Tłumaczenie czarów: FFy 1-3

Tu rozmawiamy o dwóch pierwszych generacjach części Final Fantasy: 1-3 wydanych na NES i poczciwego Pegazusa oraz 4-6 na SNESa

Moderator: Moderatorzy

ma_Rysia

Tłumaczenie czarów: FFy 1-3

Post autor: ma_Rysia »

[center]Temat ten powstał, gdyż razem ze znajomymi zajmuje się tłumaczeniem pierwszej części FF w wersji na konsole NES. Jego celem jest opracowanie polskiego kanonu tłumaczenia czarów i zdobycie opinii na ten temat ludzi, którzy są zaznajomieni z tą serią, którego będziemy mogli używać w przyszłych tłumaczeniach, dlatego prosiłbym, o unikanie postów w stylu - "takich gier nie powinno się tłumaczyć", "nie będę grał w przetłumaczoną wersje".[/center]

Zacznę od przedstawienia na przykładach proponowanego przez nas tłumaczenia czarów (w kolejności wersja ANG, wersja japońska (informacje pochodzą ze strony FFOrignis), wersja polska by Norek, wersja polska by ma_Rysia):
FIRE Fire Żar Ogień
FIR2 Fira Ogień Ogieńra
FIR3 Firga Pożoga Ogieńga

ICE Blizzard(Blzrd) Lód Zamieć
ICE2 Blizzara(Blzra) Zamieć Zamiećra
ICE3 Blizzaga(Blzga) Zamroź Zamiećga

LIT Thunder(Thndr) Błysk Piorun
LIT2 Thundara(Thnra) Grzmot Piorunra
LIT3 Thunga(Thnga) Piorun Piorunga

Prosił bym o komentarze na ich temat, oraz sugestie jak mogło by wyglądać ich tłumaczenie.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty, 1970 01:00 przez ma_Rysia, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

ma_Rysia pisze:Ogieńga
ma_Rysia pisze:Zamiećra
ma_Rysia pisze:Błysk
Buahahahahahaha -_- Tym się kończy tłumaczenie FFów i w ogóle wszelkich gier, zwłaszcza rpg, gdzie są czary. Imo powinniście zając się czymś innym...np. szydełkowaniem.
ma_Rysia pisze:dlatego prosiłbym, o unikanie postów w stylu - "takich gier nie powinno się tłumaczyć", "nie będę grał w przetłumaczoną wersje".
Takich gier nie powinno się tłumaczyć. Za nic nie będę grała w przetłumaczoną wersję. W dodatku brzmi ona beznadziejnie i jest po prostu śmieszna. Nic poza tym. Niech się dzieciarnia uczy języka, jak nie wie co to "fire" czy "thunder" -_-
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Po pierwsze - zasadą translatologii jest to, że nie tłumaczymy nazw własnych za wyjątkiem imion władców i papieży, dlatego tłumaczenie czarów z góry jest bezcelowe.

Po drugie: kolejna zasada translatologii mówi, że tłumaczymy sens, a nie język. W związku z tym twoje propozycje na dzień dobry są już złe, bo są kalką przekładu angielskiego. CO ważne, translatorowi zwisa język wyjściowy, a interesuje go język docelowy p(w naszym przypadku polski). Poza tym, postaw się w sytuacji ludzi, którzy będą w to grali. Zwykły prosty człowiek, nieobeznany w Final Fantasy, otwiera menu Magic i czyta: Zamieć (OK), Zamiećra (WTF?!), Zamiećga (HUH?!!). Zapewne rozumiesz co chce przez to powiedzieć.

Powyższe wiąże się z trzecią, złotą zasadą translatologii - tłumaczenie wykonujemy pod konkretnego adresata. Zatem powinniście najpierw ustalić KTO jest adresatem tłumaczenia, a dopiero potem dobrać rejestr słów. Z tego co napisałeś, chodzi o zbudowanie jakiegoś kanonu - idea szczytna, ale w łeb strzeli, bo nie ma sprecyzowanego odbiorcy - jeżeli robicie to dla samej sztuki to lepiej sobie odpuścić, jak dla laika to trzeba napisać to bardzo prostym i przystępnym językiem, ale bez kwiatków w stylu "Zamiećga" o.O'

Koncepcja Norka jest lepsza, bo stara się zachować stopniowalność mocy, ale bez wchodzenia na pole minowe w postaci kalki. W przypadku Fire, błąd jaki popełnił to niekonsekwencja konwencji, bo Żar i Ogień to dwie różne rzeczy, mimo, że związane z paleniem się.

