Najlepsze składy FF 7, 8 i 9(zbiorczy temat)

Wszystko co userzy naprodukowali przed listopadem 2007 (od tego miesiąca liczona jest Czwarta Era :)

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Raziel
Kupo!
Kupo!
Posty: 69
Rejestracja: śr 24 sty, 2007 14:58

Post autor: Raziel »

Go Go Yubari specjalnie dla Ciebie kilka argumentów :P

-Squall- Bo w większości przypadków nie da się go z drużyny wywalić i tym samym staje się najsilniejszy, do tego nigdy nie pudłuje.

-Zell- Bo ma świetne limity, nawet noob może narobić ogromnych zniszczeń limitem Zell'a jak tylko się zorientuje że podczas limitu można zrobić pauzę i spokojnie przygotować do wyklikania wybranego limitu 8)

-Quistis ktoś czarować musi, a jej to świetnie wychodzi. Poza tym jej niebieska magia może od razu wyeliminować wybranego przeciwnika (a doświadczenie otrzymamy i tak), jak również ma brake demage limit i czasem fajnie ujrzeć coś innego niż 9999 :D
Tapczan

Post autor: Tapczan »

Mój najlepszy skład FF9 :?:
Zidane- steal i Thievery
Dagger- Summony, do leczenia jej nie używałem bo za wszystko odpowiadał auto regen :roll:
Eiko- Summony do leczenia jej nie używałem bo za wszystko odpowiadał auto regen
VIVI- po prostu go lubie- jest kaki męski he he (żarcik) :wink:

GGY: Nędzne argumenty...
Ostatnio zmieniony wt 17 kwie, 2007 18:26 przez Tapczan, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawias

Post autor: Zawias »

w VII gralem dawno temu, i nie robilo mi to wiekszej roznicy, a sklad?
cloud - bo musial byc
red - sam nie wiem czemu
cat - dobry limit no i wyglad :D

ostatnio zaczalem znowu grac w VIII i juz zaraz 3 plyta ;]
sklad:
squal - musi byc, poza tym jak sie na lionherata [3 plyta dopiero...], to wymiata. GF[po trabia garden]: Shiva, Diablos, Tonberry, Pandemona [180vita i prawie max HP :D]

zell - dobry limit. GF[po trabia garden]: Quazecotl [czy jakos tak], Ifrit, Carbuncle [wali po 1,5k]

irivne - nie wiem, czy nie lepszy od zella. jak ma sie wysoki level i dobre ammo, kazdy strzal moze zabierac po 9999 [a da sie spokojnie 5-6 razy strzelic...ja szybie ammo, to i wiecej]. GF[po trabia garden]: Siren, Brother, Leviatan [musze skolowac vit-j scroll i jazda :)]

reszta limitow: rinoa-moim zdaniem cienizna...quistis - blue magic jest zdecydowanie slabszy od np. duela czy shota...selphie - dosc dobry limit, z powodzeniem moze zastapic irvina/zella jako healer

w IX jeszcze nie gralem
Alkazi

Post autor: Alkazi »

W FFVII:
-Cloud - no bo kto go nie lubi? ^^ Mały schizofremik ale za to jak walnie ze swojego miecza to wszystkie potworki uciekają w popłochu xD A poza tym jakoś takoś chyba większość z nas przywiązuje się do niego z biegiem gry :)
-VIncent - po tym jak go wyciągniemy z tej zapyziałej trumny - trochę dzikie limity ale za to nieźle walą xD
-Cid - po raz kolejny Limity - kocham je! xD

