pierwszy raz zobaczyłem u kumpla jakieś dwa lata temu - oczywiście grafa mnie rzuciła na kolana (przypominam - nadal mam Durona 700 Mhz 128 RAMu i GF II 32 MB i PSXa ^__^)... Teraz gdy już przesiadłem się (z opóźnieniem ale zawsze ;) ) na PS2 postanowiłem wycisnąć nieco soków z tego tytułu. A więc tak:

Oprawa AV:

Jako fan Dragon Ball'a jestem wniebowzięty jeśli chodzi o design postaci i potworów ^__^. Grafika w systemie cel-shading <?> mnie urzekła i mnie zachwyca. Ładna, dopracowane i płynna - czegóż chcieć więcej? Na początku drażniła mnie "pustka" podczas podróży przez krainę - ale już przywykłem doń.

Fabuła i postacie:
Fabuła klasyczna - główny ZUY i MHROCZNY czarnoksiężnik okrada króla i rzuca na jego zamek oraz na niego i księżniczkę klątwę.... My jako pomocnik króla - "ten którego nie ima sie klątwa" podróżujemy wraz z monarchą aby dorwać drania. Do pomocy mamy:
1. rozbójnika wyjętego żywcem z opowieści o Robin Hoodzie,
2. czarodziejkę (_*)(*_) "miseczka D" chcącą pomścić brata
3. nałogowego hazardzistę i podrywacza w jednym...

Fabuła rozwija się powoli i polega głównie na "idź do wiochy X i pogadaj z lolem Y -> idź do pobliskiej jaskini i odzyskaj to co zgineło -> abyś mógł ruszyć sie dalej". Schematyczna i mało odkrywcza - ale za to urzeka klimatem oraz humorem (relacje król-koń, król-rozbójnik nieraz rozbawiły mnie do łez ^^). Jedyne co mnie irytuje (zresztą nie tylko w tym jRPG...) to "milczący bohater, którego dodatkowo trzeba nazwać samemu... Nie wiem dlaczego - ale topornie idzie mi taka identyfikacja z bohaterem-milczkiem.
Podczas wędrówki spotkamy mnóstwo różnorodnych postaci, które bawią, wkurzają, irytują - czyli robią to, co do nich należy - wzbudzają emocje... Reasumując - troche mało interakcji między członkami team'u, wiec "szału ni ma" - ale jest tu to "coś" co sprawia, że po 5h gry ma się ochotę brnąć dalej... ^^'.

System:
Walka - powielenie schematów z poprzedniej części opatrzone ładną grafiką. Podoba mi sie ^^. Na początku było niesamowicie trudno - ale z czasem przywykłem do stosowania odpowiedniej taktyki i do myśli: "jak ktoś Ci padnie to musisz wrócić do kościoła, a potem przez 15min. wracać się do tego cholernego lochu >.<' ...".
Umiejętności i rozwój - brak większych zastrzeżeń ^^'. Możliwość rozwoju w 4 "broniach" + dodatkowej umiejętności dzięki punktom zdobywanym za Lv UP jest proste i czytelne. Tworzenie własnych itemków to świetny i niezwykle przydatny pomysł... Levelowanie przychodzi ciężko, co w połączeniu z możliwością save'owania tylko w kościołach oraz początkowym brakiem możliwości wskrzeszania padniętych bardzo utrudnia gre. Ale jednocześnie czyni ją ciekawszą ^^...