Bardziej poprawnie byłoby: Fire (Płomień), Fire 2 (Ogień - w sensie większy płomień) i Fire 3 (Pożar - pożar to najsilniejsza forma ognia, często dokonująca ogromnych spustoszeń.).

Lód na inne posiedzenie.

Błyskawice - najlepiej przyjąć podobną konwencję, czyli od małych zjawisk elektrycznych do dużych. Thunder - Błysk to zupełnie co innego, możesz mieć błysk latarni morskiej, a to nie to samo co piorun i elektryczność, Grzmot jest już konotacyjnie związany z piorunem, ale grzmot to efekt dźwiękowy towarzyszący burzy, a nie sam przepływ elektronów, który wizualnie widzimy w postaci pioruna. Proponuję:

Thunder - Iskra (kwestia dyskusyjna, aczkolwiek gdy naładujesz się ładunkiem elektrostatycznie i kogoś dotkniesz, to razisz go niewielkim prądem, który czasem pojawia się w postaci Iskry)
Thunder 2 - Błyskawica
Thunder 3 - Piorun (Piorun to w świadomości ludzi najsilniejsza forma elektryczności w stanie naturalnym)

Nie mniej najpierw określić adresata, potem dobrać rejestr (zasób) słownictwa i terminologii (przynajmniej kilka synonimów na dane pojęcie, bo w przeciwnym razie zabraknie możliwości i pomysłów). Bez tych dwóch rzeczy lepiej w ogóle się nie zabierać za tłumaczenie, pomijając już fakt że nazw tych nie powinno się przekładać.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
ma_Rysia

Post autor: ma_Rysia »

Sephiria pisze:Po pierwsze - zasadą translatologii jest to, że nie tłumaczymy nazw własnych za wyjątkiem imion władców i papieży, dlatego tłumaczenie czarów z góry jest bezcelowe.
Już kilka razy spotkałem się z tą zasadą, jednak wydaje mi się że ma się ona nijak do tłumaczeń gier (w wypadku komercyjnych tłumaczeń, nazwy ataków są prawie zawsze tłumaczone). Z drugiej stronie podciąganie nazw czarów, pod kategorie nazw własnych wydaje mi sie lekko naciągane, gdyż ich nazwy to głownie pospolite angielskie czasownik/rzeczowniki (pomijając przypadek pozostawienia japońskiej gradacji).
Z tego co napisałeś, chodzi o zbudowanie jakiegoś kanonu - idea szczytna, ale w łeb strzeli, bo nie ma sprecyzowanego odbiorcy - jeżeli robicie to dla samej sztuki to lepiej sobie odpuścić, jak dla laika to trzeba napisać to bardzo prostym i przystępnym językiem, ale bez kwiatków w stylu "Zamiećga" o.O'
Zgodzę się, użycie słowa kanon - było przesadą. Nie mam zamiaru przekonywać ludzi do jego używania, tworzony jest głównie na nasz użytek, aby móc zachować spójność w przyszłych tłumaczeniach (o ile taki powstaną).

Mogłabyś rozwinąć temat grupy docelowej? Myślę, że w wypadku tego tłumaczeni będą to ludzie zaznajomieni z tą serią, którzy po przejściu któreś z kontynuacji, chcieliby sprawdzić od czego wszystko to się zaczęło.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

ma_Rysia pisze:Myślę, że w wypadku tego tłumaczeni będą to ludzie zaznajomieni z tą serią
W takim razie bezsensem jest w ogóle robić tłumaczenie, bo ludzie są obeznani, siedzą w temacie i oryginał nie przeszkadza im w odbiorze treści. Inaczej byłoby w przypadku laików, ludzi którzy nigdy serią się nie zapoznali - tym trzeba kawa na ławę wszystko wyłuszczyć, ale w strawnej lekkiej formie.

