Erelen pisze:Rinoa jest głupia
Eiko pisze:chyba masz przechlapane u Luci
Heh. Bez komentarza.Erelen pisze:No coś ty Żyję w zbyt dobrej komitywie aby coś mi zrobiła
Lubię Rinoę -za całokształt postaci, za limity- i często brałam ją do drużyny. Kierowałam się przy tym zarówno estetyką (Invincible Moon, Wishing Star, Angel Wing... wszystko to bardzo ładnie wygląda), ale i skutecznością -- wiadomo, status invincible rządzi... a sporadyczne wskrzeszanie ekipy przez Angelo też czasem ratowało mi skórę.
W normalnej drużynie miałam prawie zawsze Zella i Rinoę, rzadziej Quistis.
Limitów Irvine'a nie lubię z prostej przyczyny -- wkurza mnie to, że ciągle trzeba kontrolować liczbę amunicji. Poza tym samą postać uważam za nieszczególnie interesującą.
To samo w przypadku Selphie -- przedzieranie się przez kolejne sloty uważam za jakieś nieporozumienie. Owszem, ma te swoje cztery fajne czary, ale poza tym nic specjalnego.
Do trudniejszych walk brałam natomiast właśnie Quistis i Irvine'a -- sprawdzali się znakomicie. Heh, FF8 ma tę jedną zaletę, że wszystkie postaci można szybciutko wymaksować na ostatni poziom... a potem przebierać, ile dusza zapragnie.