Dobre filmy

Wszystko związane z kinem; nowości, dobre filmy, aktorzy.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Pinhead
Kupo!
Kupo!
Posty: 153
Rejestracja: wt 18 kwie, 2006 07:32

Post autor: Pinhead »

Labirynt Fauna , film o przygodzie 13letniej Ofelii , która wraz ze swoją matką Carmen, przybywa do domu swojego ojczyma , okrutnego Kapitana Vidala. Na miejscu mała Ofelia odkrywa w ogrodzie tajemniczy labirynt , w którym spotyka Fauna ,który rozpoznaje w niej księżniczkę tajemniczej krainy.Jednak na małą Ofelie czekają 3 mordercze zadania , które mają dowieść jej nieśmiertelności. IMO świetny film ,dobra gra aktorów , świetna muzyka ,i mistrzowska charakteryzacja.
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon
Awatar użytkownika
Nienormalny_PS2
Malboro
Malboro
Posty: 637
Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
Lokalizacja: Chronoles

Post autor: Nienormalny_PS2 »

Tak sobie krótko opiszę wrażenia po Eragornie, którego właśnie obejrzałem. Może kogoś interesuje opinia psychola 8)
Film mnie porozbrajał na cząsteczki molekularne i zabrał w podróż do alternatywnego świata poprzez kręte trójwymiary. Ogólnie fantazja, smoki itp - w to mi graj. Jeremy Irons pasował dla mnie do swej roli świetnie podobnie jak John Malkovich - jak zwykle specyficzny i choć mało się pojawia niszczy mnie ogólnie swoim magicznym czynnikiem "X". Byłem również zaskoczony pojawieniem się gostka który grał Patroklesa w Troi, nie będę się wczuwał w znawcę i nie skorzystam z google.pl, nie wiem jak się nazywa. Z pewnością go teraz zapamiętam. Grał syna Morzana. Również mi się podobało.
Tego typu filmy mógłbym oglądać bez opamiętania, bowiem historie to wspaniałe _^_
Ciecz w oq mi się pojawiła nie raz. Film full - wypas jak dla mnie.
PączekzPiekieł
Kupo!
Kupo!
Posty: 50
Rejestracja: pt 15 gru, 2006 16:08

Post autor: PączekzPiekieł »

Eragon to przykład jak nie powinno się robić filmów.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Rozwiniesz tą myśl, czy może mam od razu skierować cię do regulaminu z odpowiednią "nagrodą"? Ja chętnie posłucham, co wg ciebie w tym filmie jest nie tak, bo może go sobie obejrze albo nie.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
King VERMIN!
Cactuar
Cactuar
Posty: 479
Rejestracja: czw 21 wrz, 2006 15:43

Post autor: King VERMIN! »

To już podchodzi pod narzucanie cudzego zdania. Film jak pisałem wcześniej ogranicza się praktycznie do samej siekanki, miejscami bardzo przesadzonej. Nagrywane jest to profesjonalnie i to widać, ale nie jest to w stanie zmienić mojego zdania o tym filmie. Co z tego, że na podstawie komiksu, oceniam film sam w sobie a nie to jak zekranizowali komiks.
Człowieku, a czego Ty na wojnie oczekujesz? Człowiek który jest zdziesiątkowany przez przeciwnika nie będzie snuł filozoficznych refleksji na temat wojny czy śmierci. Film historyczny? Mkey, Gveir i Go napisali wszystko co trzeba, ja jeszcze dodam od siebie, że film jest opowiadany... do tego przed bitwą, taka opowieść ma krzepić serca i morale, naturalnie spełnia swoje zadanie. Osobiście wolę popatrzeć na antyczną siekę, pięknie przedstawioną, z pięknymi efektami niż patrzeć na Brada Pitta i Orlando Blooma w Troi :/ Byłem na filmie w kinie, robi niesamowite wrażenie. Fakt, że jest to film typowo kinowy (zobacz, zapomnij), co nie zmienia faktu, że jest to epickie dzieło, do tego jest to pewnego rodzaju nowość... nie pamiętam filmu robionego taką techniką od czasów SinCity (cóż za zbieg okoliczności :D )
PączekzPiekieł
Kupo!
Kupo!
Posty: 50
Rejestracja: pt 15 gru, 2006 16:08

Post autor: PączekzPiekieł »

