przykład liberalizmu inni mogą robić co chcą - byle to nie uderzało we mnie.Sephir pisze:ale to jego sprawa. Jak chce to niech się truje, skoro sprawia mu to przyjemność. Ja osobiście nie palę i nie mam zamiaru. Inni niech palą jeśli chcą byleby nie koło mnie.
Tabaka i inne używki - ich wpływ na zdrowie
Moderator: Moderatorzy
Ostatnio zmieniony ndz 23 lip, 2006 18:37 przez targaroth, łącznie zmieniany 1 raz.
Raczej libertarianizmutargaroth pisze:przykład liberalizmu inni mogą robić co chce - byle to nie uderzało we mnie.Sephir pisze:ale to jego sprawa. Jak chce to niech się truje, skoro sprawia mu to przyjemność. Ja osobiście nie palę i nie mam zamiaru. Inni niech palą jeśli chcą byleby nie koło mnie.
"We carry death out of the village!"
Wypowiedź pozbawiona sensu w twoim przypadku. Jeśli szukasz pomocy lub przytaknięcia co do twojego genialnego pomysły z paleniem to na forum raczej jej nie znajdziesz. Napisałeś z tego co pamiętam, że nie zacząłeś palić dla szpanu. Tymczasem wg mnie właśnie robisz to dla szpanu i po to aby zauważyli to inni. Inaczej nie pisałbyś tego na forum - bo niby po co. Myślę, ze coś takiego jest spowodowane brakiem większych problemów i zbytnim nadmiarem wolnego czasu. Są wakacje - znajdź sobie robotę, pograj w piłkę itp. Zmuszanie się do takich głupot to idiotyzm i strata kasy i zdrowia (tymbardziej, że nie ma po fajkach żadnych przyjemnych efektów).targaroth pisze:przykład liberalizmu inni mogą robić co chce - byle to nie uderzało we mnie.
Ja miałem podobnie z baką. Najpierw mówiłem, że jak będę chciał to przestanę. Ale w tym momencie trudno byłoby mi powiedzieć, że nie zapaliłbym już nigdy. Nie czuję się uzależniony bo nie palę znowu tak dużo (w wakacje więcej - 1-2 na tydzień, czasem z przerwą dłuższą), a gdy mam coś zrobić to przestaję zupełnie (3 miechy przerwy przed maturą).
Pierwszy raz spotykam się z określeniem, że cuchnie :] . Wolę 100 razy ten zapach od smrodu fajek, ba - w Geancie widziałem ostatnio kadzidełko zapachowe o zapachu baki . No ale różne są gusta.Jaco pisze:Wczoraj miałem "przyjemność" przebywania w pomieszczeniu, gdzie ludzie palili mariana Damn.... jak to cuchnie.....
Lepiej gdyby się miała wódką upić? Nie rozumiem gdy ludzie krytykują coś o czym mało wiedzą. Wg mnie MJ to mniejsze zło niż fajki i alkohol wysoko%.Jaco pisze:Na własne oczy widziałem, jak dziewczyna (16 lat) sobie zapaliła po raz pierwszy, na spróbowanie, jakby nigdy nic...... Dla mnie to kompletna głupota.
1. Nie wywołuje agresji.
2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja
4. Brak objawów wymiotnych :]
5. Podobno leczy raka :D:D (dżołk)
Jedyny minus to zaburzenia pamięci krótkotrwałej po paleniu.
Ale i tak uważam, że to luksus od 18 bo potem rosną głupie i puste dzieciaki typu te "zielarze" z forum co chwalą się na lewo i prawo swoją głupotą.
"...And if you look at your reflection,
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Myślałem za na forum są znajomi i można tutaj powiedzieć wszystko.. znowu się mylę i po raz 100 powiem i per\wnie i tak mi niek tni uwierzy ale nie zaczalem palic dla szpanu..Maju pisze:Jesli szukasz pomocy lub przytaknięcia co do twojego genialnego pomysły z paleniem to na forum raczej jej nie znajdziesz. Napisałeś z tego co pamiętam, że nie zacząłeś palić dla szpanu. Tymczasem wg mnie właśnie robisz to dla szpanu i po to aby zauważyli to inni. Inaczej nie pisałbyś tego na forum - bo niby po co.
tutaj się całkowicie z Tobą zgadzam...Maju pisze: Lepiej gdyby się miała wódką upić? Nie rozumiem gdy ludzie krytykują coś o czym mało wiedzą. Wg mnie MJ to mniejsze zło niż fajki i alkohol wysoko%.
