Jestem połączeniem maniakalnej pedantki z koszmarną bałaganiarą. Mój pokój zawsze znajduje się w fazie:Ireth pisze:wolisz pedantyczny porzadek, czy "nieład artystyczny"??
1) perfekcyjnego porządku, kiedy nawet kartki na biurku muszą leżeć pod kątem prostym do drukarki (jak się przesuną, poprawiam), każdy zauważony pyłek kurzu natychmiast ścieram, a moja rodzina nie może niczego dotknąć, bo wpadam w szał (...serio)
2) totalnego burdelu, czyli dwie tony makulatury na biurku, bielizna na podłodze, kurz na trzy metry, jakieś banknoty pod łóżkiem, etc.
Nie uznaję stanów pośrednich. Aktualnie mam fazę pierwszą, czyli dziś rano przez pięć minut wygładzałam pościel na łóżku, żeby nie było fałdek. -_- A za tydzień pewnie w ogóle nie będę go ścielić. Czy to jest choroba psychiczna? -_-
Garnet pisze:nudny wyklad-co robisz
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![n XD](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Oczywiście, że w oryginale.Isia pisze:Wolisz czytać w oryginale, czy w tłumaczeniu?
Fotograf/autorka artykułów do National Geographic - ale to się nigdy nie spełni.squcloud pisze:Twoja wymarzona praca?
Uczę się zawsze nie tego, czego potrzeba. Czyli jeśli np. jutro mam kolosa z niemieckich terminów prawniczych, to dziś na pewno pouczę się o angielskich pisarzach - i to z wielkim zapałem.bard lynar pisze:Jaką preferujesz metodę uczenia się?
Adoptowane. Szczegółowy film o rozcinaniu krocza podczas porodu (obejrzany w wieku lat szesnastu na lekcji biologii) zdecydowanie pozbawił mnie ochoty na własne.neo rpgomaniak pisze:Jakie będą twoje dzieci??
Tak, ale tylko wtedy, kiedy plotki nie obejmują kłamstw czy wyszydzania drugiej osoby.neo rpgomaniak pisze:Lubicie ploktkować??
Mam historię w głębokim poważaniu.Garnet pisze:powiedzmy,ze pracujesz nad jakims niebezpiecznym eksperymentem, ale jest pewne,ze kolejny krok przyniesie pewna smierc...ale za to ludzie zapamietaja Cie jako odkrywce,tego/ta ktory to cos wynalazl..w skrocie zapiszesz sie na kartach historii.. czy podejmujesz ten krok czy porzucasz wszystko i zyjesz dalej?
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Moja polonistka z liceum. Dlaczego? Bo była najinteligentniejszą i najmądrzejszą (to nie to samo) osobą, którą miałam okazję poznać w całym swoim życiu. Do tego była genialną nauczycielką, uosobieniem mądrego feminizmu połączonego z tradycjonalizmem, kobietą obdarzoną olbrzymią charyzmą, za którą chyba wszyscy skoczylibyśmy w ogień, chociaż na koniec pierwszej klasy piętnastu osobom postawiła dwóje. Nigdy nie narzucała nam swojego zdania. Kochałam ją bardziej niż własną matkę, choć polskiego - jako przedmiotu - szczerze nienawidziłam.Cierń pisze:Masz jakiś autorytet?? Jeżeli tak to kto nim jest i dlaczego akurat ta osoba.
Teraz bardzo mi jej brakuje.
Jasne, bo lepiej smarkuje. :]Cierń pisze:Preferujesz pieczywo ciemne, czy jasne ??? i dlaczego takie??
Dante, to jest klasyczna (i na dodatek bardzo popularna) urban legend.Dante pisze:Nie byłem tego świadkiem, jedynie czytałem ale to najbardziej głupia rzecz jaką słyszałem. Studenci zrobili sobie imprezkę w akademiku, i po tym jak się solidnie zarobili zapakowali jednego z nich (ochotnika) w karton, napisali "misja na marsa" i wyrzucili przez okno. Oczywiście nie przeżył upadku, ktoś zadzwonił po służby porządkowe i w momencie kiedy panowie z prewencji wparowali do pomieszczenia w kartonie opisanym jako "misja ratunkowa" znajdował się kolejny student. Szczyt głupoty a do tego zginął człowiek. Nie chce mi się po prostu wierzyć że człowiek potrafi być tak popi****ykwazi pisze:Podaj dowolny szczyt głupoty (szeroko pojętej), jakiego byłeś/aś świadkiem.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Pytanie: Masz krewnych za granicą? Jeśli tak, to pochwal się, gdzie. :]