Nie rozwinąłem myśli, bo myślałem, że to oczywiste…. No, ale jak nie, to służę uprzejmie.
Zacznijmy od tego, że Eragon nie jest za dobrą książką, ale reżyserowi nawet tego nie udało się przenieść na ekran. Drętwe dialogi, które powodowały, że miałem ochotę parę razy zatkać uszy. Do tego często nie trzymały się kupy, chociażby ten na końcu filmu: Arya- słyszała o tobie cała, Alegaezja. Eragon – jestem tylko wieśniakiem (oglądałem jakiś czas temu, więc proszę nie rzucać kamieniami, jeśli przekręciłem jakieś słówko).Albo „wczoraj byłeś wieśniakiem a dziś jesteś bohaterem”. „Imicz” to, co prawda w znacznej mierze kwestia gustu (pomijam tu brak zgodności z książką chociażby w wyglądzie Saphirji, czy Razaców) ale wrzucenie plastikowych broni Urgali czy tandetnego miecza pod gust wrzucić ciężko. Sceny, które nie wynikają jedne z drugiej czy kompletne nonsensy fabularne: Saphiria, która dorasta w kilka sekund rażona piorunem (czy naprawdę było tak ciężko wstawić planszę: kilka miesięcy później?), Eragon, który uczy się walki na miecze i magii w jakieś… 2 tygodnie. Ja rozumiem, że on jest wybrańcem i jest zdolny, ale to już lekka przesada. „Genialny” plan Durzy na złapanie Eragona, na który 5 letnie dziecko by się nie złapało, ale nasz „bohater” w myśleniu za mocny nie jest. Wiec leci na swoim smoku przez góry i lasy radośnie wpadając w pułapkę, z której ratuje go (uwaga!) Brom wypadając dramatycznym rzutem za kadru i przyjmując strzałę na siebie (ja prawie z krzesła spadłem, gdy to zobaczyłem). Na miejscu, Eragona i tak bym się załamał, bo mimo, że on miał smoka a Brom tylko konia ten i tak go dogonił:) Eragon nie może go uratować, bo „jest za słaby”, ale to w cale mu nie przeszkadza z analogicznej sytuacji uratować Saphiry kilka dni później (mówią, że wyleczył ja tylko „powierzchownie” ale Broma nawet powierzchownie nie mógł wyleczyć). Już nie chce mi się pisać o teleportujących się armiach, zbrojach wykuwanych w jedną noc, 4 scenach na krzyż, w których dzieje się cały film, czy o kompletnym braku osobowości Eragona, bo mógłbym tak jeszcze długo…… Pominę milczeniem też polski dubbing (kiedy Brom mówi do Eragona: „ty jesteś jeźdźcem smoka!” to aż się prosi żeby powiedzieć nie pie..ol), bo to osobny dramat. Nie wiem, dlaczego reżyser zrobił to w ten sposób, terminy go goniły, nie miał talentu czy uważał, że ludzie idą do kina tylko na popcorn, nie mam pojęcia. Ale wiem jedno, jeśli jego celem było obrażenie widzów to udało mu się znakomicie.
Awatar użytkownika
Garnet
Ifrit
Ifrit
Posty: 3000
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 12:33

Post autor: Garnet »

Pinhead pisze:Labirynt Fauna , film o przygodzie 13letniej Ofelii , która wraz ze swoją matką Carmen, przybywa do domu swojego ojczyma , okrutnego Kapitana Vidala. Na miejscu mała Ofelia odkrywa w ogrodzie tajemniczy labirynt , w którym spotyka Fauna ,który rozpoznaje w niej księżniczkę tajemniczej krainy.Jednak na małą Ofelie czekają 3 mordercze zadania , które mają dowieść jej nieśmiertelności. IMO świetny film ,dobra gra aktorów , świetna muzyka ,i mistrzowska charakteryzacja.
dołacze się do pochwał :)

najpierw jednak....alez mnie wkurzyły dwie małolaty siedzace koło mnie co chwile wybuchały smiechem i wszystko komentowały...chetnie bym je >kill<

na szczeście pomimo tego udało mi sie zaglebic w magiczny świat Ofelii:) ...scenografia oczarowuje, na uwage, zasluguje pewny specyficzny potwór jak z horroru...Faun też niczego sobie-współczucia z powodu kostiumu, dla pana go grajacego^^"
poza tym muzyka...swietne samo udźwiekowienie-w kinie robi wrażenie
fabuła.. super ukazanie dwóch swiatów (bajkowego i realnego) na tle wojny domowej w Hiszpanii...nio i zakończenie...

dla znafców historii :lol: :p moze troche tracić myszka, to gloryfikowanie partyzantów (w koncu to komuniści :) ), z drugie strony Franco też święty nie był...no ale schemat dobro-zło lepiej wygląda:]

z tego co obecnie leci w kinach, to zdecydowanie - Labirynt :)
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Labirynt Fauna.
Świetna muzyka, ciekawy klimat, fabuła niczego sobie, scenografia i kostiumy miodzio.

Jedno mnie wprawiło w konsternację - FRANCUSKI dubbing WTF?