W przypadku waszego projektu, zamiast robić tłumaczenie lepiej jest zrobić analizę i wyszczególnić co, gdzie, jak wyglądało. Przykładowo, zamiast robić zwykłe tłumaczenie walnęłam analizę między FF 4 japońskim a angielskim a.k.a. FF II SNES -> http://www.k-ff.com/Final4/index.php?n=13 W kształcie zwykłego tłumaczenia was projekt jest bez sensu.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Norek
Kupo!
Kupo!
Posty: 19
Rejestracja: ndz 06 kwie, 2008 13:31
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Norek »

Witam wszystkich:)
Przede wszystkim po to zgłosiliśmy się między innymi tutaj, żeby zasięgnąć rady jeśli już chcemy to przetłumaczyć.
Pod drugie, to są tylko propozycje oczywiście i wszelkie uwagi są mile widziane.
Chciałbym też pozwolić sobie zauważyć, że jeśli ktoś jest taki cwaniak , to niech uczy się japońskiego skoro nie chce tracić nic na fabule. Przecież nie chodzi tu o to że ktoś zmusza ludzi do grania w spolszczone gry. Ludzie poświęcają swój czas robiąc coś dla innych, nie biorąc za to żadnej kasy, ale nikt nie nakazuje innym w to grać. Mimo to są ludzie którzy po spolszczenia sięgają, bo może niektórzy nie zauważyli, ale nie każdy ma predyspozycje językowe żeby się obcych języków uczyć.
Trochę wyobraźni.
Skoro ktoś ma takie zdanie, że tłumaczenia są be i fe, to niech to manifestuje na wszelkiego rodzaju stronach gdzie ludzie właśnie tym się zajmują. Niektóre gry nawet nie wyszły po angielsku i w wielu przypadkach dzięki pracy takich właśnie ludzi można sięgnąć po dany tytuł.
Warto także postawić się na miejscu osoby która tego angielskiego czy niemieckiego (czy jakiegokolwiek języka obcego) nie zna. Jak ciężko to sobie wyobrazić, to grajcie w gierki wydane w językach o których kompletnie niemacie pojęcia. Ja na przykład mam kilkoro znajomych którzy nie znają angielskiego wcale, albo w minimalnym stopniu. Nie jest im on za bardzo potrzebny i tyle. Do nauki nikt ich nie zmusza, a może chcą sobie pograć.
Aha, zapomniałem, oni też powinni zająć się szydełkowaniem;)
Pozdrawiam:)
ma_Rysia

Post autor: ma_Rysia »

