Czemu Final Fantasy VIII jest grą...UWAGA - SPOILERY

Następczyni słynnej FF 7 i niezaprzeczalnie kontrowersyjna część cyklu sagi.

Moderator: Moderatorzy

KyouMass
Kupo!
Kupo!
Posty: 5
Rejestracja: ndz 09 maja, 2010 20:02

Czemu Final Fantasy VIII jest grą...UWAGA - SPOILERY

Post autor: KyouMass »

Gdy byłem młody i naiwny uważałem tą grę za mega trudną i bardzo złozoną fabularnie. Teraz, po latach doszedłęm do wniosku (z mała pomocą spoonyexperiment.org), że ta gra nie trzyI ma się kompletnie kupy.
Nie chodzi w tym miejscu o to czemu gra mi się nie podoba (bo grywam w gry "mniej inteligentne") ale o to czemu ta gra nie ma motywu przeowodniego.

Na CD1 na początku praktycznie gry, po zdanym teście na członka SeeD zostajemy wysłani do Timber, w którym to dowiadujemy się o szczegółach kontraktu, jakim jest pomoc Rinorze w odzyskaniu niepodległości przez to "poleis".
Tylko czemu do cholery po incydencie z Dellingiem uciekamy z miasta? Tym bardziej, że w momencie wychodzenia od przywódczyni "Forest Fox" dowiadujemy się, że posiłki z Galbadii wracają i w mieście pozostanie poprzedni garnizon. WTF!?
Innym problemem z tego miasta jest to, że o ile w innych miastach funkcjonuje coś takiego jak "Wypożyczalnia Aut" to w Timber ich nie ma. Czyli co - nie ma czegoś takiego jak wzjazd do miasta? A co jeśli wyjdę poza granicę? Zostanę zastrzelony? Jak dla mnie ktoś tutaj chciał zrobić jakąs walkę partyzancką z elementami rodem z jakiegoś filmu sensacyjnego, a wyszła... groteska.
Bo niby na jakiej zasadzie chciano porwać Dellinga? Podstawiając wagon? I strażnicy nie widze jadącej tuż obok lokomotywy? Gdy odłączamy przedziały i łączymi owa składy, strażnicy nie kwapią się by otworzyć drzwi i zobaczyć LOKOMOTYWĘ PRZYCZEPIONĄ DO WAGONU! W grze jest to wytłumaczone "zmęczeniem RED GUARD", który widzi że się coś zmieniło... ale nie wnika.

Innym paradoksem jest incydent w Galbadia Garden. Tam spotykami Rajina i Fujina, którzy będąc posłańcami Cida mają za zadanie przekazać nam rozkaz dyslokacji do tegoż ogrodu! Gra tłumaczy to tym, ze miasto odcięte od linii kolejowej jest niedostępne więc przyszli tutaj by obmyśleć plan jak przekazać Nam wieści. WTF!?
Widze dwa problemy. Pierwszy - co by było gdyby nie udało się Nam zwiać? Drugi - wg kontraktu mieliśmy być w Timber aż do wygaśnięcia kontraktu, który sam wykluczał z założenia zmiane rozkazów! Czyli co? Cid po dniu znużył się tą akcją paramilitarną?

Za cholerę nie mogę też zrozumieć tego wydarzenia z Wieżą Transmisyjną w Dollet. Rozumiem, że chcieli przesłać sygnał TV przez antenę. Tylko czemu do cholery ŻADEN dom nie ma odbiornika jakim jest telewizor? Jedyny ekran TV jaki pamiętam znajduje sie w Timber. Zresztą, odejście od częśtotliwości radiowych gra tłumaczy "zakłóceniami" kilkanaście lat wcześniej. W takim razie jak chcą ten sygnał przesłać? Skąd ludzie będą wiedziei kiedy włączyć telewizor? Tym bardziej, że przez (bodajże) 17 lat z niego nie korzystali? Ale to jest piwo...

...gdy Edea zabija publicznie Dellinga, wygłasza mowę...Czy jest tutaj ktoś kto jest w stanie wytłumaczyć czemu ludzie wiwatują gdy ta czarodziejka ogłasza wszem i wobec, że są "marnymi istotami"? Mało tego - mord popełniony na scenie wprowadza ich w jakis stopien bliżej mi nieokreślonego orgazmu.

