Strona 26 z 29

: wt 28 sie, 2007 20:51
autor: Jaco
Sophitia13 pisze:Bawiłam się lalkami barbie(miałam domek i itp.) to zawsze bawiłam się z moją koleżanką i jej bratem! I o dziwo lubił się z nami bawić.
Dlaczego o dziwo? Gdy odwiedzałem kuzynkę raz na jakiś czas (o rok starszą) to zawsze się bawiliśmy jej lalkami XD Mój Ken miał ze 3 różne Barbie do wyboru... Don Pedro normalnie :lol: (a i tak zawsze na końcu wybierałem blondynke... o dziwo _^_).

: wt 28 sie, 2007 23:24
autor: Grzybek Z Octu
A ja znam też paru dorosłych facetów, którzy lubią bawić się z lalkami :lol:

: śr 29 sie, 2007 00:53
autor: Go Go Yubari
Do 8 roku życia uwielbiałam samochody i inne takie (miałam He-mana, Żółwia Ninja i wielka ciężarówkę m.in XD). Barbie i inne lalki miałam, ale to nie ten fun był XD Potem dopiero (lat ok. 8) odkryłam barbie, lego (babskie) i kucyki XD Miałam duuuzo tego lol. Raz ojciec się wkurzył bałaganem (miałam ok. 14 lat), wziął w worek i wyniósł... :/ Do dzis mam do niego o to pretensje -_- Tyle wspomnień... Głupi f... facet >>'
A to udało mi się znaleźć...ah wspomnienia XD

No i pierwsze gry... Król Lew :D Klasyk <3 Ile to sie nocy zerwało (gdy się nie znało Heroes'ów 3 i konsoli XD)

: śr 29 sie, 2007 10:34
autor: Coco
Go Go Yubari pisze:No i pierwsze gry... Król Lew
tez w to gralam :D dluuuuugo.bardzo bardzo ^^
ja,jak bylam mlodsza to-o dziwo-nie lubilam lalek.żadnych.za to pluszaki....dalej mam duzy koszyk w pokoju :D

: czw 30 sie, 2007 08:05
autor: Eiko
Coco pisze:dalej mam duzy koszyk w pokoju :D
Ja tylko jedną półkę xD Jakoś nie umiem się ich pozbyć... : ( Takie fajne były i są : D A lalki też dwie się ostały xD Nawet z dodatkami o_O Też ich tak wyrzucić nie mogę... O i lego też mam ; ) Z tesię fajna rzeczy budowało ;D Jedne z Harrego, jedne normalne i jedne taka wysepka ;D Ajjjj pamiętam jak do mnie kuzynka przychodziły i się tymi wszystkimi pluszakami, klockami i lalkami bawiłyśmy xD Hihi szkoda, że teraz to już za duża na to jestem ;(

: czw 30 sie, 2007 09:13
autor: Sophitia13
Kiedyś lubiłam budować z klocków(takich kolorowych co miały napisy 3, ,2,1) autobus, i robiłam z najmniejszych klocków ludzi i bawiłam się jako kierowca autobusów. A jako jezdnię posłużył mi dywan który miał różnego rodzaju kwadraty. Czasem gdy coś się zepsuło to prosiłam tatę, żeby mi to dał, a ja to rozkręcałam i grzebałam.... :grin: A teraz czasem gdy coś popsuje się w domu to ja wraz z moim bratem bierzemy śrubokręt i do dzieła... :) Sama kiedyś naprawiłam lampę, bo coś się stało z żarówką. Chyba mam to po tacie, bo tata jest mechanikiem samochodowym. :grin:

: czw 30 sie, 2007 17:00
autor: Gagarin
Grzybek Z Octu pisze:A ja was zaskoczę wszystkich.

O.

Pewnego dnia w przedszkolu, zrobiłem białą kupę! :D
a ja w przedszkolu po zjedzeniu paskudnej jajecznicy - wyrzygałem ja na biurko wychowawczyni :] taaaaak, kobiety mnie zawsze kochały XD a co do kolorowych kup, to mój brat kiedyś zjadł mi fioletowego pisaka (ten wkład) i zrobił fioletową kupę we wannie... nooooo, moja rodzina jest dziwna o.O
Go Go Yubari pisze:No i pierwsze gry... Król Lew :D Klasyk <3
jaki klasyk? to jest Twoja pierwsza gra? ROTFL XD to ile klasyków ominęłaś kobieto... Paperboy czy tez Prince of Persia XD co do Króla Lwa - to miałem takiego kompa, że nawet po podrasowaniu z 2MB ramu do 8MB ramu ta gra mi ledwo chodziła - ale przeszedłem! :] to jest całkiem nowa gra, kolorowa, grafika piękna XD
Sophitia13 pisze:Kiedyś lubiłam budować z klocków(takich kolorowych co miały napisy 3, ,2,1) autobus, i robiłam z najmniejszych klocków ludzi i bawiłam się jako kierowca autobusów.
lol XD można i tak :P
Grzybek Z Octu pisze:A ja znam też paru dorosłych facetów, którzy lubią bawić się z lalkami
ja też znam XD np. Gveir czy Jaco :]
Jaco pisze:Gdy odwiedzałem kuzynkę raz na jakiś czas (o rok starszą) to zawsze się bawiliśmy jej lalkami XD
Ocaj - widzę, że deviantem z krwi i kości jesteś od urodzenia XD

