poezja mlodych.. czyli piszcie swoje wiersze...
Moderator: Moderatorzy
Miłość
I widzę twe gałki oczne krwią plujące
Ogień co pali nasze krtanie obnażone
Zęby łamane, serce krew pompujące
Oba nasze mózgi na ognisku smażone
Ah jak słodko nasze kości pękają
Piszczel o piszczel brzmi muzyka
Trzewia me twą tchawicę wchłaniają
i ścięgna z kolana co szpikiem tryska
więc jedzmy, jedzmy nasze dwunastnice
przepłuczmy dziąsła moim mocznikiem
oddajmy sie tej przeklętej muzyce
mięśnie dalej niech krwią ociekają
a krzywe lędźwie w rytm poruszają
Taka mnie jakaś wena napadła i odmienne podejście do tematu
I widzę twe gałki oczne krwią plujące
Ogień co pali nasze krtanie obnażone
Zęby łamane, serce krew pompujące
Oba nasze mózgi na ognisku smażone
Ah jak słodko nasze kości pękają
Piszczel o piszczel brzmi muzyka
Trzewia me twą tchawicę wchłaniają
i ścięgna z kolana co szpikiem tryska
więc jedzmy, jedzmy nasze dwunastnice
przepłuczmy dziąsła moim mocznikiem
oddajmy sie tej przeklętej muzyce
mięśnie dalej niech krwią ociekają
a krzywe lędźwie w rytm poruszają
Taka mnie jakaś wena napadła i odmienne podejście do tematu
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
Kanibalizm najwyższą formą miłości i dobrego smaku! :D
BBB, musimy chyba urządzić sobie jakiś bydgoski wieczorek poetycki i poimprowizować z butelką wódki w ręku . Nasze płody tedy damy do tegoż tematu.
BBB, musimy chyba urządzić sobie jakiś bydgoski wieczorek poetycki i poimprowizować z butelką wódki w ręku . Nasze płody tedy damy do tegoż tematu.
to hasło owns allprzepłuczmy dziąsła moim mocznikiem
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
to bardzo miło, że się podoba ale trupizm nigdy nie był moją ulubioną forma wyrażania myśli artystycznej
No kurczę stary! Na tą wódkę już rok sie wybieramy Ale mam nadzieje że niedługo sie jakaś okazja trafiGrzybek Z Octu pisze:BBB, musimy chyba urządzić sobie jakiś bydgoski wieczorek poetycki i poimprowizować z butelką wódki w ręku . Nasze płody tedy damy do tegoż tematu.
Ja powiem tak: macie śliczną poezję. Żeby było miło to ja podam dziś swe śniadanie. Proszę bardzo. Oto śniadanie stworzone przez Sophitię:
"Barwy złociste"
Jesienne barwy złociste
napełniają umysły ścisłe,
miłością do natury,
gdy jesteś suchy
od braku płaczu nad pięknem
gdzie podziw jest lekiem
na chore serce lub duszę,
mowię wtedy, że muszę
znaleść sensowny powód
swój, aby rozwód
z życiem Twoim
połączony z moim
nigdy nie nastąpił
byś mi miłości nie poskąpił
Zakochaj się w istocie,
która w miłości złocie
Odda się Tobie tylko
a to będzie chwilką
zapomnienia w podstępnej nucie
smakowej
i jeszcze mała bułeczka:
"malarka"
Jestem malarką swego życia
Kocham barwy...
Maluję kolorem czarnym
Chcę zmienić kolor
lecz nie mogę...
Może ty wiesz?
