smutne to by było, gdyby z chwilą śmierci wszystko się kończyło. a tak możemy żyć i dla tych rzeczy, które wymieniłaś i dla życia po śmierci.Go Go Yubari pisze:Lol nie wiem czy się śmiać czy płakać nad wami. Po co żyć, jeśli nie ma życia po śmierci? Co wy w ogóle pier.icie ?
Dlaczego? Dla każdego dnia, dla miłości, rodziny, dla pomagania innym, dla spełniania się, dla spełniania marzeń, dla samego życia, bycia, istnienia. Dla zmieniania i kreowania otaczającej rzeczywistości. Jeśli wy żyjecie tylko po to, żeby potem żyć po śmierci, to nie wiem czy jesteście pomyleni czy macie bardzo smutne, nudne, ubogie życie. Sogetsu, to co napisałeś jest chyba największą bzdura jaka zdążyło mi się czytać kiedykolwiek.
w takim sensie jak Ty go postrzegasz pewnie tak.kilmindaro pisze:kościół jest niepotrzebny
faktkilmindaro pisze:O to m,i chodzi, że wielu wierzących samemu do końca nie wie, w co wierze, i jaka jest jego święta księga.
skoro tak twierdziszUczucia polityczne, EMOcjonalne czy każde inne mają za to zielone światło dla wszelkiego urażania.
owszem, przykazania dalej są + przykazanie miłości - przeczytaj "kazanie na górze" to będziesz wiedział co one jeszcze tu robią.kilmindaro pisze:Więc co do kolendry jasnej w naszej kulturze robi jeszcze 10 przykazań? o___O" I jakie ukryte znaczenie mają słowa Jezusa "Nie przyszedłem zmieniać prawa, jeno je umocnić" (cytat z pamięci)?
a Jezus mówił o wypełnieniu prawa a nie o jego umocnieniu. będąc Żydem, podlegał prawy żydowskiemu i je przestrzegał (obrzezanie, święta żydowskie, itp.)
kilmindaro pisze:To brzmi jak hasło z jakiejś sekty. Nie wiem, czy to sekciarze się na biblii wzorują, ale skojarzenie pozostaje xD
cóż, nigdy nikogo nie było (i nie będzie) kto żyłby całkowicie w zgodzie z prawem bożym. dla człowieka jest to po prostu niemożliwe.kilmindaro pisze:Czyli że jeśli postępowali wedle kodeksu moralnego, który otrzymali od Boga, to i tak szli do piekła, bo byli nie w zgodzie z tym, za co Jezus dopiero umrze za kilkaset lat?
ogólnie z tych wypowiedzi wynika, że nie masz pojęcia dlaczego Jezus umarł i na czym polega zbawienie. nie powstrzymuje Cię to jednak przed krytyką. doczytaj Nowy Testament to będziemy mogli kontynuować rozmowę (jeśli tego sobie życzysz)
tak, działania Boga doświadczyłem po tym jak odszedłem z kościoła katolickiego (nie wiem, czy zauważyłeś, ale nie jestem katolikiem), w związku z czym nie miało ono nic wspólnego z kk.kilmindaro pisze:Ale doświadczyłeś go w sposób, który niezaprzeczalnie wskazuje, że nie miało to żadnego związku z tym, że całe życie wychowywany byłeś w środowisku katolickim, oraz w sposób dyskredytujący tysiące innych osób doświadczających Allaha, Sziwy, góry Kilimandżaro, szamanów z dżungli ameryki południowej, a także wielu pensjonariuszy zakładów psychiatrycznych? Jeśli tak wygrywasz tę rundę ^^
wrong, właśnie żeby być zbawionym trzeba trochę dać od siebie. to nie tak, że bycie chrześcijaninem polega na "czekaniu na mannę z nieba". Bóg nie znosi lenistwakilmindaro pisze:po co cokolwiek się starać, skoro i tak pójdziemy do nieba i tam czeka nas nagroda?
oczywiściekilmindaro pisze:Trzeba pracować, dla dobra przyszłych pokoleń, by ludzkość trwała
na pewno tak to nie będzie wyglądać. to też masz z youtube?kilmindaro pisze:a nie będziemy zblazowani popijać drinka na chmurce
może Cię zdziwię, ale ja wiem jak możesz wytrzymać twierdząc, że nie ma potem niczego.Gveir pisze:Dlatego też przyjaciółka powiedziała mi pewnego razu przy okazji rozmowy o religii, że nie wie jak mogę wytrzymać twierdząc że po życiu nie ma niczego.