Społeczeństwo...
Moderator: Moderatorzy
- Tiglatpilesar
- Kupo!
- Posty: 26
- Rejestracja: wt 26 cze, 2007 16:43
- Schrödinger
- Cactuar
- Posty: 514
- Rejestracja: czw 16 lis, 2006 14:22
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
Tak samo jak niepojęte jest dla niego zachowanie bytów mu podobnych (innych zwierząt), "niższych" jak i "wyższych" (ludzi). Zrozumienie zachowań tych wszystkich bytów czy któregokolwiek z nich z osobna nie jest psu konieczne do zaakceptowania faktu, że te byty istnieją.Schrödinger pisze:Dla niego musi być to niepojęte, prawda?
Pozato niektóre zwierzaki potrafią rozpoznawać nastrój ludzi
- Tiglatpilesar
- Kupo!
- Posty: 26
- Rejestracja: wt 26 cze, 2007 16:43
Zapewne nie rozumie, jakie są moje motywacje przy wykonywaniu niektórych czynności albo błędnie rozumie moje reakcje. Może natomiast próbować interpretować, odbierać moje zachowania na swój sposób. Często się myli, ale to akurat działa w obie strony. Znany przykład: pies niekiedy kładzie głowę na kolanach właściciela. Większość ludzi uznaje, że to dowód przywiązania, miłości itd. i pozwala na to. Tymczasem jest to ze strony psa próba zdominowania swojego pana, umieszczenia go niżej w hierarchii. Żeby coś takiego robić zwierzę musi zdawać sobie sprawę, że a)ono istnieje b)istnieje jego pan. Stado zwierząt wyższych wytwarza już więzy quasi społeczne.Schrödinger pisze:ale czy Twój pies rozumie, że jesteś np. zakochany, na kacu, w żałobie, dlaczego siedzisz przed monitorem i klikasz myszką, odrabiasz zadanie domowe, chodzisz do kościoła co 7 dzień? Dla niego musi być to niepojęte, prawda?
Więc może to wszytko wynika z ewolucji (świadomość istnienia bytu i odczuwania emocji).
Prosty wypis ewolucyjny:
* ROŚLINY nie zdają sobie sprawy z własnego istnienia i istnienia innych (wiadomo skąd wzięło się określenie "warzywo" stosowane do ludzi)
* ZWIERZĘTA zdają sobie sprawę z własnego istnienia i istnienia innych bytów, ale nie rozkminiają, dlaczego wszystko wygląda tak, a nie inaczej...
* LUDZIE ogarniają umysłowo wszystkie niższe byty, zastanawiają się nawet nad własnym istnieniem, wierzą w istnienie wyższych bytów (Bóg, Szatan itp.), ale nie potrafią się komunikować z nimi
* BÓG/SZATAN Zakładając, że istnieją i są po prostu kolejnym krokiem w ewolucji istot żywych, może mają możliwość kontaktowania się z nad-bogami, bądź nawet inne, nieznane nam umiejętności...
Ale mnie poniosło
Prosty wypis ewolucyjny:
* ROŚLINY nie zdają sobie sprawy z własnego istnienia i istnienia innych (wiadomo skąd wzięło się określenie "warzywo" stosowane do ludzi)
* ZWIERZĘTA zdają sobie sprawę z własnego istnienia i istnienia innych bytów, ale nie rozkminiają, dlaczego wszystko wygląda tak, a nie inaczej...
* LUDZIE ogarniają umysłowo wszystkie niższe byty, zastanawiają się nawet nad własnym istnieniem, wierzą w istnienie wyższych bytów (Bóg, Szatan itp.), ale nie potrafią się komunikować z nimi
* BÓG/SZATAN Zakładając, że istnieją i są po prostu kolejnym krokiem w ewolucji istot żywych, może mają możliwość kontaktowania się z nad-bogami, bądź nawet inne, nieznane nam umiejętności...
Ale mnie poniosło
You complete my fate
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
I tu jest właśnie problem z istnieniem Boga/Szatana. Teoretycznie byt taki mógłby istnieć, ale TYLKO jako kolejny etap ewolucji. A nie jako przyczyna wszystkiegotrybit pisze:* BÓG/SZATAN Zakładając, że istnieją i są po prostu kolejnym krokiem w ewolucji istot żywych
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Właśnie fakt, że Bóg/Szatan istnieje jako osoba (lub też cała rasa/społeczność) stojąca wyżej na drabinie ewolucji, sprawia, że nie pojmujemy tego co robi (i jak), tak samo jak pies nie wie, dlaczego ludzie oglądają telewizję.dark_raven pisze:Teoretycznie byt taki mógłby istnieć, ale TYLKO jako kolejny etap ewolucji. A nie jako przyczyna wszystkiego
Dlatego ludzie traktują istotę wyższą, jako "przyczynę wszystkiego" choć tak na prawdę mogły to (świat) stworzyć formy życia stojące o wiele wyżej nad bogami.
