Co obecnie szkoli się w polskich szkołach...

Czy trzeba cokolwiek tłumaczyć? Róbta co chceta - tu możecie się do woli wyszaleć!

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Eiko
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1498
Rejestracja: pn 10 sty, 2005 18:12
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Eiko »

25% tegorocznych maturzystów oblało egzamin dojrzałości. Smutne i przerażające, a ja się martwię, ze miałam w sumie średnie wyniki... No nic może się łatwiej na studia bedzie dostać ^^ Swoją drogą śmieszy mnie fakt, że w Katowicach w liceach (ponoć bardzo dobrych, chwalących się 100% zdawalnością matur) w jednej klasie potrafiło zdać maturę ledwie 14 osób na 26. Nie wspominając o gorszych, gdzie na całą szkołę zdało 19 osób. Niby nie mój problem, ale kurde jak się wybiera liceum to zdana matura jest podstawą w końcu jedyny papierek po szkole średniej, który może zmienić coś w przyszłości takiego nastolatka.

PS: Jak mój rocznik takie problemy ma to co będzie za rok, za dwa lata...
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Eiko pisze:25% tegorocznych maturzystów oblało egzamin dojrzałości.
BWAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA- *wheeze* -HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!

Najlepsza wiadomość jaką słyszałem cały dzień. :lol:
Awatar użytkownika
qfas
Cactuar
Cactuar
Posty: 212
Rejestracja: czw 07 maja, 2009 08:15

Post autor: qfas »

A to niby rocznik przede mną się inteligencja w liceach skończyła.

Dobry Boże, kiedy ze swa miesiące temu czarnowróżyłem, nie miałem pojęcia, że jest aż tak źle. Co tu komentować? Jak pomyślę, że to tendencja spadkowa (a spada inteligencja i umiejętności) i że za kilka lat to egzamin będzie zdawała tak mniej więcej połowa podchodzących do egzaminu, to...

Chciałbym móc teraz napisać, że ma to jednak dobre strony - może w końcu ktoś uświadomi sobie, że dobre społeczeństwo to nie takie, w którym 80+% posiada wyższe wykształcenie, większy nacisk (czytaj: kasa) będzie szedł na szkoły, które faktycznie dają jakiś zawód (technika i szkoły zawodowe), nadejdzie kres pompowania kasy w licea ogólnokształcące, które szczycą się tym, że wypuszczają świetnie przygotowanych do dalszej edukacji absolwentów (haw-haw!), którzy w gruncie rzeczy g*wno potrafią i średnio im zależy na czymkolwiek; że rodzice uświadomią sobie, że nie każde z ich latorośli musi być doktorem medycyny bądź mecenasem prawa, tylko poślą dzieci do technikum, gdzie będzie miało możliwość zdobycia przynajmniej podstaw do wykonywania zawodu; że do matura będzie wyborem licealisty, a nie przymusem otoczenia, odwalanym na odpie*dol, żeby się rodzina nie pieniła. Chciałbym, ale na ten moment to mi się nie chce snuć utopijnych wizji, przytłoczony poziomem (wiedzy/chęci) tego dumnego pokolenia. Aw, trzeba jeszcze jednego kielona strzelić.

Tradycyjnie - nie chcę moimi wypocinami nikogo obrazić, wypowiedź ta nie jest skierowana do nikogo konkretnego, z cała pewnością natomiast nie adresuję jej do żadnego z forumowiczów.
Teksty w podpisach zazwyczaj trącą sztampą.
Awatar użytkownika
Verkonika
Kupo!
Kupo!
Posty: 133
Rejestracja: wt 02 mar, 2010 15:10
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Verkonika »

Jezu, już się boję co będzie jak ja będę zdawać maturę. Czy w 5 lat inteligencja 18/19 latków może jeszcze bardziej spaść ?
Awatar użytkownika
squall_black
Kupo!
Kupo!
Posty: 155
Rejestracja: wt 25 lis, 2008 21:02
Lokalizacja: Centrum Wszechkosmobytu

Post autor: squall_black »

Verkonika pisze:Czy w 5 lat inteligencja 18/19 latków może jeszcze bardziej spaść ?
Owszem. W mojej szkole wynik na poziomie 40% był określany jako granica przyzwoitości, a maturkę zdawałem zaledwie dwa lata temu. Teraz, jak rozmawiałem z młodszymi znajomymi to się modlili, żeby zdać. Ta sama szkoła - dwa lata później. To są jaja po prostu.
Chaotic by design.
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

squall_black pisze:W mojej szkole wynik na poziomie 40% był określany jako granica przyzwoitości, a maturkę zdawałem zaledwie dwa lata temu. Teraz, jak rozmawiałem z młodszymi znajomymi to się modlili, żeby zdać. Ta sama szkoła - dwa lata później. To są jaja po prostu.
kilmindaro pisze:BWAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA- *wheeze* -HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!
My sentiments EXACTLY - BWAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA- *wheeze* -HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Awatar użytkownika
Eiko
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1498
Rejestracja: pn 10 sty, 2005 18:12
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Eiko »

