Final Fantasy I

Tu rozmawiamy o dwóch pierwszych generacjach części Final Fantasy: 1-3 wydanych na NES i poczciwego Pegazusa oraz 4-6 na SNESa

Moderator: Moderatorzy

kamiledi15
Kupo!
Kupo!
Posty: 11
Rejestracja: czw 06 sie, 2009 14:29

Post autor: kamiledi15 »

Super, wielkie dzięki. Powoli idzie mi coraz lepiej. Rozumiem, że na wyższych poziomach mam zabrać Bl. Beltowi (Czarnemu Pasowi :smile: ) broń? Bo na razie walczy metalowym nunchaku, jest na piątym poziomie. I jeszcze jedno pytanie: kupiłem czar Dark, ale gdy go używam, dostaję komunikat: nothing happens. Do jakich przeciwników najlepiej go użyć i co on właściwie daje? I czy da się jakoś obejrzeć statystyki broni i zbroi, czy ich jakość da się ocenić tylko po cenie? I czy da się przed kupnem sprawdzić, czy na daną postać dana zbroja lub broń jest odpowiednia? Bo na razie robię tak: zapisuję grę, kupuję broń lub zbroję dla wszystkich czterech postaci i sprawdzam w ekwipunku, kto może ją założyć, a kto nie. Potem wczytuję i kupuję tylko dla odpowiednich postaci. Jest jakiś lepszy sposób? I do czego jest napój soft? Kosztuje aż 8 stów. I ponawiam pytanie o zdolność Steal u złodzieja, to naprawdę istnieje, czy kolega to wymyślił? Skąd wziąć sztylet dla złodzieja, bo w sklepach z bronią go nie ma? I jeszcze do czego jest klinika, bo jak tam wchodzę, to za każdym razem facet mówi, że nie potrzebuję jego pomocy. Sory za te wszystkie pytania, ale na waszej stronie jest naprawdę niewiele informacji, w dodatku nazwy czarów są nieco inne i często nie mogę znaleźć tego, czego szukam. Na przykład mój wojownik ma topór o nazwie Iron, a na stronie nie ma o takim żadnych informacji. Te informacje są do jakiegoś remaku, czy co? Bo większość nazw jest zupełnie inna.
Jeśli chodzi o postępy, jestem już w trzecim z kolei mieście, w którym można się nauczyć czarów trzeciego i czwartego poziomu. A co sądzicie o remakach na SNESA i PSP? Osobiście w nie nie grałem, ale w filmiku na Youtube rzuciło mi się w oczy, że wersja na SNESA jest o wiele łatwiejsza, niż na NESA. Postacie już na pierwszym poziomie rozwaliły Garlanda, który zabierał im mniej energii, a obrywał mocniej niż w wersji na NESA. Poza tym na Nesa w walce jest takie coś, że jak każemy wszystkim czterem atakować jednego wroga, a już pierwsza postać ją zabije, to pozostałe nadal próbują atakować tą zabitą i nie zadają obrażeń. A na Snesie jest tak, że możemy wybrać jakiegokolwiek wroga, bo jak jeden zginie, to ataki naszych postaci automatycznie przechodzą na następnego. Jak dla mnie jest to zbyt duże uproszczenie. Poza tym zauważyłem, że na przykład mag już na pierwszym poziomie wali obrażeniami po 13, a mój wyciągał wtedy ledwo 4 w porywach, zwykle 1-2. Teraz jest na piątym poziomie, ma dobrą broń i zadaje obrażenia co najmniej 26, poza tym ma czary, ale wersja na Snesa wydaje mi się o wiele prostsza od wersji na Nesa. Zauważyłem też, że w sklepach trzeba podchodzić do lady, a w Nesie po wejściu do sklepu od razu jesteśmy przy sprzedawcy.
EDIT
Sory, to chyba nie jest na Snesa, tylko na GBA.
MiStrzU7777
Kupo!
Kupo!
Posty: 52
Rejestracja: ndz 19 sie, 2007 08:06

Post autor: MiStrzU7777 »

Steal w FF1 nie występuje. W różnych wersjach nazwy są różnie tłumaczone, więc stąd te rozbieżności. Swoją drogą w wersji na nes'a istnieje opcja save, czy przez emulator save'ujesz ? Soft jest do usunięcia kamienia, chyba. Wersja na nes'a jest trudniejsza i ma nawet jak dla mnie zbyt archaiczną grafikę. Klinika jest chyba do ożywiania zabitych postaci. Jeśli prześpisz się w gospodzie, to nie zostaną ożywione postacie, które zgineły.
kamiledi15
Kupo!
Kupo!
Posty: 11
Rejestracja: czw 06 sie, 2009 14:29

