Enchanted Arms

Final Fantasy to nie wszystko co oferują nam Japończycy!

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Garnet
Ifrit
Ifrit
Posty: 3000
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 12:33

Enchanted Arms

Post autor: Garnet »

Jako, iż obecnie na PS3 jest prawdziwy wylew jRPGów :] tytuł ten był na mojej liście priorytetowej i wreszcie od kilku dni pogrywam sobie w EA. Z tej okazji zamieszcze tutaj swoje 3 grosze, a może już ktoś tez grał, to chętnie podyskutuje;p Warto wspomnieć, iż gra wyszła także na Xboxa 360, była tytułem startowym Xa w Japonii.

Pierwsze wrażenie: okładka..nah, znowu Cloudowaty gościu,taka troche Yunopodobna dziewczyna (na szczeście charakter inny...do tego wyeksponowane ponczochy i imie-Karin...w sumie dobre skojarzenia z SH^^), napakowany gościu i typowa małolata...oglądam druga strone..oo..I like it^^ (<-obrazek z ava) ...i co było do przewidzenia od razu polubiłam nasza villain..nie dość, że głos boski (o tym tez za chwile), to te pazurki *_* Poza tym, imho oprocz Rose z LoD postacie żeńskie bardzo czesto kuleją (moze jakby wiecej kobiet pracowało przy tym, efekt byłby inny;]), tak więc dobra kobieta-villain to skarb;]

Tyle tytułem wstępu...pierwsze wrażenia z gry..huh,nasz bohater jest studentem w elitarnym uniwerku w Yokohamie (somebody mentioned Seed or sth..), do tego niezbyt grzeszy inteligencja (ale nie ma tak zle, jeśli przeżylo sie Tidusa). Uwage juz na poczatku zwraca jeden z kumpli Atsumy (naszego bohatera), ktory jest...gejem xD Na poczatku zastanawialam sie czy to nie dziewczyna, ale jak to jest z Japoncami, jak masz wątpilwosci, co do płci to na 99% to jest facet;)...zreszta głos i przyjrzenie sie uważniej osobnikowi (odrobine odslonieta klata;]) rozwiały moje wątpilwosci. W każdym razie miło zobaczyc jakoś odmiane;]
Heh, ale o jednym musze wspomniec, tworcy EA chyba naprawde nie doceniaja naszych szarych komórek^^" wszystko na poczatku jest tak drobiazgowo tłumaczone;[ umm..ja nie wiem, ale to chyba oczywiste, ze przy drabienie trzeba nacisnac x...

Wracajac do sedna...dalej storyline idzie typowa ściezka dla tego gatunku (zaznacze te spojlery, zeby jednak nie bylo potem;p) ..

Kod: Zaznacz cały

Yokohama zostaje zniszczona, Atsuma poprzysiega zemste i rusza poznać wieliki świat;&#93;
a wszystko obraca sie wokol ramienia Atsumy, które zawiera w sobie poteżna moc;] Jak sie wciagnie i poczuje klimat, to tylko grac;) W ogole ta gra przypomina mi Legend of Dragoon...juz stroj glownego bohatera jest podobny do Darta;) poza tym starożytna wojna Golemów, gdzie w w/w grze mielismy Dragoonów...

Jak zauwazyliscie, naszym pierwszym miastem jest Yokohama (swoja droga, z Yokohamy do Londynu mozna w tej grze dojść przez polna ściezke^^), doswiadczymy tu też wielu innych japońskich nazw...baa, mamy też japonski voice acting;] (co juz chyba bedzie teraz standardem) A wiec, głosy sa ok, nie mam im w sumie nic wielkiego do zarzucenia, jedynie moze angielski Atsuma na dłuższa mete może denerwowac, jak i głos Yuki (typowa jRPGowska małolata...) Ale za to głos Queen of Ice...I wanna sth like this^^

Idąc dalej tym tropem-scenki. Odbywaja sie na tej metodzie, iz na ekranie widzimy dwa profile postaci (po prawej i lewej). Na poczatku troszke mnie to denerwawało, bardziej jestem przyzwyczajona, do tego jak widze, gdy postacie sie ruszaja w tle;p ale po dłuzszym obyciu, docenilam walory tego zabiegu. Renderowane modele postaci sa b. fajnie wykonane, przyjmuja fajne pozy...kwestia przyzwyczajenia;]

Jedziemy dalej;] Grafika. Pierwszy raz odpalilam gierke na tv pamietajacym czasy Yattamana-grafika ok, ale nie tak, żeby musiala zbierac szczeke z podłogi, jak to było z Uncharted (ktory na tym wlasnie tv wygladal bosssko). Ale obecnie grajac w gierke na HDMI^^ musze przyznac, ze grafika jest b. ładna, po prostu porządnie wykonana....panorama Londynu w tle zachodzącego słonca....