No to oficjalnie studentka Politechniki Śląskiej ^^ Życzcie mi szczęścia, bo tego nigdy za wiele sczególnie na takim kierunku, jaki wybrałam ^^ SGH daleko poza obszarem moich możliwości, ale można się było domyślić, jak część maturzystów rozwiązywała zadania z matematyki rozszerzonej przed maturą, ale nieważne... :) Niby na Ekonomiczny w Kato też się dostałam, ale nie za bardzo mnie interesuje ta uczelnia. Ciekawa jestem jak sobie poradzę na tej polibudzie no ale... Do odważnych świat nalezy ;)
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Awatar użytkownika
Dyzio_USSJ
Kupo!
Kupo!
Posty: 162
Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
Lokalizacja: Leszno

Post autor: Dyzio_USSJ »

squall_black pisze:Owszem. W mojej szkole wynik na poziomie 40% był określany jako granica przyzwoitości, a maturkę zdawałem zaledwie dwa lata temu. Teraz, jak rozmawiałem z młodszymi znajomymi to się modlili, żeby zdać. Ta sama szkoła - dwa lata później. To są jaja po prostu.
Sephiria pisze:My sentiments EXACTLY - BWAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA- *wheeze* -HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!
37% z pisemnego polskiego. Jakieś pytania 8) ? Matura pisana "na kolanie", w niecałą godzinę, na zasadzie "byle zdać" + od początku załączona potrzeba fizjologiczna ze względu na wypicie 2l różnych napojów przed egzaminem :P . Nie polecam :)...

Tak, tak -> mam świadomość, że jakby ten egzamin był bardziej elitarny to bym go nie zdał, ale żeby była taka "elitarność" to ten proces musiałby trwać od lat najmłodszych więc zapewne gdyby istniał w naszym kraju taki system edukacji to nie kończyłbym technikum tylko zawodówkę.

Generalnie lubię ten temat bo na tym forum znajduje się dużo ludzi z niezłym potencjałem intelektualnym, ale trochę szkoda, że zaczynają tracić pewne poczucie realizmu i obserwują wszystkich z nie wiadomo jak niebotycznych wyżyn intelektualnych :)
Niech lepiej docenią to co mają ;)




Jezu, już się boję co będzie jak ja będę zdawać maturę. Czy w 5 lat inteligencja 18/19 latków może jeszcze bardziej spaść ?
Zależy co rozumiesz pod pojęciem "inteligencja":

a) Potencjał intelektualny, który nie zawsze musi być dobrze użytkowany bądź osobnik nie posiada osobowości, która pozwoli mu w pełni go wykorzystać.
b) Ogół pewnych zachowań: słownictwo, kultura osobista etc.

Dosyć szerokie pojęcie...

Jak chodzi o inteligencję może szału nie będzie, ale za to społecznie będzie spokój -> w erze "Dżastinów Bimberów" nie dostrzegam w gimnazjach żadnych groźnych osobników: same chude, długowłose osobniki nie stanowiące fizycznego/psychicznego zagrożenia).
W końcu w tych szkołach (może) nastąpi porządek. Jak już jest ktoś niby "groźny" to jest chudy, łysy i wydziarany (tatuaże -> z reguły tribale), ale w porównaniu z tym co było kiedyś to niż.
będzie szedł na szkoły, które faktycznie dają jakiś zawód (technika i szkoły zawodowe),

Ty tak nie idealizuj tych techników i zawodówek mój drogi bo one też wymagają reform.
W zetach to egzamin czasami robiony jest na "odp**ol się" -> przyszły malarz przychodzi po prostu na praktykę, coś tam robi, majster podpisuje papierek i tyle :). Czasami firma uczy takiego młodzieńca + oferuje później pracę, a czasami zgarnia kasę i w ogóle nie przygotowując do zawodu przytoczonego malarza tylko robisz przez 2-3 lata jako pomocnik budowlany.

