Tabaka i inne używki - ich wpływ na zdrowie

Tutaj można toczyć rozmowy o zdrowym trybie życia, dawać porady, ro zmawiać o modzie i stylu.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Oshin
Kupo!
Kupo!
Posty: 41
Rejestracja: śr 23 sty, 2008 16:57
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Oshin »

" Ty skąd wiesz? bo TY nigdzie nie było napisane i tego nie przeczytałeś? to, że nie miałeś takiej akcji, nie znaczy, że coś takiego nie może sie przytrafić... ale skoro to Ci nie przeszkadza, to żryj te swoje chemiczne badziewie, ale nie szczyć się tym - bo naprawdę nie ma czym.
mówił o tym pewien narkoman... może zażył LSD i miał jadę i to wszystko wymyślił... hmmm kto wie, w końcu to taki haj...[/quote]"

1.po lsd nie ma takich lotów Gagarin.
2.lsd nie jest chemiczne tylko półsyntetyczne.
3.nie zjadaj literek ;)

no tak kwazi mp3 z Bodkiem to kult :) Nigdy nie usłyszałem tyle bzdur w tak małym okresie czasu.
młody i silny psychopata bez godła i sztandaru w którego głowie tańczy szaman a w sercu pali czarny palacz......
Awatar użytkownika
Gagarin
Malboro
Malboro
Posty: 631
Rejestracja: śr 28 gru, 2005 18:44
Lokalizacja: się znamy?

Post autor: Gagarin »

Oshin pisze:Nigdy nie usłyszałem tyle bzdur w tak małym okresie czasu.
o dziwo ja też... czytając ostatnio ten temat.
Oshin pisze:1.po lsd nie ma takich lotów Gagarin.
może po prostu Ty nie masz takich lotów, co? mówi to narkoman, więc jest dla mnie TAK SAMO wiarygodny... a nawet bardziej niż Ty. Za młodu nie byłem grzeczny, mam swoje za uszami, więc o jazdach nieco wiem... nie powiem, bawiło mnie to, ale nadal uważam taki sposób zabawy za syf i zbędny - da się inaczej bawić. I naprawdę, nie kuś tak bardzo, bo naprawdę zaraz sam się naćpam :> mam kontakt z różnymi ludźmi, niektórzy biorą różne środki i naprawdę to nie wpływa za dobrze na młodych ludzi - gdy pytam taką osobę o powtórzenie pytania, bez względu w jakim języku, to taka osoba nie kuma co sie dzieje... Mam też kuzyna, który bawi(ł) sie w podobne rzeczy i naprawdę ten człowiek jest poryty - ma tak absurdalne pomysły i wizję, że gwałcenie kota to przy tym pikuś. Wylądował w psychiatryku... więc mam do Ciebie prośbę: nie wmawiaj mi tutaj, że prochy są fajne... nawet jeśli wg Ciebie są, to nie każdy chce wiedzieć, jakie są fajne. Jak chcesz sobie brać - to bierz, ja mam to w odbycie, ale na serio nie propaguj i nie przekonuj do tego, że to super zabawa. Nie podoba mnie się z jakim uporem bronisz tego typu używek... myślę, że otrzymałeś wystarczająco impulsów, mówiących o tym, że ludzie nie mają ochoty czytać o plusach dragów...
Oshin pisze:2.lsd nie jest chemiczne tylko półsyntetyczne.
mój błąd...
Oshin pisze:3.nie zjadaj literek ;)
głodny jestem, nie mam co jeść to wszamam literki

intryguje mnie jedno:
Oshin pisze:interesuje się tematem od dłuższego czasu i napisałem o narkotykach nawet pracę licencjacką (przymierzam się do mgr. na podobny temat )
na filozofii? pisałeś jak ćpali filozofowie? dziwne to trochę...
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
Awatar użytkownika
Oshin
Kupo!
Kupo!
Posty: 41
Rejestracja: śr 23 sty, 2008 16:57
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Oshin »

