Xenoblade Chronicles

Final Fantasy to nie wszystko co oferują nam Japończycy!

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Xenoblade Chronicles

Post autor: mroczna sarna »

Dziwne. Dziwne, że nie było do tej pory tematu, poświęconemu tej genialnej grze, jaką jest Xenoblade. Grze, dla której wielu ludzi kupiło konsolę Nintendo (w tym i piszący tego posta).

Co mnie skłoniło do rozpoczęcia wątku, którego i tak pewnie nikt tutaj nie podejmie? (bo gra nie ma "Final Fantasy" w nazwie...) Nie mając zbytnio czasu, włączyłem dziś wieczorem grę muzyczną na PC (Audiosurf 2), gdzie wykorzystujemy zasoby muzyczne naszego komputera. Tak się jakoś złożyło, że odpaliłem soundtrack Xenoblade Chronicles. No i się zaczęło. WSPOMNIENIA.

Dawno, żadna gra nie wywoływała u mnie tylu emocji. Dawno już nie ryczałem, nie śmiałem się, nie przeżywałem przygód bohaterów, których mi dane było prowadzić. W końcu - dawno już, nie porwała mnie tak bardzo jak tutaj, opowiedziana przez twórców historia.

NIESTETY. O ponadprzeciętnej fabule nie można nawet w spokoju nic napisać, by nie zaspojlerować wydarzeń tym, którzy w grę nie grali. A o spojlery jest bardzo łatwo. Zaczynając od wymieniania bohaterów :) Ci, trącą lekko sztampą - jak to japońscy protagoniści. No, ale nie jest to obraz przerysowany. Nawet chomikopodobny stworek nie jest tutaj irytujący, a jego wątki są tak wplecione w fabułę, by podtrzymać w graczu emocjonalną huśtawkę. Kiedy już myślimy, że dzień zakończy się ponuro, kiedy promienie słońca zdają się ginąć w gęstych burzowych chmurach - wtedy przychodzi Riki i jednym zdaniem przyprawia nas o atak niekontrolowanego śmiechu. Autentycznie, o 2 nad ranem parsknąłem śmiechem tak głośno, iż obawiałem się, że pobudzę sąsiadów. Specjalnie zacząłem od mega chomika. O reszcie postaci nie będę wspominał, gdyż nie chcę tutaj nikomu zabierać przyjemności z odkrywania poszczególnych charakterów i ich rysów psychologicznych. Bohaterowie są bardzo wyraziści, a gra na dodatek serwuje nam relacje pomiędzy nimi, które są zależne tylko i wyłącznie od nas. To, kto z kim w drużynie, kto kogo uleczy w walce, kto komu da jakiś słodki owoc, zerwany gdzieś w dzikiej dżungli...czy też to, jak zwracamy się do konkretnych osób, a nawet NPC, skutkuje później wzajemnymi relacjami - lepszymi, bądź gorszymi. Gra wręcz zachęca, by dbać o przyjaźnie, by pchać w ramiona swoich ulubieńców. Można wiele godzin spędzić na samym poszukiwaniu prezentów, mogących spodobać się osobie, którą chcemy obdarować. A to dopiero początek, bo są jeszcze questy...

...questy i jeszcze więcej questów. Wszystkie osadzone w TAKIM świecie. Świat gry. O nim też nie mogę nic powiedzieć, bo będzie to spojlerem. Jest podzielony. Na pierwszy rzut oka (nie znając gry) wydaje się strasznie ciasny. Po kilku godzinach już wiadomo, że taką przestrzenią i wolnością, jaką daje nam gra, nie może się poszczycić zbyt wiele gier. Na myśl przychodzą mi może ze dwie, trzy. Narzekaliście na tunelowość ostatnich Finali? Xenoblade jest ich zupełnym przeciwieństwem. Robisz co chcesz, jak chcesz i gdzie chcesz. Masz 10 lvl i chcesz rzucić się na jakiegoś mamuta z 90 lvl? Wolna wola. Lokacje zaś, potrafią nas przyprawić o zachwyt (słynny zachód słońca na dłuuugim moście). Chciałoby się napisać więcej, ale po prostu nie można. Zrozumiecie, jak zagracie. Dodam tylko, że ten świat jest bardzo ŻYWY. Przez przypadek można nadepnąć na piętę tyranozaurowi, albo kąpiąc się radośnie, zostać pogryzionym przez piranie. Takie życie. Zdradzić jeszcze mogę, że mamy zaimplementowany system dnia i nocy, co skutkuje zmianą motywów muzycznych, oraz przeciwników łażących po przeróżnych krainach.

