Potwory w FF - najsilniejsze, najdziwniejsze i reszta

Wszystko co userzy naprodukowali przed listopadem 2007 (od tego miesiąca liczona jest Czwarta Era :)

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Spherimorph, czyż nie? Ale tam pisze, że jego słabości żywiołowe są zmienne, więc nie powinno być problemów. Zabiłem gada za pierwszym razem, choć super łatwe to to nie było. Dziwny w X to był Sanctuary Keeper przed Yunalesc'ą i sama walka z nim.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Leo88
Kupo!
Kupo!
Posty: 104
Rejestracja: wt 03 maja, 2005 20:45
Lokalizacja: Spira/Gdynia

Post autor: Leo88 »

Gveir pisze:Dziwny w X to był Sanctuary Keeper przed Yunalesc'ą i sama walka z nim.
Dziwny?? dziwny to był Spectral Keeper io walka z Nim. Ww Sanctuary Keeper był super - wygląd, ataki, sama walka z nim była super - próbował ktoś użyć Hellfire Ifrita na Nim??
Hellfire na tle zachodzącego słońca ... ach ten klimat :D specjalnie zachowałem sobie sejwa sprzed walki z Nim :wink:
"A city dead for a thousand years. A city I had to see with my own eyes.(...)The last chapter in my story.
My thoughts, they kept floating up, and then slipping through my fingers.
Slipping away before I could pin them down with words..." Tidus - FFX
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

No dziwny, bo to niby smok, ale wyglądał bardzo dziwnie jak na takowego, ale jednocześnie świetny. Spectral Keeper wydał mi się lekko wydumany, ale dziwny tak średnio.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Raven
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 1411
Rejestracja: czw 20 lip, 2006 11:24
Lokalizacja: W.M. Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Raven »

Mnie we wszystkich częściach w jakie grałem (oprócz X-2) najbardziej we znaki dał się Malboro. Bad Breath i do widzenia. Oczywiście zawsze dało się przed nim zabezpieczyć, ale jeśli wyskakiwał znienacka, to kończyło się to na ogół źle (zwłaszcza w VIII, gdzie zielony jest aż zbyt dobry).
Co się zaś tyczy potworów śmiesznych to przoduje tu para Cactuar-Tonberry (a w szczególności ich duże wersje). Do dziś pamiętam, jak spotkałem po raz pierwszy Mega Tonberca, przechadzającego się po korytarzu w Via Infinito. Niezapomniane wrażenia :lol:
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

dark_raven pisze:Mnie we wszystkich częściach w jakie grałem (oprócz X-2) najbardziej we znaki dał się Malboro
Tak szczególnie w FFIX gdzie był porażką, Bad Breath działał na jednego i był skąpy do bólu. Poza tym używał go żadko.
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

kilmindaro pisze:Grand Dragonami :lol: To była rzeź, zawsze przegrywałem (#@$^%& thundaga). Dopiero coś przy około 50lv udało mi się gagatka (z trudem) pokonać :lol:
Ale miałem radoche jak przy rzędzie kilkunastu przegranych, przez przypadek rzuciłem na niego L5 Death ^^
Albo Gimme Caty był fajny ^^ Tylko dawaj mu i dawaj... zawsze mu dawałem diamenty ^^ (taki dobroduszny już jestem ^__^)
Też mu kiedyś dałem, i musiałem konsole resetować XD
Awatar użytkownika
Raven
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 1411
Rejestracja: czw 20 lip, 2006 11:24
Lokalizacja: W.M. Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Raven »

Kimahri pisze:
dark_raven pisze: Mnie we wszystkich częściach w jakie grałem (oprócz X-2) najbardziej we znaki dał się Malboro
Tak szczególnie w FFIX gdzie był porażką,
Dla Twojej wiadomości- nie grałem w IX. A wyraźnie napisałem "we wszystkich częściach w jakie grałem"
Bad Breath działał na jednego i był skąpy do bólu. Poza tym używał go żadko.
O kurcze. Toż to szarganie jednej z największych legend serii....
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

dark_raven pisze:O kurcze. Toż to szarganie jednej z największych legend serii....
Bo IX było szarganiem serii w każdą stronę i za wszystko :roll: Nie dość, że bohaterowie słabi, potwory jakieś takieś nieteges w ogóle, to i właśnie sam Malboro wyglądał dziwnie i ubogo - mały, macki coś nie takie żywotne jak zawsze itp., a jego atak był po prostu śmieszny, z pokonaniem go nie ma najmniejszych problemów.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Gveir pisze:właśnie sam Malboro wyglądał dziwnie i ubogo - mały, macki coś nie takie żywotne jak zawsze itp., a jego atak był po prostu śmieszny, z pokonaniem go nie ma najmniejszych problemów.
Do tego występował chyba tylko w jednym miejscu, i to od ciebie zależy czy chcesz z nim walczyć czy nie XD
Gveir pisze:potwory jakieś takieś nieteges w ogóle,
Właśnie wygląd potworów w IX strasznie mi się podobał,wszystkie były oryginalne, nie było powtórzeń tak jak w FFX gdzie wszyscy wyglądali niemal , ze identycznie tylko kolorystyka inna,wszystko było dobrze nie licząc Ozmy -_-' Pierwsze skojarzenie :