1. Nie wywołuje agresji.
2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja
4. Brak objawów wymiotnych :]
5. Podobno leczy raka :D:D (dżołk)
Jedyny minus to zaburzenia pamięci krótkotrwałej po paleniu.
Ale i tak uważam, że to luksus od 18 bo potem rosną głupie i puste dzieciaki typu te "zielarze" z forum co chwalą się na lewo i prawo swoją głupotą.
a tamtą literówkę poprawiłem bo rzeczywiście zdanie zgubiło sens
Tja... pominąłem fakt, że była nieco podpita :]Maju pisze:Lepiej gdyby się miała wódką upić?
Może i nie rozumiem fenomenu mariana, ale też nie chcę zrozumieć. Na wszystkich palaczy patrzę jakoś inaczej.... Gdyby to nie było zue, to nie byłoby zakazane, imo. Dobra, uciekam z tego wątku, bo się nie znam :]
Bzdura - efekt jest ten sam co przy alkoholu i to od człowieka zależy, jak się po tym będzie zachowywać. Jedni stają się euforyczni, inni introwertyczni, a jeszcze inni agresywni. Gadanie, że ziele nie powoduje agresji (w przeciwieństwie do alkoholu) to czysta głupota.targaroth pisze:1. Nie wywołuje agresji.
Alkohol to samotargaroth pisze:2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja
Jedyna prawdziwa "zaleta" tego gxwna.targaroth pisze:4. Brak objawów wymiotnych :]
Ha, ha, ha Świetny dowcip i bzdura jakich mało.targaroth pisze:5. Podobno leczy raka :D :D (dżołk)
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Może i faktycznie zależy to od osoby, jednak mimo to uważam, że stopień agresji jest znacznie mniejszy (z doświadczenia swojego i innych).Sephiria pisze:Gadanie, że ziele nie powoduje agresji (w przeciwieństwie do alkoholu) to czysta głupota.
No niekońecznie taka bzdura:Sephiria pisze: Ha, ha, ha Świetny dowcip i bzdura jakich mało.
http://www.mediweb.pl/diseases/wyswietl.php?id=1223
Poza tym ma również właściwości uśmierzające ból oraz kilka innych zastosowań w medycynie np: naukowcy pracują ponoć nad zastosowaniem jej składników w leczeniu jaskry.
Nie mówię jednak, że palenie tego jest zdrowe :] i że paląc ktoś mógłby pozbyć się raka.
Nie wiem czemu ludzie patrzą na palaczy inaczej. To, ze ktoś sobie zapali od czasu do czasu nie oznacza, że mu wypaliło do końca mózg i zdolny jest tylko do płytkich rozmów.Jaco pisze:Na wszystkich palaczy patrzę jakoś inaczej.... Gdyby to nie było zue, to nie byłoby zakazane
Na przykład kumpel palił, a mimo to potrafił zdać maturę z fizyki na ocenę 6 (stara matura). Ja również mimo palenia nigdy nie miałem problemów z nauką, czy koncentracją. Nikogo nie namawiam, wprost przeciwnie - jeśli jesteście szczęśliwi z tym co macie to naprawdę super i takie rzeczy nie są Wam potrzebne. Szczere gratulacje. Namawiam jedynie by nie podchodzić do ludzi którzy palą jako do osób gorszych, płytkich i głupich... (oczywiście są wyjątki)
Fin
"...And if you look at your reflection,
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Ech...muszę coś napisać bo ten Cactuar zmieni się w Moga niedługo
Humor zależy tylko i wyłącznie od towarzystwa w jakim się pali. A myślenie? Jak dla mnie to pobudza raczej same zmysły.
