Normalna rzecz.Preacher pisze:umiejętnością analizowania tekstów medycznych ect. czyli de facto będzie to kolejny egzamin który będzie decydował o przyjęciu na uczelnie i będize dosyć istotny bo jest to ich wewnętrzny egzamin.
Co obecnie szkoli się w polskich szkołach...
Moderator: Moderatorzy
Zdałem najlepiej w szkole :D... heh naprawde kiepska szkoła .
A z egzaminami wstępnymi to jest przecież tak, że jeżeli zdajesz na uczelnie gdzie wymagana jest matma, czy fizyka a ich niezdawałeś/łaś na maturze to masz szansę to naprawić, dzięki egzaminom wstępnym. Jak nie spróbujesz ( matury, czy egzaminu wstępnego), to tracisz punkty rekrutacyjne, ale nadal możesz złożyć podanie i nie jest wcale powiedziane, że się nie dostaniesz.
Reforma obiektywnie rzecz biorąc moim zdaniem idzie na plus, bo wszyscy zdawali to samo i byli oceniani przez osoby nie ze szkoły w której się uczyli, dzięki czemu mamy porównywalne wyniki. I tak wyszło, że w szkole, w której wcześniej większość zdawała maturę wszyscy oblali (nie pamiętam jakie województwo).
A z egzaminami wstępnymi to jest przecież tak, że jeżeli zdajesz na uczelnie gdzie wymagana jest matma, czy fizyka a ich niezdawałeś/łaś na maturze to masz szansę to naprawić, dzięki egzaminom wstępnym. Jak nie spróbujesz ( matury, czy egzaminu wstępnego), to tracisz punkty rekrutacyjne, ale nadal możesz złożyć podanie i nie jest wcale powiedziane, że się nie dostaniesz.
Reforma obiektywnie rzecz biorąc moim zdaniem idzie na plus, bo wszyscy zdawali to samo i byli oceniani przez osoby nie ze szkoły w której się uczyli, dzięki czemu mamy porównywalne wyniki. I tak wyszło, że w szkole, w której wcześniej większość zdawała maturę wszyscy oblali (nie pamiętam jakie województwo).
Szkoła w której wszyscy nie zdali - przynajmniej jeden nie czuje się gorszy od drugiego.
A ja tymczasem po raz 5 - słownie "pięć" - muszę stawić się w gdańskim WKU, w celu przeprowadzenia badań orzekających iż nadaje się na AMW. Kląć mieśiście mnie się chce i niesamowicie z równowagi jestem wytrąconym, tymbardziej że egzaminy wstępne mam od wtorku i czasu na naukę nie mam ślęcząc całymi dniami w szpitalu. Co za pieprzony idiota wpadł na ten posrany pomysł !!!???
Oczywiście tok badań przedstawia się według planu:
- 1,5h w kolejce (9 badań na liście)
- "coś panu dolega?"
- "nie"
- "yhmmm"<w tym momencie otrzymujesz świstek z pieczątką>
- "następny!"
A ja tymczasem po raz 5 - słownie "pięć" - muszę stawić się w gdańskim WKU, w celu przeprowadzenia badań orzekających iż nadaje się na AMW. Kląć mieśiście mnie się chce i niesamowicie z równowagi jestem wytrąconym, tymbardziej że egzaminy wstępne mam od wtorku i czasu na naukę nie mam ślęcząc całymi dniami w szpitalu. Co za pieprzony idiota wpadł na ten posrany pomysł !!!???
Oczywiście tok badań przedstawia się według planu:
- 1,5h w kolejce (9 badań na liście)
- "coś panu dolega?"
- "nie"
- "yhmmm"<w tym momencie otrzymujesz świstek z pieczątką>
- "następny!"
"Beneath this mask there is more then a flesh... beneath this mask there is an idea... and ideas are bulletproof!"
V.
V.
Mi sie sesja właśnie skończyła - ale na wyniki ostatniego egzaminu musze czekać do środy... To jest chore!
Co do sprawy nowych matur - ja mialem wybor, mogłem zdawać "nową" lub "stara" - wybrałem oczywiscie sposob klasyczny, sprawdzony przez inne pokolenia... :D "Nowa" zawsze działała mi na nerwy - ja lubie proste rozwiązania a ona wprowadza tylko niepotrzebny chaos. Pozostaje mi tylko wspólczuc Wam zdajacym "nową"...
Co do sprawy nowych matur - ja mialem wybor, mogłem zdawać "nową" lub "stara" - wybrałem oczywiscie sposob klasyczny, sprawdzony przez inne pokolenia... :D "Nowa" zawsze działała mi na nerwy - ja lubie proste rozwiązania a ona wprowadza tylko niepotrzebny chaos. Pozostaje mi tylko wspólczuc Wam zdajacym "nową"...
