Tabaka i inne używki - ich wpływ na zdrowie

Tutaj można toczyć rozmowy o zdrowym trybie życia, dawać porady, ro zmawiać o modzie i stylu.

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
zbiku90
Kupo!
Kupo!
Posty: 65
Rejestracja: pn 25 lut, 2008 20:34

Post autor: zbiku90 »

Narkotyki są złe!
Ostatnio zmieniony wt 16 cze, 2009 21:44 przez zbiku90, łącznie zmieniany 1 raz.
Asertis

Post autor: Asertis »

Jestem przeciwna takim używkom, a to, że młodzież wprost ubóstwia szpanować swoim "ekstremalnym" trybem życia jest dla mnie chlebem powszednim, gdyż sama należę do grona gimnazjalnego. Co dziwne, osoby te podają się za dojrzałe, a przecież jedną z oznak dojrzałości jest przeciwstawianie się temu, co jest modne i jazzy. Mają też za zwyczaj usprawiedliwiać się jakimś tragicznym wydarzeniem z życia ("zdradziłem dziewczynę tylko 2 razy, a ona śmiała mnie rzucić, sic!") i okazywać jak zamieniają się w wrak człowieka. Śmiać się czy płakać?
Używki stały się tak łatwo dostępne, że w wieku 14 lat na zawołanie miałam pod nosem tabakę. Naturalnie nie omieszkałam spróbować. Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy odkryłam, że spora dawka "tego cudnego specjału" daje jedynie efekt bordowego kataru.
Myślę, że na tej przygodzie czas zakończyć. Szkoda mojego zdrowia i pieniędzy rodziców. :wink:
Awatar użytkownika
zl64c
Kupo!
Kupo!
Posty: 18
Rejestracja: czw 05 mar, 2009 18:25

Post autor: zl64c »

Hm. Jak dla mnie to nieodłączna część dnia, no może troche przesadzam, ale:
szkoła, troche pracy, konsola, pc a co za tym idzie litry herbaty bo kawy prawie nie pijam. herbata, tylko earl grey, czasami, ale naprawde czasami zielona. kawa - tylko lavatza z ekspresu. papierosy? nie każdy tani syf, główie marlboro i golden americany czerwone ofc, czasem chesterfieldy (jak dostane) w tym wypadku niebieskie. inne używki: hm... "jak każdy?"
a u was?
breakcore brain!~
http://www.lastfm.pl/user/zl64c Klik!
Awatar użytkownika
qfas
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: czw 07 maja, 2009 08:15

Post autor: qfas »

zl64c pisze:papierosy? nie każdy tani syf, główie marlboro i golden americany
Dorzuciłbym do tego jeszcze pall malle. W szponach tytoniowego nałogu tkwię już parę lat, mimo, ze "na legalu" wolno mi dopiero od dwóch lat. Ale teraz nie wyobrażam sobie poranka bez papierosa i kawy. Ostatnio próbowałem rzucić fajki, ale wiadomo - nie wyszło; w "celibacie" wytrwałem tylko dwa tygodnie, ale nie czuję się nieszczęśliwy z powodu powrotu do nałogu. Poza tym, podobno wyglądam dekadencko w czarnym golfie i z papierosem :). Oprócz dwóch wymienionych (petów i kawy), nie przesadzam z innymi używkami, choć ostatnio mam ochotę skosztować tabaki - bo do tej pory nie było mi to dane.
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.
Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Post autor: mroczna sarna »

Nie palę i nie paliłem nigdy.Jeżeli mowa o innych używkach, to byłem uzależniony od kawy.Nie potrafiłem "odpalić" bez małej czarnej o poranku.Na szczęście, wyleczyłem się z tego nałogu,ze względów zdrowotnych. Narkotyki są mi obce,a alkohol cóż...nie uważam bym był od niego uzależniony. Z nałogów innych,pozostała mi miłość do jRPG i pomniejszych oraz muzyka,która jest dla mnie jak powietrze.

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Awatar użytkownika
Gveir
Moderator
Moderator
Posty: 2966
Rejestracja: pn 22 maja, 2006 18:37
Lokalizacja: Newport City

Post autor: Gveir »

O... od dłuższego czasu (dobrze ponad rok), nie palę już zwykłych fajek, paczkowanych, tylko zajmuję się produkcją z tytoniu. Opłacalne - trzy razy mniej na miesiąc wychodzi wydatku, nie smakuje źle - ba, jak się znajdzie odpowiedni tytoń, to smakuje bardzo dobrze. Co do rzucania, to... :lol: Na razie jeszcze nie czuję do tego impulsu, wydolność organizmu jeszcze nie spadła w jakkolwiek zauważalny sposób, flegmą czarną nie charcham, źle nie jest. Może kiedyś, jak poczuję że przyjdzie na to czas... ...a w kolejnym MGS i Black Lagoon nie będą palić XD
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
Yuncia

