Ulubiona postać.

Powrót do korzeni, czyli baśniowe klimaty, ksieżniczki i smoki.

Moderator: Moderatorzy

A więc kto?

Zidane
24
19%
Garnet
9
7%
Steiner
4
3%
Vivi
35
27%
Freya
12
9%
Quina
5
4%
Eiko
8
6%
Amarant
5
4%
Kuja
12
9%
Beatrix
15
12%
 
Liczba głosów: 129

Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

W grze Garland mówi o nim per "on" albo też "twój brat" (do Zidane'a).
I to nie jest błąd w tłumaczeniu, w oryginale też tak było.

A że Kuja wygląda jak wygląda, to już insza sprawa. ;)
Panowie wyzywają od ciot, a tymczasem laski na to lecą. :]
Awatar użytkownika
Eiko
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1498
Rejestracja: pn 10 sty, 2005 18:12
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Eiko »

squall_black pisze:Vivi taki jakiś niewyraźny był
Teraz to poleciałes... XD
squall_black pisze:nie potrafił postawić na swoim (przykład-turniej Monster Hunter w Lindblum)
No tak nie każdy musi być zdecydowany :P A od dziecka takiego to tym bardziej nie można oczekiwać cudów w tym zakresie...
squall_black pisze:Beatrix też nie lubiłem, bo była strasznie upierdliwa
Beatrix upierdliwa...?? Czy ja wiem o_O Po prostu dbała o swoje interesy...
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Awatar użytkownika
squall_black
Kupo!
Kupo!
Posty: 155
Rejestracja: wt 25 lis, 2008 21:02
Lokalizacja: Centrum Wszechkosmobytu

Post autor: squall_black »

Eiko pisze:Beatrix upierdliwa...?? Czy ja wiem o_O Po prostu dbała o swoje interesy...
Jedno nie wyklucza drugiego. Jak muszę się z kimś bawić więcej niż dwa razy to jakoś nieszczególnie mnie to bawi.

Kod: Zaznacz cały

Tym bardziej, że guzik jej można zrobić i nawet zwycięstwem się nacieszyć nie można. Co prawda, przyłącza się do ekipy później, 
ale i tak niesmak mi pozostał.
Steinera i tak Beatrix pod względem upierdliwości nie przebije xD, ale jakby się skupić na całości postaci "blaszaka" to upierdliwość zchodzi na dalszy plan (ma większe wady :razz: ). Ale żeby nie było, że tylko objeżdżam kolejnych bohaterów, to teraz napiszę coś z bardziej pozytywnym przesłaniem na temat trójki Vivi, Steiner, Beatrix.

Vivi - mała, śmieszna, całkiem przyjemna postać. Czasem był niezastąpiony, więc często miałem go w ekipie. I do tego jeszcze ten wygląd...Normalnie rozbroił mnie za pierwszym razem. A tak swoją drogą, to dzięki właśnie tej postaci można szybko zacząć walkę w karcianym świecie, za co jestem mu bardzo wdzięczny do dnia dzisiejszego, bo bardzo lubiłem ten aspekt
Steiner - ogólnie bardzo mało dobrego mogę o nim powiedzieć. Dosyć mocno bije, więc w drużynie się przydaje. W sumie to nie chce źle, bo stara się chronić Garnet, choć sposób pozostawia wiele do życzenia. Lubiłem popatrzeć na jego sprzeczki z Zidanem. Szczególnie rozbroił mnie tekst

Kod: Zaznacz cały

podczas turnieju w Lindblum, gdy kibicował Viviemu
"nie daj się tej małpie, Zidanowi" (czy coś w tym stylu).
Beatrix - no dobra. Upierdliwa była, denerwowała mnie i to mocno, ale w drużynie była nieoceniona. Całkiem mocno tłukła, miała ciekawe ataki i baaaaaaardzo fajnie wyglądała. No i przecież to ona po przyłączeniu się do drużyny

Kod: Zaznacz cały

uleczyła Garnet
, co w jej zasługach skrupulatnie odnotowałem.

