Lenneth pisze:Anyway...
Miałe/aś kiedyś ambicję, żeby zostać politykiem? Kiedy? Przeszło już, czy jeszcze nie? Jaka opcja, jaki szczebel? Dlaczego tak albo nie? Rozwiń wypowiedź. :]
Nigdy przenigdy nie chciałbym zostać politykiem... "Mimo, że studiuję politologię...
" To "zajęcie" jest straszne dla kogoś z moją moralnością... Po prostu nie mam cech porządanych u polityka. Jest to bardzo plugawy "sport" i moje przekonania oraz racje nie miałyby tam prawa bytu. I jest dokładnie tak jak kwazi mówi, droga wiodąca do celu jest bardzo skomplikowana :] Trzeba się starać budować swój status od najmłodszych lat (chyba, że da się "stworzyć" wizerunek, ale do tego potrzeba pewnych atrybutów... no i oczywiście wybrać stosowny elektorat... czego pewne osoby nie omieszkały zrobić
) Jeżeli nawet chciałbym nim zostać, to teraz jest najwyższy czas, bym wybrał swoją opcję... Jednak tego nie uczynię
Już teraz widzę wśród moich znajomych z kierunku "zboczenie" na punkcie wybranej drogi... Czasami nawet jak się zrodzi jakaś dyskusja na tematy polityczne, to widać u niektórych wręcz fanatyzm. Nieraz brakuje naprawdę mało, by skoczyli sobie do gardeł z rykiem szarżującego niedźwiedzia. Jak ogląda się to w roli widza, to wnioski nasuwają się same... Brak u takich osób zrozumienia osoby stojącej w opozycji, brak podejścia do sprawy na spokojnie kierując się wyciaganiem wniosków z wypowiedzi przeciwnika i na tej podstawie budować swoje kontrargumenty... Już w takim młodym wieku widać u nich "klapiki" przesłaniające im rzeczywistość i zdrowo-rozsądkowe podejście do sprawy. Jest to naprawdę przykre... Nie jest to oczywiście regułą, ale tak zachowuje się zdecydowana większość. Brak tolerancji i stosowanie argumentu siły (np. wyciąganie jakichś wpadek i ich namolne wciskanie do rozmowy, zwalanie winy etc.) zamiast siły argumentów... Ehhh szkoda o tym gadać...
Na zakończenie dodam jeszcze, że ubolewam nad stanem świadomości i poziomem wykształcenia naszych polityków... jest to normalnie żenujące i wołające o pomstę do nieba... Jedyne to dodać "Boże widzisz a nie grzmisz..."
kwazi pisze:Q: Jak często odwiedzasz stomatologa? Idziesz gdy musisz - czy regularnie chodzisz na kontrole i masz spokój z bolesnymi zabiegami?
Chodzę regularnie na kontrole. Jak narazie nie miałem ani problemów ani bolesnych zabiegów. Wiadomo lepiej zapobiegać niż leczyć :D
Garnet pisze:Q-w srodkach komunikacji miejskiej najczesciej siadasz czy wolisz stac?a co za tym idzie gdy podjezdza autbus rzucasz sie zaraz na wolne miejsca?XD (u mnie na pierwszym przystanku spod dworca to jak autobus podjedzie to masakra
) oraz-gdy starsza pani chrzaka Ci nad glowa to ustepujesz miejsca?;P[/u]
Zazwyczaj stoję... Mam dosyć "staruszek" świdrujących mnie wzrokiem i ponaglających do ustąpienia miejsca... I taka pojedzie 1 przystanek, a później pół ałtobusu musi wyjść, by mogła "szanowna madame" też go opuścić
No i dodatkowo jak raz odpowiedziałem jednej takiej nachalnej, że "Kto pierwszy ten lepszy" to o mało co mnie nie zabiła i dodatkowo nazwała "bandytą", "pomiotem szatana" i jescze trochę
Lenneth pisze:Pytanie: Ile godzin snu potrzebujesz codziennie? A ile śpisz tak naprawdę? :]
Śpię zazwyczaj 7 godzin na dobę. Nieraz "siły wyższe" zmuszają mnie do dłuższego "odpoczynku"
albo krótszego (jeżeli nie żadnego
)
Ivy pisze:Q: W jaki sposób okazujesz złość na drugą osobę? Mamroczesz pod nosem i odpuszczasz kłótnie, czy wyrzucasz z siebie wszystko, co Ci leży na sercu?
Jest to zależne, kim ona dla mnie jest: nieznajomym, znajomym, przyjacielem, rodziną czy moją dziewczyną (ale mi sie zrymowało na koniec
) Bliskiej mi osobie staram się nie robić przykrości, więc załatwiam to na spokojnie (Noo chyba, że sytuacja ekstremalna
). Jeżeli danej osoby nie znam, lub znam ją słabo, to hulaj dusza
Garnet pisze:mieszkanie na ostatnim pietrze w wieżowcu...
-to jest to-moje marzenie :D full wypas :D :D piekny widok z gory etc:) (osobiscie-moje marzenie z dziecinstwa
)
-nigdy w zyciu, katorga (strach pomyslec o zepsutej windzie),nie mowiac o widoku zza okna...brrr..
Hmm nie wiem... ale zepsuta winda zmusza nas do wejścia po schodach
. Jaka to możliwość do treningu... wleźć tak na 20 piętro. Moje marzenie
Szkoda, że mieszkam przy samej ziemi
Q: Jak uważasz, czy spowiedź u księdza jest w ogóle potrzebna?? (dla mnie to bezsens... jak można spowiadać się osobie, która jest takim samym grzesznikiem jak ja; popełniającym te same (albo i gorsze) błedy... )