A to jest tylko CD1! I tez pominąłem pewne fragmenty, których twórcy nigdy nie wyjaśnili dając popuścić wodze "fantazji".
Ostatnio zmieniony śr 07 mar, 2012 13:43 przez KyouMass, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Raven
Redaktorzy
Redaktorzy
Posty: 1411
Rejestracja: czw 20 lip, 2006 11:24
Lokalizacja: W.M. Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Raven »

Ale przecież fabuła ósemki jest legendarna jeśli chodzi o nietrzymanie się kupy :D Zresztą CD1 to nic, na CD3 zaczyna się dopiero bezsens fabularny ukoronowany słynnymi scenami łapania Rinoi w kosmosie i "Everybody Love and Peace". Recenzja Spoony'ego idealnie to punktuje i każdy powinien choć raz ją obejrzeć ^^

...choć wszystko to nie zmienia faktu, że VIII nie jest grą złą, ba, nawet niezłą, chociaż czasem powoduje złapanie się za głowę. :)
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Awatar użytkownika
andchaos
Cactuar
Cactuar
Posty: 267
Rejestracja: ndz 17 kwie, 2005 14:49
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Post autor: andchaos »

Moglibyście tutaj napisać bezpośrednio że jednostki Seed to przecież jednostka militarna której celem jest poskromienie czarodziejek/wiedźm, i co tutaj jest paradoksem, a mianowicie że Squall i jego drużyna potrafią używać magii i wzywać demony, więc po awansie do Seed powinni pewnie zabić sami siebie!!!!????

Lub nawet, dlaczego niektóre postacie walczą biczem, pięściami i nunchakiem skoro technologia jest tak rozwinięta że posiadają nawet statki i stacje kosmiczne, to powinni mieć raczej miecze i pistolety laserowe, oraz korzystać z jasnej strony mocy.

A osobiście właśnie stwierdzam, że moja prawa dłoń jest zajebiś**e realistyczna, bo niezależnie z jaką głębią na nią spojrzę to nie widać żadnych pikseli :P

Myślę że zarzucanie fabule, która opowiada powieść fikcyjną fantasy, niedorzeczności względem logiki świata realnego jest same w sobie paradoksem.

Względem poprzednich części, Final Fantasy 8 robił bardziej dojrzałe wrażenie, a fabuła próbowała przedstawić jakąś politykę tego świata fantasy, jak dla mnie to gra jest naprawdę dobra, mimo wielu niedorzeczności jakie znajdziemy w niej.
Awatar użytkownika
qfas
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: czw 07 maja, 2009 08:15

Post autor: qfas »

Jeżeli nie będzie się oceniało fabuły VIII pod względem kitu upychanego w każdą nieścisłość fabularną, a skupi się na postaciach, ich charakterach i przemianie w trakcie "misji ratowania świata" - nie jest tak źle. Magia starego Squaresoftu - z jednej strony bezsens uzasadniają bzdurą, z drugiej - tworzą fabułę, która wywołała dyskusję trwającą już ponad dwanaście lat:). Ultimecia, anyone?
andchaos pisze:
A osobiście właśnie stwierdzam, że moja prawa dłoń jest zajebiś**e realistyczna, bo niezależnie z jaką głębią na nią spojrzę to nie widać żadnych pikseli :P.
Ostaw qfasy:D.
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.
matiu222
Kupo!
Kupo!
Posty: 121
Rejestracja: czw 06 gru, 2007 09:02

Post autor: matiu222 »

Raven pisze: ...choć wszystko to nie zmienia faktu, że VIII nie jest grą złą, ba, nawet niezłą, chociaż czasem powoduje złapanie się za głowę. :)
Final Fantasy VIII to najlepszy Final. Ma rewelacyjną, skomplikowaną i bardzo wciągającą fabułę, a poza tym szczególnie mi się ta gra spodobała z powodu tego świetnego wątku miłosnego.