W FVIII:
Mój standardowy skład, który staram się 'wylosować' (przy odrobinie pomocy członków wybranej drużyny xD) do walki z Ultimecią to:
Squall, Zell i Rinoa.
Nie lubię Rinoy, chyba połowe z graczy wnerwia jak nie wiem co, ale dobrze sobie radzi z magią i, że tak powiem, u mnie ma małe porachunki z Ultimecią do wyrówniania xD
Squall - chyba nie trzeba mówić - Leonheart! A poza tym nawet jego normalne ataki walą po 9999 więc bezapelacyjnie ląduje w mnie w standardzie xD
Zell - limity i ogólnie za charakterek ^^
Jednak jak przeszłam gre już parę razy to przyszedł czas na małą zabawę - Griever z neta i mała zabawa drużyną. Więc po tych zabawach mój skład to: Squall, Irvine (jakoś się do niego przemogłam, a AP Ammo i Pulse Ammo mówią same za siebie xD) i Seifer (kto go nie lubi...? okay.... ale ja go dalej lubię, a No Mercy i tak wali 9999 xD). Wiem że takie bawienie się grą nie jest moze najlepsze, ale niezła frajda pokonać Ultimecię jej ukochanym Seiferem xD

[ Dodano: Wto 01 Maj, 2007 10:33 ]
I jeszcze FFIX ^^'' (oops, zapomniałam wczoraj *bije się po głowie*)

-Zidane - jego trance i możliwości złodziejskie są niezastąpione :) Na dodatek jest dość silny, przy dobrym ekwipunku wali max obrażenia i jego defense też jest dość dobre
-Amarant - silny, a i rzuty są przydatne :) Parę Rising Sun i większość potworków już nie żyje ^^ A tak poza tym.... Jak jest Zidane to musi być i jego odwieczny 'przyjaciel' Amarant, nie? ^^
-Steiner - kolejna silna osóbka do składu. Szczególnie, gdy damy mu Blood Sword! (ile zada obrażeń, tyle HP dostanie! niebo na ziemi ^^ + Darkside!). A nawet bez Blood Sword'a jest naprawdę silny i odporny na ataki fizyczne.
-Dagger - Ma co prawda Eidolony, ale u mnie pełni funkcję uzdrawiacza (odpowiedni ekwipunek - umiejętność Chemist; a i jeszcze pozostałym przyda się zaekwipowanie Auto-potion). Jednak jak nikogo nie uzdrawia i nie zanosi się na żadną bliską śmierć to może spokojnie przywołać jakiegoś eidolona, szczególnie w Trance ^^
Rysownik

Post autor: Rysownik »

Z FFVII (gram ostatnio pierwszy raz od dłuższego czasu) mam dwa ulubione składy:
1. Do dotarcia do Nibelheim na CD1:
Cloud - bo nie ma wyboru, a poza tym bardzo go lubię. Weapony, no i dobre limity.
Aeris - bardzo przydatne limity (chociaż wszystkich nie widziałam), zrobiłam z niej maszynkę do leczenia. SPOILER Po Nibelheim nie ma po co dalej jej rozwijać, skoro i tak umrze. SPOILER
Red XIII - duży sentyment, niezłe limity, dość silne ataki (aczkolwiek wg. mnie słabe weapony).

2. Do końca gry (i obecnie):
Cloud - j.w.
Red XIII - j.w. z tą różnią, że tu przejął obowiązki Aeris, maszynka do leczenia, magii i rzucania summonów.
Vincent - sentyment, czasem limit bywa wybawieniem, dość dobre weapony.

W FFVIII (dawno grałam, ale...) miałam następujący skład:
Squall - bo musi.
Zell - bo tak. To samo co poniżej.
Rinoa/Irvine - bo przyzwyczaiłam się do takiego składu i nawet nie wiem dlaczego akurat ci.
Tak się składa, że FFVIII mi nie podeszło, więc nie przywiązywałam uwagi do tego czy mam dobry skład.
Alice

Post autor: Alice »

U mnie to tak:
Squall - oczywiście ze względu na limit - wystarczyło go tylko leczyć co jakiś czas i praktycznie każda walka została wygrana. Szczególnie pomógł mi przy Tomberrych. I jak zauważył Raziel - nigdy nie pudłuje.
Quistis - także pomocny przy Tomberrych (limit Micro Misiles czy coś takiego..). Przydaje się do używania magii. Jakoś tak.. nie wyobrażam sobie składu bez niej ;).
Rinoa - lubię ją tylko wtedy jak walczy. Świetny limit i niezłe ataki. Dobrze radzi sobie z magią i dlatego często używam jej do leczenia. Poza tym ona wydaje się taka "magiczna". Bynajmniej w moim odczuciu.
CePeN