Co do techników -> tutaj już inna bajka, żeby mieć szanse z przeciętnym licealistą uczeń technikum musi troszeczkę zaangażować więcej wkładu własnego. Przeciętny przyszły technik ma załóżmy w klasie maturalnej w najlepszym przypadku te 5h matematyki natomiast uczeń liceum... 8h, więc z czym do ludzi ^^? Żeby powalczyć swoje trzeba pochodzić do szkoły np. w sobotę albo zainwestować w korepetycje inaczej to w technikach ludzie by siedzieli po 12h :P

Wiadomo, że są dobre technika, które poziomem znacznie przewyższają ogólniaki, ale to jest rzadkość -> z reguły są to technika z jakąś tradycją (jeszcze nie zniszczoną przez dzisiejsze pokolenie) bądź, że tak powiem posiadające kierunki w której grupę docelową stanowią kobiety np. ekonomiczne, hotelarskie, whatever.

Ja miałem szczęście -> WYDAJE MI SIĘ, że trafiłem do dobrego technikum tj. lepszego w mieście już nie ma xD, a poziomem przerasta ostatni ogólniak z czterech istniejących.

Dużym mankamentem techników są też terminy egzaminów zawodowych -> dla mnie to czysty debilizm, że egzaminy mają miejsce w czerwcu, a nie jak te kilkanaście lat temu w kwietniu... Lepiej iść za ciosem i na świeżo zdawać zawodowy w kwietniu, a potem maturę, a nie na odwrót :570:

Z reguły ludzi z techników boli jedna rzecz -> weryfikacja pod kątem matury.
Miałem kolegę, który kończył budowlankę i wybierał się do polibudy na budownictwo. Jakże go irytowało to, że widział często ludzi, którzy pchali tam swoje papiery bez jakiegoś konkretnego zdecydowania, bez planu, czasami nawet na "zapas" jakby nie dostali się tam gdzie chcą. On z konkretną decyzją, z pewną pasją po technikum, znający już zagadnienia jak i język zawodowy musi konkurować z ludźmi bez perspektyw tylko dlatego, że mają lepszą maturę z matmy...
Na szczęście osiągnął sukces i radzi sobie względnie dobrze ponieważ wie co się z czym je i jak wygląda.


Generalnie słuszną decyzją było przywrócenie matmy do łask i uczynienie tego przedmiotu obowiązkowego na maturze. Najlepsze jest to, że nie do końca wiadomo kto jest odpowiedzialny, że przez 25 lat matura z matmy była nieobowiązkowa O_o. Straszno-śmieszny żart.



W szkołach będzie burdel dopóki nie pojawi się rząd, który zauważy, że reformy w tym sektorze są w sumie najmniej kosztowne finansowo i dosyć szybkie (Bo zauważalne choć na przestrzeni lat). Jak kolejne rządy i MEN-y będą się tak cackać to będzie coraz większy bałagan :). Konsultacje odnośnie spraw edukacji powinni mieć nauczyciele gdyż oni najlepiej wiedzą co może uzdrowić ten słaby system... Jak się nie mylę to na forum mamy zresztą dwóch nauczycieli -> GZO i Gagarina.

Rodziców jak i resztę społeczeństwa nie ma co nawet pytać o zdanie -> przeciętnemu Polakowi wydaje się, że praca nauczyciela jest lekka, łatwa i przyjemna. Każdy ma chore przekonanie, a nawet pretensje, że nauczycie sobie "odpieprza" 18h za dużą (jak na dzisiejsze standardy bo parę lat temu to były wypłuczyny, a nie pieniądze) pensję, że ma tyle wolnego i że generalnie nic nie musi. Ech... głupi ludzie :)
W dzisiejszej szkole to nauczyciel nie tylko musi potrafić wyłożyć i zainteresować przedmiotem, ale także być świetnym pedagogiem, a w skrajnych przypadkach mieć odpowiednią (niekoniecznie przyjemną hehe) aparycję żeby posiadał jakikolwiek respekt. Nie mówię, że w tym zawodzie nie ma "konowałów" bo tacy trafiają się wszędzie, ale im dłużej będzie "Brak jaj" i "zamiatanie pod dywan" tym większe będą kłopoty.

Mam wrażenie, że albo ktoś nie chce albo po prostu ktoś nie ma odwagi ZROBIĆ już przesiew od najmłodszych lat tj. w podstawówkach i gimnazjach. Tak jakby władzom (a placówka szkoły w jakiś sposób jest jej przedstawicielem) brakowało charakteru żeby powiedzieć "Niestety pański/pańska syn/córka jest zbyt słaba/ma za mały potencjał żeby zrozumieć/ogarnąć/whatever ten materiał na takim i takim poziomie.