Na własne oczy widziałem, jak dziewczyna (16 lat) sobie zapaliła po raz pierwszy, na spróbowanie, jakby nigdy nic.....
Jak widzisz zjawisko palenia marihuany robi się coraz bardziej powszechne. Nie oszukujmy się. Marihuanę można dostać prawie wszędzie wystarczy tylko odpowiedni kontakt. Jestem zdziwiony że dopiero teraz sobie to uświadamiasz.A propo - jadąc sobie niedawno z wroca pociągiem zagadał do mnie ziom, czy może u mnie kupić mariana..... co się w tym "pięknym" kraju porobiło.... _^_ Gościu wracał z Holandii :]
Jak dla mnie jest to lekkie "naciąganie". Wydaje mi się iż na siłe starasz się znalezć argumenty na to, że marihuana to ZUO No cóż ale mogę sie mylić....Damn.... jak to cuchnie.....
To jest własnie bardzo wąskie myślenie większości społeczeństwa.Nie rozumiem gdy ludzie krytykują coś o czym mało wiedzą.
W większości przypadków spotykam się z sytuację kiedy człowiek rzeczywiście jest pozbawiony jakiejkolwiek agresji....inaczej: pali by się jej pozbyć1. Nie wywołuje agresji.
2. Dobry humoor i myślenie
Humor zależy tylko i wyłącznie od towarzystwa w jakim się pali. A myślenie? Jak dla mnie to pobudza raczej same zmysły.
Nie zgadzam się. Nie raz się spotkałem z sytuacją odwrotną.4. Brak objawów wymiotnych :]
Alkohol działa troszkę inaczej. Moim zdaniem nie powinno się go porównywać do marihuany.targaroth napisał/a:
2. Dobry humoor i myślenie (czasem myślę szybciej i bardziej wszechstronnie)
3. Relaksacja
Alkohol to samo
Porównaj ilu ludzi po wódce dostaje napadu agresji i porównaj do marihuany. Zdziwiłby Cię wynik.targaroth napisał/a:
1. Nie wywołuje agresji.
Bzdura - efekt jest ten sam co przy alkoholu i to od człowieka zależy, jak się po tym będzie zachowywać. Jedni stają się euforyczni, inni introwertyczni, a jeszcze inni agresywni. Gadanie, że ziele nie powoduje agresji (w przeciwieństwie do alkoholu) to czysta głupota.
A tak wkleiłem bo nie chciało mi się pisać tego samegoNie wiem czemu ludzie patrzą na palaczy inaczej. To, ze ktoś sobie zapali od czasu do czasu nie oznacza, że mu wypaliło do końca mózg i zdolny jest tylko do płytkich rozmów.
Na przykład kumpel palił, a mimo to potrafił zdać maturę z fizyki na ocenę 6 (stara matura). Ja również mimo palenia nigdy nie miałem problemów z nauką, czy koncentracją. Nikogo nie namawiam, wprost przeciwnie - jeśli jesteście szczęśliwi z tym co macie to naprawdę super i takie rzeczy nie są Wam potrzebne. Szczere gratulacje. Namawiam jedynie by nie podchodzić do ludzi którzy palą jako do osób gorszych, płytkich i głupich... (oczywiście są wyjątki)
Fin
A co ma piernik do wiatraka, czyli palenie do nauki i 'głębi intelektualno-emocjonalnej'? O.o Może nie przesadzajmy z takimi bezsensownymi wywodami, bo kto tutaj automatycznie utożsamia palenie z żulią? U mnie tych 28 palaczy z klasy też miało (w przytłaczającej większości) średnią 5.0 z matury, więc o co chodzi? _^_ Na palaczy patrzy się inaczej tylko pod kątem: jaki beznadziejny nałóg, truje siebie i otoczenie.BeeBBo pisze:A tak wkleiłem bo nie chciało mi się pisać tego samegoNie wiem czemu ludzie patrzą na palaczy inaczej. To, ze ktoś sobie zapali od czasu do czasu nie oznacza, że mu wypaliło do końca mózg i zdolny jest tylko do płytkich rozmów.