Post autor: CePeN »

FF VIII (dawno temu to było):
Squall - no cóż Lion Heart sam za siebie przemawia.
Zell - Lubiłem nim grać i jakoś wydawał mi się sympatyczny, a z jego limitów nie omieszkałem skorzystać.
Selphie - bardzo miła postać, używałem jej głównie do leczenia a jej limity nieraz mi pomagały (nie chodzi mi tu o THE END, bo ciężko go utrafić a nawet jak już mi się pojawił to i tak go przewinąłem :wink: ale, FULL CURE bardzo często mi pomagało w walce).
Yazoo_Gunner

Post autor: Yazoo_Gunner »

Mój sklad w Finalu VII :

Cloud - Omnislash (chyba coś przekręciłem) daje przeciwnikowi w kość... :572: ale i tak czy siak jest fajny...
Yuffie czy Tifa - i tu mam problemy z decyzją lubię yuffie za charakter ale tifa też jest fajna, może ktoś pomoże mi zdecydować..?..
Cid - fajne bronie (według mnie najlepsza jest Venus gospel) i wogule pasuje mó papieros...
Ayame

Post autor: Ayame »

Witam.

Zaznaczam, że grę przeszedłem już nie raz i mój skład nie zależy już głownie od Limitów, a od tego co prezentują sobą konkretne postacie (każdy w drużynie musi być kimś - wyróżniać się, być po prostu barwną postacią). Konkretniej: grę można przejść każdą kombinacją bohaterów bez większych problemów. Ostatnio chodzę dla przykładu taką drużyną:


Squall - Z początku w sumie mnie denerwował (całkiem nie mój charakter^^'), lecz potem zacząłem się do niego przekonywać... z resztą, nie miałem wyboru :D. Gdy zjawia się Rinoa, zachowanie Squalla w sumie nabiera większych barw... a przynajmniej zamiast co niektórych frustrować ("znów o czymś myśli, a nic cholera nie powie") zaczyna bawić. O Lionhearcie mówić raczej nie muszę, bo to oczywiste.


Zell - Osoba, którą polubiłem od razu. Pamiętam jak pierwszy raz grałem w FF VIII i oglądałem scenę jak Zell poznaje Squalla - podaje mu dłoń, a ten to zlewa - pomyślałem wtedy "Jezu, dlaczego ja gram takim aspołecznym typem...^^". Może przypadł mi do gustu, bo w sumie najbardziej przypomina mój realny charakter? Kto wie... jednak jakoś utożsamiam się z nim, oczywiście nie do przesady. Tak więc nasz głośny, wiecznie wesoły koleś (poza "moralniakiem", który miał po swoim wybryku przy ataku na Vinzera Delinga") na którego Squall może zawsze liczyć, jest pewnym punktem w teamie.


Selphie - Polubiłem ją również od samego początku... (to jej przybycie jako "messenger" w Dollet i niefortunny upadek ze skały zakończony przepięknym uśmiechem do kamery ^^' - ahhh). Widać po wypowiedziach, że mało graliście w Finala albo słabo czytacie dialogi. Selphie to jedyna postać, której większość wypowiedzi i niektóre zachowania, po prostu miażdżą humorem. Piszecie, że jest "głupia", "beznadziejna"... Otóż nie, Selphie jest postacią ironiczną. Taką, która ze swojej nieporadności, niepozornego wyglądu czy też dziecinnego zachowania czyni nie wadę a atut (przypomnieć np: misję w Missile Base?). Przejdźcie Finalka raz, a porządnie - przykładając się do czytania wszelkich dialogów, mając do tego Selphie jak najczęściej w drużynie, a wtedy wypowiadajcie się na jej temat. Bo teksty typu "głupia, beznadziejna łamaga", przy trudnym charakterze Squalla, czy porywczym Zella, które jakoś niewielu tu przeszkadzają są totalnie nie na miejscu.