Post autor: kamiledi15 »

Ok, dzięki za odpowiedzi. Jak napisałem wcześniej, gram na emulatorze na telefonie komórkowym i w ten sposób zapisuję. Ale opcja zapisywania jest też chyba w gospodach i w namiotach, bo po przespaniu się w namiocie pyta mnie, czy chcę zapisać grę. Grafika jest bardzo archaiczna, ale ja lubię stare gry i zanim zagram w remake, lubię przejść wcześniej starszą wersję. Poza tym nie podobają mi się fajerwerki w stylu Dragon Ball. Czyli rozumiem, że ,,złodziejem" to on jest tylko z nazwy i nie potrafi kraść? Po prostu słabsza wersja wojownika?
MiStrzU7777
Kupo!
Kupo!
Posty: 52
Rejestracja: ndz 19 sie, 2007 08:06

Post autor: MiStrzU7777 »

kamiledi15 pisze:Czyli rozumiem, że ,,złodziejem" to on jest tylko z nazwy i nie potrafi kraść?
Nie tylko z nazwy. Jest złodziejem bez możliwości kradnięcia przedmiotów. Ma wysokie współczynniki agility, luck i evade, co jest zrozumiałe, bo dobry złodziej musi umieć szybko uciekać i trafiać na dobre przedmioty. Dodatkowo po zamianie w ninja będzie mógł się posługiwać podstawami czarnej magii.
kamiledi15 pisze:Ale opcja zapisywania jest też chyba w gospodach i w namiotach, bo po przespaniu się w namiocie pyta mnie, czy chcę zapisać grę
Sprawdziłem przed chwilą, jest tak jak mówisz, a ja szukałem kiedyś. Tylko po wyłączeniu emulatora save'a nie ma, więc jednak jest lipa
kamiledi15 pisze:Grafika jest bardzo archaiczna, ale ja lubię stare gry
Ja też i do tego mam wysoki współczynnik tolerancji na grafikę, ba nawet uważam, że grywalność na 1 miejscu, jednak oryginał ma zbyt kaszaniastą grafikę, szczególnie podczas walki i do tego jak pisałeś postaci nie zauważają, że któryś z nich wcześniej ubił przeciwnika i nie ma sensu go atakować. Lubię ff3, kilka razy go ukończyłem ze względu na poziom trudności oraz debiut summonów i nawet fabuła jest ok. Gdyby square-enix zostawiło poziom stary poziom trudności w remake'u albo przynajmniej dał do wyboru to byłoby moim zdaniem bardzo dobre posunięcie.
kamiledi15
Kupo!
Kupo!
Posty: 11
Rejestracja: czw 06 sie, 2009 14:29

Post autor: kamiledi15 »

W takim razie ten złodziej mi się przyda.
postaci nie zauważają, że któryś z nich wcześniej ubił przeciwnika i nie ma sensu go atakować
Akurat to mi się podoba. W remaku wciskamy na oślep, bo i tak każdy przeciwnik oberwie (oczywiście mam na myśli słabszych wrogów, bo przy silniejszych już trzeba kombinować), a w oryginale musimy z góry uważnie zaplanować, kto kogo ma walnąć, bo inaczej duża część ataków może pójść na marne. Jak mam na przykład grupę 3 zwykłych wilków i jednego silniejszego GrWolfa: z góry ustalam, żeby wojownik zaatakował najsilniejszego, a każdemu z pozostałych przydzielam jednego ze słabszych wilków. Na moim poziomie drużyny tak zaplanowana walka często kończy się w jednej rundzie. A jakbym jak w remaku kazał wszystkim atakować jednego wilka, walka trwałaby 4 tury co najmniej, bo w każdej ubijałbym tylko jednego, straciłbym też dużo więcej życia. Dlatego bardziej mi się podoba oryginał, bo trzeba uważniej planować każdą walkę. W FF3 jeszcze nie grałem, ale kiedyś grałem w FF4 i mam niejakie doświadczenie z summonami. Zresztą jeśli chodzi o grafikę, to na telefonie komórkowym i tak nic lepszego mi nie pociągnie :mrgreen: A części 4-6 i wyższe przejdę kiedyś na kompie. Mi tam grafika nie przeszkadza, taki Prince of Persia ma jeszcze gorszą, a też lubię od czasu do czasu go przejść ( W FF1 przeciwnicy są lekko cieniowani, a w PoP wszyscy wyglądają jak kolorowe plamy). A z tym zapisywaniem to jest tak, że jak zapiszesz w gospodzie, a potem w emulatorze gdziekolwiek indziej, to po śmierci obudzisz się w gospodzie. Ale niestety trzeba też używać zapisu w emulatorze, więc nie ma to większego sensu. Chyba, że ktoś chce w pełni doświadczyć poziomu trudności w oryginale, to może używać zapisu w emulatorze tylko do wczytania zapisu z gospody. Tak więc save w gospodzie działa, ale po wyłączeniu emulatora i tak trzeba najpierw wczytać save z emulatora, a potem dać się zabić, żeby zacząć grę z zapisu w gospodzie lub w namiocie. Da się, ale dla mnie to by było za trudne, bo przed wyłączeniem gry trzeba by było zasuwać do gospody lub wydawać kasę na namiot. Wiem, że tak się grało kiedyś, ale teraz to jest opcja tylko dla hardcorowców 8)
MiStrzU7777
Kupo!
Kupo!
Posty: 52
Rejestracja: ndz 19 sie, 2007 08:06