"Barwy złociste"
Jesienne barwy złociste
napełniają umysły ścisłe,
miłością do natury,
gdy jesteś suchy
od braku płaczu nad pięknem
gdzie podziw jest lekiem
na chore serce lub duszę,
mowię wtedy, że muszę
znaleść sensowny powód
swój, aby rozwód
z życiem Twoim
połączony z moim
nigdy nie nastąpił
byś mi miłości nie poskąpił
Zakochaj się w istocie,
która w miłości złocie
Odda się Tobie tylko
a to będzie chwilką
zapomnienia w podstępnej nucie
smakowej
i jeszcze mała bułeczka:
"malarka"
Jestem malarką swego życia
Kocham barwy...
Maluję kolorem czarnym
Chcę zmienić kolor
lecz nie mogę...
Może ty wiesz?
W sumie nie miałem zamiaru tutaj się udzielać... no ale zarzucę coś dosyć starego...
Tytułu nie nadałem... a teraz w sumie też nie mam zamiaru
Jak to zawsze bywa w życiu
nadchodzi moment refleksji
i nie chodzi tu o zasługi
jednak, czy przy nas jest ten ktoś drugi
ta osoba związana
sznurem niewidzialnym zwanym
uczuciem kochania
jednak co to jest miłość zostawiam dla refleksji
innym
bo w końcu filozof ze mnie kiepski
patrząc na ten problem w życiu
i błagając o pomoc cichym wołaniem
ukrytym w umyśle
czasem nachodzi myśl
czas na psychoterapię iść
a tam słowa zwięzłe wypłyną
bądź sobą, a wszystko przyjdzie we właściwym czasie
czas mija, repertuar w TV się zmienia
jesień życia nadchodzi wielkimi krokami
siedząc na kanapie z obcą osobą
patrzymy na siebie
nienawiść w nas wspiera
bo cóż to za przyjemność żyć z kimś z ogłoszenia
dlatego radzę drogi czytelniku
nie dopuść do takiego scenariusza
weź się w garść i do dzieła
biernością nie wskórasz nic
licz na siebie, działaj i wyjdź do ludzi
uczucie nie zrodzi się w Twoim domu
raczej nie udało sie to nikomu
zostaw pilota, ideały z ekranu
spotykaj ludzi normalnych
bo tylko tak masz szansę znaleźć tą jedyną
osobę, z którą lata życia pięknie przeminą
Tytułu nie nadałem... a teraz w sumie też nie mam zamiaru
Jak to zawsze bywa w życiu
nadchodzi moment refleksji
i nie chodzi tu o zasługi
jednak, czy przy nas jest ten ktoś drugi
ta osoba związana
sznurem niewidzialnym zwanym
uczuciem kochania
jednak co to jest miłość zostawiam dla refleksji
innym
bo w końcu filozof ze mnie kiepski
patrząc na ten problem w życiu
i błagając o pomoc cichym wołaniem
ukrytym w umyśle
czasem nachodzi myśl
czas na psychoterapię iść
a tam słowa zwięzłe wypłyną
bądź sobą, a wszystko przyjdzie we właściwym czasie
czas mija, repertuar w TV się zmienia
jesień życia nadchodzi wielkimi krokami
siedząc na kanapie z obcą osobą
patrzymy na siebie
nienawiść w nas wspiera
bo cóż to za przyjemność żyć z kimś z ogłoszenia
dlatego radzę drogi czytelniku
nie dopuść do takiego scenariusza
weź się w garść i do dzieła
biernością nie wskórasz nic
licz na siebie, działaj i wyjdź do ludzi
uczucie nie zrodzi się w Twoim domu
raczej nie udało sie to nikomu
zostaw pilota, ideały z ekranu
spotykaj ludzi normalnych
bo tylko tak masz szansę znaleźć tą jedyną
osobę, z którą lata życia pięknie przeminą
"We carry death out of the village!"
Wygrzebałem w papierach swój sary tekst. Też bez tytułu, jak komuś zalerzy to niech sobie wymyśli
Jestem delegowaną przez wszechświat
cząstką rzeczywistą
mam w imieniu wszystkiego
pojąć całe wszystko
I w imieniu wszystkiego
wszystkim sie zachłysnąć
jestem sondą rozumną
zapuszczoną w przyszłość
bywam, byłem i będe
...jestem rzeczywistość.