Nie przeszkadzał, ale trochę był irytujący... Jego obecność w tym filmie do dziś pozostaje dla mnie zagadką.

Trochę zbyt długi dla mnie, ale ogólnie rzecz ujmując: film, który sie polubi lub nie, ale który trzeba zobaczyć.

Faun <3
Awatar użytkownika
Pinhead
Kupo!
Kupo!
Posty: 153
Rejestracja: wt 18 kwie, 2006 07:32

Post autor: Pinhead »

Epic Movie ,głupia komedia w stylu "Scary Movie". Tym razem pod ostrzał trafiły takie filmy jak : Harry Potter, Charlie i fabryka czekolady, X-Men, Piraci z Karaibów, Opowieści z Narnii. Film przedstawia historię 4 "młodych" sierotek, które odwiedzą fabrykę czekolady. W tej właśnie fabryce odnajdą magiczną szafę która przeniesie ich do krainy Gnarni.

Film oceniam na 6/10 świetny humor

Kod: Zaznacz cały

Najbardziej mi się podobał Kapitan Jack Swallows     XD
Jeśli chcecie się zrelaksować przy głupkowatej komedii, to film dla Was!
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Doom, ekranizacja (co oczywiste) Doom'a, zacnej i legendarnej wręcz strzelanki FPP. Szczerze... to nie jest zły film, ale wyjątkowo dobry też nie jest. Jak dla mnie najgorzej wyszły dwie rzeczy - zmiana fabuły i mała ilość efektownych strzelanin. Fabułę ułagodzono, nie ma już inwazji z Piekieł, a są badania genetyczne - nie wiem po kiego grzyba, ale chyba nie chcieli kontrowersji, co wyszło tak, że wyszła sztampa, typówka a'la Resident Evil (skąd inąd świetny) ze złymi badaniami na czele, zamiast całkiem znośnego motywu ataku z Piekła, zniszczonej cywilizacji itp. Strzelaniny... W grze był przecież wielki, świetnie zbalansowany i zaprojektowany arsenał, który można było z powodzeniem wykorzystać w dwugodzinnym filmie bez wrażenia wymuszenia i sztuczności, a tu tylko zwykły pistolet, karabin, granaty, minigun (chaingun z gry, do tego wykorzystany tylko w dwóch miejscach) i BFG (na Odyna, do tego tylko dwa strzały z niego oddano!)... Ale wszystko rekompensuje niezły klimat zaszczucia, ataku nieznanego i tajemnicy. Do tego pod koniec film ma na dwie rewelacyjne sceny - dosyć długą scenę FPP, kiedy Reaper pomyka korytarzami bazy i wali do Impów, zombie i walczy z Pinky Demon'em (genialne, piła mechaniczna w akcji), oraz finałowa walka wręcz, z kilkoma fajnymi patentami, całkiem zróżnicowana (dwa rzuty w tym jeden fenomenalny). Przyczepie się jeszcze do tego, że naprawdę nie wykorzystano dużego bestiariusza z gry, a tylko Impy, zombie, Impy, zombie, Impy, raz Pinky Demon (który nie prezentował sie nawet w połowie tak okazale jak w grze), raz Hell Knight i to wszystko. Tak narzekam, marudzę i jeszcze raz narzekam, ale film oglądało się przyjemnie i miło - polecam, zwłaszcza graczom.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
soniq
Cactuar
Cactuar
Posty: 330
Rejestracja: ndz 31 gru, 2006 23:07

Post autor: soniq »

Ostatnio oglądałem bardzo ciekawy film - Iluzjonista. Ciekawa typowo baśniowa fabuła gdzie prosty chłopiec zakochuje się w księżniczce lecz ich związek nie ma szans. Zostają rozdzieleni i spotykają się po latach w ciekawych okolicznościach. On jest sławnym iluzjonistą a ona księżniczką która niedługo bierze ślub. Jak akcja się potoczy dalej tego wiadomo nie będę opowiadał. Występy iluzjonisty zwanego Eisenheim przyciągają tłumy widzów. Fakt sztuczki jakie wykonywał wydawały się prawdziwą magią i były bardzo efektowne. Aby zrozumieć o co tak naprawdę chodziło trzeba obejrzeć film do ostatnich sekund. Byłem szczerze zaskoczony zakończeniem. Bardzo ciekawe kino i polecam komuś kto lubi typowo baśniowe filmy

Kod: Zaznacz cały

z happy endem &#58;&#41;
Ostatnio zmieniony sob 14 kwie, 2007 15:45 przez soniq, łącznie zmieniany 1 raz.
Mistrz polecił mi unikać niepotrzebnych walek!
Awatar użytkownika
BeeBBo
Cactuar
Cactuar
Posty: 411
Rejestracja: pt 09 sty, 2004 23:39
Lokalizacja: bdg

Post autor: BeeBBo »

No muszę przyznać że "Iluzjonista" bardzo mi się spodobał. Zakończenie jest wyjątkowo zaskakujące.

