Tabaka i inne używki - ich wpływ na zdrowie

Tutaj można toczyć rozmowy o zdrowym trybie życia, dawać porady, ro zmawiać o modzie i stylu.

Moderator: Moderatorzy

targaroth

Post autor: targaroth »

Sephir pisze:ale to jego sprawa. Jak chce to niech się truje, skoro sprawia mu to przyjemność. Ja osobiście nie palę i nie mam zamiaru. Inni niech palą jeśli chcą byleby nie koło mnie.
przykład liberalizmu :) inni mogą robić co chcą - byle to nie uderzało we mnie.
Ostatnio zmieniony ndz 23 lip, 2006 18:37 przez targaroth, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Cierń
Cactuar
Cactuar
Posty: 419
Rejestracja: pn 18 lip, 2005 22:25

Post autor: Cierń »

targaroth pisze:
Sephir pisze:ale to jego sprawa. Jak chce to niech się truje, skoro sprawia mu to przyjemność. Ja osobiście nie palę i nie mam zamiaru. Inni niech palą jeśli chcą byleby nie koło mnie.
przykład liberalizmu :) inni mogą robić co chce - byle to nie uderzało we mnie.
Raczej libertarianizmu ;)
"We carry death out of the village!"
Awatar użytkownika
Maju
Kupo!
Kupo!
Posty: 89
Rejestracja: pt 06 maja, 2005 18:18
Lokalizacja:

Post autor: Maju »

targaroth pisze:przykład liberalizmu :) inni mogą robić co chce - byle to nie uderzało we mnie.
Wypowiedź pozbawiona sensu w twoim przypadku. Jeśli szukasz pomocy lub przytaknięcia co do twojego genialnego pomysły z paleniem to na forum raczej jej nie znajdziesz. Napisałeś z tego co pamiętam, że nie zacząłeś palić dla szpanu. Tymczasem wg mnie właśnie robisz to dla szpanu i po to aby zauważyli to inni. Inaczej nie pisałbyś tego na forum - bo niby po co. Myślę, ze coś takiego jest spowodowane brakiem większych problemów i zbytnim nadmiarem wolnego czasu. Są wakacje - znajdź sobie robotę, pograj w piłkę itp. Zmuszanie się do takich głupot to idiotyzm i strata kasy i zdrowia (tymbardziej, że nie ma po fajkach żadnych przyjemnych efektów).
Ja miałem podobnie z baką. Najpierw mówiłem, że jak będę chciał to przestanę. Ale w tym momencie trudno byłoby mi powiedzieć, że nie zapaliłbym już nigdy. Nie czuję się uzależniony bo nie palę znowu tak dużo (w wakacje więcej - 1-2 na tydzień, czasem z przerwą dłuższą), a gdy mam coś zrobić to przestaję zupełnie (3 miechy przerwy przed maturą).
Jaco pisze:Wczoraj miałem "przyjemność" przebywania w pomieszczeniu, gdzie ludzie palili mariana :/ Damn.... jak to cuchnie.....
Pierwszy raz spotykam się z określeniem, że cuchnie :] . Wolę 100 razy ten zapach od smrodu fajek, ba - w Geancie widziałem ostatnio kadzidełko zapachowe o zapachu baki :p . No ale różne są gusta.
Jaco pisze:Na własne oczy widziałem, jak dziewczyna (16 lat) sobie zapaliła po raz pierwszy, na spróbowanie, jakby nigdy nic...... Dla mnie to kompletna głupota.
Lepiej gdyby się miała wódką upić? Nie rozumiem gdy ludzie krytykują coś o czym mało wiedzą. Wg mnie MJ to mniejsze zło niż fajki i alkohol wysoko%.
1. Nie wywołuje agresji.
2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja
4. Brak objawów wymiotnych :]
5. Podobno leczy raka :D:D (dżołk)
Jedyny minus to zaburzenia pamięci krótkotrwałej po paleniu.
Ale i tak uważam, że to luksus od 18 bo potem rosną głupie i puste dzieciaki typu te "zielarze" z forum co chwalą się na lewo i prawo swoją głupotą.
"...And if you look at your reflection,
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
targaroth

Post autor: targaroth »