Człowiek posiada "ewolucyjnie ograniczony umysł" (nie rozwinięty na tyle by pojmować pewne rzeczy, dojrzeć do nich), więc stara się, wszystko co niezrozumiałe, tłumaczyć jako "religię".
Chciałem dopisać coś jeszcze, ale zapomniałem
You complete my fate
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
Jezus mi to powiedział ^^Go Go Yubari pisze:Hmmm.... a skąd wiadomo, że:
ROŚLINY nie zdają sobie sprawy z własnego istnienia i istnienia innych
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Nie wiadomo, tak jak nie wiadomo na 100% czy Bóg istnieje...
Napisałem tak, aby w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć "rodzenie się świadomości" wraz z postępem ewolucyjnym. Jeśli jest coś, niżej od roślin (np. same pierwiastki), to zakładam, że to "coś" nawet nie potrafi się odżywiać :D
Raczej mało konkretne wydaje się, by pierwiastki chemiczne łączyły się ze sobą "umyślnie"...
Założyłem po prostu, że jedyną wykształconą zdolnością roślin jest odżywianie...
Napisałem tak, aby w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć "rodzenie się świadomości" wraz z postępem ewolucyjnym. Jeśli jest coś, niżej od roślin (np. same pierwiastki), to zakładam, że to "coś" nawet nie potrafi się odżywiać :D
Raczej mało konkretne wydaje się, by pierwiastki chemiczne łączyły się ze sobą "umyślnie"...
Założyłem po prostu, że jedyną wykształconą zdolnością roślin jest odżywianie...
Czyżby złośliwość ??dark_raven pisze:Jezus mi to powiedział ^^
You complete my fate
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
Już pisałem o tym: dodajemy Boga/Szatana/Wyższe Rasy, bo nie potrafimy wytłumaczyć pewnych rzeczy...
Łatwiej Ci jest powiedzieć, że bytu wyższego nie ma, bo go nie widać itp.
Zwróć jednak uwagę, że zostałeś stworzony na jego podobieństwo (wg Biblii). Dostałeś, więc umiejętność tworzenia rzeczywistości (nowe gatunki roślin, zwierząt) - fakt, że ograniczona ta umiejętność, ale widać nie "nabiliśmy" jeszcze odpowiednich leveli
Z resztą w przyrodzie nie ma przypadków. To, że róża wygląda tak, a nie inaczej, że niektóre dzieci rodzą się z deformacjami ciała wynika z jakiegoś planu. Wg mnie ktoś to zaplanował i cały czas wciela w życie. Kto wie, może za następne 2000 lat będziemy wstanie tworzyć nowych ludzi bez seksu (swoją drogą oby nie...), np. mieszając ze sobą jakieś substancje. Nie wiesz tego.
A teraz coś co znalazłem w sieci:
UWAGA SKUP SIĘ ! ! !
"Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-i Bóg nie istnieje-nic nie tracisz.
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje-a Bóg nie istnieje-nic się nie dzieje.
Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-a Bóg istnieje- TRACISZ WSZYSTKO
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje,i Bóg istnieje-ZYSKUJESZ WSZYSTKO! "
Jakiś filozof kiedyś tak powiedział i wydaje mi się, że jest w tym trochę prawdy.
BTW. To nie jest wykład mający nakłonić kogokolwiek do wiary, po prostu piszę swoje
Tak to widzę, ale oczywiście szanuję to co mówisz, bo mówisz ciekawie i niegłupio...
Nie proś mnie bym udowadniał istnienie siły wyższej, bo Ci odpowiem, żebyś poprosił paprotkę o udowodnienie, istnienia braci Kaczyńskich. Podobnie jak ten kwiatek nie widzę/słyszę/czuję istnienia Boga/polityków (odpowiednio dla mnie i kwiatka ).nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie.
Łatwiej Ci jest powiedzieć, że bytu wyższego nie ma, bo go nie widać itp.
Zwróć jednak uwagę, że zostałeś stworzony na jego podobieństwo (wg Biblii). Dostałeś, więc umiejętność tworzenia rzeczywistości (nowe gatunki roślin, zwierząt) - fakt, że ograniczona ta umiejętność, ale widać nie "nabiliśmy" jeszcze odpowiednich leveli
Z resztą w przyrodzie nie ma przypadków. To, że róża wygląda tak, a nie inaczej, że niektóre dzieci rodzą się z deformacjami ciała wynika z jakiegoś planu. Wg mnie ktoś to zaplanował i cały czas wciela w życie. Kto wie, może za następne 2000 lat będziemy wstanie tworzyć nowych ludzi bez seksu (swoją drogą oby nie...), np. mieszając ze sobą jakieś substancje. Nie wiesz tego.