Sephiria pisze: W takim razie bezsensem jest w ogóle robić tłumaczenie, bo ludzie są obeznani, siedzą w temacie i oryginał nie przeszkadza im w odbiorze treści.
W tym monecie chciałbym nadmienić, że z serią da się zaznajomić bez znajomości języka angielskiego, gdyż w tej chwili przetłumaczona jest IV, V, VI cześć w wersji na SNESa, VII i IX w wersji na PSX, w tłumaczeniu jest I cześc w wersji na GBA , II w wersji na WSC, oraz z projektów których przyszłość jest niepewna - III w wersji na DS i V w wersji na PSX.
Sephiria pisze:W przypadku waszego projektu, zamiast robić tłumaczenie lepiej jest zrobić analizę i wyszczególnić co, gdzie, jak wyglądało. Przykładowo, zamiast robić zwykłe tłumaczenie walnęłam analizę między FF 4 japońskim a angielskim a.k.a. FF II SNES -> http://www.k-ff.com/Final4/index.php?n=13 W kształcie zwykłego tłumaczenia was projekt jest bez sensu.
To samo można powiedzieć o pracy grupy J2e, zamiast tworzyć tłumaczenie japońskiego oryginału, mogli oni tylko napisać analizę porównawczą obu wersji, ale z tego co przeczytałem w twoim artykule nie negujesz sensu ich projektu, tylko go pochwalasz za to, że dali możliwość obcowania z grą ludziom dla których krzaczki z KKW są czarną magią. Gdzie tu konsekwencja?
Sephiria pisze:Po drugie: kolejna zasada translatologii mówi, że tłumaczymy sens, a nie język. W związku z tym twoje propozycje na dzień dobry są już złe, bo są kalką przekładu angielskiego.
Po przemyśleniu sytuacji, zgadzam się z tobą, w języku polskim niemożliwym (dla mnie) jest utrzymanie tej charakterystycznej gradacji, bez nadawania nazwą cech nienaturalności, a nawet śmieszności, zatem postaramy się rozwinąć pomysł Norka.
Ostatnio zmieniony ndz 06 kwie, 2008 20:17 przez ma_Rysia, łącznie zmieniany 8 razy.
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Norek pisze:Chciałbym też pozwolić sobie zauważyć, że jeśli ktoś jest taki cwaniak , to niech uczy się japońskiego skoro nie chce tracić nic na fabule.
No, po to m.in. uczę się japońskiego ^^v
Norek pisze:Ludzie poświęcają swój czas robiąc coś dla innych, nie biorąc za to żadnej kasy, ale nikt nie nakazuje innym w to grać.
Ok, ale skoro coś robicie, to chcecie to chyba zrobić jak najlepiej, prawda? Na to wygląda, skoro tu przyszliście.
Nie wiem czy przyszliście tylko po pozytywne uwagi, ale powinniście się liczyć z krytyką i wyciągać konkretne, dobre wnioski, jeśli chcecie, aby wasze tłumaczenie trzymało wysoki poziom.
Norek pisze:Mimo to są ludzie którzy po spolszczenia sięgają, bo może niektórzy nie zauważyli, ale nie każdy ma predyspozycje językowe żeby się obcych języków uczyć.
Spolszczanie nie pomaga, tylko wręcz przeciwnie. Znajomość angielskiego to podstawa w dzisiejszych czasach, choćby minimalna. Ludzie, którzy kiepsko znają język, będą sięgali po słownik w trakcie przechodzenia gry i dzięki temu się poduczą. Znam ludzi, którzy dzięki graniu w FFXI czy inne Finale zaczęli rozumieć angielski i posługują się nim. Gdybyście tłumaczyli z japońskiego, sprawa ma się inaczej, bo nie każdy umie czytać krzaczki, ale widzę, ze tłumaczycie z angielskiego. Nie wpadłeś na to, ze odbierasz graczowi bardzo dobrą lekcję nauki języka? Można chcieć grać po polsku, ale skoro chcecie tłumaczyć to róbcie to jak najlepiej i przyjmujcie krytykę, bo potem można znaleźć tłumaczenie "summoner -> przyzywaczka".
Norek pisze:Niektóre gry nawet nie wyszły po angielsku i w wielu przypadkach dzięki pracy takich właśnie ludzi można sięgnąć po dany tytuł.
Ale w pierwszym poście widzimy tłumaczenie z angielskiego i o tym też mówimy. Trochę wyobraźni...albo spostrzegawczości.
Norek pisze:Warto także postawić się na miejscu osoby która tego angielskiego czy niemieckiego (czy jakiegokolwiek języka obcego) nie zna.
Jak wyżej - niech się uczy. Chyba, że chce się ograniczyć do Polski i języka polskiego <są w ogóle tacy ludzie w XXI wieku?>
Norek pisze:Aha, zapomniałem, oni też powinni zająć się szydełkowaniem;)
Albo nauką :roll:

Norek zawsze zaczynasz się pluć, gdy ktoś wygłasza opinię sprzeczną z Twoją? Wyluzuj.


Moim zdaniem tłumaczenie czarów w ogóle mija się z celem. O ile jeszcze mogę zrozumieć tłumaczenie dialogów, aby gracz zrozumiał fabułę, to czary i profesje nie powinny być tłumaczone. Zawsze możecie dorzucić słowniczek, dla tych, którzy nie maja w domu swojego _^_' XD
angh

Post autor: angh »