Jestem delegowaną przez wszechświat
cząstką rzeczywistą
mam w imieniu wszystkiego
pojąć całe wszystko
I w imieniu wszystkiego
wszystkim sie zachłysnąć
jestem sondą rozumną
zapuszczoną w przyszłość
bywam, byłem i będe
...jestem rzeczywistość.
młody i silny psychopata bez godła i sztandaru w którego głowie tańczy szaman a w sercu pali czarny palacz......
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
- squall_black
- Kupo!
- Posty: 155
- Rejestracja: wt 25 lis, 2008 21:02
- Lokalizacja: Centrum Wszechkosmobytu
No to coś ode mnie teraz. Widzę, że pół roku nikt nic nie pisał, więc mam coś, co leży w mojej szafce mniej więcej od czasu napisania ostatniego posta.
When they come to burn Your home,
That, which You live in...
You, awaking from the sleep,
Take Your sword
It needs blood!!!
Take Your sword and come with us,
We are fighting for Your home.
Just stand up and start Your fight
We will defeat them, I hope.
When they come to burn Your home,
That, which You live in...
You, awaking from the sleep,
Take Your sword
It needs blood!!!
Take Your sword and come with us,
We are fighting for Your home.
Just stand up and start Your fight
We will defeat them, I hope.
Chaotic by design.
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Szczerze? Pierwsze moje skojarzenie to:
"Kiedy przyjdą podpalić dom,
ten, w którym mieszkasz - Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą -
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!"
Poza tym, Twoje "dzieło" to głównie kilka słów:
You/r, take etc. Za dużo powtórzeń, jak na tak krótki utworek.
Ciekawe czy to już plagiat...Władysław Broniewski się w grobie przewraca. Nie wiem czy byłeś tak naiwny, ze nikt tego nie skojarzy. Za moich czasów wszyscy to kuli na pamięć...
"Kiedy przyjdą podpalić dom,
ten, w którym mieszkasz - Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą -
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!"
Poza tym, Twoje "dzieło" to głównie kilka słów:
You/r, take etc. Za dużo powtórzeń, jak na tak krótki utworek.
Ciekawe czy to już plagiat...Władysław Broniewski się w grobie przewraca. Nie wiem czy byłeś tak naiwny, ze nikt tego nie skojarzy. Za moich czasów wszyscy to kuli na pamięć...
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
Zainspirowane wiadomością kwaziego w SB
Byliśmy fioletami
Byliśmy fioletami
Lecz kres przygody nastał
Miało to trwać latami
Lecz gniew Yubari wzrastał
Kolor, co nas wyróżniał
Nieskończone źródło dram
Fioletową barwę miał
Symbol nasz zabrała nam
Naszą przepiękną Yubę
Upraszajcie dziś kto zdrów
By OWIe niosła zgubę
I nam fiolet dała znów.
Byliśmy fioletami
Byliśmy fioletami
Lecz kres przygody nastał
Miało to trwać latami
Lecz gniew Yubari wzrastał
Kolor, co nas wyróżniał
Nieskończone źródło dram
Fioletową barwę miał
Symbol nasz zabrała nam
Naszą przepiękną Yubę
Upraszajcie dziś kto zdrów
By OWIe niosła zgubę
I nam fiolet dała znów.
Zapomniałem kompletnie o tym temacie. A przecież większość autorskich tekstów Erredupizera idealnie się tu kwalifikuje! Weźmy choćby "Rzeźnika", autorstwa Ad'a.
