Perfect World

Nie tylko FF XI jest grą typu MMO RPG. Tu jest miejsce dla takich jak choćby Ultima Online czy Ragnarok. Tutaj też można porównać FF XI do innych gier MMO.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Bahamut
Kupo!
Kupo!
Posty: 94
Rejestracja: czw 21 gru, 2006 18:37
Lokalizacja: 3 years ago

Post autor: Bahamut »

Jesteś wielki ^^ gdybym był kobietą oświadczyłbym Ci się ale że nie jestem wystarczy, że bardzo podziękuje :lol: .

Edit. Ściągnąłem i zarejestrowałem się czekam teraz tylko na odpowiedz rejestracji.
Awatar użytkownika
Jacek
Kupo!
Kupo!
Posty: 109
Rejestracja: sob 08 kwie, 2006 21:21
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Post autor: Jacek »

Hmmmm.... Tak ja teź sobie zagrałem w te piękną grę. Tylko, że zanim to nastapiło było kilka bardzo ciekawych epizodów. :P Najpierw zacząłem ściągać grę w 10 częściach (oczywiście najnowszego eng klienta) i dziwnym trafem zrobiło mi sie to w jedną noc (po 10 próbach, bo tu zwiecha, tam błędzik). Później zachwycałem sie wyglądem menu logowania :lol: w czasie gdy czekałem wieczność na e-mail aktywacyjny. I faktycznie na portalu o2.pl e-mail nie przychodzi. Próbowałem dwa razy i nic. A więc specjalnie zarejestrowałem sie na g-mail'u i e-mail przyszedł natychmiast. No i teraz mam 4 lvl i sobie swobodnie gram sexowną elfką.

Gra jest IMO wypasiona, szczególnie grafika (chodzi mi na pełnych ustawieniach :P ), muzyczka też bardzo klimatyczna. Najlepszą cecha tej gry jest wg. mnie jej swobodność (czyt. pływanie, latanie). Gra powinna się znaleźć w arsenale każdego szanującego się gracza MMO. :P

P.S.: tibj4 ownuje i rzondzi i jest f4in4 XD
Awatar użytkownika
Schrödinger
Cactuar
Cactuar
Posty: 514
Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Schrödinger »

Wróciłem na moment do PW i po pół roku mam lvl 30 (tak to jest jak się gra parę godzin miesięcznie).
... i co mnie spotkało? Jak tylko wybiłem ten lvl jakiś człek mnie PKnął. 4 razy w ciągu 4 godzin :shock: Zastanawia mnie po co komu jest ta opcja. Nie mają z tego nic (albo mają? nie wiem), a mnie pośmiertnie transportują do najbliższego miasta tak, że znowu muszę zapieprzać do hunting point'u. Geez, jaki jest sens, że koleś który ma lvl 80+ poluje na lvl 30 ?

No to się wyżaliłem.
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
Awatar użytkownika
Pleiades
Kupo!
Kupo!
Posty: 59
Rejestracja: sob 22 sie, 2009 22:58
Lokalizacja: Kórnik/Posen
Kontakt:

Post autor: Pleiades »

heh... Po niemal roku odświeżę wątek, bo również i od siebie mam coś do dodania ^^

Naprawdę nie zliczę już ile ja MMORPG w swoim życiu wypróbowałam, grałam, ujrzałam... Jest tego sporo, naprawdę. Zawsze jednak poszukiwałam tego "idealnego", "swojego" MMO, który by mnie jakoś zadowolił.
Ogólnie po dobrych 3 latach poszukiwań, grania w różne tego typu gry, doszłam do wniosku, że ja MMORPG po prostu nie cierpię. Nie bawi mnie marnowanie cennego czasu, być może ostatnich chwil życia, na bieganie po jakichś światach po to tylko, aby walczyć z MOBkami, expić, levelować, a wszystko po to tylko, aby.. walczyć z MOBkami, expić, levelować, a wszystko po to tylko, aby.... (...) Nie wiem, co ludzie widzą w takiej rozrywce, no ale oki - każdy gra w to, co lubi. I nie powiem, czasami jest nawet zabawnie, jeśli człowiek spiknie się z innymi i rusza się silną grupą na jakiegoś bossa. Czasem to fajna sprawa.
Najcześciej jednak, bo 90% czasu spędza się samemu, co najwyżej handlując z innymi lub prosząc ich o pomoc w biciu MOBków, expieniu...

Mam swoje wymagania co do gier tego typu. Nie mogą byc kalką (skąd inąd zupełnie mi nieodpowiadającego, bo kiepskiego graficznie i "miodnie") WoW, muszą reprezentować sobą coś ORYGINALNEGO.