Fanom filmów wojennych polecam dwie produkcje Clinta Eastwooda: "Flags of our Fathers" i "Letters from Iwo Jima". Jako że drugi film jest ukazaniem wojny ze strony japończyków i ich wielkiej odwadze mimo przeważających sił wroga tak drugi jest typowym rozliczeniem Ameryki z jej grzechów. Ukazany jest tragizm żołnierzy wracających z wojny, którzy wbrew sobie stają się nagle narodowymi bohaterami. Nie mogąc sobie poradzić z piętnem bohatera starają się żyć normalnie mimo powracających wspomnień ze śmierci ich przyjaciół. Warto obejrzeć.
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Soniq, miło, że usunąłeś spojlera. Braku zaskoczenia w ostatnich scenach filmu mi to zwróci, ale whatever. ;)

Podpisuję się pod pozytywnymi opiniami nt. 'Iluzjonisty' i 'Labiryntu Fauna'. Nie będę może pisała od nowa tego samego, ale parę zachwytów skrobnąć muszę.

'Iluzjonista' - wciągająca, bardzo dobrze skonstruowana opowieść w kolorach sepii, ani trochę nie nuży. Nawet ta baśniowa (wielka i na niczym nie oparta) miłość głównych bohaterów jakoś mnie nie odrzuciła...
Bah, a tytułowy iluzjonista to taaaakie cudne ciasteczko. *___*
*fetysz białej koszuli mode on*
*dodatkowy fetysz czarnego surduta - activated*
I ten jego mięciuki głos. *swoon* I oczka jak u kotka ze Shrecka. :]
Drogie koleżanki (i koledzy geje? XD), on sam w sobie jest wart tego, żeby iść do kina / wypożyczyć DVD. XD

'Labirynt' to kompletnie inne klimaty. Film jest mroczny, poruszający, skłaniający do refleksji nad bardzo wieloma rzeczami, choć absolutnie nie polecam go komuś, kto pragnie się odrealnić w ramach odskoczni od własnych problemów, jak to w przypadku baśni bywa. Całość dołuje.
Najbardziej zaskoczyło mnie to, że chyba po raz pierwszy w życiu widziałam na ekranie złego faszystę (sic!). Tym większe moje zdziwienie, że w sumie wychowujemy się wszyscy w kulturze, która od dziecka wpaja nam, że faszyści to najwięksi zbrodniarze, etc. Tyle że, po pierwsze, osobiście lubuję się w filmach o ambiwalentnych moralnie Niemcach z okresu wojny, nie w przerysowanych sylwetkach faszystów-oprychów, a po drugie, w pozostałych filmach (typu 'piękny przystojny amerykański Aliant walczy ze złym, szpetnym, tchórzliwym Nazi'), ich 'obowiązkowe' sk*wysyństwo zawsze gdzieś mi umykało wśród malowniczych eksplozji i akcji z cyklu 'zabili go i uciekł'.
Tak więc psychologiczny portret bestialskiego Kapitana jakoś mocno mną zatrząsł. I wnioskuję z tego, że film był dobry, skoro ta rola wzbudziła we mnie nienawiść i gorące pragnienie zemsty.
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Jako że dzisiaj w TV leciał, w końcu udało mi się obejrzeć - "Słoń", o masakrze w szkole w Columbine. Cholernie mocny film, kładący akcent na wyobcowanie i chłód jaki niszczy młodych ludzi w dzisiejszym świecie. Dwójka morderców, którzy z dnia na dzień postanawiają pozabijać ludzi w swojej szkole nie jest przedstawiona jako jacyś całkowici wykolejeńcy, tylko kolejni zignorowani, wyśmiewani ludzie ze szkoły, którzy właśnie przez brak w życiu tego co mogłoby prowadzić ich w normalne życie zrobili to co zrobili. Mocny film.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Pinhead
Kupo!
Kupo!
Posty: 153
Rejestracja: wt 18 kwie, 2006 07:32

Post autor: Pinhead »

Jade Warrior, film chińsko-fiński.Akcja filmu dzieje się w starożytnych Chinach, i we współczesnej Finlandii.Film o miłości, która natrafiła na wojownika, ale pomimo walki , nie może on wygrać z własnym przeznaczeniem.

Więcej o fabule filmu napisać nie mogę, bo zepsuł bym Wam całą radość z oglądania filmu.

Świetna gra aktorów, genialna muzyka, świetne zrobione sceny walki.Daje 5/6. Gorąco polecam.
Nie każdy chłop z widłami to Posejdon
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kino”