Jeśli pominąłem jakieś ważne cechy tych, o których wypadałoby napisać, to jestem otwarty na krytykę ;)
Chaotic by design.
Vivi714
Kupo!
Kupo!
Posty: 122
Rejestracja: wt 22 kwie, 2008 15:50

Post autor: Vivi714 »

A zgadujcie.....no trudne to było, nie!? Oczywiście, że Vivi! Może to i fujara, ale sama postać tego dzieciaka, z ''czarodziejskim'' kapeluszem na głowie, talentem do wszelkiego rodzaju wpadek i oczywiście niezbyt imponującą postacią (fizycznie), jest jakaś taka po prostu genialna. Wybaczcie, że nie podałem dlaczego postać Vivi'ego mi się tak podoba, ale jaoś nie umiem tego napisać :D .
Awatar użytkownika
Krychu4k
Kupo!
Kupo!
Posty: 62
Rejestracja: czw 04 gru, 2008 00:10

Post autor: Krychu4k »

Nie no serio, mi tez Vivi nie przypadl do gustu. Wiem ze to dziecko i generalnie jego tata/mama (???) opiekowal sie nim, zeby go zjesc... ALE:

Co chwile sie martwi za wszystkich, kazdy powinien dookola byc zalamany, a tylko on to rozkminia. Szczerze mowiac troche mnie wkurzala ta jego narzucona przez autorow pozycja sumienia reszty bohaterow. Takie dziecko z niezlym powerem w rekach. W druzynie byl okej, chociaz nie przepadam za magia szczegolnie i wole zawsze "recznie" zalatwic sprawy.

Dagger/Garnet - typowa ksiezniczka.... nic dodac nic ujac. Na poleczke niech sie kurzy.

Steiner - panikarz i maciwoda. Nigdy nic do konca nie wie, nie dowie sie, ubzdura sobie cos i calkowicie w to wierzy. Sytuacje: nie chcial uwierzyc, ze Garnet chce sama zwiac z Alexandrii i na sile chcial ja tam sciagnac. Po przeczytaniu listu nawet wkrecil sobie romans z Beatrix... Mitoman i zakuty leb. Stoi na poleczce obok Garnet

Beatrix - fajna babka, bystra, silna, z charakterem, oddana swojej pracy. Troche latwowierna i z psychika dziecka, ale wiekszych zarzutow nie mam. Generalnie niczym mnie specjalnie nie wkurzyla.

Eiko - ja naprawde lubie dzieci (szczegolnie z rusztu), ale umieszczanie takich stereotypow w grze to lekka przesada.

Quina - jeden wielki banan przez cala gre :D :D co chwile mialem polewe z niego/niej (Is it a sea creature? I think its dead....) a i blue magic niezle uzupelnialo druzyne. Zreszta tylko dzieki Quina i Angel Snack bez wiekszych problemow wyczyscilem zawartosc Ozmy. Poza tym przypadla mi do gustu mini gra z lapaniem zab.

Freya - hmmm nie wiem czemu, ale ma moja sympatie. Mozliwe ze przez podobienstwo do Don Kichota i poszukiwania Dulcymei (ktory akurat w tym wypadku jest facetem). No i na poczatku gry skill na regen (zapomnialem nazwy) bardzo sie przydaje. Pozniej schodzi na dalszy plan.

Amarant - czlowiek - gora. Nawet Zidane wolal w pewnym momencie przeskoczyc ponad nim, bo przez niego nie mogl. Olewka na wszystko i swietne skille, niezly power w szponach i ogolnie za podejscie do zycia. Moj must-be w druzynie.

Kuja - pewnie jakbym byl na jego miejscu bylbym jeszcze gorszy. Stworzony jako aniol smierci zszedl na dalszy plan przy stworzeniu Zidane'a. Potem sie dowiedzial, ze niezaleznie od wszystkiego i tak umrze. A ze wyglada jak metroseksualista, to coz.... nawet diabel ubiera sie u Prady. Chyba najbardziej zagmantwany gosc w FF9, wiec nic dziwnego ze budzi kontrowersje. Troche jak Michal Wisniewski, albo go kochasz, albo nienawidzisz, no i jeszcze ten wyglad.

And the winner is!!....... Ark za podobienstwo do Dajmosa ;) (starzy fani anime beda wiedziec ocb)

[ Dodano: Czw 11 Gru, 2008 01:50 ]
Raziel pisze:I niby gdzie on miał by mieć jaja O_o? No sorry. To se nie da...
To wyjasnia przynajmniej czesc jego zachowan. Typowa kompensacja.

Przy takim sprzecie tez bym byl wkurzony na caly swiat i chcial go zniszczyc.
Awatar użytkownika
squall_black
Kupo!
Kupo!
Posty: 155
Rejestracja: wt 25 lis, 2008 21:02
Lokalizacja: Centrum Wszechkosmobytu

Post autor: squall_black »

Krychu4k pisze:Wiem ze to dziecko i generalnie jego tata/mama (???)
To był jego dziadek z tego, co pamiętam...
Krychu4k pisze:Dagger/Garnet - typowa ksiezniczka.... nic dodac nic ujac. Na poleczke niech sie kurzy.
No to teraz nieźle sobie w kulki poleciałeś. Typowa księżniczka? Nie no, stary, teraz to nieźle dałeś. Znajdź mi przykład księżniczki w realu, która będzie do niej pasować, to wtedy pogadamy.

Co do reszty postaci, nie widzę powodów, aby się z tobą nie zgodzić.
Tylko ta Beatrix...
Krychu4k pisze:Beatrix - fajna babka, bystra, silna, z charakterem, oddana swojej pracy. Troche latwowierna i z psychika dziecka, ale wiekszych zarzutow nie mam. Generalnie niczym mnie specjalnie nie wkurzyla.
No mnie to denerwowała dosyć często. Choć później muszę przyznać, że była bardzo przydatna (no i ta opaska na oku...xD)
Chaotic by design.
Awatar użytkownika
Krychu4k
Kupo!
Kupo!
Posty: 62
Rejestracja: czw 04 gru, 2008 00:10

Post autor: Krychu4k »

squall_black pisze:To był jego dziadek z tego, co pamiętam...
Chodzilo mi raczej o to, ze w wypadku rasy Qu ciezko okreslic plec danego osobnika
Faktycznie dobrze pamietasz, moj blad. Vivi sam go nazwal dziadkiem
squall_black pisze:Znajdź mi przykład księżniczki w realu, która będzie do niej pasować
I tu caly problem, takich ksiezniczek juz nie ma :/ Chodzilo mi raczej o takie Raszpunki czy inne Spiace Krolewny ktore non stop trzeba ratowac.
Niby cos tam probowala zzdzialac sama, nawet kilka rzeczy jej sie udalo. Jak na nia to byly niesamowite osiagniecia, w porownaniu do reszty..... no coz.
Awatar użytkownika
verde94
Kupo!
Kupo!
Posty: 32
Rejestracja: śr 23 maja, 2007 20:30

Post autor: verde94 »

ja najbardziej lobię dagger, czy jak kto woli garnet, taka hmm... zagubiona szukajaca siebie, no i ładna [mogli by jej dodać ze 2 lata], a najbardziej podobał mi się ten wątek miłosny zidana i dagger, który wielokrotnie był zabawny [kwestie] typu, moja głowa jest pełna myśli o tobie czy jakoś tak ;p
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

Bez wątpienia Vivi. To chyba jedyna postać z całej serii, która mnie intrygowała. Jednak argumentacja będzie płytka jak kuweta dla kota. Zawsze zastanawiało mnie, jak Vivi wyglądał by bez odzienia wierzchniego :) ? Czyżby same oczy (I do tego pewnie nie widzą :D )? Z żadną inną postacią nie miałem podobnego problemu.
Awatar użytkownika
zbiku90
Kupo!
Kupo!
Posty: 65
Rejestracja: pn 25 lut, 2008 20:34

Post autor: zbiku90 »

AUDION pisze:Zawsze zastanawiało mnie, jak Vivi wyglądał by bez odzienia wierzchniego :) ?
AUDION pisze:Z żadną inną postacią nie miałem podobnego problemu.
Wnioskuje z tego że rozebranie np. Garnet w myślach nie sprawia ci kłopotu? :D Zboczeniec :P
"Fear leads to anger... anger leads to hate... hate leads to suffering..."
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

zbiku90 pisze:Wnioskuje z tego że rozebranie np. Garnet w myślach nie sprawia ci kłopotu? :D Zboczeniec :P
Rozbieranie wirtualnych kobiet nie sprawia mi tyle przyjemności co realnych :lol: .
Swoją drogą gdyby rozbieranie kobiet było zboczeniem, to ludzkość już dawno by wyginęła :)
Awatar użytkownika
Eiko Coral
Kupo!
Kupo!
Posty: 3
Rejestracja: pn 26 sty, 2009 17:39

Post autor: Eiko Coral »

Mój głos idzie na Eiko :P

Taka mała kruszynka ale jednak podszkolona nie jest wcale taka zła ;)

FF IX był moją pierwszą grą i już nie mogłam się oderwac, znakomite postacie, grafika nic nie przeszkadza :D

Kuja też dobrze pasuje na "czarny charakter"
Jakiś czas temu nawet chciałam nauczyc się "Kuja's Theme" na pianino :o
Awatar użytkownika
Seraphim
Kupo!
Kupo!
Posty: 8
Rejestracja: wt 03 lut, 2009 15:54
Lokalizacja: Z Nikąd

Post autor: Seraphim »

Najlepszy Zidane kiedy próbował poderwać Dagger/Garnet :grin: i jak uciekał przed tymi ''gałęziami'' w lesie xD'
A druga mi się podoba Beatrix ;] wspanialy generał Alexandri piekna i waleczna w czasie gry,uwielbiam jej wspanialy czar Schock i ta wspaniala muzyka gdy Beatrix sie pojawiala wspaniala muzyka loss of me pomagalo "dostroic sie" do Finalowej atmosfery :D
Olej studia-Zostań nindżą! XD
Awatar użytkownika
7Cloud7
Kupo!
Kupo!
Posty: 2
Rejestracja: czw 16 kwie, 2009 17:10
Lokalizacja: Katowice

Post autor: 7Cloud7 »

Dla mnie Kuja jest taką postacią :) Coś fantastycznego... postać tajemnicza cicha, opanowana a do tego jak że brutalna :) Przypomina mi Seymoura z FF X dokładnie taka sama postać ! Tylko ta nazwa Kuja czy to może budzić szacunek i strach chyba nie :D
Awatar użytkownika
mnq
Kupo!
Kupo!
Posty: 20
Rejestracja: pn 28 lip, 2008 19:30
Lokalizacja: KRK
Kontakt:

Post autor: mnq »

Wczoraj skończyłem FF IX to się może wypowiem. Jeśli chodzi o postacie kobiece to moim zdecydowanym numerem jeden jest:

Beatrix - piękna i silna kobieta, świetny generał i doskonała wojowniczka w jednej osobie. Ponad to dumna i wierna zasadom oraz własnym przekonaniom w każdej sytuacji. W postaci Batrix spodobało mi się przede wszystkim to, że pod maską twardej, niezależnej i momentami aroganckiej osoby ukrywa się samotna kobieta potrzebująca ciepła. Dostać od niej łomot było prawdziwą przyjemnością :D

Garnet - księżniczka z kolei spodobała mi się z powodu uroku osobistego, a i urody jej nie poskąpiono. Jej zmagania ze światem, który znała tylko z kart ksiąg były szalenie urocze (zwłaszcza momenty, w których próbowała nawiązać kontakt z poddanymi i mówić "jak ludzie"). Ogólnie bardzo sympatyczna postać, pomimo że wkomponowano ją w portret takiej klasycznej cierpiętnicy.

Jeśli chodzi o panów:

Zidane - to chyba pierwszy główny bohater FF, którego polubiłem od samego początku. Bardzo miła i potrzebna odmiana po spapranych emocjonalnie Cloudzie i Squallu. Taki typ lekkoducha ze sporym dystansem do wielu spraw, a jakby tego było mało to straszny kobieciarz (przypominał mi trochę Irvine`a). Po prawdzie jest chyba trochę za bardzo "do rany przyłóż", ale i tak go lubię.

Kuja - chyba jedna z ciekawszych złych postaci w serii. Nie jest w 100% czarnym charakterem. Sprawia wrażenie zepsutego i wyrafinowanego dupka, ale w gruncie rzeczy siedzi w nim coś dobrego. Tyle, że do odkrycia swojej prawdziwej natury musiał przebrnąć przez to całe bagno narcyzmu i manii wielkości.

Blank - chyba dlatego, że jest prawdziwym i wiernym przyjacielem zarówno dla Marcusa jak i reszty Tantalus. Nie można zapomnieć o jego poświęceniu na początku całej historii oraz zabawnych scenkach z nim i Ruby w roli głównej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Final Fantasy IX”