Heh, Dante, zanim odpowiesz na mojego posta, skonkretyzuj przynajmniej adresata- ja naprawdę nie jestem OWA ^^
Czepiłeś się tych papierosów jak rzep... Ok, są ludzie którzy mogą raz palić, raz nie, ale są ludzie, którzy zapalą raz, potem palą coraz więcej i przestać nie mogą. To już wtedy od nich nie zależy, bo taką mają tą osławioną "siłę woli". Napisałem że nie chcę nawet spróbować papierosów, bo obawiam się że mogę się znaleźć w tej drugiej grupie. To chyba nie było takie trudne, co Panie Przemądrzalski?
Uważasz że nie ma używek, których nie da się kontrolować? Hm, nie słyszałem aby ktoś zażywał amfetaminę, exstasy lub kokainę ot tak, raz na kilka dni. A słyszałeś o tym?:
" Zażywaniu narkotyków (nawet sporadycznemu) towarzyszy efekt tzw. Tolerancji.
Tolerancja jest to konieczność zwiększania dawki narkotyku, by uzyskać identyczny efekt jak wcześniej.
Co to oznacza. Jeżeli za pierwszym razem, po zażyciu malutkiej dawki narkotyku udało się nam osiągnąć stan odprężenia czy wesołości (i zatruć doszczętnie organizm), to wcale nie oznacza, że za drugim razem taka dawka wystarczy."
Ale i tak pewnie jesteś mądrzejszy i wiesz swoje, nie? To fajnie że rzuciłeś fajki po trzech miesiącach, ale z twardszymi narkotykami tak łatwo by nie było. I to nazwałem słabością- wiesz że jak zażyjesz, to nie przestaniesz (chyba że nie wiesz, ale wtedy można się przekonać na spotkaniach narkomanów), ale zażyjesz bo jesteś ciekaw. To jest trochę inny rodzaj "słabości" niż pomaganie komuś rannemu. A teraz pewnie odpiszesz na mój post, używając całej masy inteligentnych argumentów, a dyskusja będzie się ciągnąć w nieskończoność :]
A co z ludźmi którzy rzucają w wieku lat 60 papierosy?
Bez żadnych wspomagaczy typu Nicorette? Są tacy ludzie? No to trzeba pogratulować siły woli. Tylko czemu zmądrzeli po tylu latach dopiero?