Post autor: Yuncia »

A ja nie palę, bo palenie jest feee. Serio normalnie raz spróbowałam i się zakrztusiłam. Feee. Nie wiem jak to może komu smakować :/// moje koleżanki palą ale jakies głupie są i to wiele tłumaczy :///
Geralt z Rivii

Post autor: Geralt z Rivii »

Nie wiem, czy granie można zaliczyć do nałogów, ale jeśli tak to mam go i jestem z niego dumny. :) Jeśli chodzi o palenie... ja palę, ale w piecu. Nie mieszam się do nałogowych palaczy papierosów. Mam taką zasadę: Chcesz szybciej zobaczyć Zaświaty - pal, tylko mnie w to nie mieszaj.
Awatar użytkownika
Grzybek Z Octu
Moderator
Moderator
Posty: 583
Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
Lokalizacja: Z nasienia

Post autor: Grzybek Z Octu »

Nie wiem, czy granie można zaliczyć do nałogów
Chociaż nie ma do tej pory w klasyfikacji ICD-10 jednostki chorobowej ani zaburzenia, które traktowałoby o uzależnieniu od gier komputerowych, w ostatnich latach mówi się, że taki typ uzależnienia jednak istnieje. Najbliżej ma się to do kodu F-63.0, czyli patologicznego hazardu, będącego jednym z zaburzeń zachowania u dorosłych. W skrócie można powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju kompulsja, czyli wykonywanie jakiejś określonej czynności (czasem nieadekwatnej do rzeczywistych potrzeb) z dużą częstotliwością (branie prysznica 30 razy dziennie), przy współistnieniu trudnego do zdefiniowania, wewnętrznego przymusu (nie wiem, czemu biorę prysznic 30 razy na dobę, ale czuję, że tak właśnie muszę!).

Wszystko jest ok, póki gry nie odbierają osobie grającej poczucia chęci uczestniczenia w życiu społecznym poza wirtualną rzeczywistością i nie przysłaniają istotnych priorytetów (narazie nie uczę się do egzaminu - pogram sobie chwilkę / chyba nie zostanę na dwóch ostatnich lekcjach - muszę podlevelować postać / nie pójdę z napalonymi koleżankami potańczyć - wolę lukać na pikselowe panienki -> przykładów jest wiele, dochodzą tu też inne mechanizmy, których jednak opisywać nie będę).

GeralDziku, wiele rzeczy jest dla ludzi - nawet tych, które w powszechnej opinii są "be". Trzeba tylko umiejętnie i mądrze korzystać. Albo nie korzystać :)
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Awatar użytkownika
hay
Cactuar
Cactuar
Posty: 271
Rejestracja: pt 12 gru, 2008 16:44
Lokalizacja: Zza sedesu.
Kontakt:

Post autor: hay »

Zwykłem mawiać: "Wszystko jest dla ludzi, ale z głową.".
Robiłem już różne dziwne rzeczy i jak się rozsądnie podchodzi do sprawy korzyści są głównie pozytywne.
This post is... hay definition.
Awatar użytkownika
Verkonika
Kupo!
Kupo!
Posty: 133
Rejestracja: wt 02 mar, 2010 15:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Verkonika »

Moja koleżanka (starsza) ostatnio nawaliła się tabaką... :? Ręce opadają...
Awatar użytkownika
hay
Cactuar
Cactuar
Posty: 271
Rejestracja: pt 12 gru, 2008 16:44
Lokalizacja: Zza sedesu.
Kontakt:

Post autor: hay »

Co rozumiesz pod pojęciem "nawaliła"? Naćpała? "Upiła"?
This post is... hay definition.
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Verkonika pisze:Moja koleżanka (starsza) ostatnio nawaliła się tabaką... :? Ręce opadają...
Jak sie jest nawalonym to zazwyczaj traci się koordynację psychoruchową, więc ręce faktycznie mogą opaść.
Awatar użytkownika
Verkonika
Kupo!
Kupo!
Posty: 133
Rejestracja: wt 02 mar, 2010 15:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Verkonika »

Hay: Naćpała. Kil: Nie jej. Mi.
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

wniosek z tego taki - unikajmy tabaki. A teraz niektórzy userzy proszeni są o nie nabijanie sobie postów. Dziękować.

http://kzm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=266 w ramach ciekawostki.
Ostatnio zmieniony wt 11 maja, 2010 13:50 przez Go Go Yubari, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie, styl życia”