Jak dotrwasz do klasy maturalnejFaris pisze:a matura jeszcze się będzie zmieniać, zanim ja będę.. :]
A ja wybrałam starą niechętnie, bo marzyło mi się,żeby te stare babsztyle z mojej szkoły mi jej nie sprawdzały Ale to już taka awersja do mojego liceum, a matura poszła lepiej, niż bym mogła przypuszczać.kwazi pisze: Co do sprawy nowych matur - ja mialem wybor, mogłem zdawać "nową" lub "stara" - wybrałem oczywiscie sposob klasyczny, sprawdzony przez inne pokolenia...
O ile mi wiadomo, to przygotowania do matury zaczynają się na miesiąc przed egzaminem (wersja dla ludzi o stalowych nerwach: 2 tygodnie ) Wtedy dopiero człowiek zaczyna się denerwować - lepszej motywacji do nauki nie ma.Jaco pisze:Matura w tym roku, a mi się tak nie chce uczyć n
Jaco, jak ludzie w tym roku przeżyli te eksperymanty, to Ty nie masz się czym przejmować - ja i tak uważam,że matura to jeden z najłatwiejszych egzaminów w życiu Gorsze jest prawko, bo tam za każde podejście trzeba słono płacić
W sumie tak ale mam wariatów w klasie którzy już się do niej uczą :DIvy pisze:O ile mi wiadomo, to przygotowania do matury zaczynają się na miesiąc przed egzaminem (wersja dla ludzi o stalowych nerwach: 2 tygodnie ) Wtedy dopiero człowiek zaczyna się denerwować - lepszej motywacji do nauki nie ma.
No właśnie troche się martwie bo mam zamiar zdawać matme ( ) a słyszałem że ciężko z nią było (sam nie patrzyłem na pytania z niczego żebym się nie załamał :D ) E tam! Chyba narazie i tak na studia nie pójdeIvy pisze:Jaco, jak ludzie w tym roku przeżyli te eksperymanty, to Ty nie masz się czym przejmować - ja i tak uważam,że matura to jeden z najłatwiejszych egzaminów w życiu Gorsze jest prawko, bo tam za każde podejście trzeba słono płacić
Dla mnie to jest chore - wakacje przed maturą spędzałam ze znajomymi nad morzem, łaziłam na imprezy, zajmowałam się nicnierobieniem..do głowy by mi nie przyszło, że można się uczyćJaco pisze:mam wariatów w klasie którzy już się do niej uczą
Przypomniał mi się ostatnio artykuł o najlepszym polskim uczniu, który maturę międzynarodową zdał z maksymalną ilością punktów i wybiera się na studia za granicą: (Chłopczyna ledwo na oczy widział, bo nauka nie pozwalała mu na sen dłuższy niż 3 godziny) - z niemal wszystkich przedmiotów miał celujące, wszyscy rozpływali się nad nim w zachwycie i opowiadali o niezwykłej inteligencji.. A dla mnie taki pracuś, co i z polskiego i chemii chce być najlepszy to zwykły kujon.. Człowiek inteligenty i z pasją do nauki wybiera sobie konkretną dziedzinę i się w niej doskonali, a tylko idiota wierzy,że można być dobrym ze wszystkiego Rozumiem,że przed maturą trzeba opanować wiele najróżniejszych zagadnień z wielu dziedzin, ale zakres materiału nie jest już tak ogromny. No i z pewnością starcza czasu na wakacje i porządny sen
-
- Cactuar
- Posty: 299
- Rejestracja: wt 16 lis, 2004 21:20
- Lokalizacja: Szczecin
Ja zdawałem starą maturę. Zdawałem Polski i Niemiecki. Na Polaka uczyłem się 3 dni (w tym jeden efektywnie, gdyż dwa następne więcej spałem niż się uczyłem) a na Niemca 1 dzień przeznaczyłem (uczyłem się w tramwajach, gdyż wtedy sprawy załatwiałem). I jak zdałem? Polski 2 i 3. Niemiecki 4 i 5. To było 3 lata temu. Teraz po niemiecku niewiele powiem. Co najwyżej się przedstawię i powiem "odwal się" niecenzuralnie. Matura to pryszcz tyle, że czasem ktoś przeszkadza go usunąć (czyt. upierdliwi nauczyciele - ja taki nie byłem :D)
"FFXI": RAMUH: Krzysiek SAM75/ THF50/ WAR46/ NIN44/ PLD,BLM,RNG20/ DRK19/ MNK16/ RDM,WHM10
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15
Leathercraft 7, Goldsmithing 11, Smithing 2, Fishing 15