Pomimo mojej wielkiej niechęci do MMO w ogóle, o dziwo znalazłam jedną grę, która mnie wciągnęła na tyle mocno, że w wolnych chwilach wciąż do niej wracam, dalej sobie levelując. Tą grą jest właśnie PW.

Po PW sięgnęłam głównie z powodu tego, że można tam latać. I to na niebanalnych "toolsach" - nic nie zachwyciło mnie tak, jak widok białego orła śmigającego po błękitnym niebie, kiedy oglądałam screeny z gry.

Pierwszym miłym zaskoczeniem w tej grze była grafika. Tak cudownych odwzorowań terenu, roślin, zwierząt, ludzi, to ja jeszcze nie widziałam. Do tego zmieniające się pory dnia, różne pogody.. Nie ma niczego piękniejszego od zachodu słońca nad morzem ;)
W swojej karierze spotkałam niewiele gier MMO z tak cudowną grafiką. Perfect Worldowi pod tym względem może dorównywać jedynie SotNW (Granado Espada) - który może i nawet jest o klasę lepszy graficznie, choć trudniejszy; a także EVE Online - który niestety jest płatny...
Skończyły się czasy cukierkowych lokacji, przesyconych oczojebnymi kolorkami (jak to było w Priston Tale 2). Tutaj mamy i zieloną dżunglę, i las bambusowy, i popioły wulkaniczne, dalekie śnieżne pustkowia oraz pustynie. Nic nie przesycone nadto kolorami, nie bajkowo kontrastowe, po prostu.. wszystko naturalne.. Wiadomo, że jeśli chodzimy po plaży wśród palm, to laguna będzie lazurowo błękitna, a roślinność soczyście zielona. I również podobnie wiadomo, że jeśli jesteśmy na bagnach, to będą tam zielone wody, kikuty roślin, gołe pnie i wszechobecna mgła. Wszystko to jest oddane bardzo realistycznie. Dla zwolenników urokliwych miejsc mamy również miasteczko rodem z "kraju kwitnącej wiśni" - położone wśród zielonych wzgórz, pokrytych bambusami, kwitnącymi drzewami owocowymi z tradycyjną zabudową azjatycką miejsce... Dla każdego coś miłego !

Oczywiście wszystko ma swoją cenę. Instalka PW to klient rozmiarów ponad 3 GB. I wszystko jasne. To naprawdę potężne narzędzie i bardzo rozbudowany świat. Nie ma co narzekać - mnie się klient ściągnął w przeciągu niecałej doby i już mogłam się cieszyć rozgrywką. Nie uważam więc, aby wielkość instalki miała kogokolwiek zniechęcać a wręcz wielkoś klienta powinna zachęcać!

Gorzej ze serwerami. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy.
Pierwsze były malezyjskie - Delphi i Oracle. Pod koniec roku 2008, kiedy zaczynałam grać (dokładnie na Gwiazdkę'2008, na serwerze Delphi) lagi były takie, że tylko się pochlastać. Podobno łącza pomiędzy Azją a naszą Europą nie były zbyt szybkie. Później to się poprawiło (gdzies tak na wiosnę'2009) chociaż nadal mocno gra lagowała w takich miejscach, jak ADC-W (Ancient Dragon City, West), gdzie setki ludzi wystawia swoje stalle i tkwi w tym stanie, będąc zalogowanymi. Szczerze mówiąc, miasto ADC to jeden wielki burdel... Na PW International słyszałam, że sytuacja jest podobna.

Pół roku grania zajęło mi dobicie lv. 30. Nie powiem, levelowanie w tej grze było żmudne, a ja zbyt często nie grałam, z braku towarzyszy i z tego powodu, że wykonywanie samotnie misji (głównie tłuczenie MOBków) jest nuuuudne w cholerę. Po lv. 30 nastąpił przełom, tylko że.. nie w stronę pozytywną, ale negatywną!
Jak to już wspomniał mój poprzednik, piszący w tym temacie niemal rok temu, serwery PvP ssą! A takim serwerem są właśnie te oficjalne PW. Efekt ? Człowiek ledwo ruszy się z miasta, a tutaj go dopada jakiś inny player i momentalnie zabija! Nie rozumiem, po co to w ogóle, ale widać, ludzie tak lubią grać, bo ilośc grasujących bandytów przekracza liczbowo ilość spokojnych playerów. W efekcie nie można sobie spokojnie pograć, nie wyzywając innych graczy (tych PK) od sk***eli.
Zero rozrywki, a jedynie nerwy.

I z tego powodu zrezygnowałam jednak z Delphi i postanowiłam poszukać serwera prywatnego.