: czw 30 sie, 2007 17:04
autor: Go Go Yubari
Gagarin pisze:jaki klasyk? to jest Twoja pierwsza gra?
Nie biore pod uwagę DODowskich klasyków. Król Lew i Aladyn to były moje pierwsze "poważniejsze" gry XD

: czw 30 sie, 2007 17:05
autor: Sophitia13
Co do jedzenia dziwnych rzeczy.....lubiłam jeść klej w sztyfcie teraz już jakoś nie jem :grin: chyba na szczęście. Ale co dziwne dziwię się gdy ludzie mówią, że benzyna śmierdzi....dla mnie to ona pachnie...... :D

: pt 31 sie, 2007 07:25
autor: Eiko
Sophitia13 pisze:że benzyna śmierdzi....dla mnie to ona pachnie...... :D
No to przynajmniej nie jestem inna :lol:

Ja jak byłam mała to lubiłam jeść śnieg... I piasek o_O

: pt 31 sie, 2007 07:28
autor: Haichi
Rodzice mówią, że jak ja byłem mały to wyskubywałem wapno spod okna (?) i je jadłem ... brr O~O" ...

: pt 31 sie, 2007 07:31
autor: kilmindaro
Ja kiedyś nie widziałem specjalnej różnicy między masłem a mydłem. Raz sie pomyliłem. To wystarczyło do zapamiętania, że to masło się je, a mydłem się myje.

: pt 31 sie, 2007 10:09
autor: Sophitia13
Lubiłam przyprawę do kurczaka i jak kiedyś mama na obiad akurat przyrządzała kurczaka i wyjęła ze skrytki (często jadałam po kilka łyżek) to ukradłam całe opakowanie i je zjadłam. Do dziś mnie mdli, ale nadal często sobie podjadam. :grin:

: pt 31 sie, 2007 16:02
autor: Lenneth
A moi rodzice kupowali specjalną pastę do zębów dla dzieci.... była bardzo smaczna. :D Wyjadałam ją całą z tubki zamiast myć zęby - ba, nawet zamykanie pasty w barku na klucz nie pomagało. XD

Z innych ciekawszych rzeczy do jedzenia: standardowo - jak chyba każdy kiedyś w życiu - odgryzłam kawałek szklanki. :)

A co robiliście z niechcianym żarciem w przedszkolu? :D Ja upuszczałam na podłogę, bo wydawało mi się, że na pewno żadna z pań nie zauważy (riiight). :lol: Natomiast moja koleżanka pakowała niesmaczne jej zdaniem pulpeciki do kieszeni fartuszka - gorzej, jak potem zapominała wyjąć. XDD


Btw, fajnie znać facetów, którzy otwarcie przyznają się do zabawy lalkami. :lol:
Ja swoje Barbie lubiłam na równi z klockami LEGO/ LEGO Technic, baby-lalami w dziecinnych wózkach i machaniem patykami imitującymi miecze... nie miałam praktycznie faworytów, wszystko było jednako dobre. Uwielbiałam np. budować wieżowce z książek - tzn. dwie książki na sztorc jako "ściany" i na nich trzecia, jako podłoga "piętra" - powtarzane aż do skutku. Na każdym piętrze mieszkali jacyś tam ludzie, których najczęściej sama lepiłam z modeliny. W porównaniu z tym, mój własny dom dla lalek Barbie aż tak mnie nie kręcił, chociaż koleżanka z bloku miała prawdziwy czad - kilkupiętrowy domek z różową windą. :!: No to już był luksus, zawsze kochałam się u niej bawić. ^^
Natomiast moją własną ukochaną-wybajerowaną zabawką była m.in. samojezdna kolejka LEGO na baterie (wyśniona-wymarzona pod choinkę) oraz normalna kolejka (taka jak ze sklepu modelarskiego), poruszana po podłączeniu szyn do gniazdka. ^^ Mój ojciec bawił tym się mną godzinami... podobno pradziadek był maszynistą, stąd jakaś dziwna rodzinna tradycja. XD


PS: A benzyna jednak śmierdzi. >_<

: pt 31 sie, 2007 17:12
autor: Go Go Yubari
Oj nakopałam się ja w necie >>' Trudno znaleźć zabawki sprzed 15 lat :/
Pamiętam moje zabawki, bo potrafiłam z garderoby zrobić całą okolice i siedzieć w niej zamknięta wieeeele godzin XD Damn...

http://www.havekost.net/barbie/13328pocahontas.jpg Pocahontas :D Pamiętam jak do tego miałam tego szopa z McDonalda XD

http://www.pdsoriginals.com/images_barbie/13199.jpg Pamiętam, ze ta była moją ulubioną XD

http://www.youtube.com/watch?v=pjjLRTvC ... ed&search=
Ukochany film z dzieciństwa XD omg, ale obciach

LOOOOOL
OMFG miałam dokładnie taki XD


Hahahahahahahahaha dostałam ciut inny model czegoś takiego jak miałam 6 lat XD To dopiero szpan był XD