Ababeb pisze: O tym, że było to kręcone zanim się urodziłem, to szczegół.
Z kobietami się nie dyskutuje
Moja siostra też jest wredna i wszystkiego sie wypiera jeśli by to miało zaważyć na jej nie skazitelnej opini publicznej
Kiedyś wlepiłam jej gume do żucie we włosy... Ojejku nie chciała iść do szkoły bo uważała że wygląda jak gumiś
To z prostszych zabaw na 1 osobe. Gra w wojne sam ze soba, walki kolorow, 4 armie.. costam.. caly dywan zawalony bo najlepiej jak rozne talie braly udzial, mialem tez karty wiekosci polowy normalnych.. to byly krasnoludy czy costam
Czasami wybieraliśmy sie do lasu...to był nasz plac zabaw...Wdrapywaliśmy sie na drzewa (młode brzozy najlepiej), chwytaliśmy sie ich czubków i opuszczaliśmy na dół...troche niebezpieczna zabawa...przestałem sie w to bawić kiedy o mały włos bym zginął....
Miałam takie kwadraciki papierowe, na których było postacie z He-mana (starego ofkors)....namiętnie bawiłam się nimi. W walki etc. Oczywiście zło zawsze przegrywało No i namiętne zabawy w wannie. Kilka godzin (dopuszczając ciepłą wode) mogłam siedzieć w wannie i się bawić. A to kucykami, a to barbie syrenką Codzienny rytuał...
Pamiętam jak z koleżanką bawiliśmy się w podcieranie pupy. To był hardocore.
Garnet kwiatki powiadzasz? :] Ja kiedyś znałem takiego gościa, który poykał wszystko. Kiedyś z koleżanką zrobiliśmy zupę z muchomorów... Chłopak mało nie wykitował ---'
18 lat masz Feniks, wypadałoby podszkolić się w ojczystym języku.
Hahaha. Pamiętam jeszcze jak miałam 6 lat i chciałam, żeby mój sznaucer olbrzym był koniem. Zawsze jak się jej wdrapywałam na grzbiet to siadała lub sie kładła...lub odchodziła, a ja spadałam
.. raz spadlem kiedy wychodzilem z wanny, heh rozwalilem sja sobie i musialem jechac na pogotowie (pamietam tylko z opowiadan). Pozniej jeszcze spadlem z murku kolo sklepu, to nawet jeszcze jakos pamietam (cos 5-8 lat moglem miec).. tym razem obylo sie przynajmniej bez pogotowia:)
S: Powiem tak Ash, teraz przegiąłeś i dobrze wiesz, o czym mówię. Jeszcze jeden taki wyskok i JA zajmę się tobą
ee 18, 18 ... 19 za 19 dni . A błędy .. no cóż, zdarzają się po nie przespanej nocy
PS. Jak mi się uda dzisiaj otworzyć oczy szerzej niż na 2 mm to dam znać
Erelen_Galakar pisze:Boni rozwiń, bo o tej zabawie jeszcze nie słyszałem
Brało się papier toaletowy, składało, a potem zawody kto kogo więcej razy podetrze. Gupie to było ^^'
pho3n1x pisze:
Przyjoł ksywe "Boni" i zaczoł nawiedzać różne fora...
Przecież ja o sobie nie mówiłem :]
Go-Go-Yubari pisze:
Hahaha. Pamiętam jeszcze jak miałam 6 lat i chciałam, żeby mój sznaucer olbrzym był koniem. Zawsze jak się jej wdrapywałam na grzbiet to siadała lub sie kładła...lub odchodziła, a ja spadałam
Drastyczne zabawy :] Ale moja zabawa prawdziwą wiatrówką też była drastyczna. Biedne ptaszki
a ja pamietam mojego konika na biegunach ....ukochany konik ...taki był fajny ....
&. - > kropek na rollercasterze
A. - > kropek na wieży Eiffla
+. - > kropek z procesją
|.| - > kropek w toi-toi'u ( by Cierń)
Oo. - > kropek uciekający przed lawiną ( by Cierń)