Kod: Zaznacz cały

Wielka kolorowa piłka na plaże
Awatar użytkownika
Ababeb
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1244
Rejestracja: pn 25 kwie, 2005 15:12
Lokalizacja: Czwórmiasto

Post autor: Ababeb »

Kimahri pisze:Pierwsze skojarzenie :

Kod: Zaznacz cały

Wielka kolorowa piłka na plaże
Mnie to on się bardziej kojarzył z

Kod: Zaznacz cały

kulką ugniecioną z plasteliny w kilku różnych kolorach. ;p
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Kimahri pisze:Do tego występował chyba tylko w jednym miejscu, i to od ciebie zależy czy chcesz z nim walczyć czy nie XD
To właśnie mogli go zrobić jakoś bardziej reprezentacyjnym, czy co, zwłaszcza że był tylko tam i jak się zachciało z nim walczyć, to chociaż ciężka przeprawa z nim powinna być, a i powinien wyglądać jakoś tak srogo, choćby jak w VIII, gdzie był wspaniały. Nie mówię już o X, gdzie Great Malboro był mistrzowski i paskudny jak nigdy ^^
Kimahri pisze:Właśnie wygląd potworów w IX strasznie mi się podobał,wszystkie były oryginalne, nie było powtórzeń tak jak w FFX gdzie wszyscy wyglądali niemal , ze identycznie tylko kolorystyka inna,wszystko było dobrze nie licząc Ozmy -_-'
Co prawda to prawda - w X potwory były straszliwie powtarzalne, co już wcześniej tutaj zauważyłem - chociaż w X-2 było to już naprawione, mało powtórzeń, za to potworów różnych bardzo dużo. Szczytem wszystkiego IMO w X było to, że nawet na Monster Arenie tylko Neslug nie był kopią jakiegoś bossa czy potwora -_-" Ale za to co lepsze i potężniejsze potwory prezentowały się wyjątkowo dobrze, wręcz wzorowo. A Ozma wyglądem mnie powalił - jak zobaczyłem go pierwszy raz nie mogłem przestać się śmiać. Jak można tak potężnego wroga zrobić tak niedorzecznie nijakiego?
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Gveir pisze:Jak można tak potężnego wroga zrobić tak niedorzecznie nijakiego?
W sumie to podobnie było i z Penance w FF X ;) Niby taka potęga , a wygląd koszmarny, jedyny plus to muzyka grana w trakcie walki ^^ świetna.

W ogóle im dalej(Chodzi mi o cyferkę przy "Final fantasy" tym gorzej ^^ W FFVII nie mogłem się napatrzeć na Rubego, wtedy to był dla mnie szczyt ideału ^^ dalej w FFVIII Omega czy Ultima też świetne , czy chociażby Shinryu z FF V, gdzie był po prostu zwykłym świetnie wyglądającym smokiem :)

W dalszych FF chociaż grafika lepsza to nie imponowały mi tak bardzo.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Kimahri pisze:W sumie to podobnie było i z Penance w FF X ;) Niby taka potęga , a wygląd koszmarny, jedyny plus to muzyka grana w trakcie walki ^^ świetna.
Akurat Penance mi się podobał, całkiem niezły projekt, ale zdecydowanie zbyt mało srogi jak na 10000000 HP, nie budzi wyglądem należytego respektu. A muzyka jest tam boska ^^
Kimahri pisze:W ogóle im dalej(Chodzi mi o cyferkę przy "Final fantasy" tym gorzej ^^ W FFVII nie mogłem się napatrzeć na Rubego, wtedy to był dla mnie szczyt ideału ^^ dalej w FFVIII Omega czy Ultima też świetne , czy chociażby Shinryu z FF V, gdzie był po prostu zwykłym świetnie wyglądającym smokiem :)
Czy ja wiem? Np. w VII był wyjątkowo paskudnie zrobiony Malboro, ale i tak lepszy niż w IX, za to w X-2 potwory były jak się patrzy już i nic im nie można było zarzucić. Ale to zależy od gustu :wink:
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Synca

Post autor: Synca »

Cactrot-da sie go wyłacznie lepszymi atakami (Ultima,Meteor)
a drugi sposob na niego to Skech Relm mogąca użyc Blow Fish
Awatar użytkownika
kwazi
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 2062
Rejestracja: ndz 05 cze, 2005 19:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: kwazi »

FF X:
Dziś dotarłem do Nemesis na MA i... strasznie sie zawiodłem :/ Spodziewałm się hardkora - a zabiłem go/ją za pierwszym podejściem :/ Attack Reels x9 i padło to to... resztą dbałem tylko o HP i Auto-Life...ogromny zawód :/
Jeszcze słówko o Dark Aeonach - tutaj napotkałem tylko jednego hardziora - Yojimbo :| W czasie ostatniej, piątej walki napełnił mu sie OD a mi przy życiu została jedna postać - zasłomiłem się moim Yojimbo - i dzieki bogu Zanmato sie wylosowało... Naprawde ciężką przeprawę miałem z lolkiem... Teraz nadszedł czas na Penance - i mam nadzieje, że nie doznam tu zawodu :]
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”