Pisałem temat " Nowe teorie na teorie na temat doświadczenia mistycznego". Temat świetnie nadajacy się pod filozofie religi.
Nie mam zamiaru sie rozpisywać na temat tego co napisałeś bo widze z góry, ze nie ma to najmniejszego sensu panie ignorancie ;) ew. pisz na priv. jeśli Cie cos interesuje bo obiecałem nie pisać postów na ten temat.
młody i silny psychopata bez godła i sztandaru w którego głowie tańczy szaman a w sercu pali czarny palacz......
CePeN

Post autor: CePeN »

Grzybek Z Octu pisze:A ja jako nadworny psycholog powiem na tym publicznym forum, że powiedzenie 'wszystko jest dla ludzi' w mojej opinii jest niebezpieczne lub/i służy tłumaczeniu się z własnych postępowań niekoniecznie uznawanych w danej kulturze za moralnie dobre.
Owszem to powiedzenie jest niebezpiecznie, ale jeżeli zachowujesz ustalone wartości moralne i jesteś zdrowy na umyśle to można się do niego stosować, bo przecież jeśli ktoś chce sprawdzić jak to jest zgwałcić kobietę to wtedy podchodzi to pod zboczenie (chyba nie studiuję psychologi i chorób).

Więc to wyrażenie powinno brzmieć wszystko jest dla ludzi, ale nie dla wszystkich ludzi.
Może dlatego tak piszę bo w życiu jestem empirystą i jeśli coś uważam za ciekawego i wartego spróbowania to próbuję. Tyle że mam ustalone przez siebie wartości moralne i granice których nie chcę i boję się przekroczyć. Są czasami rzeczy których lepiej się nie tykać.

Dragów nie polecam, można sobie zdupcyć przez nie życie - tak jak mój kumpel stacza się na dno. Zioło niby zdrowe GóWNO PRAWDA - ostatnio był u mnie kumpel po piwach a potem się zjarał. Chłop mi prawie umierał, gdyby nie to że budziliśmy go co chwila i kazaliśmy mu na zewnątrz zwrócić wszystko, to nie wiem czy bym teraz był wstanie napisać tego posta, może i nie umarłby ale jakby pojechał do szpitala to ja bym nie miał za ciekawie.
On właśnie jest przykładem przekroczenia tych granic. Po co palił po piwie? I wiecie co; ta nauczka mu nic nie dala, bo wiem że następnego dnia chciał zapalić.

Co do wypowiedzi Oshina: zapędziłeś się w obronie tych dragów, tak bardzo zacząłeś ich bronić, że jesteś wstanie uważać innych za debili i tumanów którzy o niczym nie mają pojęcia. Po co ci to chłopie? Starasz się wpoić ludziom na siłę swoje poglądy? Twoje posty zaczęły wyglądać jakby były pisane przez Hitlerowca który uwielbia mordować żydów.
Atmosfera w tym temacie stała się napięta i wrogo nastawiona między poszczególnymi userami. Dalsza dyskusja wydaje się niesmaczna i dalsze ciągnięcie jej przestaje mieć jakikolwiek sens.

Napisałem tego posta w obawie przed śmiercią tematu; tak samo działo się z tematem społeczeństwo. Teraz zauważyłem, że dragi nie są tematem który powinien być poruszany publicznie. Bo po prostu ten temat nie jest do publicznej dyskusji. O narkotykach mogę porozmawiać z kimś prywatnie, bo fakt faktem jest, że nie ma co tym się chwalić. Brałeś to twoja sprawa, ale nie biegaj z tym na około i się tym chwal.
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Oshin pisze:a gdzie to było napisane? W "fakcie' czy "super expresie"? :) Totalna bzdura i propaganda.
Pamiętam, że i ja o tym gdzieś słyszałem... dosyć znana historia. Czemu "Bzdura i propaganda"? Tak trudno zaakceptować ci fakt, że twe ukochane narkotyki mogą mieć naprawdę zgubny efekt?
Oshin pisze:2.lsd nie jest chemiczne tylko półsyntetyczne.
A to się wyklucza?
CePeN pisze:Napisałem tego posta w obawie przed śmiercią tematu; tak samo działo się z tematem społeczeństwo.
Społeczeństwo... wróć ;_;
Oshin pisze:Nie mam zamiaru sie rozpisywać na temat tego co napisałeś bo widze z góry, ze nie ma to najmniejszego sensu panie ignorancie
I-I-Ignorancie?! Nazywasz człowieka ignorantem tylko dlatego, że ośmiela się mieć inne zdanie niż ty?! Ja rozumiem nazwać kreacjonistę ignorantem, jako że tony dowodów przeczą jego tezom, a on ma je głęboko gdzieś i dalej wierzy w bzdury... ale tak się niefortunnie składa, że w tym przypadku to mnóstwo dowodów przeczy TWOIM tezom.
Awatar użytkownika
Ivy
Moderator
Moderator
Posty: 2002
Rejestracja: śr 20 paź, 2004 13:29
Kontakt:

Post autor: Ivy »

CePeN pisze:Owszem to powiedzenie jest niebezpiecznie, ale jeżeli zachowujesz ustalone wartości moralne i jesteś zdrowy na umyśle to można się do niego stosować
Problem w tym, ze piszac na forum publicznym nie wiesz, czy wszyscy czytelnicy faktycznie sa zdrowi na umysle i maja rozsadne podejscie do tematu. Zreszta, czlowiek jest istota slaba i sam siebie potrafi zadziwic poziomem wlasnej glupoty, wiec teksty o tym, ze dragi sa 'fajne' nie sa tu mile widziane. Nie ma nic zlego w dyskusji i przytaczaniu konkretnych dowodow, ale usprawiedliwianie wlasnego nalogu to juz inna bajka.
CePeN pisze:nauczycielka (dobry psycholog z 20 letnim doświadczeniem), powiedziała nam, że wszystko jest dla ludzi i że człowiek jeśli chce z ciekawości spróbować narkotyku to niech zaspokoi swoją ciekawość
20 lat doswiadczenia i takie teksty sprzedawane w szkole? Tego typu wnioski powinna jednak zachowac dla siebie, bo mlodziezy szkolnej po prostu nie mozna mowic 'sprobuj dragow, jesli chcesz'. Rodzic mialby pelne prawo obwiniania doroslej i doswiadczonej pani pedagog za propagowanie dragow wsrod mlodziezy. Nawet jesli byla mowa 'jedynie' o zaspokajania ciekawosci.
Oshin pisze:po lsd nie ma takich lotów Gagarin
Slyszalam te historie z kilku zrodel i jest dla mnie bardziej wiarygodna niz Twoje opowiesci o wedrowce w celu poznania swojej duszy. Nie probujesz nam chyba wmowic, ze czlowiek na haju jest w stanie sie kontrolowac. Mam sporo znajomych ,ktorzy eksperymentuja z dragami i ich opowiesci nie maja w sobie ani troche mistycyzmu. Zawsze mozesz sie wybronic przedstawiajac konkretne przyklady swoich pozytywnych doswiadczen.
kilmindaro pisze:Oshin napisał/a:
Nie mam zamiaru sie rozpisywać na temat tego co napisałeś bo widze z góry, ze nie ma to najmniejszego sensu panie ignorancie

