Syndrom Duke'a Nukema może być. Prawie tak bardzo jak Zespół Mario.Uleq_w_sztyfcie pisze:kilmindaro: Jak ludzka choroba może być smieszna??
Humor-śmieszne linki,obrazki,dowcipy itd... część 3
Moderator: Moderatorzy
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
- Uleq_w_Sztyfcie
- Kupo!
- Posty: 56
- Rejestracja: sob 25 kwie, 2009 11:52
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
http://www.autojunk.nl/clips/view/158160
Nie ma to jak namiętny sex na masce auta .
Nie ma to jak namiętny sex na masce auta .
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
- Uleq_w_Sztyfcie
- Kupo!
- Posty: 56
- Rejestracja: sob 25 kwie, 2009 11:52
Podobieństwa w j-pop, anime i j-games do innych utworów...
Pierwszą i Ostatnią parę musicie obejrzeć, reszta wg. uznania
\/\/
O.o
Pierwszą i Ostatnią parę musicie obejrzeć, reszta wg. uznania
\/\/
O.o
Ostatnio zmieniony czw 16 lip, 2009 06:17 przez Uleq_w_Sztyfcie, łącznie zmieniany 1 raz.
- Grzybek Z Octu
- Moderator
- Posty: 583
- Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
- Lokalizacja: Z nasienia
Jedna z najciekawszych stron, jakie zdarzyło mi się oglądać tego miesiąca: prezentuje jeden ze skrajnych poglądów na temat śmierci Michaela Jacksona. Czy Król Popu wciąż żyje? Sprawdź tu. http://ismichaeljacksonstillalive.com/
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
" Jasio przychodzi ze szkoły do domu i ma zamiar wziąć prysznic, jednak wchodząc do łazienki widzi swoją mamę, która namiętnie gładzi swoje piersi i szepcze sama do siebie " Pragnę sąsiada z naprzeciwka ".
Na drugi dzień identyczna scena, mama Jasia znowu bierze prysznic, pieści swoje sutki i szepcze "Pragnę sąsiada z naprzeciwka".
Na trzeci dzień Jasiu wrócił ze szkoły troszkę wcze�niej i zastał swoją mamę w łóżku nie z kim innym, jak właśnie z owym wymarzonym sąsiadem.
Jasio w te pędy wpadł do łazienki wszedł po prysznic i gładząc swoje piersi zaczął szeptać "Rowerek, rowerek".
Idzie zajączek przez tory. Wtem - przejechał pociąg i odciął zajączkowi dupę. Przestraszony zajączek odwrócił sie, aby podnieść toczącą sie po torach dupę, gdy wtem drugi pociąg odciął mu głowę. Jaki z tego morał?
Nigdy nie trać głowy dla głupiej dupy.
Miliony ludzi poświęca życie naszej ochronie, codziennie wydawane są setki dolarów po to, aby nasz gatunek nie wymarł, a ty k***a mówisz, ze cię boli głowa! - powiedział pan wieloryb do pani wielorybowej.
Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ...oooh my God, it's so wonderfuuuuul...
- ...ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar...
- ...gospodin, eto priekrasnoooojeee...
- ...o ku*wa, ja pie*doooooleeee...
Siedzą sobie jajka w rzędzie w lodowce i mówi pierwsze jajko do drugiego: ty, słuchaj, jakoś mi sie tak nie bardzo podoba ten dziesiąty, taki kurna indywidualista i w ogóle. My musimy być kolektyw, obczajasz, nie? Weź przekaz dalej!
Wiec drugie jajko powiedziało trzeciemu, trzecie czwartemu itd, az w końcu dziewiąty mówi do dziesiątego: słuchaj stary, jest taka sprawa - weź sie tak nie wybijaj do przodu, nie kozacz, bo wiesz, my to musimy być kolektyw, drużyna, rozumiesz.
-k***! - odpowiada dziesiąty - ile można! Ja jestem kiwi! KIWI!!!
- ZIEMIA, kapitanie!!! - krzyknął majtek na bocianim gnieździe.
- MIĘSO, wodzu!!! - krzyknęli mieszkańcy wyspy.
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś� moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę. Czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torba pełną pieniędzy. Podeszła do okienka i poprosiła o prywatna rozmowę z prezesem banku, Gdyż chciała otworzyć konto, a chodziło o bardzo dużą kwotę. Po długotrwałych negocjacjach pozwolono kobiecie spotkać się z prezesem, bo w końcu klient - nasz pan.
Prezes spytał o sumę, jaka starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, ze chodzi o 50 mln euro. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes zapytał:
- "Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie. Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to:
- "Całkiem prosto, zakładam się"
- "Zakłada się pani? - Pyta prezes - ale, o co?"
Starsza pani odpowiada
- "Cóż, o wszystko, co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25 000 euro, ze pańskie jaja są kwadratowe!"
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
- "Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić"
- "Przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotów założyć się ze mną?"
- "Ależ oczywiście - odpowiedział prezes - zakładam się z panią, że moje jaja nie są kwadratowe"
Starsza pani odpowiedziała:
- "Zakład stoi, ale ponieważ stawka są drze pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10 00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
- "Jasne - prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzaniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. W końcu osiągnął 100 procentową pewność. Wygra ten zakład.
Następnego ranka o 10 00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do
banku. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, ze chodzi o zakład, którego stawka
jest 25 000 euro. Prezes zaakceptował zakład, ze jego jaja nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
- "No dobrze - odpowiedział prezes - 25 000 euro są tego warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca przekonać."