Muzyka. Jedni powiedzą, że średnia, inni będą się zachwycać. Kwestia gustu - jeden woli Dodę, drugi woli Darskiego. Ja byłem zachwycony kompozycjami w tej produkcji. Doskonale podkreślają rozmach i epicką fabułę w niej zawartą. Jest to też muzyka bardzo zróżnicowana - od ostrych, rockowych kawałków "One who gets in our way", poprzez ballady, jak "Beyond the sky", gdzie długo płakałem ze wzruszenia. Poruszony zarówno muzyką, jak i sceną, której towarzyszyła. Łza zakręciła mi się nawet teraz, kiedy włączyłem sobie ten kawałek, by go sobie posłuchać. Na tym jednak nie koniec, gdyż usłyszymy tutaj industrialne wręcz motywy, z elektroniką na czele "Field of the Machinae". Do muzyki nie miałem zastrzeżeń już w momencie składania pre-ordera, widząc kto jest za nią odpowiedzialny.

System walki uważam za jeden z lepszych (choć wolę bardziej aktywne, jak w serii Star Ocean, czy najnowszych Talesach). Bardzo mi przypominał ten, z Final Fantasy XII, choć w Xenoblade jest on bardziej intuicyjny. I znowu - nie bardzo mogę wdawać się w detale, gdyż będzie to spojler. Jeden z bohaterów ma trochę inny system walki niż reszta drużyny, co wynika ściśle z fabuły gry. Reszta - posiadamy Arty, które są odpowiedzialne za ataki/leczenie/magię/etc i są one po użyciu ładowane (coś na wzór paska limitu). Po określonym czasie możemy użyć ich ponownie. O pewnej bardzo oryginalnej zdolności głównego bohatera nie wspomnę, gdyż to również jest dużym spojlerem fabularnym. Jest to bardzo oryginalny patent, który w trochę inny sposób wykorzystano kiedyś w Lost Odyssey - na pewno Wam się spodoba :)


O grafice rozpisywał się nie będę - to wii i jaki koń jest, każdy widzi. Poniżej trailer, gdzie można sobie samemu zobaczyć. Mi się podobała, a grałem w międzyczasie zarówno na ps3, jak i pc. Nie grafika jest tutaj najważniejsza, a to, jak bardzo MIODNA jest to gra. Miód wylewa się z każdej strony, bokami, nosem, uszami. Mógłbym jeszcze wiele napisać. O systemie wytwarzania kryształków. O odbudowywaniu pośrednio przez nas miasta. O Affinity Points. O tym, dlaczego zżyłem się z Melią. O wizji twórców i przekazie dla dla gracza oraz końcowych wyborach. O genialnych villainach, gdzie ostatnim, którego znałem, a może się z nimi równać, był Kefka z FFVI. I o jeszcze bardzo wielu rzeczach, o których dzisiaj już nie napiszę, bo muszę iść spać, a i tak nikt tego nie weźmie poważnie, bo to gra na konsolę Nintendo i nie ma w nazwie pewnej serii gier, uznawanej przez niektórych za esencję gatunku. Trailerem Xenoblade - gry, która weszła przebojem do mojego ścisłego TOP 3 gier jRPG all time, zakończę ten dziwny wywód, do którego napisania, skłonił mnie zasłyszany utwór z gry. Dobranoc:


Xenoblade Chronicles

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Aż zainwestowałam w pada do Wii dla tej gry. Czeka na półce. Poleci po Tomb Raiderze i The Last of Us. Tak wszyscy wychwalają ten tytuł, że wreszcie Wii odpalę. Oby była tego warta.
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

Aż się boję, bo ja też zachwalałem, ale nie chce mi się wierzyć, że ktokolwiek lubiący jRPG może skrytykować ten tytuł. Jedyny mankament, to grafika na poziomie FF12, a jak wiem u Ciebie na tv słabo to wygląda. Po zakupie kabelka componentowego jest sporo lepiej, ale najpierw sprawdź bez kabelka.
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

