: czw 20 paź, 2016 12:57
Gosia - ale to nie był mój pomysł, tylko Zella. On jest gospodarzem imprezy (jak co roku) i to on upierał się przy dokładnie tym zestawie śniadaniowym. Odkąd wróciłem z Japonii, dostał wścieklizny na japońskie żarcie i za każdym razem jak u mnie jest, to serwuję mu tylko kuchnię japońską. Powtarzałem mu na kilka tygodni przed zlotem dokładnie Twoje słowa; że to, iż on uwielbia natto i takie żarcie mu smakuje, to nie oznacza, że będzie smakowało innym. Ja tego się spodziewałem, ale gospodarz się uparł, poza tym, na zlocie była celebrowana jego 30, więc nie było sensu się kłócić. Zlotowicze mieli co jeść, bo na każdym zlocie jest tona żarcia - generalnie te zloty mają to do siebie, że jedna część ludzi woli siedzieć i grać, a inni imprezują gotując w kuchni - tam głodny nikt nie chodzi. Tak więc proszę, nie nazywaj mnie ignorantem i egoistą, bo ja akurat w pierwszej kolejności myślałem o innych.