Forum Krypty

Ja znam taką osobę komu policja zabrała kompa i padło na niego podejrzenie ale wpadł przez własną głupotę jak mżna piracić płyty i podpisywać u dołu XXXXX Software gdzie to zaiksowane to ksywka od jego nazwiska

http://wiadomosci.o2.pl/?s=257&t=330590 zaczynam sie coraz bardziej bać O_o

E tam. Co innego wprowadzać pliki w obieg w internecie, co innego ściągać. No niby ściągając od razu udostępniasz ale co tam. Nie znam nikogo kogo by złpali, ani nie słyszałem o tym od znajomych tak więc pff. Zreszą co to jest te kilkadziesiąt osób w porównaniu z pełną liczbą piratów w sieci? To zaledwie jakiś ułamek ułamka procenta.

Chcą tego? Proszę bardzo. Niech jednak najpierw zaczną od kontroli w domach policjantów.

A tymczasem przygotujmy się, bo niebawem będzie trzeba opłacać ZAIKS przed puszczeniem jakiejkolwiek muzyki w swoim domowym zaciszu.

Sephir pisze:Nie znam nikogo kogo by złpali, ani nie słyszałem o tym od znajomych tak więc pff.

Ci, którzy zostali dorwani też tak pewnie myśleli.

Wczoraj też była o tym mowa na O2, złapano 29 ludzi udostępniających i wymieniających się przez P2P. Do tego TePsa im pomaga, a limity zdejmuje... wygląda mi to na hipokryzję i przymykanie okaz, wraz działaniem w taki sposób, żeby ludzi mogli ściągać, a współpracę z policją, poświęcając kozły ofiarne, żeby nie mieć problemów... A najlepiej podpisać petycję, którą dzisiaj podał Sogetsu w Offtopiczalni...

http://www.idg.pl/news/107005.html
coś dla was

Schrödinger pisze:http://www.idg.pl/news/107005.html
coś dla was

Nieźle. Niedługo pewnie jeszcze będą zestawy antypolicyjno alarmowe, blokady drzwi wejściowych i czujniki radiowozów.

Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem problemu byłby podatek od ściągania. Płacisz te 30-40zł miesięcznie i nie martwisz się czy ci wpadnie do domu jakaś hołota i zacznie płyty przeszukiwać. A przy kilku milionach polskich internautów spokojnie starczyłoby na pensje dla rodzimych artystów ;]

Cthulhu pisze:Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem problemu byłby podatek od ściągania.

A mi się tam wydaje, że i tak nikt by tego nie płacił. U nas jest taka mentalność, że lepiej ściągnąć z neta niż kupić oryginał. A jeśli jest możliwość ściągnięcia za darmo albo odpłatnie to i tak ludzie wybirają opcję za free. No a jak ktoś przestaje wydawać płyty czy cokolwiek bo się to nie opłaca, to zaraZ Ci, co ściągają się burzą. Dla mnie to kretyństwo. No ale taki problem mają też inne państwa- te słabiej rozwinięte. Pod tym względem nadal jesteśmy krajem 3-ego świata...

Cthulhu pisze:Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem problemu byłby podatek od ściągania. Płacisz te 30-40zł miesięcznie

Teraz są takie możliwości transferowe, że większość użytkowników by przekraczała grubo tą normę. Poza tym jak by był taki podatek, to po co przestawać ściągać. Płacę i robię to legalnie, to jadę i mam co miesiąc 5000 mp3 więcej. To samo albo gorzej

Inteligencja polskiej policji w zwalczaniu piractwa:
Byłem wczoraj na giełdzie RTV w Krakowie, ok godz. 10 zjawił się policyjny polonez z dwoma umundurowanymi policjantami (oczywiście nagle giełda opustoszała).
Dziś w gazecie przeczytałem, że znaleziono 1700 pirackich płyt na w/w giełdzie; i gdzie tu jest sens skoro większość wiedziała o takim pseudo "nalocie", wpadli sami drobni piraci którzy sobie dorabiają, a prawdziwi bossowie śmieją się z takich akcji.
Z mojej strony gratuluje polskiej policji w zwalczaniu piractwa, bo lepiej wpaść do czyjegoś domu czy zrobić nalot na akademik i nagłośnić to w mediach, niż zająć się prawdziwą szajką; a i tak uważam że największa mafia w Polsce to właśnie POLICJA.

Dla niedowiarków. Naloty są robione też na szaraków. Ja jestem tego żywym przykładem. Ale, że jestem człowiekiem prawa niczym Chuck Norris, to...

CePeN pisze:największa mafia w Polsce to właśnie POLICJA

A myślisz, że jak organizowane są takie naloty? Niebiescy też mają w tym swój udział, że nikogo nie złapią- podstawa to dogadac się z "tymi zuymi" (chociaż w tej sytuacji obydwie strony są zue)...

Mam nadzieje ze ktoś bedzie w stanie odpowiedzieć, gdyż przyszła mi do głowy taka rzecz. Otóż kupuje oryginalną grę, co za tym idzie robie kopie zapasową. Sprzedaje cichaczem oryginał, a zachowuje dla siebie kopie wraz z paragonem i dowodem zakupu. Gdyby przyszło do sprawdzenia legalności mojego oprogramowania tłumaczę się iż oryginał mi skradziono w autobusie, zgubiłem, bądź stopił się na kominku przypadkiem, itp. zasłaniając sie paragonem, jak i sklep mógłby potwierdzić zakup. Więc jak to jest w takim przypadku z nalotami w końcu mam dowód zakupu, dla lepszego efektu mógłbym jeszcze porobić zdjęcia oryginałów wraz z paragonem.