A teraz coś co znalazłem w sieci:
UWAGA SKUP SIĘ ! ! !
"Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-i Bóg nie istnieje-nic nie tracisz.
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje-a Bóg nie istnieje-nic się nie dzieje.
Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-a Bóg istnieje- TRACISZ WSZYSTKO
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje,i Bóg istnieje-ZYSKUJESZ WSZYSTKO! "
Jakiś filozof kiedyś tak powiedział i wydaje mi się, że jest w tym trochę prawdy.
BTW. To nie jest wykład mający nakłonić kogokolwiek do wiary, po prostu piszę swoje
Tak to widzę, ale oczywiście szanuję to co mówisz, bo mówisz ciekawie i niegłupio...
You complete my fate
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
The world unwinds inside of me
You complete my fate
The halo crawls away
You repeat my fate
Rewinding all we can
You refill my place
You refill my place
Come and save me
Come and save me
- kilmindaro
- Cactuar
- Posty: 537
- Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
- Lokalizacja: Terra
...jeszcze. Więc po co wciskać w każdą dziurę w naszej wiedzy boga? Nie lepiej wypełnić ją realną wiedzą a nie wytworami wyobraźni?trybit pisze:Już pisałem o tym: dodajemy Boga/Szatana/Wyższe Rasy, bo nie potrafimy wytłumaczyć pewnych rzeczy...
Osiągnięcia paprotkowej nauki nie są imponujące, to fakt. Wyjątkowo przyznam ci rację.
Ja sie jednak pytam: po co wymyślasz boga, jeśli nie masz żadnych dowodów na jego istnienie?
Bo go nie ma. Jest za to całe mrowie dowodów na to, że wszelcy bogowie to wymysł ludzki.trybit pisze:Łatwiej Ci jest powiedzieć, że bytu wyższego nie ma, bo go nie widać itp.
Na szczęście jestem wynikiem ewolucji.trybit pisze:Zwróć jednak uwagę, że zostałeś stworzony na jego podobieństwo (wg Biblii)
Możemy to dzięki rozwojowi nauki. Nauki, która zawsze była tępiona bądź ignorowana przez wszelkich wyznawców niemal każdego bóstwa. I to "tworzenie innych gatunków" jest gigantycznie pogardzane przez każdą szanującą się religijną społeczność.trybit pisze:Dostałeś, więc umiejętność tworzenia rzeczywistości (nowe gatunki roślin, zwierząt) - fakt, że ograniczona ta umiejętność, ale widać nie "nabiliśmy" jeszcze odpowiednich leveli
Jest efektem ewolucji.trybit pisze:Z resztą w przyrodzie nie ma przypadków. To, że róża wygląda tak, a nie inacze
To wada genetyczna lub jakiś błąd w rozwoju płodu.że niektóre dzieci rodzą się z deformacjami ciała
Och, zwolennik inteligentnego projektu? Co miałeś z biologii? :Dtrybit pisze:wynika z jakiegoś planu. Wg mnie ktoś to zaplanował i cały czas wciela w życie.
I jakie szczęście, że twoje zdanie nie ma znaczenia
In vitro, które już teraz jest możliwe?trybit pisze:Kto wie, może za następne 2000 lat będziemy wstanie tworzyć nowych ludzi bez seksu
Co miałeś z biologii? _^_'trybit pisze:np. mieszając ze sobą jakieś substancje
Czego? Jaka będzie przyszłość? Tego nikt nie wie. Nikt nie wie jakie czekają nas jeszcze odkrycia.trybit pisze:Nie wiesz tego.
Jakaś mutacja zakładu Pascala. Pozato nie wiesz, czy bóg nagradza wierzących czy nie. Nie wiesz też, czy bóg nie nagradza np. za ateizm, hinduizm czy jedzenie lodów cytrynowych. Nie wiesz, czy w ogóle nagradza. Czy może kara wierzących wbrew wszelkiej logice. Pozato jak koncepcja boga nie ma dla mnie sensu, to nie uwierzę. Mogę jedynie udawać wiarę, i jeśli bóg jest tak wspaniały i w ogóle, to biada takim udającym _^_trybit pisze: "Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-i Bóg nie istnieje-nic nie tracisz.
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje-a Bóg nie istnieje-nic się nie dzieje.
Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-a Bóg istnieje- TRACISZ WSZYSTKO
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje,i Bóg istnieje-ZYSKUJESZ WSZYSTKO! "
Jakiś filozof kiedyś tak powiedział i wydaje mi się, że jest w tym trochę prawdy.
Ten argument jest bardzo popularny, a zarazem bezdennie głupi. Bo jeżeli wyznawać będziesz n.p. Jahwe a prawdziwym bogiem jest n.p. Zeus to być może okaże się, że ten prawdziwy bóg jeszcze bardziej od ateistów nie znosi innowierców?trybit pisze: "Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-i Bóg nie istnieje-nic nie tracisz.
