poziom trudności

Tu rozmawiamy o dwóch pierwszych generacjach części Final Fantasy: 1-3 wydanych na NES i poczciwego Pegazusa oraz 4-6 na SNESa

Moderator: Moderatorzy

szkut
Kupo!
Kupo!
Posty: 16
Rejestracja: wt 25 lis, 2008 00:17

poziom trudności

Post autor: szkut »

Witam,

Piszę do was w sprawie trochę ogólnej dotyczącej najstarszych części FF. Dużo można znaleźć komentarzy, że jedna z wersji jest trudniejsza, a druga łatwiejsza.

Czy kiedykolwiek ktoś próbował to jakoś rzetelnie udokumentować? Dla przykładu: +/- czym dane wersje się różnią, bossowie są łatwiejsi, albo ogólnie napotkane walki mają mniej hp.

W moim przypadku sprawa drażni mnie aktualnie podczas grania w FF II w wersji JAVA na telefon komórkowy. Jestem w momencie wędrówki do "miasta na B" :) aby zniszczyć statek na "D" (przepraszam, nie mam pamięci do nazw własnych) - i z jakim rezultatem? wszystkich napotkanych na drodze od samego początku gry mam na jedno pierdnięcie co czyni grę trochę... nudną, brak wyzwania. Jedynym zawodnikiem, który musiał dostać może troszkę więcej kopniaków to obrońca mitrhil. Jest to mój pierwszy styk z FF II i czuję się trochę rozczarowany. Puki co system awansu mnie nie drażni, ale w sumie po co awansować w takiej sytuacji.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Częściowo wynurzenia na temat poziomu trudności FF 4 znajdziesz w moim tekście porównującym wersję japońską i angielską.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
szkut
Kupo!
Kupo!
Posty: 16
Rejestracja: wt 25 lis, 2008 00:17

Post autor: szkut »

Aktualnie jestem w Dist Cave. Potworki na świecie są banalne, niemniej jednak w lokacjach mają już znacznie wyższy poziom. Słabość mojej drużyny oraz przymus małego ekspienia uwidocznił się już będąc na Warship. Nie chodziło już tam o stwory - bo nie były jakoś super mocne i zadające duże damage, no ale ich częstotliwość była tak duża, że zanim zwiedziłem dokładnie wszystkie lokacje w Warship wymiękłem.

Jeszcze nie jest za trudno, no ale nie jest już tak tragicznie.

Dodatkowo znalazłem informację na krypcie "Kolejną nowością jest wprowadzenie dwóch poziomów trudności – Normalnego i Łatwego. ten pierwszy jest niemal w 100% zgodny z wersją NES (kilku przeciwników ma więcej HP niż w wersji NES), natomiast poziom Łatwy jest dla tych, którzy nie chcę się trudzić." - tekst dotyczy wersji na PSX FF I & II ORIGINS. Już wiem, w którą wersję będę grał w przyszłości.

EDIT:
Jak pisałem wyżej na etapie Warship'a musiałem podekspić. Nie trwało to długo, jednakże efektem tego było znów aż do samego WhirlWind ciachanie WSZYSTKICH jednym hitem co było mocno irytujące. Następnie w trakcie WhirlWind, Paramekia wszystko było na 2 hity. Wymieniłem tarcze na drugą broń... i historia się powtórzyła. Muszę jednak przyznać, że niektóre potwory w Pandemonium (smoki, oraz golemy z mithrilu) były wymagające i dawały się mocno we znaki (w końcu jakiś wysiłek!). Doszedłem do EMPEROR i odbiłem się od niego jak piłeczka. Moja drużyna wygląda następująco: FIRION 2699 HP 12 SWORD, 2307 HP 11 BOW, GUY 3153 HP 13 AXE, LEON 2164 10 SPEAR, 10 MACE (wlepiłem mu dwa rodzaje bronii). Zdaję sobie sprawę, że muszę coś podekspić i w końcu skupić się na jakiś czarach, bo jedynie co używałem to cure i fire : ).
Wszystko to opisuję z powodu moich być, może złych i wyolbrzymionych wyobrażeniach na temat poziomu trudności pierwszych finali – spodziewałem się po prostu czegoś innego. Być może powyższy opis drużyny pomoże zobrazować i porównać FF II mobile z innymi portami jeżeli chodzi o poziom trudności. Muszę dodać jeszcze, ze jestem osobą, która wpycha kinol w każdy zakamarek i nie używa czaru teleport, aby wydostać się z "dungeonów" - być może przez to jak na tą wersję miałem zbyt "nadymaną" drużynę.


Mam nadzieję, że komuś się przyda.
Awatar użytkownika
Arxel
Kupo!
Kupo!
Posty: 109
Rejestracja: wt 17 cze, 2008 19:20
Lokalizacja: Warszawa

Re: poziom trudności

Post autor: Arxel »

Niedawno zaliczyłem pierwsze FF w wersji na androida. Gra nie stanowi wyzwania w absolutnie żadnym momencie, ale chyba tak powinno być - w założeniu jest to wersja, w którą gra się w autobusie podczas powrotu do domu z pracy/szkoły. Fajny sposób żeby zapoznać się z klasyką, ale jeśli ktoś chciałby sprawdzić swoje umiejętności, to lepiej zagrać na emulatorze nesa w pierwotną wersję.
Hajże-ho!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Final Fantasy I-VI”