Podsumowując -> selekcja od najmłodszych lat, innej SŁUSZNEJ metody po prostu NIE MA przy takim sposobie nauczania. Taki system jak w Stanach Zjednoczonych nie przejdzie, a jednocześnie ta selekcja nie musi być tak brutalna jak w Japonii tj. nauczyciel beszta ucznia :P


Ja generalnie wybieram się na UE w Poznaniu -> finanse i rachunkowość :P, zaocznie oczywiście. Z terminami na dzienne (chyba) się już spóźniłem więc licencjaty z anglistyką niestety odpadają. Cóż praca nie pozwalała, a niestety mam taki, a nie inny system wartości, że wolę skupić się na zarabianiu pieniążków w chwili doczesnej niż rozpatrywać "niepewną" przyszłość :P

Eiko pisze:Smutne i przerażające, a ja się martwię, ze miałam w sumie średnie wyniki... No nic może się łatwiej na studia bedzie dostać ^^ Swoją drogą śmieszy mnie fakt, że w Katowicach w liceach (ponoć bardzo dobrych, chwalących się 100% zdawalnością matur) w jednej klasie potrafiło zdać maturę ledwie 14 osób na 26
Haha -> jak Twoje wyniki są "średnie" to ja zamilczę na temat swoich :P
U mnie w klasie oblały maturę 3 osoby na 22.
Awatar użytkownika
kilmindaro
Cactuar
Cactuar
Posty: 537
Rejestracja: pn 18 cze, 2007 21:39
Lokalizacja: Terra

Post autor: kilmindaro »

Dyzio_USSJ pisze:U mnie w klasie oblały maturę 3 osoby na 22.
U mnie w klasie miałem osobę która dostała 100% z rozszerzonej matematyki. Pobij to. 8)
Awatar użytkownika
Dyzio_USSJ
Kupo!
Kupo!
Posty: 162
Rejestracja: wt 22 sie, 2006 16:04
Lokalizacja: Leszno

Post autor: Dyzio_USSJ »

Nie ma szans ;)

Napisałem to w kontekście postu Eiko -> dla porównania.
Awatar użytkownika
Eiko
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 1498
Rejestracja: pn 10 sty, 2005 18:12
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Eiko »

Dyzio_USSJ pisze:Przeciętny przyszły technik ma załóżmy w klasie maturalnej w najlepszym przypadku te 5h matematyki natomiast uczeń liceum... 8h, więc z czym do ludzi ^^?
Kłóciłabym się... Miałam 5h matmy w trzeciej klasie, a to i tak było o dwie godziny więcej niż powinnam... Okej wiem profil humanistyczny, chociaż niektórym osóbom nawet te 5h nie wystarczyło, zeby zdać podstawę...
kilmindaro pisze:U mnie w klasie miałem osobę która dostała 100% z rozszerzonej matematyki. Pobij to.
W mojej szkole był chłopak, który również miał 100% z rozszerzonej matmy, ale matury nawet nie musiał pisać... Jest dwukrotnym laureatem olimpiady matematycznej i finalistą olimpiady matematycznej wśród krajów środkowoeuropejskich. To się nazywa geniusz
Haha jak Twoje wyniki są "średnie" to ja zamilczę na temat swoich
No wyśmienite ani nawet bardzo dobre na pewno nie ; < Bo wyniki z podstaw i tak się mało liczą.
"Na Boga, udawajmy normalnych, skoro nie możemy być normalni, bo inaczej nie wydobędziemy się stąd."
Awatar użytkownika
Boni
Dark Flan
Dark Flan
Posty: 2376
Rejestracja: sob 20 wrz, 2003 21:08
Lokalizacja: Z róży.
Kontakt:

Post autor: Boni »

Dziewczyno zdawaj drugi język i idź na esgieh. Networking tej uczelni pomoże ci później w życiu.
glamorous vamp
Awatar użytkownika
Grzybek Z Octu
Moderator
Moderator
Posty: 583
Rejestracja: pt 04 sie, 2006 23:04
Lokalizacja: Z nasienia

Post autor: Grzybek Z Octu »

Dyzio_USSJ pisze:Jak się nie mylę to na forum mamy zresztą dwóch nauczycieli -> GZO i Gagarina.
W połowie się jednak mylisz, Dyzio. Ja na codzień tylko psychologizuję... i zastanawiam się nad wypracowaniem zawodu kucharza :mrgreen:. A z dydaktyką mam do czynienia jedynie na polu akademickim i to dość w znikomym stopniu. Gagarin natomiast chyba znów nie żyje :(.
Frankly my dear...I don't give a damn (because you haven't brushed your pubic hair for months) !
Awatar użytkownika
Garland
Kupo!
Kupo!
Posty: 20
Rejestracja: pt 01 maja, 2015 15:42

Post autor: Garland »

Mam tylko 14 lat, ale chciałbym też móc wyrazić swoją opinię na ten temat.