Podsumowując - gra mi sie w DQ VIII bardzo przyjemnie i mimo, ze gra czasem irytuje i jest trudna to i tak końcowa ocena wychodzi na "+". Fabuła może jest wtórna i bajkowa - ale mi to pasi ^__^. Postacie również są schematyczne - ale jednocześnie uroczo prezentują się w scenkach fabularnych. Do dubingu <?> również nie mam zastrzeżeń - postarano się tu o niebo lepiej niż np. w FF X. Głosy idealnie pasują do wszystkich postaci, a używany w grze "slang" tylko nadaje wszystkiemu smaczku :)

OCENA: 7/10
Awatar użytkownika
masta
Kupo!
Kupo!
Posty: 25
Rejestracja: pt 23 lut, 2007 01:07
Lokalizacja: Opole

Post autor: masta »

Dla mnie Dragon Quest VIII zasługuje na ocenę -9/10. Zaznaczam, jeszcze nie skończyłem.
Grafiką do dnia dzisiejszego sie zachwycam, zwłaszcza, że jest taka nietypowa. Psyche up - bardzo ciekawy motyw, a jak nasze postaci osiągnęły tension 100, to wyglądało wręcz za*ebiscie, zwłaszcza Songo (tak nazwałem naszego głównego bohatera :lol: )
Fabuła może nieco naciągana, troszeczkę schematyczna, ale za bawi :D Za to sam klimat jest świetny, wystarczy wyjść na mapę świata i podziwiać zachód słońca. Nie wiem dlaczego, ale ciągle chciało mnie się walczyć i levelować, widocznie w samych walkach ich wykonaniu zawarty był jakiś magnes, który tak przyciągał. Muzyka jest dla mnie najsłabszym elementem gry: zbyt dużo motywów np. w miasteczkach, powtarza się, jakby twórco nie chciało się do każdej lokacji stworzyć czegoś osobnego. DQ VIII stawiam wyżej niż FFXII i możecie się nie zgodzić, ale jest dla mnie ciekawszą pozycją i spokojnie klasuje sie na 5 miejscu mojej listy. Chociaż mam ponad 70 godzin na liczniku.

Mam pytanie: Kto pokonał już Genoma? podchodziłem do niego 2 razy i zawsze czegoś mnie brakowało. Troszeczkę irytują mnie te długie drogi do bossów! Jak ktoś przez niego przebrnął, to niech rzuci kilkoma sposobami/radami!!!
Awatar użytkownika
Jaco
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1529
Rejestracja: pt 26 lis, 2004 13:56
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jaco »

DQVIII to moje pierwsze zetknięcie z tą serią... i pewnie ostatnie :] Ale od początku...

Co mnie w tej grze urzekło to ten cały oldschool... brakowało mi trochę tego (a za jrpgi z NESa mi się sięgać nie chciało :] ). Wskrzeszanie tylko w kościołach, tam tez savy... Nice :] Nie to co w finalu, gdzie phoenix down'y leża na ziemi i wystarczy się po nie tylko schylić... że o save'ach które leczą nie wspomnę :] (chociaż tu tylko FFX wchodzi w grę.. no chyba, że weźmiemy pod uwage tenty). Gra oferowała dość spory poziom trudności i bardzo fajnie. W sumie im dalej tym łatwiej, imo, ale końcówka, szczególnie post game znowu nie zawiódł (zgon zaliczyłem w sumie tylko 2 razy... ma się te wieloletnie doświadczenie po przejściu +50 jRPGów ^__^ ). Kolejny plus to mapa świata. Tego też mi brakowało... coraz rzadszy widok w dzisiejszych jrpgach...No i nie ma to jak questy typu: "damn, potrzebujemy zioła, by uleczyć tego kota, który to ma nam powiedzieć, gdzie znajdziemy ukryte przejście, bla bla bla..." Zupełnie jak pierwszy FF :]

System walki uproszczony prawie że aż do bólu. Ale nie przeszkadzało mi to w sumie w ogóle... zabawa w psyche up, przyzywanie potworków i oglądanie jak one se radzą... nudno nie było :] (widok Hero w wersji SSJ - bezcenne XD zaliczyłem rotfl'a, bez kitu :] ) Jednak mimo wszystko troche mało było czarów, a ataki specjalne jakoś mało zróżnicowane były... i też nie za dużo ich było :P

Grafika... Toriyama... ja wiem, mi się nie podobało ^^ Pan Toriyama ma tak charakterystyczny styl rysowania, że widząc takie same postacie po raz któryś z kolei już ma się ich serdecznie dość. Niech mi jeszcze ktoś każe w tej chwili w Blue Dragona zagrać _^_ No i poważnie wkurzała mnie bardzo mała różnorodność NPCów... bez przesady....

