Hmmm no właśnie siódemka mnie niepociąga xDD wiem, wiem dziwne... Ale jeszcze w cudzysłowiu niedorosłam do tej części
widziałam troszkę jak mój chłopak gra w to i mnie odrzucił Midgard....
Co do Frei to się nie obrażam
mnie trudno obrazić. Owszem uważam, że to postać tragiczna, ponieważ
Kod: Zaznacz cały
najpierw straciła swojego kochanka, a potem jeszcze za sprawą Brahne i Odina wyniszczono prawie całą jej rasę, oraz zniszczono jej rodzinny "kraj" (mam na myśli Cleyre), a na sam koniec jeszcze wparował jej niby nieżyjący kochanek i powiedział jej, że on nie wie, kim ona jest O_o
Ja to uważam za tragiczne już
, ale wiadomo życie jest życiem i trzeba sobie jakoś radzić, i dlatego ją lubię, bo jest w pewnym sensie twarda... Co oczywiście było z góry narzucone przez producentów gry, ale to juz się wytnie... Bo przecież ten Final był w miarę optymistyczny, jeśli nie w pełni xD
Co do Viviego może troszkę bardziej ścieśnię swoją wypowiedź
Otóż lubię go bardzo... za .... No właśnie, za co teraz jak nad tym wszystkim jeszcze raz głęboko to może troszkę z żalu..... I chyba też troszkę to, że jest po prostu słodki...
Mały, wysadzisty tyłek a jeśli nie to jego spodnie są napompowane... jest nieśmiały... lubię taką niezdarną nieśmiałość... jest lękliwy. Przerażają go duże stwory, ale jak przychodzi co do czego to idzie skopać tyłek na poważnie. Tak jak to było z Black Waltz3...
Kod: Zaznacz cały
Klient wytłukł mu braci... owszem może mieli mało tej duszy... czy też rozsądku, ale byli jego braćmi... patrzył na nich jak oni spadają i po chwili mały po prostu napięcia nie wytrzymał i postąpił to, co każdy z nas by zrobił...
Pamiętam ten smutny filmik i tą muzykę przy nim... Ma co za serce chwycić
Jest jeszcze jeden moment, w którym się do niego przekonałam... Ehh znowu spojler xDD
Kod: Zaznacz cały
Akcja działa się w wiosce magów... W dzień Vivi dowiedział się, że magowie się po prostu zatrzymują i to gracz musi po części się domyśleć a po części mu się nasuwa, że to jest ich rodzaj śmierci. Noo i nastał wieczór. Garnet z Zidanem gadali w Inn, a Vivi niczym po ludzku musiał się przejść i wszystko przemyśleć.
W naszym życiu takie zachowania są proste, ale w przypadku takiej postaci, która w sumie ma rozum i potrafi pojmować coś w pełni, ale jednak nie jest człowiekiem takie rzeczy nabierają wartości... Przynajmniej dla mnie
Te momenty akurat teraz mi przychodzą na myśl, ale jak bym zaczęła teraz grę od początku na pewno bym przytoczyła więcej takich momentów ;P