Strona 21 z 22

: sob 17 lis, 2007 20:57
autor: Diann
Ja jeszcze niedawno ćwiczyłem muay thai, ale odechciało mi się po złamanym kciuku i raz nieźle obitych żebrach... Fakt, że wytrzymałem 5 miesięcy zaskakuje mnie samego :570:

: ndz 18 lis, 2007 10:35
autor: chalcedon
Go Go Yubari pisze:Żal mi ruszać zadka z Warszawy na polskie "stoki",
Fakt, ale sama napisałaś o dwóch tygodniach szaleństwa ( rozumiem Alpy, Dolomity). Na weekend do Włoch czy Austrii nie wyskoczysz :), więc jeśli ktoś ma blisko

: pn 19 lis, 2007 20:15
autor: Dyzio_USSJ
Diann pisze:Ja jeszcze niedawno ćwiczyłem muay thai, ale odechciało mi się po złamanym kciuku i raz nieźle obitych żebrach... Fakt, że wytrzymałem 5 miesięcy zaskakuje mnie samego :570:
Moim zdaniem głupio zrobiłeś... Mogłeś trenować nadal na 100% nie pożałowałbyś.

: czw 22 lis, 2007 15:47
autor: Diann
Kto powiedział, że zrezygnowałem na dobre? :)
Wciąż ćwiczę, ale amatorsko i tylko po to, żeby jakiś buc na ulicy mnie nie zaskoczył ;) no i dla satysfakcji, że się jednak coś robi, a nie szwenda po mieście i śmietniki podpala

: pn 26 lis, 2007 13:47
autor: Mati-san
Z Muay Thai styczności nie miałem (poza filmem Ong Bak oczywiście), ale mówią, że jest to bardzo...hmm... skuteczna sztuka walki. Nie ma jak przywalić dresikowi z kolana w bebech :twisted:
Ja ze sztuk walki to tylko karate (shotokan jakby kogoś interesowało) trenowałem, zresztą niedawno bo pół roku temu sekcja się zaczeła rozpadać, trener był tylko na jednym treningu w tygodniu, resztę prowadził kumpel. Tak było... Trenowałem tylko dwa lata więc umiejętności wielkich nie miałem. Tak czy siak nie uważam tego czasu za stracony.

Obecnie moim jedynym sportem jest pływanie...no i czasem sprint do tramwaju :lol:

: pn 03 gru, 2007 20:26
autor: Feniks
Jeżeli chodzi o sporty to będzie tak:
kiedyś grałem w nogę (na bramce) ale sprawy tak się potoczyły że rozstałem się z tym sportem i przeżuciłem się na siatkówkę.
W siatke gram najczęściej jako rozgrywający, chociaż ostatnimi czasy zaczynam z powodzeniam grać na prawym ataku (lewy mi nie idzie dobrze :? )

Od września zrobiłem sobię w piwnicy siłownię i trenuję 5 razy w tygodniu. Wyników nie mam może zbyt efektownych :?
Jak narazię na klatę wycisnę 70kg, ostatnio sprawdziłem się równierz w martwym ciągu i udało mi się podnieść 160...

Polecam ćwiczenie wszystkim, gdyż to bardzo polepsza samopoczucie jakby na to nie patrzeć zdrowie :wink:

: pt 07 gru, 2007 18:29
autor: trybit
O tak Feniks - siłownia i ćwiczenia to fajna sprawa :D
Jako, że jestem dość szczupły to też zacząłem dźwigać żelazo. Na razie 60 kg na klatkę, ale chyba będzie więcej. Swoją drogą, lepiej ćwiczyć 3 razy w tygodniu - Poniedziałek, Środa, Piątek - dajesz mięśniom czas na odpoczynek i rośnięcie.

Z dodatkowych sportów polecam jakieś rowerowanie ekstremalne (Dirt/Street) - rozwija Barki i ramiona oraz pozwala spalić kalorie. Sam zacząłem 2 miesiące temu i mam taką zajawę, że ciągle bym jeździł...

Generalnie wszystko, co nie jest sportem piłkowym, to mi się podoba :)

: pt 07 gru, 2007 19:29
autor: Haichi
trybit pisze:O tak Feniks - siłownia i ćwiczenia to fajna sprawa :D
Jako, że jestem dość szczupły to też zacząłem dźwigać żelazo. Na razie 60 kg na klatkę, ale chyba będzie więcej. Swoją drogą, lepiej ćwiczyć 3 razy w tygodniu - Poniedziałek, Środa, Piątek - dajesz mięśniom czas na odpoczynek i rośnięcie.
Chyba, że ćwiczysz 5 dni w tygodniu ale każdego dnia inne partie mięśni.

: pt 07 gru, 2007 19:33
autor: trybit
No tak... Wtedy to już typowo na masę...

: sob 08 gru, 2007 11:32
autor: Feniks
Haichi pisze:
trybit pisze:O tak Feniks - siłownia i ćwiczenia to fajna sprawa :D
Jako, że jestem dość szczupły to też zacząłem dźwigać żelazo. Na razie 60 kg na klatkę, ale chyba będzie więcej. Swoją drogą, lepiej ćwiczyć 3 razy w tygodniu - Poniedziałek, Środa, Piątek - dajesz mięśniom czas na odpoczynek i rośnięcie.
Chyba, że ćwiczysz 5 dni w tygodniu ale każdego dnia inne partie mięśni.

No i tak właśnie robię

: sob 08 gru, 2007 11:47
autor: trybit
To niedługo będziesz pewnie tak wielki, że sie na forum nie zmieścisz...
Żartuje oczywiście :p Fajnie, fajnie...

: sob 08 gru, 2007 15:53
autor: Feniks
Nie no bez przesady :wink:
Nie chcę zrobić z siebie ABS-a Muszę poprostu poćwiczyć solidnie żeby wyrobić sobie jakotaką kondycję i siłę, bo przyda mi sie to w przyszłej pracy.

: sob 08 gru, 2007 17:52
autor: trybit
A i na ładnie wyrzeźbionego (nie mówię tu o koksie) kobieciny bardziej lecą... :P

: pn 10 gru, 2007 01:17
autor: Grzybek Z Octu
A i na ładnie wyrzeźbionego (nie mówię tu o koksie) kobieciny bardziej lecą... :P
Lol. Wiesz, biorąc pod uwagę wyrzeźbiony brzuszek itd..to może zależeć jeszcze od paru innych czynników: np. tego, czy kobieta jest nastolatką/starą panną/mężatką/wolną chętną, z chcicą/bez chcicy, w dobrym/złym nastroju z pozytywnymi/negatywnymi doświadczeniami w związkach, jak również od pory roku, pogody, zmęczenia oraz od tego, czy 'lecąc' na faceta chce podwyższyć swoją samoocenę/jest zdesperowana i szuka kandydata na męża/brakuje jej kasy i potrzebny jej jeleń etc..

a to dopiero wierzchołek góry lodowej. :lol:

: pn 10 gru, 2007 10:04
autor: trybit
Nie, no jasne, że tak... Ale chodzi o samego faceta (zostawmy pogodę i lody truskawkowe z kiszonymi ogórkami). Jeśli gość jest nie wiadomo nawet, jak bardzo inteligentny, ale otyły, bądź chudy jak szkielet kurczaka, to przeciętna kobieta, prędzej spojrzy na tego wysportowanego... Inteligencja, to oddzielna sprawa - chodzi o pierwsze wrażenie.
Ale o to, to chyba trzeba by kobieciny zapytać, co?? Który koleś najpierw przyciągnie ich uwagę...