Ivy pisze:Ta a, ostatnio robiłam przeląd płyt które bym chciała sobie kupić (całkiem legalnie xD) i stwierdziłam,że i tak większosć utworów jest mi dobrze znana. Sorry, dla 3 nowych piosenek całej płytki nie kupię xD
Tylko, że mnie chodziło jedynie o jedną sprawę... tego, co ja słucham, to w radiu nie uświadczysz
Ivy pisze:Piłam tu do tych wszystkich "gwiazd" muzyki, którzy w tv chrzanią jakie to piractwo jest zue
Nikt mi nie wmówi,że wytłoczenie płyty i dodanie do niej ładnej okładki+ marża dla wytwórni i artysty to całe 70 zł
Przecież każdy wie ile teraz,mniej więcej, kosztuje płyta, druk kolorowy na dobrym papierze i przesyłka xD
Mnie "gwiazdy" pop i takie inne, co to ich wszędzie słychać nie obchodzą... Ja tu tylko przytoczyłem takie moje dywagacje
Może i jestem dziwny, ale oni przecież coś też chcą zarobić... No nie mogę; mają sprzedawać płyty po kosztach produkcji? Przecież zespół nie wydaje płyty co miesiąc, ale raz na jakiś dłuższy okres czasu... (wiadomo, że później koncertują i też zarabiają, ale to już inna bajka
. Dobra, bo sam się zapędze do ko(n)ta, i mi się argumenty skończą
Ano i dodatkowo chodziło mi o to, że nie kupujesz płyty tylko dla 11 piosenek, za które żąda od Ciebie "gwiazda" 70 zł, tylko coś jeszcze się za tym kryje... takie drugie dno
Wiem, że 70 zł, to wygórowana cena, ale... hej, ja takich płyt nie kupuję od dłuższego czasu... Jak już napisałem wydatki na płyty nie przekraczają 35 zł (są to zazwyczaj polscy wykonawcy, więc jak na polskie realia mniej niż 30 zł, to nie tak dużo prawda? Wystarczy nie wydawać na bzdety i raz na miesiąc kupić sobie płytę...
Ivy pisze:ale o przecietnym szaraczku, który po prostu chce posłuchać dobrej muzyki, albo obejrzeć film .
A jak przeciętny szaraczek chce sobie zjeść np. jakieś słodycze, ale nie ma na to pieniędzy to co? Ma wejść do supermarketu zabrać sobie batonika, bo ma taki kaprys? (wiem, wiem czepiam się
)
Ivy pisze:Jasne,trzeba znać umiar i zdawać sobie sprawę,że robimy źle- najgorsze jest podejście "po co mi oryginał, z neta se ściagnę i mam wszystko gdzieś"
I to mnie najbardzie wkurza... takie właśnie podejście u ludzi. Łażą po imprezach, wydają kupe szmalu, a filmy, muzyke, gry ciągną z netu... "bo po co kupować" Jak na pewnym polskim forum pewnego zagranicznego wykonawcy ludzie się rejestrują i nie mogą się doczekać nowej płyty prowadząc dyskujsę jaka ona będzie... Większość z nich jednak uznaje, że będzie trzeba jak najszybciej "zassać" ją. No i ja postanowiłem zwrócić takiej osobie uwagę, jak ona może sobie tak bezkarnie "ściągać" płytę ulubionego wykonawcy do tego opisując to na forum... I wtedy dostałem przysłowiowego "kopa", bo tej osoby zaczął bronić (!) administrator forum... A przez cały czas płaczą, dlaczego ten pewien zespół nie przyjeżdza w ogołe do Polski... Wszędzie grają, ale nie u nas... I to właśnie płaczą też te osoby, które zasysają... ten dwulicowy admin też. Niech się więc pukną w swoją pustą główkę i zastanowią dlaczego u nas nie grają... A odpowiedź na to jest bardzo prosta
Ivy pisze:Jeżeli tylko mam możliwość legalnego skompletowania ulubionych gier, mang itd w rozsądnej cenie to po prostu rozbijam skarbonkę xD ,bo paskudnie bym się czuła posiadając pirata. Robię zakupy na miarę moich możliwości finansowych i w zależności od tego, co mi akurat zawróciło w głowie.
I takie podejście też lubię :D Chociaż kupujesz coś z dorobku kulturowego, starasz się, wspomagasz w jakiś sposób przemysł... A nie takie osoby, które uważają, że "jest w necie, to mi się należy"