Go Go Yubari pisze:
Norek pisze:Ludzie poświęcają swój czas robiąc coś dla innych, nie biorąc za to żadnej kasy, ale nikt nie nakazuje innym w to grać.
Ok, ale skoro coś robicie, to chcecie to chyba zrobić jak najlepiej, prawda? Na to wygląda, skoro tu przyszliście.
Nie wiem czy przyszliście tylko po pozytywne uwagi, ale powinniście się liczyć z krytyką i wyciągać konkretne, dobre wnioski, jeśli chcecie, aby wasze tłumaczenie trzymało wysoki poziom.
Zgadzam sie jak najbardziej. Problem z tym, ze o ile krytyka jest tutaj bardzo konkretna, to raczej destruktywna, niz konstruktywna. W zasadzie wszystko sprowadza sie do: "Nie robcie tlumaczenia, lepiej uczcie sie japonskiego i angielskiego, albo lepiej poswieccie ten czas na cos innego, co nie bedzie naruszac naszej jedynie slusznej postawy" :)
Go Go Yubari pisze:
Norek pisze:Mimo to są ludzie którzy po spolszczenia sięgają, bo może niektórzy nie zauważyli, ale nie każdy ma predyspozycje językowe żeby się obcych języków uczyć.
Spolszczanie nie pomaga, tylko wręcz przeciwnie. Znajomość angielskiego to podstawa w dzisiejszych czasach, choćby minimalna. Ludzie, którzy kiepsko znają język, będą sięgali po słownik w trakcie przechodzenia gry i dzięki temu się poduczą. Znam ludzi, którzy dzięki graniu w FFXI czy inne Finale zaczęli rozumieć angielski i posługują się nim. Gdybyście tłumaczyli z japońskiego, sprawa ma się inaczej, bo nie każdy umie czytać krzaczki, ale widzę, ze tłumaczycie z angielskiego. Nie wpadłeś na to, ze odbierasz graczowi bardzo dobrą lekcję nauki języka? Można chcieć grać po polsku, ale skoro chcecie tłumaczyć to róbcie to jak najlepiej i przyjmujcie krytykę, bo potem można znaleźć tłumaczenie "summoner -> przyzywaczka".
Przepraszam, ale w czym 'spolszczenie nie pomaga' ? imho pomaga bardzo osobom, ktore angielskiego, tudziez japonskiego nie rozumieja za grosz. Poza tym nie mozna twierdzic, ze znajomosc angielskiego to obowiazek - racja, jest to bardzo przydatne, jak kazda wiedza, ale ja czesto wolalbym, aby ludzie lepiej znali jezyk polski, niz popisywali sie wydukanym angielskim. Mam znajomych mowiacych plynnie po francuzku, niemiecku i rosyjsku, ktorzy nie maja potrzeby uczyc sie angielskiego, a pomimo tego robia kariere.
Nie patrz na to, jak na odbieranie komus mozliwosci nauki. Gra sluzy przyjemnosci, a nie nauce. Jezeli dana osoba bedzie chciala poprawic swoj angielski, wezmie wersje angielska wlasnie, a jezeli chce po prostu pograc, to tylko jego swiadomy wybor. Nie ma co starac sie uszczesliwiac kogos na sile, prawda ?:)
Go Go Yubari pisze:
Norek pisze:Warto także postawić się na miejscu osoby która tego angielskiego czy niemieckiego (czy jakiegokolwiek języka obcego) nie zna.
Jak wyżej - niech się uczy. Chyba, że chce się ograniczyć do Polski i języka polskiego <są w ogóle tacy ludzie w XXI wieku?>
Jak wyzej - to NIE jest obowiazek. Jezeli ktos nie chce, nie musi. Jezlei ktos chce takiej osobie przyblizyc dana gre, to tym lepiej. Idac Twoim tokiem rozumowania wychodzi na to, ze zadne gry nie powinny byc tlumaczone na jezyk poski, a wiec wszelkie polskie wydawnictwa, wypuszczajac taka np. Cywilizacje, czy tez Neverwinter Nights robia blad powiazany z dzialniem przeciw spoleczenstwu, tlumaczac je na jezyk polski...
Go Go Yubari pisze: Moim zdaniem tłumaczenie czarów w ogóle mija się z celem. O ile jeszcze mogę zrozumieć tłumaczenie dialogów, aby gracz zrozumiał fabułę, to czary i profesje nie powinny być tłumaczone. Zawsze możecie dorzucić słowniczek, dla tych, którzy nie maja w domu swojego _^_' XD
A z tym (tlumaczenie czarow) sie zgodze calkowicie :) pojedyncze slowa nie zmieniaja odbioru gry, i pozostawienie ich w angielskiej formie nie powinno byc duzym problemem. (Z drugiej strony, zgodnie z ta filozofia mozna by je zostawic w wersji japonskiej... w koncu, jak ktos nie zna angielskiego, to 'fire' jest rownie zroumiale jak pare znaczkow w kanji... :) ). Ale moze wlasnie lepiej sie skupic na dialogach?
Co do samej nazwy czarow to z tego wszystkiego jak dla mnie po prostu nalezalo by zostawic np. ogien1, ogien2 i ogien3, numerki beda dzialaly jak 'a' i 'ga', i od razu widac stopniowanie.