I-I-Ignorancie?! Nazywasz człowieka ignorantem tylko dlatego, że ośmiela się mieć inne zdanie niż ty?!
Mnie sie wydaje ze ignorantem wg kolegi jest ten, kto nie bral ( a wiec nie powinien sie wypowiadac, bo zycia nie zna).
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Oshin na każdym kroku udowadnia, że jeśli ktoś się z nim nie zgadza, to jest ignorantem, albo ma kompleksy. Powtarzałam to nie raz. Przeciętnie dziecko w wieku ok. 6 lat zaczyna rozumieć, że inni ludzie, lubią inne rzeczy i mają inne poglądy, aniżeli on Sam. Widać Oshin pominął ten etap swego rozwoju.
Pluto się, że cenzura. Jednakże Krypta NIE jest forum zamkniętym dla stałej grupy ludzi i nie ma limitu wieku. Może przyjść tu 11latek, poczytać "dragi są fajne, pomagają zrozumieć siebie" i inne gówno warte pierdoły i weźmie raz, drugi, trzeci, przedawkuje i po chłopaku. Potem ktoś napisze, że "internet jest zły".
Pisałam to poprzednio i sie powtórzę.
To, ze bierzesz i Twoje po tym doświadczenia "mistyczne", zachowaj dla siebie i swoich kumpli.
I zacznij szanować opinie innych, Oshin, bo to Ty tutaj jesteś największym, zakompleksionym ignorantem.
Nie brałam, nie biorę i brać nie będę. Mój świadomy wybór. Nie chcę ryzykować popadnięcia w jakikolwiek nałóg.
Awatar użytkownika
Schrödinger
Cactuar
Cactuar
Posty: 514
Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Schrödinger »

Grzybek Z Octu pisze:Są kraje, w których można palić zioło legalnie
Ba, pewnie, są nawet automaty do trawiki. Żeby kupić trza tylko mieć specjalną kartę kredtyową z informacją o recepcie od lekarza, odcisk palca pacjenta, marka marihuany, ilość... Jakoś nie wydaje mi się, żeby potencjalni klienci, którzy będą korzystać z tego ATM chceliby "wyskoczyć" na odmnieny stan świadomości... chyba nie o to im chodzi.

Acz przyznaje, że czytałem, oglądałem, słyszałem conieco o dawnych zwyczajach zastosowań np. koki czy jakieś drinki (żute przez kilka osadników jakieś liście, potem wyplute i pomieszane z sliną czy cóś) przez asteków i zrobiło to na mnie wrażenie
"Jestem pączkiem"
J.F. Kennedy 1963 Berlin
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

kilmindaro pisze:przypływu serotaniny
kilmindaro pisze:2. Jeśli jakaś substancja dostarczana z zewnątrz zastępuje substancje wytwarzaną naturalnie, to organizm "odzwyczaja się" od produkowania tej substancji i jest uzależniony od dostaw tej substancji z zewnątrz, am i rite?
Dokładnie. Brak lub wahania serotoniny powodują bezsenność i nadpobudliwość - typowe objawy dla narkomanów. Brak snu, zarówno REM jak i głębokiego nie pozwala odpocząć umysłowi i jest zaburzeniem życiowo ważnej funkcji (bez snu człowiek nie jest w stanie funkcjonować prawidłowo). Dodatkowo serotonina wpływa choćby na apetyt i pociąg seksualny.

A można to zakłócić chociażby warunkowaniem klasycznym.
Po co do tego narkotyki, skoro bezpieczniejszy i imho bardziej satysfakcjonujący sposób to dokonanie tego bez wspomagaczy? Tylko lamy potrzebują czitów, ot co ;p
Dokładnie - naturalna adrenalina przy zdrowym wysiłku spokojnie potrafi dostarczyć podobnych wrażeń.
Ivy pisze:CePeN napisał/a:
Dajcie mu spokój, on nie napisał postów: "bierzcie dragi".

...tylko : 'fajnie sobie poeksperymentowac, bo to nie szkodzi, a otwiera umysl :lol: ' Faktycznie gigantyczna roznica _^_ Zabrzmialo jak reklama, a ja reklamom srednio wierze ;>
Dokładnie, a konformista odebrałby to jako zaproszenie na pograniczu z dyspozycją sięgnięcia po dragi. Teraz trochę fachowych regułek:
"Opisuje się różne poziomy głębokości konformizmu:

* Uleganie. Gdy istnieje wyraźny konflikt między przekonaniem jednostki a presją grupy, w wyniku którego jednostka podporządkowuje się grupie, to ulega. Uleganie pojawia się jedynie wtedy, gdy grupa nacisku jest fizycznie obecna. Gdy grupa znika, jednostka wraca do swoich uprzednich przekonań czy zachowań. Motywem takiego zachowania jest zwykle lęk przed odrzuceniem przez grupę lub lęk przed karą. Nie kradnę bo mnie złapią lub uznają za złodzieja.
* Identyfikacja Gdy jednostce zależy aby być podobnym do jakiejś grupy lub jakiejś osoby (jednostka identyfikuje się z tą grupą), to jej zachowania dopasowują się do wyobrażeń o tej jednostce. Na przykład zależy mi na tym aby mnie oceniano jako osobę inteligentną - zachowuję się tak jak wyobrażam sobie, że zachowuje się osoba inteligentna. Identyfikacja jest głębszą formą konformizmu, dopasowanie do grupy pojawia się bowiem nawet przy fizycznej nieobecności grupy. Nie kradnę, bo inteligentne osoby nie kradną. Gdy grupa zmienia swoje zdanie, ja także je zmieniam.
* Introjekcja (lub internalizacja). Najgłębsza forma konformizmu, polega na uznaniu pewnych norm i wartości za własne. Zadaniem socjalizacji. Nie kradnę, bo to jest złe. Jeśli grupa zniknie lub zmieni swoje zapatrywania ja mimo to dalej zachowuję się zgodnie ze zinternalizowaną normą."

Konformizacja jest bardzo podręcznym narzędziem, zwłaszcza w rękach sekt, a często rolę konformizatora grają właśnie dragi.
Schrödinger pisze:Problem jednak polega na tym, że nie każdy na tym forum jest tak rozgarnięty i emocjonalnie inteligentny jak Wy. Wśród tych co zadają pyatania typu "gdzie można najszybciej lvlować?" czy "nie moge znaleść miecza" mogą być np. 12latkowie dla których lekkomyślnie napisane słowo "no, wiecie, to nie jest takie złe jak mówią..." może posiadać taką samą wartość jak instrukcja obsługi emulatora czy metoda jak pokonać bossa. Tak jak dla niemowlaka nie jest do odrużnienia rzeczywistość, która go otacza między tym co się dzieje na ekranie telewizora, dla takich młodszych nieświadomych odbiorców "słowo pisane" moźe znaczyć więcej niż nam się wydaje. W każdym razie ja bym nie chciał odpowiadać za czyjeś źycie.
I to jest główny powód, dla którego nie chcemy tak detalicznej dyskusji o dragach na forum. Za chwilę dokonam odpowiednich cięć treści tego topicu.
CePeN pisze:Owszem to powiedzenie jest niebezpiecznie, ale jeżeli zachowujesz ustalone wartości moralne i jesteś zdrowy na umyśle to można się do niego stosować, bo przecież jeśli ktoś chce sprawdzić jak to jest zgwałcić kobietę to wtedy podchodzi to pod zboczenie
nie zawsze - nierzadko zdarza się, że gwałcicielem zostaje zwykły normalny człowiek i już PO przestaje być zwykły, bo pewna niewidzialna granica została przekroczona. Narkomanem może być każdy, gwałcicielem też.
Powiedzenie jest niebezpieczne zwłaszcza dla młodzieży, która "chce się wypróbować", zaszpanować i etc. - każdy z nas, czy dla szpanu czy z chęci udowodnienia czegoś zrobił coś, co dziś z czystym sumieniem uznamy za głupie. Nie podsuwajmy niepotrzebnie dzieciakom kolejnego pomysłu "jak spieprzyć sobie życie". Wystarczy już dziedzicznej biedy, małoletnich matek, nastoletnich zabójców i oprychów.
CePeN pisze:Napisałem tego posta w obawie przed śmiercią tematu; tak samo działo się z tematem społeczeństwo. Teraz zauważyłem, że dragi nie są tematem który powinien być poruszany publicznie. Bo po prostu ten temat nie jest do publicznej dyskusji. O narkotykach mogę porozmawiać z kimś prywatnie, bo fakt faktem jest, że nie ma co tym się chwalić. Brałeś to twoja sprawa, ale nie biegaj z tym na około i się tym chwal.
I to jest złota myśl z tej gorącej dyskusji. Amen.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Oshin pisze:1.po lsd nie ma takich lotów Gagarin.
Drogie dziecko Ty nasze, to się na dodatek wydarzyło bodaj gdzieś w Kujawsko - Pomorskim, więc w mej okolicy, było o tym naaaprawdę głośno, w TV prawili... więc nie mów, że nie miało to miejsca.

I chciałbym tylko jeszcze dodać, że samo patrzenie na zniszczonych 'narciarzy' na ulicach Torunia potrafi skutecznie udowodnić, że LSD i dowolny narkotyk szkodzi. Definicja - "Narciarz": Osobnik stojący w pozycji niemal klasycznej zjazdowej skoczka narciarskiego, mając tylko nogi bardziej wyprostowane, porusza się w takiej pozycji z prędkością kilku metrów na godzinę, wygląd świadczy o zażyciu narkotyku, w przypadku porównywalnej ilości alkoholu (w przeliczeniu), leżałby ryjem w rynsztoku, po zakończeniu fazy 'narciarstwa' często przewraca się jak stoi i dostaje konwulsji; wielokrotne zapytania kierowane z ciekawości do znajomych pracujących w służbach medycznych potwierdziły, że to efekt przećpania amfetaminy lub LSD. A to tylko lekki przykład. O kumplu któremu trawa zrobiła z mózgu sieczkę już wspominałem. Inny na dobrej drodze - kiedy pije, to tylko przy akompaniamencie kilku tabletek Tramalu, Ketonalu i pokrewnych, fazy ponoć ciekawe ma, ale kłopoty z pamięcią powoli występują... I bacz, że to nie jest typowy narkotyk, tylko lek przeciwbólowy z lekką jego domieszką. Raz w życiu spróbowałem amfy - i efekt... dokładnie taki jak opisał CPN - tylko śluzówka w nosie podrażniona i nic więcej. Ogólnie - gówna nie warto ruszać, bo śmierdzi. 100000000 do n-tej razy lepiej zostać przy zwykłych fajkach i % od czasu do czasu.
Ostatnio zmieniony ndz 03 lut, 2008 15:13 przez Gveir, łącznie zmieniany 1 raz.
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Gveir pisze:Sephiria napisał/a:
1.po lsd nie ma takich lotów Gagarin.
Ej - nie wciskaj mi dziecka w brzuch, bo ja tego nie napisałam tylko Oshin :). Jeszcze zobaczysz - urodze ci pięcioraczki i będziesz na nie harował, a ja sobie pójde na 3 lata na wychowawczy :wink: i będę sobie siedzieć w domu ;P
Gveir pisze:Tramalu
Tramal jest znakomitym silnym środkiem przeciwbólowym (naprawdę - kiedyś zastosowałam w potrzebie i działanie było zaskakująco dobre, szybkie oraz długotrwałe), ale po 3-ch tabletkach dziennie (oczywiście przy zachowaniu normalnego dawkowania - tabletka co kilka godzin) można zaliczyć urwanie filmu -> moja matka na przykład nie może brać więcej jak 2 tabletki Tramalu dziennie, bo robi się senna, potem nieprzytomna i resztę dnia ma już głowy.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

Sephiria pisze:Ej - nie wciskaj mi dziecka w brzuch, bo ja tego nie napisałam tylko Oshin :) . Jeszcze zobaczysz - urodze ci pięcioraczki i będziesz na nie harował, a ja sobie pójde na 3 lata na wychowawczy :wink: i będę sobie siedzieć w domu ;P
O______________________o

....

Czy już nie zgłaszałem w problemach technicznych, że dosyć często przy cytowaniu selektywnym wlepia nicki innych userów niż cytowany? ^^"

...

Jesteś potwór :P
Sephiria pisze:ale po 3-ch tabletkach dziennie (oczywiście przy zachowaniu normalnego dawkowania - tabletka co kilka godzin) można zaliczyć urwanie filmu ->
Więc pomyśl jaki jest efekt, kiedy zapijesz ze dwie tabletki sporą ilością wódki i dorzucisz Ketonal - ponoć piorunujące, ale jakoś mnie nie ciągnie do próbowania... Zwłaszcza że zostają spore dziury w mózgu. Btw, jaki to fajny jest efekt kiedy się użyje przeterminowanego Ketonalu... Przeciętny coś o tym wie :lol:
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Awatar użytkownika
Gagarin
Malboro
Malboro
Posty: 631
Rejestracja: śr 28 gru, 2005 18:44
Lokalizacja: się znamy?

Post autor: Gagarin »

hmmm miałem okazję już parę razy skosztować tak zwanej shishy, czyli fajki wodnej, w której pali się smakowy tytoń. Są nawet takie specjalne knajpy, gdzie można sobie zamówić taką faję i cieszyć się ładnie pachnącym dymem. Fajnie to też rozluźnia, aż dziw bierze, że to jest tytoń. ogólnie to gdy wchodzi się do pomieszczenia lub knajpy, gdzie zwolennicy shishy ciągną dymek z rurki - pachnie orientalnie, nie czuć paskudnego tytoniu, tylko ładny zapach np. jabłek, wiśni, winogron czy pomarańczy... co najlepsze - nie szczypie w oczy. Ciekawe to... miał ktoś okazję skosztować?
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
Awatar użytkownika
Grzybek Z Octu
Moderator
Moderator
Posty: 583
Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
Lokalizacja: Z nasienia

Post autor: Grzybek Z Octu »

Ciekawe z tymi fajami, Gags. Pamiętam, gdy chodziłem jeszcze do liceum kupowaliśmy z kumplami cygaretki waniliowe lub wiśniowe. Zapach był fenomenalny. Niestety po zapaleniu nie można było już tego powiedzieć...no ale to mniej istotne. Skoro mówisz, że to co mi piszesz właśnie na gg jest prawdą (o czystości filtra), to byłbym ciekawy takiego doświadczenia a może nawet stał się posiadaczem małej fajeczki. O ile wiem, u nas nie ma czegoś takiego. Chyba że kwazi wiesz coś na ten temat.

Ale powiedz mi jak wrzucasz tę gruszkę do pojemnika z wodą to też nią pachnie w komnacie?
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Awatar użytkownika
Gagarin
Malboro
Malboro
Posty: 631
Rejestracja: śr 28 gru, 2005 18:44
Lokalizacja: się znamy?

Post autor: Gagarin »

Grzybek Z Octu pisze:kupowaliśmy z kumplami cygaretki waniliowe lub wiśniowe. Zapach był fenomenalny. Niestety po zapaleniu nie można było już tego powiedzieć...
no na szczęście z fajami wodnymi tak nie jest. Zapalisz i nie czuć tego tytoniowego smrodu... plus z fajki 70% tego co wciągasz w płuca, to para wodna więc nie jest też to takie trujące jak normalne papierosy, ale jednak w jakimś stopniu niszczy płuca... w końcu to tytoń i dym :]
Grzybek Z Octu pisze:byłbym ciekawy takiego doświadczenia
Bydgoszcz to spora wiocha, więc taka knajpa powinna być. W Pozku kilka takich jest, więc i w Bydgoszczy powinno być coś takiego, a jak nie, to nawiedź np. Toruń :P
Grzybek Z Octu pisze:stał się posiadaczem małej fajeczki
najpierw spróbuj, potem kupuj jak Ci się spodoba. Tylko uważaj, to jest tytoń, może uzależnić więc może lepiej raz na jakiś czas skoczyć do knajpy czy kumpla i sobie zapalić, niż kusząca we własnym kącie faja wodna :]
Grzybek Z Octu pisze:Ale powiedz mi jak wrzucasz tę gruszkę do pojemnika z wodą to też nią pachnie w komnacie?
nie, ja wrzucam gruszkę i wtedy rentgen robię! wychodzi prześwietlenie fajki z gruszką w środku! :]
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie, styl życia”