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje-a Bóg nie istnieje-nic się nie dzieje.
Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-a Bóg istnieje- TRACISZ WSZYSTKO
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje,i Bóg istnieje-ZYSKUJESZ WSZYSTKO! "
Jakiś filozof kiedyś tak powiedział i wydaje mi się, że jest w tym trochę prawdy.
Tak jak to powiedział Dawkins - proszę mi udowodnić, że dookoła Ziemi nie lata niewidzialna filiżanka, której nie można wykryć za pomocą żadnych przyrządów?trybit pisze:
Nie proś mnie bym udowadniał istnienie siły wyższej, bo Ci odpowiem, żebyś poprosił paprotkę o udowodnienie, istnienia braci Kaczyńskich. Podobnie jak ten kwiatek nie widzę/słyszę/czuję istnienia Boga/polityków (odpowiednio dla mnie i kwiatka
Wynika z genów, ewolucji itp.trybit pisze:Z resztą w przyrodzie nie ma przypadków. To, że róża wygląda tak, a nie inaczej, że niektóre dzieci rodzą się z deformacjami ciała wynika z jakiegoś planu.
To, że czegoś nie potrafisz wytłumaczyć, nie znaczy, że trzeba tam boga wpychać. Grecy nie rozumieli, czemu Słońce sięrusza po niebie, to wymyślili Heliosa. Nie rozumieli piorunów, to wymyślili Zeusa. Nie rozumieli sztormów, to wymyślili Posejdona. A dzisiaj wszystko to jest dla nas proste i zrozumiałe.trybit pisze:Już pisałem o tym: dodajemy Boga/Szatana/Wyższe Rasy, bo nie potrafimy wytłumaczyć pewnych rzeczy...
[ Dodano: Nie 09 Gru, 2007 17:22 ]
O, Kil mnie uprzedził :D
Słuchaj więc nas chociażby szła cenzorów horda
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
Razem zbudujemy punkowego megazorda
Rebel forevor, transformatą napieprzamy
Niech soczyste ŁO K***A obija się o ściany
(Nie chce mi się tu się wdawać w dłuższe dyskusje, więc tylko krótki komentarz. Disregard that post, I suck Richard.)
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg nie istnieje i Bóg nie istnieje - nic nie tracisz.
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg istnieje i Bóg nie istnieje - nic się nie dzieje.
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg nie istnieje i Bóg istnieje - nic nie tracisz, bo i tak nic byś nie dostał. Poza tym kto wie, może pustka jest o wiele lepsza niż wieczne męczarnie?
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg istnieje i Bóg istnieje - WINRAR.
Jeśli wierzysz dla korzyści, że Bóg istnieje i Bóg nie istnieje - nic.
Jeśli wierzysz dla korzyści, że Bóg istnieje i Bóg istnieje - zależy od boga. Możesz marznąć/smażyć się w piekle.
Zakładając, że bogowie jak w "Pomniejszych Bóstwach" potrzebują wiary do istnienia, to pewnie już większość nie żyje.
Spróbujmy inaczej - nie chodzi tu o wiarę "dostanę coś, to będę wierzył", tylko wiarę z głębi serca. Przyjmijmy, że wiara "dla korzyści" się nie liczy:trybit pisze:"Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-i Bóg nie istnieje-nic nie tracisz.
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje-a Bóg nie istnieje-nic się nie dzieje.
Jeśli mówisz,że Bóg nie istnieje-a Bóg istnieje- TRACISZ WSZYSTKO
Jeśli mówisz,że Bóg istnieje,i Bóg istnieje-ZYSKUJESZ WSZYSTKO! "
Jakiś filozof kiedyś tak powiedział i wydaje mi się, że jest w tym trochę prawdy.
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg nie istnieje i Bóg nie istnieje - nic nie tracisz.
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg istnieje i Bóg nie istnieje - nic się nie dzieje.
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg nie istnieje i Bóg istnieje - nic nie tracisz, bo i tak nic byś nie dostał. Poza tym kto wie, może pustka jest o wiele lepsza niż wieczne męczarnie?
Jeśli wierzysz sam z siebie, że Bóg istnieje i Bóg istnieje - WINRAR.
Jeśli wierzysz dla korzyści, że Bóg istnieje i Bóg nie istnieje - nic.
Jeśli wierzysz dla korzyści, że Bóg istnieje i Bóg istnieje - zależy od boga. Możesz marznąć/smażyć się w piekle.
Zakładając, że bogowie jak w "Pomniejszych Bóstwach" potrzebują wiary do istnienia, to pewnie już większość nie żyje.
The Schrödinger's cat paradox outlines a situation in which a cat in a box must be considered, for all intents and purposes, simultaneously alive and dead. Schrödinger created this paradox as a justification for killing cats