I tak troche poza tematem, czytajac regulamin natrafilem na punkt o piractwie i prawach autorskich - czy takie tlumaczenie ich nie narusza? Juz pomijajac, ze w ogole uzywanie emulatorow narusza prawa autorskie... no, ale rozumiem, ze to sprawa czasow:)
Ostatnio zmieniony ndz 06 kwie, 2008 15:46 przez angh, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Norek
Kupo!
Kupo!
Posty: 19
Rejestracja: ndz 06 kwie, 2008 13:31
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Norek »

Przede wszystkim są ludzie w XXI wieku którzy nie są zainteresowani nauką angielskiego czy jakiegokolwiek innego języka.
Na forum zawitaliśmy żeby poznać opinie innych, ale sory, skoro uważasz że zamiast zajmować się tłumaczeniem mamy zająć się szydełkowaniem czy czymkolwiek innym, to nazywasz to krytyką? Nie za bardzo.
Nie zaczynam się pluć gdy ktoś wygłasza opinie inne od moich, ale nie chcę się powtarzać - poprosiliśmy o poradę, a (właściwie z Twojego posta, Go Go Yubari) dostaliśmy odrobinę chamstwa:) bowiem pozostałe posty są już konkretniejsze. IMO.
Ponadto, już wracając do tematu, zapewne po gry sięgają młodzi ludzie, żeby nie powiedzieć dzieci. Jedni znają angielski lepiej, inni wcale. Niektórym nie będzie chciało się sięgać po słownik, spójrzmy prawdzie w oczy. Spolszczenie może też ich zachęcić do sięgnięcia po grę i czerpania z niej wiele przyjemności.
Jeśli chodzi o tłumaczenie, to korzystaliśmy także z japońskiej wersji - porównywałem fabularnie czy niezbyt się różni (oczywiście różni się:) i o ile w przypadku dialogów spojrzenie na wersję japońską pomaga, o tyle w kwestii przedmiotów i czarów już nie za bardzo, bowiem nadal będzie to naleciałość z angielskiego.
W pierwszym poście tłumaczenie z angielskiego jest pokazane po to, żeby zobaczyć jak różnią się nazwy czarów w poszczególnych językach. Wracając do kwetsii japońskiej jeszcze, ciężko jest czasem zmieścić coś mając takie ograniczenia, przykładem niech będzie przedmiot o nazwie "sasuke-no katana" - i trzeba to zmieścić w na przykład 6 czy 7 znakach. Gdyby w jakiś sposób można obejść ograniczenia w tym względzie, tłumaczenie byłoby jeszcze lepsze. Stąd czasem trzeba iść na kompromis.
Zjawiliśmy się tutaj żeby zasięgnąć języka w tej kwestii, bowiem najbardziej na czym nam zależy to to, żeby ludziom dobrze się grało w to do czego łapki przyłożymy.
Zawsze jest jakieś wyjście, w ostateczności można zostawić przedmioty, czary i profesje w oryginale, aczkolwiek w kwestii FF właściwie tylko wątpliwości mam/y co do czarów.
I na koniec jeszcze jedna sprawa.
Tutaj widzę że są ludzie średnio przychylni tłumaczeniom (oczywiście nie chcę wyciągać wniosków na podstawie kilku postów i nie mam NIC złego na myśli przez to). Z kolei jest grupa osób która chętnie sięga po wersje polskie, nawet jeśli znają angielski. Dla nich warto posiedzieć i swój wolny czas poświęcić na doskonalenie swojego warsztatu.
Ja nie neguję tego, że najlepiej jest wszystko zostawić w oryginale. Ale jeśli tak, to niech gry wychodzą po japońsku, bowiem to jest oryginał, niecięta wersja, z której zapewne wiele smaczków ucieka przy translacji. Zadaniem tłumacza jest jak najlepsze oddanie fabuły (kwestię ograniczeń już wspomniałem), przełożenie tego na nasze realia (na ile to możliwe).
Liczę na sensowne komentarze, nie na "bo mnie się nie podoba".
Poprzez pracę nad tym i następnymi projektami, będziemy mogli się rozwijać żeby gry nad których tłumaczeniami pracujemy, były coraz lepiej zrobione.
Angh, dzięki za komentarz:), Wszystkim za uwagę, przepraszam za ewentualne literówki i pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Wydaje mi się, ze żyjąc w XXI wieku, w kraju dość cywilizowanym, znajomość najbardziej popularnego i powszechnie używanego języka, to podstawa.
Poza tym robi się tu drama pod tytułem "A co z tymi co nie znają".
angh pisze:Co do samej nazwy czarow to z tego wszystkiego jak dla mnie po prostu nalezalo by zostawic np. ogien1, ogien2 i ogien3, numerki beda dzialaly jak 'a' i 'ga', i od razu widac stopniowanie.
No jest to zapewne lepsza opcja, niż "Zamiećga". Tak jest chociażby w FFXI. Jest Cure I, II, III etc. Jest Thunder I, II etc. Thundaga jest, ale nie jest wyższą formą Thunder. Thunder działa na 1 przeciwnika, Thundaga na wielu w jakimś promieniu od blm. To tak, jakby ktos nie wiedział.

