hmmm tak właśnie mi się przypomniało... co zrobił ostatnio mój mądry kot. jest noc - czyli czas szalenia, tego małego i czarnego badziewia. Po jakimś czasie budzi mnie miauczenie, ale zlewam, przewracam sie na drugi bok i śpię dalej. Kotek mądry na mnie wskakuje, liże mnie, podgryza i ogólnie wkur**ia... w końcu postanowiłem wstać łaskawie i nasypać jej żarcia - bo pewnie głodna, po zapaleniu światła odkryłem, że kotek niekoniecznie chce jeść... znaczy chciał jeść... ale dać mi to jedzenie i przyniosła mi...
...
...
...
...kanapkę...
<no comment>
nie wiem skąd ją wzięła, ale była stara i nie nadawała się za bardzo do jedzenia. Szczena mi opadła, jak tak stanęła nad tą kanapką, miauczała z radości i ocierała mi sie o nogi
myślałem, że zejdę
Oczywiście podziękowałem jej, no i kanapkę wyrzuciłem - ale tak, żeby nie widziała, czyli zapakowałem do torby ze sprawdzianami i wyrzuciłem po drodze :] ciekawe co mi nowego przyniesie
Umierając zawsze miej przy sobie prezerwatywę... nawet po śmierci możesz zarazić się HIV albo jakimiś innymi fajnymi wenerami.