: czw 15 mar, 2007 21:40
Jestem po lekturze „Desperacji” napisanej przez mistrza Stephena Kinga i... nie zawiodłem się Powieść bardzo solidna i jak na Kinga przystało bardzo spójna, chociaż przewrotna i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji (chociaż czasami już wiadomo co się zaraz stanie, co się czai za rogiem i aż chce się krzyczeć do bohaterów... NIE!). Gdy dotarłem do 1/10 objętości książki, nie przypuszczałem, że akcja potoczy się tak jak się potoczyła i aż że tyle ciekawostek wplecie King w swoją powieść (w sumie to lubię też Kinga za to, że bardzo plastycznie umiejscawia swoich bohaterów w realiach, odnosi się do aktorów, pisarzy, zespołów muzycznych etc.).
W sumie nie mam zamiaru pisać choć cienia wstępu, a tym bardziej streszczać książki (dla odmiany ), nurtuje mnie jedna rzecz. Mianowicie gdy czytam dziełka niektórych autorów to mam nieodparte wrażenie, że gdyby nie pisali (King w szczególności), to byliby psychopatami jakiegoś szczególnego rodzaju... nie wiem czemu, ale mam takie nieodparte wrażenie. Wracając do tematu książkę bardzo polecam
W sumie nie mam zamiaru pisać choć cienia wstępu, a tym bardziej streszczać książki (dla odmiany ), nurtuje mnie jedna rzecz. Mianowicie gdy czytam dziełka niektórych autorów to mam nieodparte wrażenie, że gdyby nie pisali (King w szczególności), to byliby psychopatami jakiegoś szczególnego rodzaju... nie wiem czemu, ale mam takie nieodparte wrażenie. Wracając do tematu książkę bardzo polecam