Dyzio_USSJ pisze:Jak tu czytam posty o wyższych szkołach dotyczących filologii to aż strach że wybór języków jest tak ograniczony. Według mnie powinny być wszystkie europejskie języki do wyboru jak tak chcą sie bawić.
Wiesz, filologia jest na każdy europejski język, hungarystyka też - czyli węgierski
Dyzio_USSJ pisze:Co do niemieckiego - mi sie wydaje że w tej sprawie na siłę chcą tego języka Polaków nauczyc a przecież Polacy jakoś nigdy nie lubili Niemców (szczerze? To oni nas bardziej lubią niż nas i chętnie przyjmują do pracy)
Fakt, my ich nie lubimy, ale pchamy się na siłę do roboty, bo nawet po zaniżonych cenach robocizny zarobimy więcej niż u nas. I oni nas też nie lubią - nie chcą mieć konkurencji na rynku pracy, ot co. Na dodatek mają nas za złodziei i darmozjadów.
white raven pisze:Z tym to akurat zgadzam się w 100%. Szkoły powinny same dobierać uczniów, uniknęło by się wtedy takich akcji jak miały miejsce miesiąc temu oraz 6 tygodni temu. A dla tych najgorszych uczniów stworzyc odpowiednie rygorystyczne szkoły.
I robić szkoły slums'owe i gettowe jak w USA? O nie, za to podziękuję, bo doprowadzi tylko do dalszej degeneracji i wynaturzeń. Co powinno załatwić sprawę, to mocne zaostrzenie rygoru w szkole i egzekwowanie zakazów z całą stanowczością i surowością, koniec pobłażania. Za getta - podziękuję. BTW, kiedy zobaczyłem osławioną reklamę Giertycha, zawrzała we mnie krew. Czemu? Wszyscy źli uczniowie wyglądali jak metale - a ja calutki czas w ten sposób się ubieram. I co to znaczy? Że od razu trzeba by było mi zamknąć bramę szkoły, a teraz uczelni? W moim byłym liceum już doszli do takiej paranoi, że pewien chłopak, który chodzi na czarno, nosi długie włosy i słucha metalu właśnie ma czasem zabronione wejście do szkoły za to, że przyszedł na czarno i regularne wizyty u szkolnego pedagoga badające czy nie jest satanistą. A jest całkowicie normalny... Że nie wspomnę o takiej sytuacji - lekcja niemieckiego, kobita się pyta kto czego słucha, dochodzi do niego i od razu z tekstem "Nawet się nie pytam, bo nie ma sensu, jak tego można słuchać?", po odpowiedzi że można dowiedział się że ma nie pyskować i iść do dyrektora. Co najzabawniejsze - powiedział że pójdzie i powie dokładnie, dlaczego został wysłany... kobita się zlękła, zezwała go standardowymi ku**ami i ch**ami, na to on jej tak samo odpowiedział. Oboje poszli do dyrka - reakcja jego była normalna, nauczycielka dostała potężny opieprz, on leciutki. Ale żeby coś to zmieniło i tak - każdy kto wykazuje ślady noszenia się na czarno i słuchania ZUEJ muzyki, ma przesrane. Ja na szczęście trafiłem tam w czasie, kiedy PiS'ior nie sprawował władzy i niektórym nie odbiło jeszcze... I ta historia
prowadzi do jednego wniosku - szkoła mająca według Romana prawo do przenoszenia ucznia za złe zachowanie czy inne, może kogoś załatwić na cacy za nic, co niektórzy bardzo chętnie by zrobili za sam wygląd czy słuchaną muzykę... A przedtem było lepiej - ot, kochany ksiądz, nałogowy gracz komputerowy witający mnie zawsze gestem \m/ :D
Dyzio_USSJ pisze:1. Nauczyciel ma zawsze racje.
2. Jeśli nauczyciel jej nie ma patrz punkt pierwszy.
Z punktu widzenia ucznia - bullshit totalny. Chcesz doprowadzić do kolejnych wynaturzeń w systemie edukacji? Daj nauczycielom totalną władzę. Z punktu widzenia przyszłego nauczyciela angielskiego (white raven, bracie :D ) - przydałoby się, ale nie można przeginać, na pewno w ten sposób, dając sobie monopol na prawdę i rację.