Maju pisze:Jesli szukasz pomocy lub przytaknięcia co do twojego genialnego pomysły z paleniem to na forum raczej jej nie znajdziesz. Napisałeś z tego co pamiętam, że nie zacząłeś palić dla szpanu. Tymczasem wg mnie właśnie robisz to dla szpanu i po to aby zauważyli to inni. Inaczej nie pisałbyś tego na forum - bo niby po co.
Myślałem za na forum są znajomi i można tutaj powiedzieć wszystko.. znowu się mylę i po raz 100 powiem i per\wnie i tak mi niek tni uwierzy ale nie zaczalem palic dla szpanu..
Maju pisze: Lepiej gdyby się miała wódką upić? Nie rozumiem gdy ludzie krytykują coś o czym mało wiedzą. Wg mnie MJ to mniejsze zło niż fajki i alkohol wysoko%.
1. Nie wywołuje agresji.
2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja
4. Brak objawów wymiotnych :]
5. Podobno leczy raka :D:D (dżołk)
Jedyny minus to zaburzenia pamięci krótkotrwałej po paleniu.
Ale i tak uważam, że to luksus od 18 bo potem rosną głupie i puste dzieciaki typu te "zielarze" z forum co chwalą się na lewo i prawo swoją głupotą.
tutaj się całkowicie z Tobą zgadzam...

a tamtą literówkę poprawiłem bo rzeczywiście zdanie zgubiło sens
Awatar użytkownika
Jaco
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1529
Rejestracja: pt 26 lis, 2004 13:56
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Jaco »

Maju pisze:Lepiej gdyby się miała wódką upić?
Tja... pominąłem fakt, że była nieco podpita :]

Może i nie rozumiem fenomenu mariana, ale też nie chcę zrozumieć. Na wszystkich palaczy patrzę jakoś inaczej.... Gdyby to nie było zue, to nie byłoby zakazane, imo. Dobra, uciekam z tego wątku, bo się nie znam :]
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

targaroth pisze:1. Nie wywołuje agresji.
Bzdura - efekt jest ten sam co przy alkoholu i to od człowieka zależy, jak się po tym będzie zachowywać. Jedni stają się euforyczni, inni introwertyczni, a jeszcze inni agresywni. Gadanie, że ziele nie powoduje agresji (w przeciwieństwie do alkoholu) to czysta głupota.
targaroth pisze:2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja
Alkohol to samo
targaroth pisze:4. Brak objawów wymiotnych :]
Jedyna prawdziwa "zaleta" tego gxwna.
targaroth pisze:5. Podobno leczy raka :D :D (dżołk)
Ha, ha, ha :roll: Świetny dowcip i bzdura jakich mało.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Maju
Kupo!
Kupo!
Posty: 89
Rejestracja: pt 06 maja, 2005 18:18
Lokalizacja:

Post autor: Maju »

Sephiria pisze:Gadanie, że ziele nie powoduje agresji (w przeciwieństwie do alkoholu) to czysta głupota.
Może i faktycznie zależy to od osoby, jednak mimo to uważam, że stopień agresji jest znacznie mniejszy (z doświadczenia swojego i innych).
Sephiria pisze: Ha, ha, ha :roll: Świetny dowcip i bzdura jakich mało.
No niekońecznie taka bzdura:
http://www.mediweb.pl/diseases/wyswietl.php?id=1223
Poza tym ma również właściwości uśmierzające ból oraz kilka innych zastosowań w medycynie np: naukowcy pracują ponoć nad zastosowaniem jej składników w leczeniu jaskry.
Nie mówię jednak, że palenie tego jest zdrowe :] i że paląc ktoś mógłby pozbyć się raka.
Jaco pisze:Na wszystkich palaczy patrzę jakoś inaczej.... Gdyby to nie było zue, to nie byłoby zakazane
Nie wiem czemu ludzie patrzą na palaczy inaczej. To, ze ktoś sobie zapali od czasu do czasu nie oznacza, że mu wypaliło do końca mózg i zdolny jest tylko do płytkich rozmów.
Na przykład kumpel palił, a mimo to potrafił zdać maturę z fizyki na ocenę 6 (stara matura). Ja również mimo palenia nigdy nie miałem problemów z nauką, czy koncentracją. Nikogo nie namawiam, wprost przeciwnie - jeśli jesteście szczęśliwi z tym co macie to naprawdę super i takie rzeczy nie są Wam potrzebne. Szczere gratulacje. Namawiam jedynie by nie podchodzić do ludzi którzy palą jako do osób gorszych, płytkich i głupich... (oczywiście są wyjątki)

Fin
"...And if you look at your reflection,
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Awatar użytkownika
BeeBBo
Cactuar
Cactuar
Posty: 411
Rejestracja: pt 09 sty, 2004 23:39
Lokalizacja: bdg

Post autor: BeeBBo »

