Przyłączę się do pieśni pochwalnych dla Nokii, ale ta firma naprawdę na to zasługuje. Pierwszy telefon jaki kupiłem, to była Nokia 3410i w pierwszej klasie liceum, i byłem z niej naprawdę zadowolony - nigdy się nie psuła, nie nawalała, spadała z wysokich wysokości i nie marudziła itd. Jednak wokół zaczynała już szaleć "komórkowa mania", czyli kolorowe wyświetlacze, aparaty w telefonach, mp3, MMS i tak dalej... Skusiłem się i wyhaczyłem tanio w promocji Sonego Ericssona k700i. Na początku był czad - super design, aparat, wypas gierki, no mucha nie siada. Po krótkim czasie wyszła jednak bardzo poważna wada - bateria trzymała skandalicznie krótko w porównaniu do 3410i - 2, góra 3 dni, a czasami i codziennie trzeba było ją doładowywać. Na początku zrzucałem to na karb intensywnej używalności telefonu - zdjęcia, radio, muzyka itp swoją energię muszą pobierać. No ale minął jakiś czas, ze wszystkimi bajerami się "otrzaskałem", po jakimś czasie mi spowszedniały, a po jeszcze jakimś czasie używałem już telefonu tylko do dzwonienia i wysyłania smsów. No i co? No i bateria dalej trzymała tylko jeden dzień! Jako że sałata mi z tyłka nie wylatuje nie stać mnie na częste zmiany telefonów, musiałem się przyzwyczaić do cowieczornego podłączania fonu do ładowarki. Wytrzymałem tak dwa lata, aż w końcu dokumentnie zepsuł się joystick, który nawiasem mówiąc nawalał od roku. Co się okazało? Że moja stara nokia, którą oddałem mamie działa bez zarzutów po dziś dzień, a bateria trzyma tydzień.
Teraz mam nokie 6230i o prostym disignie, bez cholernego joysticka
, ale również o sporych możliwościach, których jednak wcale nie wykorzystuję, bo nadal używam telefonu tylko do dzwonienia i smsów.
I chyba już zawsze będę użytkownikiem nokii.
Choć słyszałem też bardzo sporo niepochlebnych opinni o modelach nokii "z klapką".
No ale telefonu z klapką to bym już w ogóle nigdy nie kupił.