Strona 36 z 38

: sob 24 lut, 2007 13:56
autor: Nienormalny_PS2
To mi przypomina jak kiedyś też miałem długą szczotę na głowie i cóż, wybrałem się do frycka. Wpadam i mówię :
- Witam, chciałbym się obciąć.
- Czas najwyższy.
Po obcięciu (zima) jak wyszedłem na dwór to tak mi dawało w cymbał, że masakra. >_<

: sob 24 lut, 2007 21:07
autor: kay350
No i dlatego ja ostatnio prostestuję- i do fryzów nie chadzam. Jakieś pół roku juz w tym trwam... Matka wygania, dziewczyna wrzeszczy, kumple ciągną łacha... ale nic to- ja i tak nie dię :D :D :D Powód jest wręcz banalny- nie chce mi się. Ale ostatnio coś mi moja luba mówiła, że mnie siłą zaciągnie. Jak ja to przeżyję... Przyzwyczaiłem się do moich włosów ;)

: sob 24 lut, 2007 21:18
autor: Gveir
Bojkot fryzjerów powinien być przez wszystkich niemal stosowany, bo chyba dopiero wtedy zaczną obcinać tak jak chce człowiek, a nie jak im się chce. Zbojkotowałem ich od dawien dawna i w końcu nie narzekam na fryzurę. Tak samo jak i na brodę - obcinają mi w domu, trzy razy lepiej i dokładniej niż u fryzjera. Aha... pójść do fryzjera z zarostem - masakra. Tak zmasakrują zarost, że to wprost niewyobrażalne :/

: ndz 25 lut, 2007 18:45
autor: Coco
za fryzjerami nie przepadam,ale i tak mam do nich wieksze zaufanie niz do mojej mamy-ona to by mi dopiero obciela wedlug wlasnego pomyslu _^_"" tak wiec do fryzjera chodze...tak co pol roku,czasem troche czesciej-ostatnio bylam na poczatku stycznia,bo koncowki mialam absolutnie zmasakrowane :/ potem w domu obcinalam sobie grzywke..i obcielam za krotko >_<"" czekam az mi odrosnie dluzsza niz zwykle i chyba pojde do fryzjera troche zmienic fryzure...tylko nie wiem,czy cos sie da zrobic z moimi wlosami,ktore niby sa proste,ale na koncach sie kreca :roll:
a do makijazu jakiegokolwiek sie chyba jeszcze dlugo nie przekonam,zostal mi uraz po wytapetowanych dziewczynach u mnie w klasie :?

: ndz 25 lut, 2007 18:55
autor: kay350
Coco pisze:potem w domu obcinalam sobie grzywke..i obcielam za krotko >_<
Znam dziewczynę, która sobie obcieła grzywkę... maszynką do golenia. I żeby jeszcze jakoś normalnie obcięła! Ale nie! Obcięła tak, że... no nie wiem jak to opisać... w każdym bądź razie później musiała chodzić w stylowej opasce na głowie :D

: ndz 25 lut, 2007 20:55
autor: Sephir
Taaa, w podstawówce pewna dziewczyna zcięła się na łyso :> Pół roku w bereciku chodziła ^^

: ndz 25 lut, 2007 21:01
autor: kay350
Ta koleżana co pozbyła się grzywki to było zjawisko podstawówki- w gimnazjum był ziomek, co był łysy... prawie. Miał tylko grzywkę... długą do tego :D W dodatku to był naturalny blondyn- włosy miał prawie białe ;)

: pn 26 lut, 2007 13:36
autor: KAIN
Gveir pisze:Zbojkotowałem ich od dawien dawna
Ja też, tylko chodzę jak jest duża potrzeba chodzenia tzn. zniszczone końcówki itp. :/
Coco pisze:i tak mam do nich wieksze zaufanie niz do mojej mamy
Mam tak samo, gdybym pozwolił mojej mamie na obcięcie moich włosów to został bym z "jeżykiem" na głowie...
Sephir pisze:pewna dziewczyna zcięła się na łyso
Britney :lol:

: pn 16 kwie, 2007 17:32
autor: Grzybek Z Octu
Ekhm..

Mówi się ostatnio dużo na temat dbania o urodę wśród panów. Pomijamy tu sprawę higieny, która nie podlega dyskusji. Uroda i wyrafinowana pielęgnacja. Temat został omówiony pod wieloma względami: mamy zwolenników jak i opozycjonistów depilowania woskiem włosów z klaty, czułego wcierania cytrusowych balsamów i aksamitnych olejków w męskie członki, by stały się bardziej jędrne, apetyczne i piękne, niezauważalnego makijażu w celu podkreślenia pieknych, apollińskich rysów twarzy czy ukrycia drobnej niedoskonałości. Zabiegów jest wiele. Nie chodzi o bycie metroseksualnym (nie trawię tego dziwnego terminu), ale o bycie bardziej zadbanym :).

Rozmyślając nad tym dziwnym zjawiskiem postanowiłem zrobić wczoraj eksperyment: zastosowałem maseczkę miodową na mą śniadą cerę twarzy, po czym wykąpałem się w półtłustym, kozim mleku. Po kąpieli wtarłem w ciało balsam nawilzający o zapachu malin i udałem się na 10 minutową drzemkę. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak niezwykle odprężony i zrelaksowany się poczułem. I bynajmniej - ani trochę gejem, plastikowym Kenem, czy tzw. metro. Może jednak od czasu do czasu popindrzyć się warto.

Owidiusz w "Sztuce Kochania" pisał:

"Prostota - to mężów cnota
i ozdoba..."

