: czw 21 lut, 2008 18:16
Ano zapomniałem o Tacticsie.... Ogólne historia dzieje sie parę lat po wydarzeniach z SIV (ale również trochę przed SIV... przez chwilę ;] ). Myślę, ze będzie to coś koło 3-5 lat.
pierwsze wrażenie: to jest intro do Suikodena!? spodziewałem się czegoś, czego spodziewać się można po Suikodenowych intrach (you know, what I mean). ale nic, po pierwszym szoku i ponownym obejrzeniu zaczęło mi się podobać, i to bardzo! muzyka to coś czego nie spodziewałbym się nie tylko po Suikodenie, ale po JRPG w ogóle. zresztą,
http://youtube.com/watch?v=azPj90N20RY
aż się chce do tego tańczyć
oglądanie intra skończyło się 15 godzinami na liczniku gry
sama gra, cóż - to w końcu Suikoden! ale mimo to nie spodziewałem się, że aż tak mi się spodoba. Suikodeny mają najprzyjemniejszy system walk, z jakim się kiedykolwiek spotkałem. dotyczy to zarówno dynamiki walk jak i sposobu levelowania.
spodobało mi się też to, jak twórcy gry bawią się w tej części z graczem obeznanym w serii - parę razy myślałem, że
Kod: Zaznacz cały
to miejsce jest TYM miejscem - najpierw bezludna wyspa, potem Obel. a gdy okazało się, że mam gromadzić ziomków w jaskinii zrobiłem mniej więcej tak: :? w końcu przyszło mi do głowy, żeby przyjrzeć się zarysowi budowli w środku. co to, namiot? niee statek - no i sobie pływamy naszą "twierdzą" - tak jak się spodziewałem
(no, może nie 
) nie spotkałem się nigdy z innym rolplejem w podobnych klimatach. żeglowanie między wyspami jest fajne - relaksuje, można się wtedy zdrzemnąć albo pośpiewać szanty i jeszcze jedno - Syrena (której imienia zapomniałem
) rządzi jak na razie.