Xenosaga 2 skończona! Siedziałem wczoraj do 6:15 by tego dokonac
Wprawdzie jeszcze nie odpaliłem save'a z Clear Data, ale dziś to nadrobię.
Jeżeli miałbym porównywać XS2 do XS1 to XS1, jest (imo) dużo lepsza! Fabularnie zresztą też mi się bardziej podobała, bo tak jakby wszystko było wokół KOS-MOS. Ale akurat fabułę z obu części stawiam na równym, wysokim poziomie.
Co mi się nie podobało w XS2:
- system walki..... długo nie wiedziałem "o so chozi jakby", ale gdzieś w połowie gry było ok. Fajnie, ze można zmieniać postacie podczas walki, głupio, że Skill points dostają tylko jej uczestnicy (na szczęście w XS3 już wszyscy będą dostawali, chociaż tamci z "tyłu" mniej... o ile tam w ogóle są skill pointy :] na screenach jakby były
). Walki w XS1 były takie ładne, widowiskowe. Nie miałem nic przeciwko, jak długo trwały. Tutaj były jakieś nijakie. Wszystko sprowadzało się do stockowanie, i potem wybijamy przeciwnika w powietrze i naparzamy. Ether... ponoć jakieś comba są z tym związane, ale w ogóle nie używałem.... Jeden wielgachny + to oddzielne walki mechów! Powrót do korzeni, a i te walki były całkiem widowiskowe (co nie znaczy, że tutaj stockowanie nie było, bo było
)
- brak ekwipunku (tja, tylko skille, o których później), brak sklepów.... argh... nie wiedziałem, że ostatni boss jest ostatnim i starałem się oszczędzać na itemach jak tylko się dało :D ledwo tą walkę wygrałem... za 1 razem
- skille.... jak wspomniałem, że nie uczyłem od połowy, tak już nie wyuczyłem do końca :D Shion ma w zapasie 4000 class pointów, i coś koło 9000 skill pointów :] Jedyne przydatne skille to te lecznicze, lub jakieś z 4 lv.... które są "drogie" i/lub trudno dostępne
- misje globalnego samarytanina... przedłużały tylko sztucznie grę. Już nigdy więcej nie mam zamiaru pytać ludzi, czy się zaopiekują kotkami X_X. No sorry, ale gra w której musiałem gadać z KAŻDYM NPCem po parę razy potrafi nieźle wkurzyć
- czas gry.... stanowczo za krótki. Przeszedłem ją w jakieś 35 h (bez grania po grze, co chyba i tak już fabułą ma mało wspólnego...), z czego sporo czasu właśnie straciłem na kampanię GS...
- wygląd postaci... no kwestia gustu. Jednak mogli zostawić wygląd postaci z XS1. Chyba tylko Ziggy'iego zostawili w spokoju. Nie wspomnę już o innych gdzieniegdzie seiyuu.... Co najgorsze, niektórzy z nich zostaną w XS3 (np .chaos, wolałem jego dziecięcy głos, niż taki jakiś oziębły z XS2. Tylko jego "ashes to ashes" było gut :] )
No ale mimo wszystko nie było tak źle :] Fabuła nadrabia wszelkie braki. Świetna muzyka Yuki też. Sama gra wydaje mi się być łatwiejsza od XS1! Game Over widziałem może z 4 razy, z czego 3 to były w "normalnych" walkach. W XS1 musiałem nie raz powtarzać walkę z bossami, tutaj zdarzyło mi się to tylko raz (walcząc mechami, w Ormus Stronghold). Nie mówię, że walki były łatwe, bo praktycznie po każdej czułem ulgę :]
Spędziwszy wczoraj cała noc na czytaniu artykułów o Xenosadze, również tych o XS3 dołączam się do fanklubu Xeno na krypcie :] Bardziej wyczekuje 3 części sagi niż 12 finala ;] Ale i tak seria FF jest u mnie wyżej w rankingu
A teraz coś o XS3. Testamenty... ja wiedziałem, jeszcze w XS1 po tym jak
że
Kod: Zaznacz cały
Kevin też wróci, no a potem, że to czerwony testament! W końcu każdy testament jest kimś dobrze znanym ;]
No i co do tego białego też się nie pomyliłem :] A zakończenie XS2,
Kod: Zaznacz cały
jego wniebowstąpienie i Kirschwassers ze skrzydełkimi ( :lol: ) było conajmniej dziwne ;]
Jin dostanie E.S.a podobnego do tego, co miał Citan :3 (że o stroju nie wspomnę). Cieszą też 3 nowe postacie, które jednak będą chyba tylko chwilowo grywalni... Ale przynajmniej wyżyję się na Alenie
Prędzej wyrzucę konsolę przez okno (4 piętro, sic!) niż go uleczę
Bardzo dużo oczekuję po XS3. Mam nadzieję, że będzie to takie połączenie XS1 z XS2, oczywiście wszystkich najlepszych cech obu gier. Sama gra musi być długa, jeżeli ma być ostatnią (co nie może być prawdą!!) z serii, bo fabuła ma jeszcze wiele wątków nie odkrytych.. Chyba, że XS3 ma być ostatnią z tymi bohaterami, albo coś w tym stylu (to tylko spekulacje) i następną część już zobaczymy na PS3 :]
Tak w sumie trochę głupio ze strony Namco, że już podali tożsamość Testamentów. Nie będzie żadnego zaskoczenia (no niby można było się domyślić...) ani nic... W sumie to mogłem sam nie szperać po sieci, ale co tam ;P Trailerów jednak nie oglądałem. Nie chce sobie bardziej spoilerowac gry.
A i szkoda, że Pied Pier nie wydali na nic innego jak komórki… no i w bardziej zrozumiałym języku…. Fak, ci Japończycy
Wpadli w jakąś nową manię robienia gier na komóry… argh… ale przynajmniej z leksza fabułę znam