Post autor: MiStrzU7777 »

kamiledi15 pisze:A jakbym jak w remaku kazał wszystkim atakować jednego wilka, walka trwałaby 4 tury co najmniej, bo w każdej ubijałbym tylko jednego, straciłbym też dużo więcej życia
W remaku nikt ci nie każe atakować wszystkimi jednego, więc też możesz planować. W takim golden sunie, jak przeciwnik wykituje to wszyscy którzy mieli go atakować bronią się. To i tak lepsze niż atakowanie powietrza, co wygląda dosyć nielogicznie.
kamiledi15 pisze:A z tym zapisywaniem to jest tak, że jak zapiszesz w gospodzie, a potem w emulatorze gdziekolwiek indziej, to po śmierci obudzisz się w gospodzie. Ale niestety trzeba też używać zapisu w emulatorze, więc nie ma to większego sensu
No właśnie nie jest zbyt to logiczne, czyli jakbym miał oryginalną konsolę z możliwością zapisu, to i tak musiałaby być cały czas na chodzie, bo się save skasuje ? Ja zwykle jeśli w grze jest opcja save to z niej korzystam, a dopiero potem z save emulatora.
kamiledi15 pisze:W FF3 jeszcze nie grałem, ale kiedyś grałem
W FF3 możesz w każdej chwili zmieniać joby i wymieniać się zaklęciami. Tutaj opcja save działa na mapie świata i nie jest dla picu. No i poziom trudności jest wyśrubowany tak, że nie da się przejść gry z biegu - trzeba co jakiś czas szkolić drużynę.

Co do grafiki to w czasie walki przeciwnicy i tła są bardzo archaiczne i te ramki wokół drużyn, o ból głowy przyprawia. W FF3 jest lepsza grafika, nadal archaiczna, ale da się grać. FF5 uważam za mastersztyk - poziom trudności choć mniejszy w porównaniu z poprzednimi częściami to nadal jest dobry, w dodatku duża ilość jobów, którymi można manipulować a do grafiki nie można się przyczepić (oprócz postaci liliputów w porównaniu z przeciwnikami). W ff6 oczywiście fabuła jest dobra, ale ten poziom uległ strasznemu ułatwieniu.

Swoją drogą dobrze wiedzieć, że istnieją jeszcze ludzie, których grafika nesa nie odstrasza. Z resztą zgaduje, że się wychowałeś na nesie ?
kamiledi15
Kupo!
Kupo!
Posty: 11
Rejestracja: czw 06 sie, 2009 14:29

Post autor: kamiledi15 »

Szczerze mówiąc nigdy nie miałem NESa i nie znam za bardzo innych gier z tej konsoli. Ale wychowałem się na starych grach na komputerze i może dlatego mi to zostało. Zresztą mam tak, że jak gram w którąś część cyklu jako pierwszą i mi się podoba, to potem zaczynam całą serię od początku. Na przykład zacząłem od FF4, a teraz wróciłem się do FF1. Zacząłem od Age of Empires 2, a potem grałem w AoE1. Zacząłem od Heroes of Might and Magic 2 i 3, a potem grałem w część 1. Tak to już u mnie jest. Jak widzę którąś z kolei część cyklu i podoba mi się, to chcę wiedzieć, jak to się zaczęło i gram w pierwszą część. Oczywiście nowszymi grami też nie gardzę, aktualnie gram w Wiedźmina, ale nie schodźmy z tematu. Oryginalnej konsoli nigdy nie miałem, ale domyślam się, że z tym zapisywaniem było wtedy tak, że gdy się chciało skończyć grę konkretnego dnia, to trzeba było się przespać w namiocie, lub iść do gospody. Na pewno nie trzeba było mieć cały czas włączonej konsoli przez parę dni/tygodni :grin: A w emulatorze trzeba już trochę kombinować, jeśli chce się zapisać w oryginalny, wymyślony przez twórców sposób.
Hmm, wlazłem do jaskini niedaleko miasta elfów, jak pokonać przeciwników typu Scum? Takie zielone grzyby? Wszystkie moje postacie zadają im tylko 1-2 punkty obrażeń, a czarów na nich mi szkoda.
MiStrzU7777
Kupo!
Kupo!
Posty: 52
Rejestracja: ndz 19 sie, 2007 08:06

Post autor: MiStrzU7777 »

kamiledi15 pisze:jak pokonać przeciwników typu Scum? Takie zielone grzyby
Na GBA Mi je sami wykańczają, jednak i tak mniej damage zbierają. Właśnie czarami najłatwiej Fire2 działa na drużyne, albo sprawdź jak ci idzie z mnichem.
Oczywiście o tego przeciwnika chodzi ?
Obrazek
Jak widać ma spory defence, natomiast magic defence słaby. W FF3 są przeciwnicy, którzy po każdym ataku fizycznym kopiują się :) Można je pokonać jedynie silnym fizycznym ciosem, czarnym mieczem (katana kiku) lub czarami.
kamiledi15 pisze:Oryginalnej konsoli nigdy nie miałem, ale domyślam się, że z tym zapisywaniem było wtedy tak, że gdy się chciało skończyć grę konkretnego dnia, to trzeba było się przespać w namiocie, lub iść do gospody. Na pewno nie trzeba było mieć cały czas włączonej konsoli przez parę dni/tygod
Ja o możliwości zapisywania w nesie dowiedziałem się po latach w emulatorze. W czasach świetności pegazusa w Polsce nie spotkałem się z grami, w których można save'ować. Za to miałem całe kartki zapisane w passwordach, które pełniły rolę save'a.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

MiStrzU7777 pisze:W czasach świetności pegazusa w Polsce nie spotkałem się z grami, w których można save'ować.
Proszę bardzo, na przykład The Guardian Legend.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
kamiledi15
Kupo!
Kupo!
Posty: 11
Rejestracja: czw 06 sie, 2009 14:29

Post autor: kamiledi15 »

Oczywiście o tego przeciwnika chodzi ?
Nie jestem pewien, u mnie to się nazywa scum i wygląda tak: http://img24.imageshack.us/i/p8090310.jpg/
Przy okazji możecie zobaczyć, jak wygląda FF1 na emulatorze w telefonie :D Jakość jest taka dobra, że na zbliżeniu zobaczycie pojedyńcze piksele :shock: Zwykle przed tym paskudztwem uciekam, bo nie ma sensu marnować na to czarów, i tak zbyt dużo doświadczenia nie daje. Już lepiej poszukać dwóch ogrów, którzy trudni nie są, a dają sporo złota. Przy okazji: czemu przy ucieczce zawsze pojawia mi się napis ,,close call"? To jest jakiś żart twórców?
A co do zapisywania, to jak wy wtedy graliście w te FF1 na konsoli? Wogóle nie zapisywaliście i przechodziliście całą grę naraz? :shock: I jedna śmierć kończyła całą grę?
MiStrzU7777
Kupo!
Kupo!
Posty: 52
Rejestracja: ndz 19 sie, 2007 08:06

Post autor: MiStrzU7777 »

Sephiria pisze:Proszę bardzo, na przykład The Guardian Legend.
Nigdy nie spotkałem się z tą grą. Gdy grałem na konsoli pegasus nigdy nie widziałem gry, w której można było save'ować, za to było dosyć sporo, w których były passwordy. O możliwości save w samej grze dowiedziałem się na emulatorze, ale nie we wszystkich grach opcja ta działała. Save przez emu oczywiście zawsze działa.
Swoją drogą, według tego save był w tej grze dostępny przez password.
kamiledi15 pisze:Nie jestem pewien, u mnie to się nazywa scum i wygląda tak: http://img24.imageshack.us/i/p8090310.jpg/
Jest podobny, więc myślę, że to ten. Lokacja i opis, się zgadza, więc raczej pomyłki nie ma.
kamiledi15
Kupo!
Kupo!
Posty: 11
Rejestracja: czw 06 sie, 2009 14:29

