Tanie Wino
Moderator: Moderatorzy
A propo "win". Miałem okazję zakosztowac produktów winopodobnych marki "Wino" jakiś czas temu. Ceny wahały się od 3 do 3,50zł _^_ Syf to nieziemski. ale piłem w dosc ciekawych warunkach. Było to czas między napisaniem 1 egzaminu na sesji a oczekaiwaniem na wyniki, które to się trochę przedłużyło. 2 wina wypiliśmy (w 5) u mnie w mieszkaniu, trzecie w damskim kiblu w budynku mojej uczelni (bo były wśród nas 2 kobiety ;] ). A tak poza tym to nie pijam w ogóle win. Są be i już
- Nienormalny_PS2
- Malboro
- Posty: 637
- Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
- Lokalizacja: Chronoles
Stanę w tym momencie na wysokości zadania i użyję mej riposty na Tobie Jaco aby obronić ten szlachetny trunek. Mam nadzieję, że mówiąc iż nie pijasz win masz na myśli prędzej te tanie i nie wnoszące za dużo do naszego młodzieńczego i jakże bujnego życia, przepełnionego radością. Albowiem wino które jest normalne jak najbardziej nadaje się do posiłków czy spotkań o delikatnej nutce alkoholu. Widocznie nie posmakowałeś dobrego produktu. Pozwól, że kiedyś pokażę Tobie jaką przyjemność może Ci dać delektowanie się tym zacnym jakże i naprawdę dobrym trunkiem. ( Potem będziemy się dotykać ). Wydaje mi się iż jest to świetny kandydat obok piwa, szczególnie przy spotkaniach damsko-męskich, który powoli i ze smakiem wprowadza nas w coraz to nowsze informacje o nas samych, tudzież po prostu pomaga się zrelaksować przy rozmowie.Jaco pisze:A tak poza tym to nie pijam w ogóle win. Są be i już
Problem w tym że jeżeli chodzi o alkohol to mi kompletnie nic już nie smakje :] Chyba nigdy go nie polubię na tyle, zeby pić z przyjemnoscią. Normalne wina... piłem, to znaczy miałem okazje zakosztowac tego czy tamtego, ale naprawdę to nie dla mnie. Zresztą (teraz się narazę, ale co tam :] ) również nie ma piwa, które by mi smakowało _^_ Ew. soczki typu Reeds (który już smakuje jak siki... nie wiem co oni z nim zrobili o_O) czy Freeq ^___^ A może jeszcze jestem za muody xD
- Nienormalny_PS2
- Malboro
- Posty: 637
- Rejestracja: śr 04 maja, 2005 03:16
- Lokalizacja: Chronoles
Chłopie... W Twoim wieku już miałem dawno alergię na wino organiczną i spore doświadczenie zdobyte w czasie spożywania tego trunku, jadąc od tanich po 3.50, przez słodkie, półwytrawne, wytrawne, po wina z Francji Więc nie chrzań, jeno się edukuj i smak wyrabiasz, BO MOŻESZ, a to jest marnowanie tego daru /za dużo krwi oddałem i chyba mi bije /Jaco pisze:A może jeszcze jestem za muody xD
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Myśle że to bardziej tkwi w mojej podświadomosci.. sama niechęc do alkoholu. I jakoś specjalnie nie jest mi z tego powodu źleGveir pisze:Więc nie chrzań, jeno się edukuj i smak wyrabiasz, BO MOŻESZ, a to jest marnowanie tego daru
nah.. Ty tak zawsze maszGveir pisze:/za dużo krwi oddałem i chyba mi bije /
Czekaj na koncert LP. Niechęć do alkoholu można w nim utopić Bądź tego pewien :]Jaco pisze:Myśle że to bardziej tkwi w mojej podświadomosci.. sama niechęc do alkoholu. I jakoś specjalnie nie jest mi z tego powodu źle
Zaraz dostaniesz buziaka za ten komplement :*Jaco pisze:nah.. Ty tak zawsze masz
We are the outstretched fingers,
That seize and hold the wind...
That seize and hold the wind...
Moje picie posegregowane chronologicznie:
Lata szkolne: Pijało się jakieś Cavaliery, Byki, Szympansy (tak nazywaliśmy tanie szampany)
Wojsko i rok po: Tania wóda (w wa-wie była to chyba wódka z czerwoną kartką, a u nas to krakowska - smak taki sam - zje... niedobry)
Obecnie - Żadko pijam, ale to ze względu na pracę i brak czasu, ale jak już to drinki (bardzo mi smakuje Jin i Tonic, i czysta z sokiem), od czasu do czasu piwo dla smaku.
Lata szkolne: Pijało się jakieś Cavaliery, Byki, Szympansy (tak nazywaliśmy tanie szampany)
Wojsko i rok po: Tania wóda (w wa-wie była to chyba wódka z czerwoną kartką, a u nas to krakowska - smak taki sam - zje... niedobry)
Obecnie - Żadko pijam, ale to ze względu na pracę i brak czasu, ale jak już to drinki (bardzo mi smakuje Jin i Tonic, i czysta z sokiem), od czasu do czasu piwo dla smaku.
najlepsze winka były z mojej rodzimej rozlewni "Omega", znajdowała się ona na ul.Asfaltowej 1a. Nigdzie nie mieli tak pysznych mietówek i lip z miodem:) z takich ogólnie dostępnych dobre są leśne dzbany (w każdej Żabce są) no i Platony ( może to zboczenie zawodowe bo studiuję filozofie?). Najśmieszniejsze nazwy jakie spotkałem to "belzebub" oraz "poczuj moc smoka"....aba syfne.
młody i silny psychopata bez godła i sztandaru w którego głowie tańczy szaman a w sercu pali czarny palacz......
- mroczna sarna
- Cactuar
- Posty: 212
- Rejestracja: ndz 31 maja, 2009 23:50
wczorajsze - Blossom Hill,Cabernet Sauvignon. Cena przeciętna,ale w pobliskim sklepie nie mieli nic lepszego ;> a z tych naprawdę tanich...pamiętam,jeszcze z czasów gdy byłem nastolatkiem,to miałem styczność z winem marki "Byk",oraz w późniejszym czasie "Komandos".Ale to już zamierzchłe czasy,które raczej nie powrócą
Yakuza 0 (PS4), World of Final Fantasy (PS4), Tales of Berseria (PC)&(PS4)
Hłeh, "Komandos Zielony"... Całe liceum konsumowało się ten boski trunek, nie zważając na ilość ludzi w parku... Po dziś dzień miło wspominam te nasiadówy. Dziś sam jestem dziadkiem (?) i każdemu początkującemu kiperowi polecam kontakt z tym wińskiem. Pic, póki można, bo potem to już nie będzie wypadało (ze niby studentom nie wypada . Pomówienia ).
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.