Niestety muszę stwierdzić, że prawie wszystko co zostało tu niegdyś napisane jest prawdą :(
Trochę mi przykro, gdy czytam posty w stylu-"dzisiejsza młodzież to idioci bez zainteresowań i celu"-LUDZIE, TO BOLI !!!! SERIO! :sad: :sad:

Bardziej mnie martwią mnie niektórzy moi rówieśnicy. Jeden z nich na przykład to bardzo fajny gość naprawdę, ale ostatnio opowiedział, że dziewczyna robiła mu loda na imprezie-co to znaczy do cholery !!!! :evil:
Ten kolega ma 13 lat.

U mnie w szkole jest jeszcze gorzej-
- drużyna pierścienia trzecioklasistów wyrusza co jakiś czas pod KIOSK PRZEZNACZENIA za którym ćpają
- dwóch kolesi często pali e-papierosy przed W-efem ( a ja głupi myślałem, że to jakiś lek na cukrzycę )
-Wulgaryzm- to niewątpliwie największy problem. Wielu moich kolegów i wrogów często używa słów typu:
-k#$%a
-weź się p#@!$%ol
Nawet dziewczyny :shock:

Nie chce tu udawać świętego, który wygłasza sądy, ale taka jest prawda.

Ciekawi mnie czy uda mi się kiedyś spotkać jakąś ładną i mądrą dziewczynę ( echhhhhhh o takiej marzę :oops: :D )- niestety mam pewne obawy, czy to marzenie się spełni bo mówią - 'Mądrość nie może iść w parze z urodą"-jak widzę takie naszpikowane ozdobami to się zastanawiam czy co niektóre wiedzą ile to dwa razy dwa- i od razu uprzedzam nie oceniam ich po wyglądzie ale po zachowaniu-mój znajomy powiedział,że dziewczyna z którą chodziłem do podstawówki-BARDZO ŁADNA- w ogóle nie zdała. Teraz znów powtarza pierwszą klasę. Mimo ładnego wyglądu jej charakter nie był za fajny. Obrażała mnie w podstawówce-"Ej ładny stanik"-tak mi powiedziała w podstawówce ( Ale jak zacząłem pływać ten tłuszczyk zmienił się w mięśnie hehehe 8)
Czy istnieją jeszcze jakieś MĄDRE I ŁADNE dziewczyny?

Proszę o odpowiedź i bardzo proszę o nieignorowanie tego postu -_-
"In life, war. In death, peace. In life, shame. In death, atonement."
Awatar użytkownika
Sephiria
Administrator
Administrator
Posty: 2602
Rejestracja: sob 13 wrz, 2003 14:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sephiria »

Mądrość przychodzi z wiekiem. Może to nie jest jej oficjalna definicja, ale mądrość można rozumieć jako wypadkową doświadczeń życiowych i inteligencji. Doświadczenia życiowe pozwalają człowieka zmienić, ale jeśli ten nie umie wyciągnąć właściwych wniosków (inteligencja) to i doświadczenia niczego nie nauczą.

Pamiętaj, że piękno to nie jest typowa blondynka albo szatynka o bujnych falowanych włosach, z wymiarami bliskimi mitycznego 90-60-90. Piękno ma bardzo wiele obliczy i wcale nie jest to tylko strona fizyczna. Możesz mieć dziewczynę o przeciętnej urodzie, ale za to szczerze i głęboko Cię kochającą, możesz mieć dziewczynę o znakomitym poczuciu humoru i ciekawym podejściu do życia (czymś co cie zaskoczy lub imponuje) lub ze wspólnymi pasjami. Wreszcie jest tyle rodzajów urody fizycznej - nie trzeba być cycatą blondie albo czarnulką, by mieć to coś. Uroda fizyczna może być bardzo subtelna - niby przeciętna, ale jak się bliżej przyjrzeć to nietuzinkowa i niepowtarzalna. Bardzo wiele do powiedzenia w urodzie fizycznej mają też szczegóły - nawet sposób uczesania, czy długość lub kolor włosów potrafi bardzie wiele zmienić.

Nasi rodzice czy starsze rodzeństwo dobierało się parki pod koniec szkoły średniej lub dużo częściej na studiach - wtedy człowiek względnie pokazuje się w pełnej krasie i wtedy dopiero można ocenić czy i co jest w człowieku piękne. Dlatego nie spiesz się z szukaniem na siłę. Najczęściej w okresie studiów albo pracy zawodowej poznaje się wyjątkowych ludzi, z których każdy ma szansę być tą osobą.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Off Topic”