Wietrzyk wieje
Słońce świeci
Zaraz na pal wbiję dzieci
Śmierć pożoga
Straszna trwoga
Dziecko się przede mną chowa
Rzeźnik x3
Biorę deskę
Z wielkim kolcem
Biję go po głowie bolcem
Biorę łeb
Wyrywam włosy
Używam do tego kosy
Rzeźnik x3
Wyrywam też
Obydwie ręce
I kark mu zaraz wykręcę
Odrywam mu
Także nogi
Wyraz twarzy mam srogi
Rzeźnik x3
Teraz płyn
Mózgowo-rdzeniowy
Wylewa mu się z głowy
Rzeźnik x4
Albo kawałek mojego autorstwa, z nieopublikowanego jeszcze albumu "Psychomachia", zatytułowany "Psalm o Kebabie". To co, że nie ma rymów.
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
On wypełnia nasze gardła radością
Napełnia nam żołądki świętą treścią
Wprowadza nasze umysły w wyższy stan świadomości niczym orgazm
I ładnie pachnie
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Cudowna podwójna porcja mięsa
Mocno podpiecznona święta bułka
Duża ilość niebiańskiego sosu czosnkowego robionego przez anioły
Ale bez sałatek
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Idealny po ciężkim dniu w szkole
Niezastąpiony po teście z polskiego
Potrafi natchnąć nasze umysły do nagrania kolejnej pełnej arcydzieł wspaniałej płyty
Erredupizera
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Obdarz nas Kebabie swoją łaską
Napełnij serca radością ranem i wieczorem
Niech na każdym rogu w mieście powstanie nowa niebiańska budka sprzedająca ten cudowny pokarm za 14,50
Nasza świątynia
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Więcej (aczkolwiek autorskie na razie w mniejszości) tu .
Wietrzyk wieje
Słońce świeci
Zaraz na pal wbiję dzieci
Śmierć pożoga
Straszna trwoga
Dziecko się przede mną chowa
Rzeźnik x3
Biorę deskę
Z wielkim kolcem
Biję go po głowie bolcem
Biorę łeb
Wyrywam włosy
Używam do tego kosy
Rzeźnik x3
Wyrywam też
Obydwie ręce
I kark mu zaraz wykręcę
Odrywam mu
Także nogi
Wyraz twarzy mam srogi
Rzeźnik x3
Teraz płyn
Mózgowo-rdzeniowy
Wylewa mu się z głowy
Rzeźnik x4
Albo kawałek mojego autorstwa, z nieopublikowanego jeszcze albumu "Psychomachia", zatytułowany "Psalm o Kebabie". To co, że nie ma rymów.
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
On wypełnia nasze gardła radością
Napełnia nam żołądki świętą treścią
Wprowadza nasze umysły w wyższy stan świadomości niczym orgazm
I ładnie pachnie
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Cudowna podwójna porcja mięsa
Mocno podpiecznona święta bułka
Duża ilość niebiańskiego sosu czosnkowego robionego przez anioły
Ale bez sałatek
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Idealny po ciężkim dniu w szkole
Niezastąpiony po teście z polskiego
Potrafi natchnąć nasze umysły do nagrania kolejnej pełnej arcydzieł wspaniałej płyty
Erredupizera
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Obdarz nas Kebabie swoją łaską
Napełnij serca radością ranem i wieczorem
Niech na każdym rogu w mieście powstanie nowa niebiańska budka sprzedająca ten cudowny pokarm za 14,50
Nasza świątynia
Błogosławiony bądź o nasz Kebabie!
Więcej (aczkolwiek autorskie na razie w mniejszości) tu .
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
a dokładniej z przestrzeni podpajęczynówkowej jeśli rana nie jest głęboka.Teraz płyn
Mózgowo-rdzeniowy
Wylewa mu się z głowy
Drogi macie kebab. U mnie jest nadal w granicy 8-9 zł.
Go: jak tajemniczo się to kończy!
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Zwykły u nas też jest po 9 przecież. Ale prawdziwy absurdalowiec nie przeżyje bez rozmiaru Max.Drogi macie kebab. U mnie jest nadal w granicy 8-9 zł.
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra