Oshin pisze:Jeszcze raz przepraszam za poruszenie tego tematu, sam nie wiem co chcialem przez to osiągnąć.
Ja bym na twoim miejscu bardziej przeprosił za to twoje przeproszenie teraz. Masz swoje zdanie na ten temat, z tego co widzę nie jest ono wyssane z palca lecz jest umotywowane. To, że je wyraziłeś, może tobie iść tylko in plus. Jednak po to jest ten topic, by dyskutować o różnych tematach związanych z używkami. Wychodząc z definicji forum dyskusyjnego możesz w tym temacie występować w charakterze obrońcy niektórych rodzajów używek jak długo przedstawisz argumenty broniące twych tez. Rolą przeciwników używek będzie tezy te obalić i przedstawić własne. Za pomocą odpowiednich argumentów oczywiście. Dlatego też, droga Go, któraś pomyliła mnie ze swoją prywatną armią, do której nie należę:
Go Go Yubari pisze:Odpuść sobie dalszą dyskusję, jeśli masz zamiar pisać, jakie to narkotyki są zdrowe, jak się fajnie człowiek po nich bawi etc.
No ba! Przecież w czasie II wojny światowej morfina była najbardziej pogardzaną substancją zarówno przez rannych żołnierzy jak i medyków polowych! Do dzisiaj nawet zabierają szpitalom dotacje jeśli znajdą w którymś choćby jedną ampułkę z morfiną.
I jeszcze jedno:
Go Go Yubari pisze:Odpuść sobie dalszą dyskusję,
To znaczy, że temat ten jest przeznaczony tylko dla ludzi o opiniach wyraźnie twierdzących, że narkotyki to samo złoooo~ i powinno się je zabronić? No cóż... jak wszystko inne, tak i używki różnego rodzaju mają swoje zady i walety. Mówienie "nie" dla dyskusji w której występuje inne zdanie jest zaprzeczeniem dyskusji. (TIME PARADOX!!1lol)
CePeN pisze:Ktoś im wpychał je na siłę? Ludzie sami biorą, bo są słabi psychicznie i dają się poddać nałogowi.
Ha, dokładnie! Ja wiem, że mam słabą psychę, toteż nawet nie zaczynam bo wiem, że wpadłbym w nałóg i się już nie wyrwał. Grunt to znać swoje możliwości xD
Oshin pisze:Wprawiają one w stan psychozy i pozwalają w niektórych przypadkach nawet na poznanie przeżycia mistycznego.
Zdefiniuj "stan psychozy" i "przeżycie mistyczne", bo chyba miałem coś takiego kilka razy bez zażywania wspomagaczy ^^
Oshin pisze:Podczas "seansu" można doświadczyć wzglądu w najgłębsze pokłady naszej podswiadomości
Mam na to lepszy sposób - iść spać
Oshin pisze:Nie są to narkotyki które się bierze czesto, nie masz na to ochoty
Nie bierze się często, chyba że się to spodoba. Wtedy logicznym jest, że człowiek będzie chciał przeżyć to raz jeszcze, i jeszcze, i jeszcze... i ta-da! mamy uzależnienie! :D
Oshin pisze:Są to też "narkotyki" praktycznie nieszkodliwe
A jak sie zakrztusisz tabletką?
Zakładając jednak, że LSD jest praktycznie nieszkodliwe, to logicznym jest, że w dążeniu do przeżycia mocniejszych doznań potencjalny użytkownik zacznie sięgać po narkotyki o mocniejszym działaniu, które są już bardziej szkodliwe.
Oshin pisze:(substancja metabolizuje sie w roztwory wodne w ciągu ok godziny i nie odkłada się w organiźmie, powoduje jedynie zablokowanie przypływu serotaniny w naszym mózgu przez to właśnie wywołuje takie efekty)
1. Rozkłada się w organizmie... sama? Czy może jednak przy pomocy, dajmy na to, wątroby, która musi się poważnie napracować by ten związek rozłożyć? A gdy wątroba pracuje, to się niszczy, am i rite?
2. Jeśli jakaś substancja dostarczana z zewnątrz zastępuje substancje wytwarzaną naturalnie, to organizm "odzwyczaja się" od produkowania tej substancji i jest
uzależniony od dostaw tej substancji z zewnątrz, am i rite?
Oshin pisze:Chce napisać tylko tyle, że są "narkotyki" z którymi można poeksperymentować, nauczyć się przez to czegoś o sobie i istocie wszystkiego co nas otacza.
Po co do tego narkotyki, skoro bezpieczniejszy i imho bardziej satysfakcjonujący sposób to dokonanie tego
bez wspomagaczy? Tylko lamy potrzebują czitów, ot co ;p
Oshin pisze:Śle pozdrowienia z mojego małego psychodelicznego świata;)
Ogromny i piękny świat zewnętrzny o nieograniczonych horyzontach i możliwościach śle pozdrowienia i tobie.