Battles-oparte sa na strategicznych walkach. Postacie poruszaja sie po kwadracikach...przypomniala mi sie Koudelka^^ Uczymy sie skilli, podnosimy swoje paramety recznie za pomoca SP. Po walce HP odnawia sie samo, ale nie ma tak łatwo;p po kazdej walce tracimy VP points, jak spadna do zera, to postac ma caly czas 1 hp, a wyleczyc mozemy sie tylko w specjalnych punktach. Tak wiec, warto miec zapas Golemow przy sobie, jak VP naszych postaci spadnie do 0,aby szlo kim walczyc. Golemy odgrywaja duza role w świecie EA, cos ala roboty;) zdobywamy je i pozniej staja po naszej stronie;) (btw.sama Queen of Ice jest Golemem). Podczas walki mozemy dac Auto, wtedy wszystko toczy sie szybciej i nie musimy za każdym razem ustawiac wszystkiego. O ile random battles sa calkiem proste, to słyszalam, ze koncowi bossowie (a szczegolnie ostatni) potrafia przywalic;) i trzeba mocno podpakowac postacie...co przyznacie, jest rzadkoscia w jRPGach;] Mamy tez zastosowanie dla Siaxsisa-poruszamy nim podczas ładowania EX (cos ala limit break)...znalazl tez zastosowanie przy quescie ze zjadaniem pizzy^^:

Uff...chyba jeden z dluższych postów, jakie tu wypociłam w ostatnim czasie xD ...Co dowodzi, że gierka jest warta zagrania i polecam ja wszystkim duszom;] ...tylko czekać na kolejne JRPGi na PS3^^
Kiri kiri kiri kiri kiri kiri!
Pafnucy
Kupo!
Kupo!
Posty: 4
Rejestracja: czw 24 lip, 2008 23:18

Post autor: Pafnucy »

Mnie gra rozczarowała. Fabuła moim zdaniem jest tragiczna i infantylna, bohaterów jest mało i są raczej irytujący. Nieliczne filmiki są słabe (brzydkie!), większość z nich to zrobione na silniku gry animacje przedstawiające przesuwające się drzwi itp. Jedynymi elementami, broniącymi ten tytuł przed byciem totalnym crapem są fajnie przemyślany system walki i humor.
Na xboxa jest kilka zdecydowanie lepszych jrpgów, ale nawet na peestrójkowcom odradzam zakup tej gry. Chyba, że lubice takie klimaty albo jesteście na jrpgowym głodzie ;).
Awatar użytkownika
mroczna sarna
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50

Post autor: mroczna sarna »

Powiem tak - nie samą grafiką człowiek żyje. Kupiłem ten tytuł jakoś zaraz po premierze, bo wtedy faktycznie - nadmiarem jRPGów ps3 poszczycić się nie mogło. Grę odstawiłem po przejściu ok. 80%...fabuła jest dla mnie mierna, a postacie bez wyrazu,łącznie z homoseksualistą. Nie mógłbym jej polecić nikomu - na chwilę obecną ps3 posiada znacznie lepsze tytuły, by nie szukać daleko: "Eternal Sonata", "Disgaea 3:Absence of Justice","Valkyria Chronicles"...Enchanted jest sztandarowym przykładem jak gier robić się NIE POWINNO. Mi to smakowało jak mdła papka serwowana w szpitalu. RPGów nie kupuje się dla samej grafiki (która w tej grze, w chwili wydania była na przyzwoitym poziomie i był to chyba jedyny plus tej pozycji).
Stanowczo odradzam. Nie będę się rozpisywał na temat tego tytułu,gdyż szkoda na niego po prostu słów.A jak ktoś się jeszcze "hajpuje" tą grą - spoko,mam na zbyciu.

Yakuza 0 (PS4)
, World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Awatar użytkownika
Masamune
Kupo!
Kupo!
Posty: 24
Rejestracja: pt 18 sty, 2013 03:24

Post autor: Masamune »

Najzabawniejsze w tej grze jest pakowanie postaci. Bardziej opłaca się to robić w kasynie jak w walce;].
:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „jRPG”