Ech...muszę coś napisać bo ten Cactuar zmieni się w Moga niedługo ;)
Na własne oczy widziałem, jak dziewczyna (16 lat) sobie zapaliła po raz pierwszy, na spróbowanie, jakby nigdy nic.....
A propo - jadąc sobie niedawno z wroca pociągiem zagadał do mnie ziom, czy może u mnie kupić mariana..... co się w tym "pięknym" kraju porobiło.... _^_ Gościu wracał z Holandii :]
Jak widzisz zjawisko palenia marihuany robi się coraz bardziej powszechne. Nie oszukujmy się. Marihuanę można dostać prawie wszędzie wystarczy tylko odpowiedni kontakt. Jestem zdziwiony że dopiero teraz sobie to uświadamiasz.
Damn.... jak to cuchnie.....
Jak dla mnie jest to lekkie "naciąganie". Wydaje mi się iż na siłe starasz się znalezć argumenty na to, że marihuana to ZUO ;) No cóż ale mogę sie mylić....
Nie rozumiem gdy ludzie krytykują coś o czym mało wiedzą.
To jest własnie bardzo wąskie myślenie większości społeczeństwa.
1. Nie wywołuje agresji.
W większości przypadków spotykam się z sytuację kiedy człowiek rzeczywiście jest pozbawiony jakiejkolwiek agresji....inaczej: pali by się jej pozbyć
2. Dobry humoor i myślenie


Humor zależy tylko i wyłącznie od towarzystwa w jakim się pali. A myślenie? Jak dla mnie to pobudza raczej same zmysły.
4. Brak objawów wymiotnych :]
Nie zgadzam się. Nie raz się spotkałem z sytuacją odwrotną.
targaroth napisał/a:
2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja

Alkohol to samo
Alkohol działa troszkę inaczej. Moim zdaniem nie powinno się go porównywać do marihuany.
targaroth napisał/a:
1. Nie wywołuje agresji.

Bzdura - efekt jest ten sam co przy alkoholu i to od człowieka zależy, jak się po tym będzie zachowywać. Jedni stają się euforyczni, inni introwertyczni, a jeszcze inni agresywni. Gadanie, że ziele nie powoduje agresji (w przeciwieństwie do alkoholu) to czysta głupota.
Porównaj ilu ludzi po wódce dostaje napadu agresji i porównaj do marihuany. Zdziwiłby Cię wynik.
Nie wiem czemu ludzie patrzą na palaczy inaczej. To, ze ktoś sobie zapali od czasu do czasu nie oznacza, że mu wypaliło do końca mózg i zdolny jest tylko do płytkich rozmów.
Na przykład kumpel palił, a mimo to potrafił zdać maturę z fizyki na ocenę 6 (stara matura). Ja również mimo palenia nigdy nie miałem problemów z nauką, czy koncentracją. Nikogo nie namawiam, wprost przeciwnie - jeśli jesteście szczęśliwi z tym co macie to naprawdę super i takie rzeczy nie są Wam potrzebne. Szczere gratulacje. Namawiam jedynie by nie podchodzić do ludzi którzy palą jako do osób gorszych, płytkich i głupich... (oczywiście są wyjątki)

Fin
A tak wkleiłem bo nie chciało mi się pisać tego samego :wink:
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

BeeBBo pisze:
Nie wiem czemu ludzie patrzą na palaczy inaczej. To, ze ktoś sobie zapali od czasu do czasu nie oznacza, że mu wypaliło do końca mózg i zdolny jest tylko do płytkich rozmów.
Na przykład kumpel palił, a mimo to potrafił zdać maturę z fizyki na ocenę 6 (stara matura). Ja również mimo palenia nigdy nie miałem problemów z nauką, czy koncentracją. Nikogo nie namawiam, wprost przeciwnie - jeśli jesteście szczęśliwi z tym co macie to naprawdę super i takie rzeczy nie są Wam potrzebne. Szczere gratulacje. Namawiam jedynie by nie podchodzić do ludzi którzy palą jako do osób gorszych, płytkich i głupich... (oczywiście są wyjątki)
A tak wkleiłem bo nie chciało mi się pisać tego samego
A co ma piernik do wiatraka, czyli palenie do nauki i 'głębi intelektualno-emocjonalnej'? O.o Może nie przesadzajmy z takimi bezsensownymi wywodami, bo kto tutaj automatycznie utożsamia palenie z żulią? U mnie tych 28 palaczy z klasy też miało (w przytłaczającej większości) średnią 5.0 z matury, więc o co chodzi? _^_ Na palaczy patrzy się inaczej tylko pod kątem: jaki beznadziejny nałóg, truje siebie i otoczenie.
Właśnie, otoczenie. Na paru ostatnich stronach czytałam wypowiedzi: palę sobie sam, nikomu nie przeszkadzam i nie zagrażam, etc. IMHO palenie na ulicy, chociażby na przystankach, powinno być zakazane. Radykalne poglądy? Przykro mi. Kiedy chodzę po mieście, czasami zdarza mi się ugrzęznąć w tłumie, albo iść wąskim chodnikiem, bez możliwości wyprzedzenia, za jakimś gościem palącym 'Extra Mocne' - i chcąc nie chcąc muszę wdychać to samo. Na uniwerku identycznie, palacze gromadzą się przed głównym wejściem i przy ksero. :/
A mogliby sobie palić w domach. ;)
targaroth