Dobra, kabel to nie problem. Znalazłam, zamówiłam. I tak miałam to zrobić. Ok, boys. OT is over now. Walnę kiedyś recenzję.
Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Post autor: mroczna sarna »

AUDION pisze:Aż się boję, bo ja też zachwalałem, ale nie chce mi się wierzyć, że ktokolwiek lubiący jRPG może skrytykować ten tytuł. Jedyny mankament, to grafika na poziomie FF12, a jak wiem u Ciebie na tv słabo to wygląda. Po zakupie kabelka componentowego jest sporo lepiej, ale najpierw sprawdź bez kabelka.
Czego tu się bać? Zachwalania mocnego tytułu? Ja grafiki do mankamentów nie zaliczam, a na moim 42 calowym Soniaczu wygląda ona o wiele lepiej niż FFXII, więc porównanie uważam za troszku nie na miejscu :P Btw. widziałem brzydsze graficznie jRPGi na ps3 :D Ale czy to forum o Call of Duty, gdzie ludzie dążą do realizmu za wszelką cenę? Grywalność - tego tutaj nie brakuje :P Niebawem będę mógł odpalić Xenoblade na Wii U z upscalingiem, więc będzie jeszcze lepiej. Zamierzam zrobić sobie tę przyjemność i przejść grę po raz czwarty, przed premierą jej następczyni (roboczy tytuł "X" ale znając Monolith Soft, wyskoczą z oficjalnym tytułem na miesiąc przed premierą). I tak, jak dla Xenoblade kupiłem Wii, tak dla następczyni kupiłem Wii U :)

A klasyczny kontroler to must have. Ja miałem tę przyjemność, posiadać wersję czerwoną, z limitowanej wersji gry :)

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Awatar użytkownika
qfas
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: czw 07 maja, 2009 08:15

Post autor: qfas »

Noszę się z zamiarem kupienia Wii (bo z WiiU w Polsce drogo i rzadko...), głównie z myślą o Xenoblade. Że mam od groma padów do GC w domu, to jeden zakup mam z głowy. Pytam tylko - potrzebna jest jakaś przejściówka, czy na spokojnie podepnę do Wii GC pada?
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.
Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Post autor: mroczna sarna »

qfas pisze:Pytam tylko - potrzebna jest jakaś przejściówka, czy na spokojnie podepnę do Wii GC pada?
Podepniesz, ALE... na padzie z GC pograsz w gry z GC. Te z Wii, o ile wyraźnie nie mają zaznaczonego pada gackowego na pudełku, nie będą z nim funkcjonowały. Większość działać nie będzie. W Xenoblade jest opcja nunchuk + wiimote (dla masochistów) albo classic controller (który taki drogi nie jest).

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Awatar użytkownika
qfas
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: czw 07 maja, 2009 08:15

Post autor: qfas »

Lol, classic controller allebazarze 120 zł (przy czym używane Wii można kupić już za 200 zł). Bardzo masochistycznie gra się na Xeno na wiilocie i nunczaku?
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.
Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Post autor: mroczna sarna »

U mnie są po 7 funtów, przywiozę Ci do Malborka w następny weekend :)

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

O kurza twarz, to muszę ukryć XC, co by qfasowi nie spoilować.
Czego tu się bać?
No wiesz, czasem gusta bywają różne :P Jednak jak napisałem, miłośnicy gatunku nie powinni znaleźć żadnych powodów do narzekania. Ja nadal twierdzę, że to numero uno, bo jest tam wszystko co lubię. Sama fabuła jest zarąbiaszcza (cenzura nie przyjmuje innych słów zachwytu), ale gdyby nie rozległość i piękno świata i pierdyliard Questów (bodaj ponad 500), to byłby to co najwyżej tytuł bardzo dobry, a dzięki temu jest .................................. (w miejsce kropek wpisz dowolne słowo oznaczające coś co jest dla ciebie na samym szczycie i nie chodzi tu o kupę na Mt Evereście) :)
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

http://www.progamingshop.pl/nintendo-cl ... k/d-76398/
Tu kupiłam.Polecam. No, ale skoro Sarniak ma Ci przywieźć.
Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Post autor: mroczna sarna »

AUDION pisze:No wiesz, czasem gusta bywają różne
Nie znam nikogo, komu ta gra by się nie podobała.