Moja ulubiona bohaterka to Rinoa. Bardzo ją polubiłem i w niektórych smutnych scenach było mi jej po prostu żal, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Oczywiście każdy ma prawo się czepiać (nawet FFVIII) gdyż jak wiadomo nic nie jest idealne.
Awatar użytkownika
Bajkopisarz
Kupo!
Kupo!
Posty: 17
Rejestracja: czw 24 sty, 2013 20:32

Post autor: Bajkopisarz »

matiu222 pisze:
Raven pisze: ...choć wszystko to nie zmienia faktu, że VIII nie jest grą złą, ba, nawet niezłą, chociaż czasem powoduje złapanie się za głowę. :)
Final Fantasy VIII to najlepszy Final. Ma rewelacyjną, skomplikowaną i bardzo wciągającą fabułę, a poza tym szczególnie mi się ta gra spodobała z powodu tego świetnego wątku miłosnego.

Moja ulubiona bohaterka to Rinoa. Bardzo ją polubiłem i w niektórych smutnych scenach było mi jej po prostu żal, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Oczywiście każdy ma prawo się czepiać (nawet FFVIII) gdyż jak wiadomo nic nie jest idealne.
Fabuła VIII jest skomplikowana, to prawda. Ale to nie czyni jej inteligentną, jest co najwyżej śmieszna i pełna paradoksów. Wątek miłosny jest też żałosny. Ci ludzie w ogóle się nie znają, czują do siebie jedynie pociąg fizyczny, to jest płytkie zauroczenie jak w gimnazjum czy liceum. Zagraj jeszcze raz to zobaczysz, że jedyny wątek miłosny w tej grze to ten praktycznie nie pokazany między Laguną a Rain (czy jak jej tam było). W VIII postacie są bardzo słabo rozwinięte, nic o nich nie wiemy tak na prawdę a pod koniec dowiadujemy się kompletnych bzdur które mnie osobiście dobiły i strasznie zniechęciły do dalszej gry. A pomijając fabułę to ssanie magii jest przerażająco nudne i level scaling kompletnie niszczy sens levelowania postaci.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Bajkopisarz pisze:Ale to nie czyni jej inteligentną, jest co najwyżej śmieszna i pełna paradoksów
No właśnie, nawet zjawiska fizyczne polegające na paradoksach wymagają niekiedy ogromu mocy mózgownicy, przykład: reakcja występuje przed akcją jeśli za bardzo zbliżyć się do horyzontu zdarzeń gwiazdy. Podróże w czasie i możliwe alternatywne warianty "co by było gdyby" to nic innego jak test na orientację i inteligencję - jest to jeden z ulubionych środków stosowanych przez niemal każdego scenarzystę jakiejkolwiek audycji czy publikacji z przedziału S-F. Można nie rozumieć ale żeby się od razu na to rzucać to już przesada. A sposób przedstawiania fabuły nie powinien aż tak razić, bo to charakterystyczna cecha gier starego SS i siódemka cierpi tu dokładnie na tą sama przypadłość, a jakoś wszyscy uważają ją za najwspanialszą, kultową, objawienie godne Nostradamusa and God only knows what else. Ocena powiązania wątków to już sprawa indywidualna - jednych będzie śmieszyć, zaś inni - podobnie jak w przypadku filmu - poddadzą się zjawisku "zawieszenia niewiary", czy się wciągną i dadzą się przekonać pretekstom, które mają fabułę jakoś łączyć. W tym przypadku bardziej liczy się to, czy historię da się sklecić w jakąś w miarę spójną całość. Po ponad 10 latach grania stwierdzam, że da, ale jak andchaos ładnie wypunktował, domaganie się realizmu w grze fantasy jest z gruntu bez sensu.
KyouMass pisze:Tylko czemu do cholery po incydencie z Dellingiem uciekamy z miasta? Tym bardziej, że w momencie wychodzenia od przywódczyni "Forest Fox" dowiadujemy się, że posiłki z Galbadii wracają i w mieście pozostanie poprzedni garnizon. WTF!?
Innym problemem z tego miasta jest to, że o ile w innych miastach funkcjonuje coś takiego jak "Wypożyczalnia Aut" to w Timber ich nie ma. Czyli co - nie ma czegoś takiego jak wzjazd do miasta?
OMG... autorzy zostawili sporo niedomówień specjalnie, aby każdy mógł sobie sam dopowiedzieć. Równie dobrze mogło być tak, że Deling to zaplanował jako część swojego planu - nic tak dobrze nie działa jak podpucha, aby wyciągnąć z ukrycia mini komórki oporu i wyciąć je w pień za jednym razem, posługując się dublerem i "ułatwiając" przeciwnikom zamach na siebie. Z drugiej strony, kiedy się coś spieprzy, to naturalnym jest że się zwiewa. To, że to gra z gatunku S-F, nie znaczy że ulegają zawieszeniu podstawowe instynkty przetrwania i podstawowe myślenie.
"Problem" braku wypożyczalni samochodu można wytłumaczyć przynajmniej na 3 sposoby:
* brak infrastruktury drogowej 9co widać), jako że miasto jest osadzone na wielkiej sieci trakcji kolejowych i składa się z przeróżnych platform ponad torami. Raczej trudno wybudować tu drogi
* w grze jest zaznaczone, że Timber leży/leżało w środku leśnej dziczy, do tego nie byli zbytnio zaawansowani technicznie, więc samochód po prostu nie był potrzebny, bo i kto by zaglądał na takie wygnajewo? Brak dróg dojazdowych też raczej obniża szanse
* tradycja - kolej kolej über alles.