Post autor: kamiledi15 »

Czyli tylko czary? Trudno, będę przed tym uciekał. A o co chodzi z tym ,,close call"? To jakiś żart, że telefon dzwoni, czy co? I jak sprawdziłeś statystyki tego potwora? Z tego co pamiętam, to w FF4 był do tego specjalny czar, można nim było poznać słabości i ilość życia potwora. Tu można sprawdzić normalnie, czy też trzeba użyć czaru? Trochę mnie denerwuje, że nigdy nie wiem, ile jeszcze życia zostało przeciwnikowi, jak go widzę pierwszy raz. Po tym L i R po bokach wnioskuję, że to jakiś bestiariusz, w którym można sobie pooglądać potwory, tak?
MiStrzU7777
Kupo!
Kupo!
Posty: 52
Rejestracja: ndz 19 sie, 2007 08:06

Post autor: MiStrzU7777 »

kamiledi15 pisze:Po tym L i R po bokach wnioskuję, że to jakiś bestiariusz, w którym można sobie pooglądać potwory, tak
Tak
kamiledi15 pisze:Czyli tylko czary? Trudno, będę przed tym uciekał
U mnie w remake'u wojownicy po kilku turach potrafią bez czarów wykończyć, więc w oryginale na którymś poziomie również będziesz takich zabijał.
kamiledi15 pisze:Z tego co pamiętam, to w FF4 był do tego specjalny czar, można nim było poznać słabości i ilość życia potwora
W FF3 już jest -> libra lub peep.
kamiledi15 pisze:Tu można sprawdzić normalnie, czy też trzeba użyć czaru
Tylko w bestiariuszu. Jak już znasz statystyki, to obliczasz ile mu odjąłeś hp i masz :) Na czuja tak można.

W sumie szkoda, że w późniejszych częściach zrezygnowali z czarów dia, a jedynie jest holy. Przydałoby się więcej zaklęci świętości, tak jak to jest w FF1.
kamiledi15
Kupo!
Kupo!
Posty: 11
Rejestracja: czw 06 sie, 2009 14:29

Post autor: kamiledi15 »

Racja, jak walczę już któryś raz z tym samym typem wrogów, to kojarzę, ile który wytrzyma ciosów. Ale przy bossach to trochę uciążliwe, bo walę i nie wiadomo, kiedy padnie. Ale te emocje, gdy drużyna ledwo zipie i w ostatnim momencie wróg kituje 8) Bezcenne. Dobrze, że w kolejnych częściach jest taki czar, którym można się tego dowiedzieć. Wystarczy raz użyć i potem już się pamięta, jak twardą skórę mają.
MiStrzU7777
Kupo!
Kupo!
Posty: 52
Rejestracja: ndz 19 sie, 2007 08:06

Post autor: MiStrzU7777 »

kamiledi15 pisze:Racja, jak walczę już któryś raz z tym samym typem wrogów, to kojarzę, ile który wytrzyma ciosów. Ale przy bossach to trochę uciążliwe, bo walę i nie wiadomo, kiedy padnie. Ale te emocje, gdy drużyna ledwo zipie i w ostatnim momencie wróg kituje
W FF6 są desperate moves. Nigdy ich nie widziałem poza 1 razem, kiedy walcząc z bosem już nie miałem mp i krytyczne hp ostatnią postacią. Już miałem się poddać i zobaczyłem jeden jedyny raz desperate move Terry za 5k damage i boss gryzł glebe.
kamiledi15 pisze:Dobrze, że w kolejnych częściach jest taki czar, którym można się tego dowiedzieć. Wystarczy raz użyć i potem już się pamięta, jak twardą skórę mają.
Zawsze też można sprawdzić na krypcie ile jaki boss ma hp lub jak go pokonasz to w bestiariuszu, jeśli jest dostępny. W sumie w starych częściach bossowie nie mają zbyt dużo hp, ale jednak 1 fałszywy ruch i twoja drużyna może gryźć piasek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Final Fantasy I-VI”