Podsumowując: Mój skład, którym zacząłem grać niedawno został złożony z postaci, które według mnie mają tzw "swój charakter". Squall - kompletnie niecodzienny koleś, w sumie aspołeczny, wiecznie zamyślony, małomówny, lecz mający swój specyficzny urok. Zell - również postać wyróżniająca się. Głośny narwaniec, który "wpierw coś robi, potem pomyśli czy słusznie", ale mimo tego jest przecież oddanym przyjacielem i wraz z Selphie jakby energią życiową całej ekipy. (wyobraźcie sobie squad 3 x Squall - gdzie w Finalu były by wtedy jakiekolwiek śmieszne sceny czy dialogi ^^'?). No i oczywiście Selphie - mała niezdarna osóbka, mająca w sobie więcej potencjału niż by się mogło z początku wydawać. Ponadto jak przywali tekstem to boki zrywać. Tak właśnie wygląda mój skład, gdyż nie wyobrażam sobie w ekipie np: Quistis, która jest w sumie postacią nijaką, nie prezentującą żadnego specyficznego zachowania, czy postawy życiowej. Jeśli chodzi o Irvine'a i Rinoę (z naciskiem na pierwszego ;]) to postacie te mają również swój urok i często jak trzeba je potrenować to lądują w składzie.

Tak więc ogólnie zagram każdym składem byle nie było tam Quisty ^^'.

Się rozpisałem... idę spać ^^'.
zelltm

Post autor: zelltm »

W pelni zgadzam sie z Ayame!!! 8) Jezli pozwli, to podpisze sie pod nim :D

Sqad:
1)Zell - rozwalony pozytywnie koles, aczkolwiek zaborczy :P
2)Squall - charakter moze ma nienajlepszy, ale pasuje do aury FF8 :)
3)Selphie - przesympatyczna osobka, do tego calkiem ladna, oczywiscie ironicza - co dodaje uroku calej grze :P

GGY: Uboga argumentacja.
Ostatnio zmieniony wt 15 maja, 2007 15:29 przez zelltm, łącznie zmieniany 1 raz.
Książę Aikka

Post autor: Książę Aikka »

marc2006 pisze:FF7

-Aeris (LOL jestem pierwszy ktury się do niej przyznaje :P, a potem Cid, ew. Yuffie do
Może i pierwszym ale i nie ostatnim

FFVII:
-Cloud z powodu jego charakteru

Kod: Zaznacz cały

zmiennego skoro chciał zabić Aeris
, ma dobre limity, które często ratują z opresji, jest czuły i sympatyczny
-Aeris, bo jest najsympatyczniejszą i bardzo pomocną postacią (moją ulubioną z FFVII) co potwierdza, że sam Barret chciał jej przybyć z pomocą , jej większość Limitów działa na korzyśc drużyny. Zawsze brałem ją do podstawowego składu (może dlatego poszła na randkę w Gold Saucer) i chociaż zginęła gralem ją do końca i była najsilniejszą postacią oprócz Clouda. Gdyby nie ona to bym nie pokonał pupilka Don Cornea (ahhh ten planet Protector). Na jej miejsce przychodzi Yuffie, aby w teamie nie było samych facetów i ma zmienny charakter.
-Cid silny, wyrozumiały , ma dobre bronie i Limity (Highwind). Bezcelowo przyłącza się do drużyny.

FFVIII:
-Squall z powodu poznawania dalszych jego przeżyć. Bo jest niesmiały ma dobre Limity i potrafi się elegancko ubrać.
-Rinoa, jest dobra, jej bronie są łatwe do remodelowania. Miałem ją w składzie zwłaszcza po to, aby ukazywać ważne sceny z życia Rinoy i Squalla
-Quistis, silna, odpowiedzialna, ma dobre limity Blue Magic, które są łatwe do nauczenia poprzez specjalne itemy
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Zgadzam się całkowicie ale mam dwie obiekcje:

Kod: Zaznacz cały

Cloud nie chciał zabić Aeris. To była wola Sepha, która przemawiała przez niego, efekt eksperymentów Hojo, wykorzystany do Reunion przez Sepha. Tak samo jak z jego woli oddał Black Materię i pobił Aeris, tak prawie ją uderzył mieczem w Forgotten Capital. Zauważ, że z każdym naciśnięciem przycisku akcji Cloud podnosił miecz wyżej w chwili przed śmiercią Aeris. Ale jeżeli wcisnąłeś przycisk kierunku, odchylał się na boki, dygocząc z wysiłku, nie chcąc tego zrobić, ale będąc kontrolowanym. No i wyraźne 'You are just a puppet...'.
Książę Aikka pisze:Bo jest niesmiały
Nie jest nieśmiały, po prostu nie chce dopuścić nikogo blisko swojego serca ;] Z powodu wydarzeń z przeszłości nie chce musieć na kimkolwiek polegać, ani aby ktoś na nim, bo miał pewien cel, jaki sobie wyznaczył.

Kod: Zaznacz cały

Znaleźć Ellone, swoją siostrę, a że przez GF zapomniał dlaczego to robił - to już taki został i dlatego wyglądał i zdawał się zimnokrwistym i bezuczuciowym draniem. Co z resztą sobie ładnie potem uświadomił, a dokładnie uświadamiał stopniowo.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Final_Ari

Post autor: Final_Ari »

U mnie to idzie tak:
FF VII
Cloud - Silny, fajne bronie...

Kod: Zaznacz cały

kocha Aeris
... Jest naprawde fajny... A ten Omnislash ciśnie...

Kod: Zaznacz cały

DNA zmienne przez Hojo jagby on zabił Aeris walczyl bym bez niego... 
Aeris - Przyznaje mam do niej słabość... Wszystko OK limity bronie charakter słowa

Kod: Zaznacz cały

Ae to że ginie Po co to zrobili mam dość...
Potem zastępuje ją Yuffie Bo nie moge mieć składu z samymi facetami ona i jej limity a jaka fajna broń... ale Doom of the living jest najlepszy...
Cid - A tu jakoś tak inajczej (może chodzi że jest pilotem) no ale poprostu go lubie nie umiem tego wytłumaczyć... Ale bronie też fajne...


GGY: Kolejny raz, brak argumentów, a nawet jeśli są to w formie 1 słowa. Płytko i bez interpunkcji. W 1 poście już ostrzegałam.
Ostatnio zmieniony czw 07 cze, 2007 21:26 przez Final_Ari, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Bahamut
Kupo!
Kupo!
Posty: 94
Rejestracja: czw 21 gru, 2006 18:37
Lokalizacja: 3 years ago

Post autor: Bahamut »

No więc tak w FFVII mój skład wyglądał następująco:

Cloud niejako musiałem ale nie żałuje tego naprawde go polubiłem i zżyłem się z jego postacią. Z pewnością będzie mi go brakowało w innych FF.

Kod: Zaznacz cały

Choć wnerwiało mnie że Aeris sie do niego lepi
Yuffie od kiedy mogłem brać ją do drużyny od razu zastąpiła Aeris. Fajny charakterek, a że w teamie potrzebowałem kogoś kto by rozładowywał napięcie no to wybrałem ją. No i była młodą dziewczyną: :D. Nie bierzcie mnie za jakiegoś pornofila odrazu : D

Tifa no więc pomijając że była eee fajna i ładna:P, to wybrałem bo była uprzejma i jakoś gdy ją widziałem na ekranie zawsze na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. No i miała fajne....oczy :D.

Mam nadzieje że GGY wystarczy taka argumentacja ;)
Cloudres

Post autor: Cloudres »

Jak dla mnie to :
FF VII
cloud- trzeba ale dla mnie to ulubiona postać seri
red- jakoś tak przypadł mi do gustu(może z powodu dziadka i dlatego że shin-ra się nad nim znęcał)
barret- ech ta jego ręka :grin:

FF IX
zidane- fajnie wali w transie
garnet- gdy są dwie postaci używające białej magi to wole tą która może zadać większe obrażenia...
vivi- czarna magia jest jednak bardzo przydatna...zawsze
amarant- koleś od czarnej roboty(czasami wymieniam go na steinera)

szkoda że nie można mieć w drużynie beatrix bo ona wydaje się być najlepszą postacią dzięki swojej wszechstronności
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”