Tak palący cie problem można rozwiązać na kilkanaście sposobów zależnie jak kto sobie dopowie. Zresztą to właśnie dzięki temu te gry są wciągające i dzięki temu powstało milion fanfików, które dopowiadają co by było, gdyby.
KyouMass pisze:Innym paradoksem jest incydent w Galbadia Garden. Tam spotykami Rajina i Fujina, którzy będąc posłańcami Cida mają za zadanie przekazać nam rozkaz dyslokacji do tegoż ogrodu! Gra tłumaczy to tym, ze miasto odcięte od linii kolejowej jest niedostępne więc przyszli tutaj by obmyśleć plan jak przekazać Nam wieści. WTF!?
Albo założono, że przynajmniej Quistis zna regulamin SeeD i w razie czego pokieruje zgodnie z cytowanym przepisem całą ekipę do najbliższego ogrodu.
KyouMass pisze:W takim razie jak chcą ten sygnał przesłać? Skąd ludzie będą wiedziei kiedy włączyć telewizor? Tym bardziej, że przez (bodajże) 17 lat z niego nie korzystali? Ale to jest piwo...
Wyraźnie była mowa o transmisjach online za pomocą HD cable. Wychodzi bardzo słaba znajomość fabuły gry lub jej (nie)zrozumienie.
KyouMass pisze:...gdy Edea zabija publicznie Dellinga, wygłasza mowę...Czy jest tutaj ktoś kto jest w stanie wytłumaczyć czemu ludzie wiwatują gdy ta czarodziejka ogłasza wszem i wobec, że są "marnymi istotami"? Mało tego - mord popełniony na scenie wprowadza ich w jakis stopien bliżej mi nieokreślonego orgazmu.
Bo tak niestety bywa, co pokazano już w wieeeelu filmach, choćby w Fight Club, Kick Boxerze, a co niestety pokazują nawet dzienniki telewizyjne. Takie motywy zdarzają się naprawdę i tu wskakuje psychologia społeczna oraz grupowa. Nie bez powodu już w starożytności ukuto powiedzenie, że wystarczy motłochowi dać chleba i igrzysk (czytaj krwi innych), to odwrócić uwagę od istotniejszych problemów. Gdzie ty byłeś przez ostatnie 15 lat?
KyouMass pisze:Czyli co - nie ma czegoś takiego jak wzjazd do miasta? A co jeśli wyjdę poza granicę? Zostanę zastrzelony? Jak dla mnie ktoś tutaj chciał zrobić jakąs walkę partyzancką z elementami rodem z jakiegoś filmu sensacyjnego, a wyszła... groteska.
Groteską jest doszukiwanie się obłędu, nieścisłości i bezsensu w każdej pierdole, czy też klucza-rozwiązania na wzór nowej matury... REALLY, tym bardziej znając styl przedstawiania historii w grach typu S-F i gier spod szyldu SS. Czasem wyobraźnia musi wystarczyć, ale i wtedy jest ciekawiej.
Bajkopisarz pisze:Wątek miłosny jest też żałosny. Ci ludzie w ogóle się nie znają, czują do siebie jedynie pociąg fizyczny, to jest płytkie zauroczenie jak w gimnazjum czy liceum.