Na przykład kumpel palił, a mimo to potrafił zdać maturę z fizyki na ocenę 6 (stara matura). Ja również mimo palenia nigdy nie miałem problemów z nauką, czy koncentracją. Nikogo nie namawiam, wprost przeciwnie - jeśli jesteście szczęśliwi z tym co macie to naprawdę super i takie rzeczy nie są Wam potrzebne. Szczere gratulacje. Namawiam jedynie by nie podchodzić do ludzi którzy palą jako do osób gorszych, płytkich i głupich... (oczywiście są wyjątki)
Właśnie, otoczenie. Na paru ostatnich stronach czytałam wypowiedzi: palę sobie sam, nikomu nie przeszkadzam i nie zagrażam, etc. IMHO palenie na ulicy, chociażby na przystankach, powinno być zakazane. Radykalne poglądy? Przykro mi. Kiedy chodzę po mieście, czasami zdarza mi się ugrzęznąć w tłumie, albo iść wąskim chodnikiem, bez możliwości wyprzedzenia, za jakimś gościem palącym 'Extra Mocne' - i chcąc nie chcąc muszę wdychać to samo. Na uniwerku identycznie, palacze gromadzą się przed głównym wejściem i przy ksero.
A mogliby sobie palić w domach.
Lenneth, ale my nie mówimy już o fajkach . Jeśli źle zrozumiałem twój post to sorka. Ja również uważam iż palenie na ulicy czegokolwiek jest denerwujące i okrutnie niezdrowe dla innych. Dlatego sam nigdy nie palę na ulicy oraz osobach które tego nie chcą, pomijając to, że fajek nie palę wogóle
"...And if you look at your reflection,
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Is it all you want it to be?
What if you could look right through the cracks,
Would you find yourself... find yourself afraid to see?"
Mówimy o marihuanieLenneth pisze:A co ma piernik do wiatraka, czyli palenie do nauki i 'głębi intelektualno-emocjonalnej'? O.o Może nie przesadzajmy z takimi bezsensownymi wywodami, bo kto tutaj automatycznie utożsamia palenie z żulią? U mnie tych 28 palaczy z klasy też miało (w przytłaczającej większości) średnią 5.0 z matury, więc o co chodzi? _^_ Na palaczy patrzy się inaczej tylko pod kątem: jaki beznadziejny nałóg, truje siebie i otoczenie.
Jeśli chodzi o fajki to nie palę 19...no niedługo 20 lat i jestem z tego dumny To jest dopiero szpan kiedy rzucasz w towarzystwie "Dzięki ale nie palę" A teraz na poważnie....uważam że papierosy są drugie w kolejności po dragach i tak jak mówiła Luci oddziaływują na otoczenie przez co stają się cichym, powolnym zabójcą nie tylko samego palacza. Możę i nie szkodzą w danej chwili ale prędzej czy później skutki same wyjdą. Nie chcę się zagłębiać w pozytywne czy negatywne skutki palenia fajek bo jak dla mnie ma sensu. Kto chce palić niech pali ale z dala ode mnie.
A dla wszystkich lubiących procenty polecam film Koterskiego "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".
zdecydowanie dla osób trzecich dym MJ pachnie lepiej. A co do palenia na ulicy i wdychania dymu papierosowego przez osoby niepalace nie będą mieli raka przez to ze spotkaja na ulicy raz czy dwa palacza i coś tam wpadnie im do gardła.. zabijanie dymem papierosowym osób niepalacych jest tylko np w rodzinie kiedy rodzic pali przy dzieciach codziennie... to to jest dla dziecka czy osoby doroslej niepalacej szkodliwe bo styka sie z tym nacodzień, a palacz na przystanku nie wyrzadzi osobom niepalacym tyle szkody. Jasne na pewno dla nie palaczy nie jest to przyjemne, ale nie jest to aż tak szkodliwe...Kimahri pisze:Z tego ci wiem, to to chyba pachnie jak siano? cos takiego, i w porownaniu z papierosami to ma przepeikna woń ^^Jaco pisze:Damn.... jak to cuchnie.....