Natrafiłam w ten sposób na Swordsman, podobno uważany w sieci za jeden z lepszych serwerów prywatnych. Nic dziwnego: 100xExp, 100xGold, 1000xDrop... Zakończył się wyścig szczurów, nikt tu nie leveluje dla samego podnoszenia levelu, po prostu grają dla.. zabawy... Nie trzeba robić kultywacji (no, dopiero od 79 levelu), a startowy level to chyba 30. Łatwo jest dobić do 100. A cała zabawa tak naprawdę zaczyna się po lv. 100, kiedy to dungeony i scenarios stoja otworem, a my się gromadzimy w gildiach czy innych grupach i toczymy wojny terytorialne lub pobijamy wspólnie bossów.
Co natomiast najważniejsze - nie ma juz PK. Nikt cię nie zamorduje, jeśli sobie ustawisz "safe mode" - tak więc podróżowanie po świecie może być przyjemniejsze i mniej opłacone nerwami :)

No i zlikwidowano tam problem "równych i równiejszych" - nie trzeba wykładać realnej kasy na itemy w shopie. Za czas spędzony w grze dostajemy cubi-golds, a za nie kupujemy sobie to, co tylko "se" wymarzymy.

Oczywiście, pierwsze co kupiłam, to narzędzie do latania. Najpierw orzełka (zwanego ShadowDancer), później i inne. Nie powiem, dodaje to uroku calutkiej grze. Tak samo jak i indywidualne stroje (fashion). Dla mnie w ogóle wielkim plusem tej gry jest rozbudowany system tworzenia postaci - właściwie twarz możesz tworzyć niemal tak jak w Simsach - zmieniając wszelkie mozliwe parametry. Nie ma przez to osób dwóch takich samych. Super !
W tej chwili mam na tym serwerze trzy postacie. Mage (F) - lv 91, Werefox - lv 97 i Elf Priest (F) - lv 90.

Jest tam sporo osób z Polski, tak więc i grono zacne :) Cieszę się, że ostatecznie zdecydowałam się na ten serwer i granie tam - moja opinia o MMORPG uległa POZYTYWNEJ zmianie, chociaż i tak uważam to za marnowanie czasu. Ale - przynajmniej, dla PW - jest to czas marnowany na podziwianiu pięknych widoków :)

Ogólnie uważam, że każdy musi znaleźć "swoje" MMORPG. Nikogo z góry nie namówisz na dany tytuł.. To sprawa indywidualnych preferencji. Dla mnie te orły/latanie stały się chyba najlepszym argumentem ;)

Kilka screenów dla Was ode mnie:
Phoenix Pinion w użyciu? Nie, to po prostu kolejne narzędzie do latania: Obrazek

Przepiękny, malowniczy kanion: Obrazek
I to także jest fajne w tej grze - przemierzasz jakiś wąwóz, aby następnie, po kilku minutach, wspiąć się na płaskowyż i zobaczyć daaalekoo w dole ścieżkę, którą przedtem szedłeś... :)

Pośród zamglonych szczytów: Obrazek

Fajny szkielecik dinozaura: Obrazek

Mój "abądź", czyli Heaven Tone, a za nami podążający mój ulubiony pet - czyli, roboczo zwany przeze mnie "cośtam-cośtam-Foxie". Nie rozpracowałam jeszcze, jak zmieniać nazwy zwierzątek :oops: w każdym razie w grze można sie pobawić w pokemonową manię, czyli... gotta catch'em all !
Obrazek

Hehe, tygrys na smoku.. Tego jeszcze w kinie nie grali :) Obrazek

Pośród przyrody skapanej w deszczu... ładny sobie ubiór walnęłam :P Obrazek

Jakie to romantyczne! Łabędź zaiwania nad powierzchnią jeziora z prędkością 10 MPH: Obrazek

A to mój żuraw, Waning Cloud: Obrazek

I na koniec pierwszy mój latający stwór, wspomniany juz Shadow Dancer: Obrazek

Serwer Swordsman ma jedną zasadniczą wadę - częste bugi w autopatchach. Jak jest update serwera, to trzeba się nieźle namęczyć, aby u siebie zainstalować, nawet używając manual patcha. Czasami muszę odpalać łatkę po kilka razy, nim mi się uda przejść proces instalacji... -_-;;

Ale jeśli ktoś miałby ochotę ze mną pograć na tym serwerze, to zapraszam i jestem chętna.. Do utworzenia drużyny, of course ! ;) Jak by co, to podaję linka do strony SwordsmanPW;
http://www.l2021.com/tt/
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight i Half-Blood Prince.
ODPOWIEDZ

Wróć do „MMO”