Bo to SĄ NASTOLATKI i to jest sposób chodzenia ze sobą adekwatny do ich wieku. Dear God, czy dzisiaj w ogólniaku już nikt ze sobą nie chodzi i się nie czubi, tylko od razu przechodzi do zabawy w "słoneczko"? Akurat jak na tą grupę wiekową ten wątek jest imo zrobiony znakomicie i broni się sam - jak na ironię, bo w grze S-F nota bene - swoim realizmem.
Bajkopisarz pisze:Zagraj jeszcze raz to zobaczysz, że jedyny wątek miłosny w tej grze to ten praktycznie nie pokazany między Laguną a Rain
Właściwie to jest on bardzo podobny do związku ich syna, bo też zaczyna się od skojarzenia ze sobą pary, która na pierwszy rzut oka zupełnie do siebie nie pasuje. Jedynie problemy są inne, adekwatne do wieku. Nie mniej też są typowe smaczki nieporozumień między kobietą a facetem, choćby tekst o chrapaniu - samo życie (a mój mąż czasami potrafi naprawdę ciąć komara :lol: ), czy dyskusja z Elone o stworzeniu pełnoprawnej rodziny. Dorosły wymiar dyskusji o tym samym, co w przypadku S-R: jak zacząć i być ze sobą.
Bajkopisarz pisze:W VIII postacie są bardzo słabo rozwinięte,
Przykłady proszę, bo ja mogę podać na coś zupełnie odwrotnego. Squalla pominę jako flagowego emo, który się nawraca na jasną stronę mocy i skupię się na Seiferze. Z jednej strony buńczuczny dupek, impulsywny, rozwydrzony, dyscyplinę ma w nosie, a z drugiej chociaż nawet droczy się ze Squallem to sam się zrywa lecieć mu pomóc w misji w Timber. Kolejna rzecz, chociaż chwilami gardzi Zellem, to w gruncie rzeczy jest dokładnie taki sam jak on - impulsywny, stawiający na działanie przed pomyśleniem. Do tego z jednej strony w niektórych momentach puszcza oko albo do Selphie lub do Rinoy (przed walką w G Garden na poziomie Master Room), a gdzieś tam przewija się jego romantyczny sen i pogoń za marzeniami. Sumując - drugi Squall, strasznie skonfliktowany sam ze sobą. Trochę głęboko jak na słabą płaską postać. Podobnie Cid jest bardzo ciekawą postacią, do tego bardzo ludzki w swojej nieporadności i trudnym położeniu, rozdarty między marzeniem żony o założeniu Ogrodów a koniecznością jej wyeliminowania gdy przejmuje ją Ultimecja, by de facto osiągnąć cel ostateczny: zapewnić za pomocą Seed bezpieczeństwo świata przed czarodziejkami. Jeżeli do kogoś się już przyczepić to imo do Selpie, względnie Quistis, ale z uwagi na jej miseczki C męska część obecnej tu publiczności raczej argumentów wobec niej nie wysunie :lol:
Bajkopisarz pisze: A pomijając fabułę to ssanie magii jest przerażająco nudne
X-Mag-RF gdzie X - dowolny rodzaj magii
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Masamune
Kupo!
Kupo!
Posty: 24
Rejestracja: pt 18 sty, 2013 03:24