"(...)Więc nie fryzuj
włosów ani ich pomadą,
jak to mówią - nie ulizuj.

Nie uczesany Tezeusz
Ariadnę poił zachwytem,
Fedra szalała z miłości
za prostakiem Hipolitem

(...)

Pamiętaj czyścić paznokcie.
Oddech musi pachnieć mile
Inaczej - kochanka twoja
uciekać będzie o milę.

Większe zabiegi niech czynią
przy toalecie kokoty
lub mężowie, których nęcą
mężów haniebne pieszczoty."


Czy słusznie? Czy można mimo narastających w wyniku rozwoju cywilizacji wymagań, opowiedzieć się za poglądem tradycjonalistycznym, wg. którego mężczyzna winien po prostu nie śmierdzieć i być w miarę przyjemnym dla oka? Na ile taka postawa wpływa na prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesów? Wystarczy być schludnym przeciętniakiem, czy odwiedzić od czasu do czasu salon kosmetyczny, odnowy biologicznej, siłownię? Hmm? 8)

: wt 17 kwie, 2007 21:27
autor: Boni
Ostatnio koleżanka mi pokazała grono pod nazwą "Wyemancypowani mężczyźni" Nazwa mówi sama za siebie :wink:

: śr 18 kwie, 2007 14:32
autor: Gveir
GZO, powiem tak - facet powinien nie śmierdzieć, a najlepiej niech używa jakiegoś dezodorantu, włosy mieć czyste, paznokcie, ubranie też powinno być czyste (nie znaczy że wyprasowane :wink: ) i to wszystko, starczy. A jak widzę kumpli metro, ale takich typowych metro, co to chodzą do damskiego odzieżowego żeby sobie koszule kupić... to mnie broda swędzi -_-" Facet powinien być facetem... przynajmniej po części ;)

: pt 27 kwie, 2007 10:25
autor: Pinhead
Najpierw ściąłem włosy o połowę(miałem do łopatek a ściąłem do ramion), miało pomóc ,bo miałem zniszczone końcówki przez farbowanie włosów, niestety nie pomogło, i dzisiaj o godzinie 9.45 poszedłem do fryzjera i ściąłem sie na 12mm. Nie żałuje ,przy czesaniu wyrywałem sobie włosy, więc to była tylko kwestia czasu kiedy je sobie powyrywam.To chyba normalne,że lepiej ściąć włosy i czekać aż odrosną, niż je sobie powyrywać i chodzić łysym.

: śr 16 maja, 2007 11:19
autor: Diann
Gveir pisze:GZO, powiem tak - facet powinien nie śmierdzieć, a najlepiej niech używa jakiegoś dezodorantu, włosy mieć czyste, paznokcie, ubranie też powinno być czyste (nie znaczy że wyprasowane :wink: ) i to wszystko, starczy. A jak widzę kumpli metro, ale takich typowych metro, co to chodzą do damskiego odzieżowego żeby sobie koszule kupić... to mnie broda swędzi -_-" Facet powinien być facetem... przynajmniej po części ;)
A te stringi męskie?? przecież to tak się wpija, że wolę nosić galoty wielkości namiotu...
Ale na nasze szczęście są bokserki :]
Mam nawet jedne takie fajne. Na wiadomym miejscu mają narysowaną rękę i napis "thouch me". Jak mnie wuefistka w tym zobaczyła, to od razu do wychowawczyni wysłała xD

: czw 16 sie, 2007 22:41
autor: Garnet
hmm..może ktoś (I mean Ivy xD) poszukuje jakiś ciekawych bucików, np na zime:) a właśnie pewien sklepik organizuje dostawe z Demonii/Pleaser i można składać osobiste zamówienia...więc pozwole sobie na reklamę:)
http://www.gothicdream.eu/demoniadostaw ... easer.html

...może akurat czegoś, Ivy szukasz na zimę :wink:

A tak w ogóle, co za cisza w tym temacie...pochwalcie się jakie nosicie sandałki xD <swoją droga, czy jest coś gorszego, od faceta w sandałach w skarpetach..fuuu...>

: czw 16 sie, 2007 23:27
autor: Gagarin
Garnet pisze:hmm..może ktoś (I mean Ivy xD) poszukuje jakiś ciekawych bucików, np na zime:)
cichooo bo jeszcze sobie takie kupi XD ;)
bardzo różnorodne te buty :] tylko nie wiem jak w tym można chodzić... znaczy chodzić i sie nie zabić - bo to chyba sztuka, niemal jak chodzenie na szczudłach GEEZ ej Garnku, chodzisz w takich butach? nie nie zaliczyłaś żadnej gleby? zauważyłem tam takie buty do połowy uda... to to w ogóle kosmos ^^ nie wyobrażam sobie zakladania, ani zdejmowania no i oczywicie chodzenia w czyms takim XD lol :] w częsci męskiej znalazłem parę fajnych sztuk :> i pomyślę sobie o nich... :]
Garnet pisze:swoją droga, czy jest coś gorszego, od faceta w sandałach w skarpetach..fuuu...
chyba każdy normalny facet (albo i nienormalny facet) wie, ze skarpetki i sandały są fatalne i zakazane, ale np. nie tylko w Polsce tak sie nosi - i nie tylko faceci, spotkalem kilka kobiet z takim połączeniem i nie były Polkami :]
tak a propos sandałów i skarpetek - to moj ojciec i brat tak noszą... (wiem siara XD) i jak im powiedziałem, że wyglądają jak para wieśniaków z obory i remizy to omal mnie nie zlinczowali... więc wiecie, to nie tak łatwo wyplewić XD