Starsza pani ponownie nachyliła się i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie. Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę. Pyta wiec prezes kobietę:
- "Co się stało z pani prawnikiem?"
Na to ona:
- "Nic, założyłam się z nim tylko o 100 000 euro, ze dzisiaj o 10 00 będę
trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank".
Jak brzmi najkrótszy kawał o pedałach?
Na drugi dzień identyczna scena, mama Jasia znowu bierze prysznic, pieści swoje sutki i szepcze "Pragnę sąsiada z naprzeciwka".
Na trzeci dzień Jasiu wrócił ze szkoły troszkę wcze�niej i zastał swoją mamę w łóżku nie z kim innym, jak właśnie z owym wymarzonym sąsiadem.
Jasio w te pędy wpadł do łazienki wszedł po prysznic i gładząc swoje piersi zaczął szeptać "Rowerek, rowerek".
Idzie zajączek przez tory. Wtem - przejechał pociąg i odciął zajączkowi dupę. Przestraszony zajączek odwrócił sie, aby podnieść toczącą sie po torach dupę, gdy wtem drugi pociąg odciął mu głowę. Jaki z tego morał?
Nigdy nie trać głowy dla głupiej dupy.
Miliony ludzi poświęca życie naszej ochronie, codziennie wydawane są setki dolarów po to, aby nasz gatunek nie wymarł, a ty k***a mówisz, ze cię boli głowa! - powiedział pan wieloryb do pani wielorybowej.
Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod największy wodospad na świecie:
- ...oooh my God, it's so wonderfuuuuul...
- ...ooo main Gott, das ist wuuuuunderbar...
- ...gospodin, eto priekrasnoooojeee...
- ...o ku*wa, ja pie*doooooleeee...
Siedzą sobie jajka w rzędzie w lodowce i mówi pierwsze jajko do drugiego: ty, słuchaj, jakoś mi sie tak nie bardzo podoba ten dziesiąty, taki kurna indywidualista i w ogóle. My musimy być kolektyw, obczajasz, nie? Weź przekaz dalej!
Wiec drugie jajko powiedziało trzeciemu, trzecie czwartemu itd, az w końcu dziewiąty mówi do dziesiątego: słuchaj stary, jest taka sprawa - weź sie tak nie wybijaj do przodu, nie kozacz, bo wiesz, my to musimy być kolektyw, drużyna, rozumiesz.
-k***! - odpowiada dziesiąty - ile można! Ja jestem kiwi! KIWI!!!
- ZIEMIA, kapitanie!!! - krzyknął majtek na bocianim gnieździe.
- MIĘSO, wodzu!!! - krzyknęli mieszkańcy wyspy.
Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś� moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę. Czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torba pełną pieniędzy. Podeszła do okienka i poprosiła o prywatna rozmowę z prezesem banku, Gdyż chciała otworzyć konto, a chodziło o bardzo dużą kwotę. Po długotrwałych negocjacjach pozwolono kobiecie spotkać się z prezesem, bo w końcu klient - nasz pan.
Prezes spytał o sumę, jaka starsza pani zamierzała wpłacić. Ona zaś odpowiedziała, ze chodzi o 50 mln euro. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości. Naturalnie zaciekawiony prezes zapytał:
- "Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie. Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to:
- "Całkiem prosto, zakładam się"
- "Zakłada się pani? - Pyta prezes - ale, o co?"
Starsza pani odpowiada
- "Cóż, o wszystko, co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25 000 euro, ze pańskie jaja są kwadratowe!"
Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
- "Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić"
- "Przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotów założyć się ze mną?"
- "Ależ oczywiście - odpowiedział prezes - zakładam się z panią, że moje jaja nie są kwadratowe"
Starsza pani odpowiedziała:
- "Zakład stoi, ale ponieważ stawka są drze pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10 00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
- "Jasne - prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzaniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. W końcu osiągnął 100 procentową pewność. Wygra ten zakład.
Następnego ranka o 10 00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do
banku. Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, ze chodzi o zakład, którego stawka
jest 25 000 euro. Prezes zaakceptował zakład, ze jego jaja nie są kwadratowe. W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni. Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
- "No dobrze - odpowiedział prezes - 25 000 euro są tego warte i mogę zrozumieć, ze chce się pani do końca przekonać."
Starsza pani ponownie nachyliła się i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie. Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę. Pyta wiec prezes kobietę:
- "Co się stało z pani prawnikiem?"
Na to ona:
- "Nic, założyłam się z nim tylko o 100 000 euro, ze dzisiaj o 10 00 będę
trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank".
Jak brzmi najkrótszy kawał o pedałach?
Kod: Zaznacz cały
Ten tego.
"Strona nie znaleziona"romeczekziel pisze:http://virango.pl/content/fakt-prawie-jak-gazeta
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
http://www.youtube.com/watch?v=ebbuznFCpzA - kolejna przeróbka "Upadku" - tym razem Upadek Wisły na tapecie _^_'
"Kredki mi odkupisz"
http://www.joemonster.org/filmy/8267/Wh ... a_nie_zyje
Nie najświeższe, ale rozwala. Końcówka zabójcza
http://www.joemonster.org/filmy/8267/Wh ... a_nie_zyje
Nie najświeższe, ale rozwala. Końcówka zabójcza
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
- Uleq_w_Sztyfcie
- Kupo!
- Posty: 56
- Rejestracja: sob 25 kwie, 2009 11:52
Darth Vader Atakuje Japonię!!!
Czy ktoś mógłby to przetłumaczyć?
Czy ktoś mógłby to przetłumaczyć?