Poza tym słów kilka do założyciela tematu i Norka, bo coś czuję, że zaraz się rozpiszą, robiąc ciąg dalszy dramy.

Przyszliście na forum i powinniście się byli trochę przygotować na krytykę <nie tylko tłumaczenia, ale samego pomysłu by tłumaczyć>. Świadczy o tym pierwsza uwaga, aby nie pisać "że takich gier nie powinno się tłumaczyć" etc. Gdyby jaśnie założyciel chwilę odetchnął po rejestracji i zapoznał się z forum, trafiłby do działu "Ogólnie Final Fantasy", gdzie znajduje sie zacny temat pod tytułem "Final Fantasy PL".
Nawet dam linka => http://www.k-ff.com/phpbb2/viewtopic.ph ... 334#188334 <=

Macie tutaj całą dyskusje użytkowników tego forum na temat tłumaczeń. Lektura warta polecenia, jeśli chce się poznać wroga przed walką.

Miałam tu zakończyć, ale Norek walnął przemowę, której sie spodziewałam <ziew>.
A wiec dalej.
Dopiero po małej prowokacji dostałam konkretną wypowiedź, po co to robicie i jak. Od tego można było zacząć temat, pomijając narzucanie tematyki wypowiedzi i dramę.

Skoro macie wątpliwości tylko co do czarów, to jestem niezmiernie ciekawa jak poradzicie sobie z profesjami typu "Geomancer, Dragoon, Scholar, Conjurer, Summoner, Sage" etc., bo przypuszczam, ze za III tez się weźmiecie.

Grup, które chcą lub robią tłumaczenia jest sporo. Są słowa, z którymi pewnie nie jeden zawodowy tłumacz miałby problem. Radze się zdecydować czy tłumaczycie wszystko, czy nie. Szczerze mówiąc, imo powinniście się skupić na tłumaczeniu dialogów, a czary zostawić tak, jak są. Tak będzie wilk syty <osoba, która ma problem z rozumieniem fabuły, zrozumie ją> i owca cała <przeciwnicy tłumaczeń jak ja, będą usatysfakcjonowani, ze przynajmniej słowo Fire się ów gracz nauczy>.


