Humor-śmieszne linki,obrazki,dowcipy itd... część 2
Moderator: Moderatorzy
Heh, tylko, ze ten rozklad zdjec prezydenckiego samolotu jest juz nieaktualny, bo jak sie pozniej okazalo, ze te zdjecia sie pojawily na necie, to w usa wybuchla "bomba" na temat zdjec tego samolotu :D. Mogly zostac celem atakow terrorystycnych... (wiec, szybko rozbudowali nowy samolot z innymi przedzialami...)
Nie wiem czy bylo, ale jest smieszne --> gdzie som piniondze
I jeszcze fotka na dokladke
http://img175.imageshack.us/my.php?imag ... qg0zv1.jpg
Nie wiem czy bylo, ale jest smieszne --> gdzie som piniondze
I jeszcze fotka na dokladke
http://img175.imageshack.us/my.php?imag ... qg0zv1.jpg
... thug life ...
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Jestem zuaaaaa, dlaczego? Bo nie haftuję...
Przeczytaj do końca, koniecznie!!!! Miłej lektury...
Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy
on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy.
Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę nasza
piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc
po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły.
Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc
wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym
proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na
sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i
pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia.
Teściowa jest kobieta pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny
punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i
sprzątanie, które daje mi tyle radości i poczucie spełnienia się w
obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego
pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych
pięciu pociech.
Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste,
pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem świętym i robię
na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w
drodze, a które Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego
kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli.
Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i
bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny.
Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich
pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w
pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracaj ze szkoły
radośnie świergocząc,
wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole.
Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela
im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego.
Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi
kobietami, nie za wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów,
chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią
tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie
będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za
wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne
ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją.
Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje
on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował
siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w
poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego
skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w
telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy
się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś
przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej
katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot,
które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na
mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności.
Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień
mojego życia.
A teraz pytanie za 3 punkty - co to k... jest ? ??????????????????????????????????????
Odpowiedź poniżej.
FRAGMENT Z KSIIĄŻKI: "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony zTwoich podatków. Cena detaliczna 12pln. Możesz ją znaleledź na
http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4897
Przeczytaj do końca, koniecznie!!!! Miłej lektury...
Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy
on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy.
Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę nasza
piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc
po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły.
Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc
wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym
proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na
sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i
pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia.
Teściowa jest kobieta pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny
punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i
sprzątanie, które daje mi tyle radości i poczucie spełnienia się w
obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego
pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych
pięciu pociech.
Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste,
pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem świętym i robię
na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w
drodze, a które Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego
kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli.
Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i
bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny.
Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich
pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w
pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracaj ze szkoły
radośnie świergocząc,
wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole.
Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela
im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego.
Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi
kobietami, nie za wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów,
chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią
tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie
będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za
wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne
ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją.
Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje
on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował
siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w
poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego
skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w
telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy
się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś
przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej
katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot,
które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na
mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności.
Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień
mojego życia.
A teraz pytanie za 3 punkty - co to k... jest ? ??????????????????????????????????????
Odpowiedź poniżej.
FRAGMENT Z KSIIĄŻKI: "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony zTwoich podatków. Cena detaliczna 12pln. Możesz ją znaleledź na
http://www.edukacyjna.pl/ksiazka.php?id=4897
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
V jak Vandetta T_TGveir pisze:Nie dziw się, wcale. W obecnym stadium zakłamania odmówią Ci wszelkich ludzkich odruchów, a za każdą rzecz którą nazwą 'grzechem' zostaniesz ukamienowany. Już nie takie rzeczy widziałem - ale ta jest jedną z lepszych...
Najgorsze jest to (dla kościoła chyba głównie), że w obecnych czasach coraz mniej ludzi uzna to za przykład. Nie oszukujmy się - telewizja, radio, gry...robią swoje. IMO jedynie na wsiach i w bardzo przestarzałych rodzinach bedzie ów książka uważana za coś poważnego.Sogetsu pisze:najgorsze jest to, że przez tego typu teksty ludzie wyrabiają sobie błędne wyobrażenie na temat chrześcijaństwa. kościół katolicki już wiele złego w tej dziedzinie wyrządził...
Jak wprowadzą naukę o patriotyzmie, wykluczą ewolucję i dadzą to jako podręcznik, to ja śmiało wyjeżdżam. Nie zamierzam w takim kraju dzieci wychowywać ><' Zresztą pocieszający jest fakt, że może wcześniej Giertychów w wariatkowie zamkną... Tak czy siak - jest tragicznie.
Dobry pomysł! W końcu Sephi Cie zbanuje <sam takiego ava miałem 2 razy >kilmindaro pisze:http://www.korespondent.pl/img/art/2005/kaczka.jpg - mój przyszły av Laughing
"O roztramtajdany charkopryszczańcu
twe moczu parcie rwie me serce
jak mamrotliwa cienia plama na eklerce
Gruppie, zaklinam cię,
mój świądny gruchodramie
A wpiraj mnie locznymi więżowstrzągami
gdyż jeśli nie, to wbrzeżę cię w twe gobropryszcze
mym wieńcem Barglo, czekaj no że!"
"Istnieje teoria, że jeśli ktoś kiedyś się dowie dlaczego powstał i czemu służy wszechświat, to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje też teoria, że już dawno tak się stało."
"Wszystko, co się wydarza, wydarza się.
Wszystko, co wydarzając się, powoduje wydarzenie się czegoś innego, powoduje wydarzenie się czegoś innego.
Wszystko, co wydarzając się, powoduje wydarzenie się samego siebie, wydarza się ponownie.
Nie zawsze jednak odbywa się to w kolejności chronologicznej."
twe moczu parcie rwie me serce
jak mamrotliwa cienia plama na eklerce
Gruppie, zaklinam cię,
mój świądny gruchodramie
A wpiraj mnie locznymi więżowstrzągami
gdyż jeśli nie, to wbrzeżę cię w twe gobropryszcze
mym wieńcem Barglo, czekaj no że!"
"Istnieje teoria, że jeśli ktoś kiedyś się dowie dlaczego powstał i czemu służy wszechświat, to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje też teoria, że już dawno tak się stało."
"Wszystko, co się wydarza, wydarza się.
Wszystko, co wydarzając się, powoduje wydarzenie się czegoś innego, powoduje wydarzenie się czegoś innego.
Wszystko, co wydarzając się, powoduje wydarzenie się samego siebie, wydarza się ponownie.
Nie zawsze jednak odbywa się to w kolejności chronologicznej."
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...