Fabuła... biedna ^^ Strasznie oklepana. Ale opowiedziana w taki sposób, że się nie nudziła wcale a wcale.
kwazi pisze:ale jest tu to "coś" co sprawia, że po 5h gry ma się ochotę brnąć dalej... ^^'.
o dziwo, prawda? :> Myślę, że jakieś 5 lat temu mogła by mi się ona duzo bardziej spodobać. Jak dla mnie zbyt dziecinna... taka bajeczka, jak to ktoś określił ;]

Muzyka? Był tam jeden kawałek, który nawet wpadł mi w ucho... poza nim nic ciekawego jak dla mnie. Voice acting? Pasował do fabuły i podobnie jak ona, przypadł by mi do gustu jakieś 5 lat temu :P A bohater milczek... mi to akurat nie przeszkadza nic a nic XD Pamiętam jak po Chrono Triggerze miałem okazję zagrać w FFIV (2 pierwsze jrpgi) i jakie było moje zdziwienie, gdy główny bohater przemówił :lol: Jednak w dzisiejszych czasach jest to dość chybiony pomysł, zwłaszcza gdy mamy podkładane głosy. Potem to głupio wygląda, gdy czytamy imię bohatera, a słyszymy "you", "guv", "boy" czy też jest to pomijane _^_

Na plus należy tez zaliczyć długość gry. Skończyłem ją, oglądając 2 zakończenia w jakieś 85h! Ładny wynik jak na dzisiejsze czasy, gdy ponoć ludzie wolą grac w krótkie gry... Zaznaczam, ze nie bawiłem się w Dragovian Trial, bo nie widziałem w tym większego sensu... W sumie pokonałem tego całego Lorda raz, na levelach 38-41... jakimś cudem w sumie, bo chyba z 3-4 razy podczas walki z nim zostawała mi 1 żywa postać _^_ Jakbym chciał pokonywać kolejne smoki to musiałbym przeznaczyć kolejnych paręnaście zapewne godzin na pakowanie postaci, wiec sobie odpuściłem. Oczywiście alchemy pot i monster arena to kolejne plusy.

Więc dlaczego nie zagram w inne części? Mimo wszystko gra jest zbyt płytka. Nie skłania do żadnych refleksji, nie ma jakiś ciekawych postaci.... i z góry grajac w gry takiego typu człowiek spodziewa się happy endu :P Jeżeli inne części są głębsze w pewien sposób (chyba wiecie, o co mi chodzi? :> ) to dajcie znać.

Ale ogólnie jak dla mnie -8/10 :]
Sogetsu
Malboro
Malboro
Posty: 1050
Rejestracja: sob 18 lut, 2006 00:19

Post autor: Sogetsu »

Jaco pisze:Jeżeli inne części są głębsze w pewien sposób (chyba wiecie, o co mi chodzi? ) to dajcie znać.
niewiele mogę na ten temat powiedzieć, bo jestem dopiero przy DQII (chcę przejść wszystkie części po kolei) ale raczej nie zanosi się na to, aby seria szła w kierunku finalopodobnym, gdzie główny wątek to przykrywka dla poruszania wewnętrznych przeżyć bohaterów. DQ to klasyczne fantasy, z rycerzami, księżniczkami i smokami. właśnie taka "bajeczka". i mi to jak najbardziej odpowiada.
Final Fantasy

Post autor: Final Fantasy »

Witam mam takie pytanko :P może głupie ale jak przeczytałem wasze posty to chciałbym sobie w to spróbować zagrać :D wiec czy w DQ8 słychać jak gadają czy tylko napisy są??

POZDRO
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne tytuły S-E”