EDIT <na poparcie mojej subiektywnej opinii>
"Ja osobiście polecam przejście finali w wersji angielskiej. Gdy zaczynałam 7 to niewiele kumałam z anglika a w miarę przechodzenia tej gry uczyłam sie coraz to nowych słówek, ich pisowni itd. I tak jak Garnet siedziałam ze słowniczkiem na kolankach :mrgreen:
Teraz gdy jestem w liceum mam z anglika same piątki :grin: Potem była 8 i niedawno zabrałam sie za 9. Już nie musze używac słownika i myśle sobie że gdyby nie to że ff7 był po angielsku to bym dziś nie umiała tak dobrze tego języka. "
Awatar użytkownika
Norek
Kupo!
Kupo!
Posty: 19
Rejestracja: ndz 06 kwie, 2008 13:31
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Norek »

Kwestia czarów i nazw własnych to właśnie ten problem, który właściwie wynika z jak już wspomniałem ograniczeń. Druga sprawa że sami mamy odmienne zdanie co tłumaczyć a czego nie, ale za kolegę nie będę się wypowiadał:)
Dzięki za linka do dyskusji na temat spolszenia FF, na pewno przeczytam cały temat:)
Co do dalszych projektów, będziemy musieli po prostu dogadać się co tłumaczyć a co nie, na pewno dyskusja tutaj nam w tym pomoże.
Jedno jest pewne, najpierw siadamy do rozgryzania i tłumaczenia fabuły, takie rzeczy jak nazwy własne to kwestia którą zostawiamy na koniec.
Aha, w kwestii tłumaczeń profesji, wiadomo że to kwestia umowna, tak jak z tłumaczeniem książek. Poza tym, np. takie słowo jak Sage występuje w języku angielskim, resztę można spróbować zgrabnie wpleść (Geomanta, Summoner - to bym osobiście zostawił, co uważam w niczym by nie zaszkodziło). Ale jak zawsze dochodzi kwestia że komuś sie spodoba a komuś nie. O ile tłumaczenia w książkach (Terry Pratchet przykładowo) ludzie "łykają" spokojnie, o tyle w takiej kwestii jak gry wielu osobom wiele się może nie spodobać. A to tylko kwestia podejścia i swojego rodzaju umowności, a także zabawy słowami, bowiem można zrobić tak, żeby i wilk był syty i owca cała:) Zawsze. W przypadku naszej wersji FF będzie to na przykład zostawienie angielskich wersji nazw własnych, przy jak najwierniejszym oddaniu fabuły.
To tyle.
Drama? LOL :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Yuna
Kupo!
Kupo!
Posty: 152
Rejestracja: pt 15 cze, 2007 12:29

Post autor: Yuna »

A co do tłumaczenia czarów to mam pytanie. Jak przetłumaczycie
Cure1
Cure2
Cure3
Ciekawi mnie to troszkę ...
Awatar użytkownika
CoD
Kupo!
Kupo!
Posty: 108
Rejestracja: czw 30 cze, 2005 17:45

Post autor: CoD »

Krew 1 Lek 1 Ulecz 1 Zdrowie 1 Jestem Fajny 1
Krew 2 Lek 2 Ulecz 2 Zdrowie 2 Jestem Fajny 2
Krew 3 Lek 3 Ulecz 3 Zdrowie 3 Jestem Fajny 3


? :lol:
Ha&#363;! Omochikaer&#299;!

Gumon hyakushutsu...

Yuri est ars boni et aequi
Awatar użytkownika
Norek
Kupo!
Kupo!
Posty: 19
Rejestracja: ndz 06 kwie, 2008 13:31
Lokalizacja: Kielce
Kontakt:

Post autor: Norek »

Hej Yuna!
Co do tłumaczenia nazw Cure'ów, to starałem się dość konsekwentnie próbować stopniować nazwy, tak powychodziło mi coś na kształt Lecz (od najsłabszego, nie oznaczającego całkowitego wyleczenia), przez Ulecz po Wylecz :D Wiem że brzmi może śmiesznie[i każdy zapewne mógłby sobie inaczej postopniować], do tego dochodzi kwestia Heal'ów, z którymi też trzeba by się w przypadku tłumaczenia czarów na polski bawić, a w przypadku słowa "leczenie" ilość zamienników i stopniowanie jest dość ograniczone.
Kwestia tłumaczenia jest wciąż otwarta, stąd ten temat.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Final Fantasy I-VI”