Post autor: targaroth »

zdecydowanie przekinywujace sa argumenty Maja i BeeBBo. Mieli racje w tym co napisali i moga podeprzeć się konstruktywnymi faktami.
Awatar użytkownika
Maju
Kupo!
Kupo!
Posty: 89
Rejestracja: pt 06 maja, 2005 18:18
Lokalizacja:

Post autor: Maju »

Lenneth, ale my nie mówimy już o fajkach :p. Jeśli źle zrozumiałem twój post to sorka. Ja również uważam iż palenie na ulicy czegokolwiek jest denerwujące i okrutnie niezdrowe dla innych. Dlatego sam nigdy nie palę na ulicy oraz osobach które tego nie chcą, pomijając to, że fajek nie palę wogóle ;)
"...And if you look at your reflection,
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Awatar użytkownika
Lenneth
Moderator
Moderator
Posty: 2189
Rejestracja: sob 30 paź, 2004 11:53
Lokalizacja: W-wa

Post autor: Lenneth »

Maju pisze:Lenneth, ale my nie mówimy już o fajkach :p
No przecież widzę, ale nie licząc cytatu, nawiązywałam do wypowiedzi o paleniu sprzed jakichś dwudziestu postów. (Po prostu na bieżąco nie chce mi się pisać, to dyskusja mi czasem ucieka. XD)
Awatar użytkownika
BeeBBo
Cactuar
Cactuar
Posty: 411
Rejestracja: pt 09 sty, 2004 23:39
Lokalizacja: bdg

Post autor: BeeBBo »

Lenneth pisze:A co ma piernik do wiatraka, czyli palenie do nauki i 'głębi intelektualno-emocjonalnej'? O.o Może nie przesadzajmy z takimi bezsensownymi wywodami, bo kto tutaj automatycznie utożsamia palenie z żulią? U mnie tych 28 palaczy z klasy też miało (w przytłaczającej większości) średnią 5.0 z matury, więc o co chodzi? _^_ Na palaczy patrzy się inaczej tylko pod kątem: jaki beznadziejny nałóg, truje siebie i otoczenie.
Mówimy o marihuanie ;)

Jeśli chodzi o fajki to nie palę 19...no niedługo 20 lat i jestem z tego dumny 8) To jest dopiero szpan kiedy rzucasz w towarzystwie "Dzięki ale nie palę" 8) A teraz na poważnie....uważam że papierosy są drugie w kolejności po dragach i tak jak mówiła Luci oddziaływują na otoczenie przez co stają się cichym, powolnym zabójcą nie tylko samego palacza. Możę i nie szkodzą w danej chwili ale prędzej czy później skutki same wyjdą. Nie chcę się zagłębiać w pozytywne czy negatywne skutki palenia fajek bo jak dla mnie ma sensu. Kto chce palić niech pali ale z dala ode mnie.

A dla wszystkich lubiących procenty polecam film Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".
Awatar użytkownika
Kimahri
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1217
Rejestracja: śr 14 gru, 2005 20:56
Lokalizacja: Biała Podl.

Post autor: Kimahri »

Jaco pisze:Damn.... jak to cuchnie.....
Z tego ci wiem, to to chyba pachnie jak siano? cos takiego, i w porownaniu z papierosami to ma przepeikna woń ^^
targaroth

Post autor: targaroth »

Kimahri pisze:
Jaco pisze:Damn.... jak to cuchnie.....
Z tego ci wiem, to to chyba pachnie jak siano? cos takiego, i w porownaniu z papierosami to ma przepeikna woń ^^
zdecydowanie dla osób trzecich dym MJ pachnie lepiej. A co do palenia na ulicy i wdychania dymu papierosowego przez osoby niepalace -> nie będą mieli raka przez to ze spotkaja na ulicy raz czy dwa palacza i coś tam wpadnie im do gardła.. zabijanie dymem papierosowym osób niepalacych jest tylko np w rodzinie kiedy rodzic pali przy dzieciach codziennie... to to jest dla dziecka czy osoby doroslej niepalacej szkodliwe bo styka sie z tym nacodzień, a palacz na przystanku nie wyrzadzi osobom niepalacym tyle szkody. Jasne na pewno dla nie palaczy nie jest to przyjemne, ale nie jest to aż tak szkodliwe...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zdrowie, styl życia”