Lady Luck pisze:w co bawiliście się w dzieciństwie, jakie numery wycinaliście jako skrzaty?
Skrzatem to ja nir byłam, ale diabełkiem, owszem.
Jak miałam 6 lat zarobiłam kilka uwag do dzienniczka. M.in. za plucie na kolegę etc
Jak miałam 8 lat złamałam niechcący kolezance nos workiem z kapciami, bo się na nie biłyśmy
Ogólnie to do lat 8miu bawiłam się głównie samochodami, jeździłam na deskorolce, lubiłam moją lalke He-mana etc.
Potem była zabawa w jednorozce i jelonki. Oczywiscie jednorozcami bylismy my
Oczywiście potem nastała era barbie, domków dla barbie, samochodów etc.
Miałam Pocahontas nawet
Swego czasu moją największa rozrywka było ysowanie w paintcie. Komputer to u nas na wsi był taką nowościa, że przychodzili do mnie znajomi rysować na nim
Zanim nadeszła era sailorek oglądałam namiętnie bajki na Polonii1. Wiem, że jakoś 3 h codziennie po południu i bez przerwy spędzałam na Tsubasie, Sally, Gigim, Yattamanie i spółce
Zorra znam prawie na pamięć (kolejność odcinków może mi się mylić ^^'). Potem ogladałam sailorki. Codziennie. Potem w szkole z koleżanka miałysmy dyskusje "Ej, ale to Sailor Moon jest ksiezniczką, nie?" "Nooo O.o" albo "ChibiUsa to kto?" "A bo ja wiem O.o'"
Pamiętam, ze oglądałam odcinek jak Ami dostała nowy atak jak się dowiedziałam, ze pierwsza babcia zmarła T_T Mama mi powiedziała, a ja się złościłam, ze mi sailorki przerwała -_-'
W dniu pogrzebu owej babci, kupiłam 5ty numer Kawaii i odkryłam ameryke w konserwie, czyli, że moje ukochane sailorki to anime
Erm...CDN.