Qfas - skup się na kupnie Xenoblade Chronicles najpierw, niebawem cena Wii poleci mocno w dół (jest nisko, ale będzie jeszcze niżej za 2-3 tygodnie). Swoją drogą, Go - za ile i gdzie kupiłaś XC? Niewiele kopii krąży po sklepach i osiągają naprawdę wysokie ceny...

...a co do samej gry, to zapomniałem dodać. Jest GENIALNY ANGIELSKI VOICE ACTING. Pół gry grałem na japońskim (mamy dual audio do wyboru) i znajoma powiedziała mi "Saren, zobacz na ang. va, jest naprawdę rewelacyjny". Miała rację. To jedna z nielicznych gier, gdzie aktorzy z Europy przewyższyli kunsztem swoich kolegów, podkładających pierwotne głosy. Jeśli lubicie brytyjski akcent (z różnych regionów U.K.) to będziecie wniebowzięci. Bardzo mocny punkt tego tytułu :)

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Awatar użytkownika
Go Go Yubari
Ifrit
Ifrit
Posty: 4619
Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
Lokalizacja: Gotham

Post autor: Go Go Yubari »

http://www.amazon.co.uk/s/ref=nb_sb_ss_ ... Caps%2C418

Tanio nie było, więc ma być warto :>

Dobrze wiedzieć o tym ang. dubbingu. Lubie Japońskie oryginały, ale o wiele lepiej gra się, gdy nie trzeba dodatkowo czytać napisów. (Offtopując: jak to wygląda w Star Ocean: TLH ? Bo czytanie napisów psuje mi frajdę, a bałam sie odpalać ang. dubbing lol).
Awatar użytkownika
AUDION
Cactuar
Cactuar
Posty: 324
Rejestracja: czw 20 wrz, 2007 14:14
Lokalizacja: MALBORK

Post autor: AUDION »

Tanio nie było, więc ma być warto
Jednak po dzisiejszym dniu jestem przekonany, że będzie Ci się podobać. Jest tam wszystko co tygryski lubią najbardziej plus jeszcze trochę. Trzeba się tylko przyzwyczaić, że tu, to czy stoisz przed, za, czy obok przeciwnika, jest bardzo istotne. Większość Artów zadaje obrażenia krytyczne z odpowiedniej strony. Generalnie trzeba się przyzwyczaić do braku przedmiotów w walce i szukania zwłok w bitewnym galimatiasie, bo żeby kogoś ożywić, to najpierw musisz tego kogoś znaleźć. No i brak zaklęć/artów ożywiających tez jest jakieś takie nienaturalne. Za pierwszym razem proponuję nie wykonywać zbyt wielu questów, a gra będzie prawdziwym wyzwaniem :-) .
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Post autor: mroczna sarna »

Go Go Yubari pisze:(Offtopując: jak to wygląda w Star Ocean: TLH ? Bo czytanie napisów psuje mi frajdę, a bałam sie odpalać ang. dubbing lol).
Offtop ON Pod żadnym pozorem w Star Ocean TLH NIE WŁĄCZAJ angielskiego dubbingu - jest koszmarny i jest to najsłabszy punkt tej gry. Dla leniwych Amerykanów to wystarcza, by wydać wyrok. Jednak japoński VA stoi na przyzwoitym poziomie i tego się trzymaj. Między innymi przez koszmarny, ang. VA nie skończyłem gry na x360 i poczekałem rok na wersję International ps3. Swoją drogą, kawał gry. Nie myślałem, że ktoś poza Ivy i mną skusi się na ten tytuł na krypcie ;) Offtop OFF
AUDION pisze:a pierwszym razem proponuję nie wykonywać zbyt wielu questów, a gra będzie prawdziwym wyzwaniem
Podpisuję się obiema rękami, nogami, nosem i uszami. Za pierwszym podejściem, skup się na FABULE, a questy potraktuj po macoszemu. Jest ich tyle, że spokojnie wystarczy Ci na urozmaicenie rozgrywki za drugim razem, w New Game + (tak, mamy tu NG+ bardzo na wzór Talesów).
Ja już nie mogę się doczekać przesyłki z moim Wii U, widziałem jak ładnie Xenoblade jest tam emulowany w HD, :)

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
ODPOWIEDZ

Wróć do „jRPG”