Post autor: Masamune »

Jedyne przypadki gdzie ssałem magię w tej grze to Triple od Odina i Meteor od Ruby Dragona.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie braku samochodów w Timber. Akcja tam toczy się w małym wycinku miasta. W zasadzie jedna ulica i kilka domów. Po drodze do TV Station widać, ze to miasto jest trochę większe i kto wie czy nie ma w nim samochodów.

Resztę Sephiria w sumie bardzo zgrabnie ujęła. Prawdę mówiąc fabuła FF8 jest, zlinczujcie mnie for all i care, moim zdaniem najfajniej przedstawiona ze wszystkich FFów. Tutaj musisz mieć na uwadze każde zdanie wypowiadane czasami przez totalnych NPC. Domysły, interpretacje, kojarzenie faktów. Wielu zarzucało tej części FF misz masz fabularny i Square dało im proste do ogarnięcia fabularnie FF9 i 10. Wielu nie zdaje sobie nawet sprawy, że tak naprawdę happy end w tej grze nie jest happy endem. Jedyna część FF do której można skleić SENSOWNĄ kontynuację, bo furtka nadal jest otwarta.
:)
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

Jedyna część FF do której można skleić SENSOWNĄ kontynuację, bo furtka nadal jest otwarta.
E tam jedyna. Dziesiątka miała podobnie otwartą fabułę i co z tego wyszło wszyscy wiemy. Niech darują sobie kontynuację, bo stracimy szacunek do podstawowej części. Choć w sumie po co te dywagacje, skoro wiadomo, że kontynuacji nie będzie, podobnie z resztą jak rimejku siódemki, która zapewne przyniosła by znacznie większe profity. :P
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
Awatar użytkownika
Bajkopisarz
Kupo!
Kupo!
Posty: 17
Rejestracja: czw 24 sty, 2013 20:32

Post autor: Bajkopisarz »

Matko jak mi się nie chce odpisywać. :D
Sephiria pisze:X-Mag-RF gdzie X - dowolny rodzaj magii
- Wiesz jak sie gra pierwszy raz w ciemno to ciężko wiedzieć, że kiedyś coś tam będzie do robienia magii. Na początku się ssie...

Nie wiem czy związek Laguny i Rain jest podobny do tego drugiego bo ich związek nie jest w ogóle pokazany. Ciężko ocenić ale wiemy z gry, że to była prawdziwa miłość a nie zwykłe zauroczenie jak w przypadku głównych bohaterów.
Sephiria pisze:Bo to SĄ NASTOLATKI i to jest sposób chodzenia ze sobą adekwatny do ich wieku. Dear God, czy dzisiaj w ogólniaku już nikt ze sobą nie chodzi i się nie czubi, tylko od razu przechodzi do zabawy w "słoneczko"? Akurat jak na tą grupę wiekową ten wątek jest imo zrobiony znakomicie i broni się sam - jak na ironię, bo w grze S-F nota bene - swoim realizmem.
- Ja wiem, że jest to dobrze pokazane ale odpowiadałem osobie, której się podobało bo było takie romantyczne, prawdziwa miłość bla bla bla etc. a to nie prawda bo to wcale nie miłość. Nie mówię, że się zachowują niezgodnie ze swoim wiekiem ani, że jest to źle przedstawione czy coś. A napisałem, że to żałosny wątek miłosny bo takie zauroczenia dla mnie są śmieszne, może jestem nieczułym dziadem. :P
Sephiria pisze:No właśnie, nawet zjawiska fizyczne polegające na paradoksach wymagają niekiedy ogromu mocy mózgownicy, przykład: reakcja występuje przed akcją jeśli za bardzo zbliżyć się do horyzontu zdarzeń gwiazdy. Podróże w czasie i możliwe alternatywne warianty "co by było gdyby" to nic innego jak test na orientację i inteligencję - jest to jeden z ulubionych środków stosowanych przez niemal każdego scenarzystę jakiejkolwiek audycji czy publikacji z przedziału S-F. Można nie rozumieć ale żeby się od razu na to rzucać to już przesada. A sposób przedstawiania fabuły nie powinien aż tak razić, bo to charakterystyczna cecha gier starego SS i siódemka cierpi tu dokładnie na tą sama przypadłość, a jakoś wszyscy uważają ją za najwspanialszą, kultową, objawienie godne Nostradamusa and God only knows what else. Ocena powiązania wątków to już sprawa indywidualna - jednych będzie śmieszyć, zaś inni - podobnie jak w przypadku filmu - poddadzą się zjawisku "zawieszenia niewiary", czy się wciągną i dadzą się przekonać pretekstom, które mają fabułę jakoś łączyć. W tym przypadku bardziej liczy się to, czy historię da się sklecić w jakąś w miarę spójną całość. Po ponad 10 latach grania stwierdzam, że da, ale jak andchaos ładnie wypunktował, domaganie się realizmu w grze fantasy jest z gruntu bez sensu.
- Okeeej nadal uważam, że fabuła tej gry jest kiepska, skomplikowana i nieinteligentna. Uwielbiam skomplikowane wątki pozakręcane na różne sposoby ale to mi jakoś nie podpadło. A to, że się stosuje takie a nie inne środki w S-F nie oznacza, że w każdym przypadku to dobrze wychodzi, tutaj imho nie wyszło.
Awatar użytkownika
Raziel
Kupo!
Kupo!
Posty: 69
Rejestracja: śr 24 sty, 2007 14:58

Post autor: Raziel »

spotykami Rajina i Fujina, którzy (...) mają za zadanie przekazać nam rozkaz dyslokacji do tegoż ogrodu!
Widze dwa problemy. Pierwszy - co by było gdyby nie udało się Nam zwiać? Drugi - wg kontraktu mieliśmy być w Timber aż do wygaśnięcia kontraktu, który sam wykluczał z założenia zmiane rozkazów! Czyli co? Cid po dniu znużył się tą akcją paramilitarną?
Nie do końca rozumiem o co biega? Po ataku na prezydenta w mieście ogłoszono godzinę policyjną,

Kod: Zaznacz cały

Xell wypaplał, że jest z SEED
. Rajin i Fujin mogli być kojarzeni z SEED. Sytuacja się zmieniła i była ciężka. Nie widzę w tym nic dziwnego. Jedno to trudna misja, a drugie kamikaze.
Tylko czemu do cholery ŻADEN dom nie ma odbiornika jakim jest telewizor?
Zaglądałeś do każdej szafy w każdym domu? Widziałeś każdą ścianę w każdym domu, każdy strych i piwnicę? Być może się mylę, ale chyba w niektórych był TV.
odejście od częśtotliwości radiowych gra tłumaczy "zakłóceniami" kilkanaście lat wcześniej. W takim razie jak chcą ten sygnał przesłać?
Mieli kilkanaście lat by poradzić sobie z zakłóceniami.
Skąd ludzie będą wiedziei kiedy włączyć telewizor
Bez TV też można roznieść wiadomości
Czy jest tutaj ktoś kto jest w stanie wytłumaczyć czemu ludzie wiwatują gdy ta czarodziejka ogłasza wszem i wobec, że są "marnymi istotami"? Mało tego - mord popełniony na scenie wprowadza ich w jakis stopien bliżej mi nieokreślonego orgazmu.
Hitler w swych przemówianiach pytał się czy chca wojny, wojny absolutniej, a ludzie z radnoscia byli za. Psychologia, strach, emocje itd...
Moglibyście tutaj napisać bezpośrednio że jednostki Seed to przecież jednostka militarna której celem jest poskromienie czarodziejek/wiedźm, i co tutaj jest paradoksem, a mianowicie że Squall i jego drużyna potrafią używać magii i wzywać demony, więc po awansie do Seed powinni pewnie zabić sami siebie!!!!????
Nie znamy ich definicji czarodziejki. Zresztą umiejetność stosowania witaminy C, nie czyni z człowieka lekarza.
Lub nawet, dlaczego niektóre postacie walczą biczem, pięściami i nunchakiem skoro technologia jest tak rozwinięta że posiadają nawet statki i stacje kosmiczne, to powinni mieć raczej miecze i pistolety laserowe, oraz korzystać z jasnej strony mocy
.

Dlaczego ludzie umierają, mimo że leki na ich choroby są w pokoju obok? Są to nieraz ludzie mający dzieci, czy same dzieci. Tacy, którzy mają po co żyć i chcą żyć. Przecież życie i zdrowie jest najważniejsze!

Kod: Zaznacz cały

Cid kiedys powiedział, że sam nie mial pieniedzy na budowe Ogrodu.
Ponadto kilka dekad temu ludzie chodzili po księżycu, a inni do teraz żyją w dżungli i wioska obok obrażająca ich boga jest ich największym strapieniem, które wiele osób przepłacilo zyciem i jeszcze przypłaci.
Wątek miłosny jest też żałosny. Ci ludzie w ogóle się nie znają, czują do siebie jedynie pociąg fizyczny, to jest płytkie zauroczenie jak w gimnazjum czy liceum
Milość już tak ma że jest krepująca, żałosna i bezmózga :P A przynajmniej dla tych obok.
Squall był efektowny. Był cel, to do niego dążył. Był samodzielny. Widząc ruch oporu w Timber (całe miasto doń należało, a efekty...) to na Rionii moglo to robić wrazenie. Taka osoba była jej potrzebna.
Riona natomiast wyciagnęła Squalla z tybu emo.


Hmmm chyba odpalę ósemkę raz jeszcze i sprawdzę spujność fabuły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Final Fantasy VIII”