Weapony
Moderator: Moderatorzy
- Go Go Yubari
- Ifrit
- Posty: 4619
- Rejestracja: pn 20 gru, 2004 20:07
- Lokalizacja: Gotham
-
- Kupo!
- Posty: 21
- Rejestracja: ndz 14 cze, 2009 10:07
Przecież tak naprawdę każdy Weapon jest prosty, wystarczy tylko mieć sposób na niego.
Wiem, Amerykę odkryłem. :D
Jeżeli już walczymy w normalnych warunkach to najwięcej problemów może sprawić Emerald. Jednakże jeśli wyjedziemy na niego z Lucky7 to walka robi się banalna.
Inaczej ma się sprawa z Ruby'm bo tu najlepiej walczyć jedną postacią.
Wiem, Amerykę odkryłem. :D
Jeżeli już walczymy w normalnych warunkach to najwięcej problemów może sprawić Emerald. Jednakże jeśli wyjedziemy na niego z Lucky7 to walka robi się banalna.
Inaczej ma się sprawa z Ruby'm bo tu najlepiej walczyć jedną postacią.
Że co? Emmy to prościzna - wystarczy Lvl gdzieś koło 40, kilka Speed Source Power Source i limitami w 10 minut można go bezproblemowo rozwalić. Ruby jest zdecydowanie gorszy, choćby ze względu na potężny współczynnik Defence.Lord Sadler pisze:najwięcej problemów może sprawić Emerald
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Obrona Ruby'ego boli, ale z tym sobie można poradzić hero drinkami ;o Z nudów zrobiłem dzisiaj test - Cloud lvl 62, power sourca nie zjadł ani jednego. Jak już mi się znudziło picie drinków to ruszyłem z Omnislashem i Ruby dostawał tak po 1200-1300 za hit. Trochę cierpliwości i weapon leży.
W ogóle, te taktyki na stronie głównej mnie przerażają - nie wiem jak wy, ale ja, stawiając się na miejscu kogoś w miarę świeżego w świecie FF - gdybym zobaczył, że na pokonanie bossów trzeba mieć tak niesamowicie wyśrubowane postacie/materie/akcesoria/whatever, na pewno bym sobie odpuścił. W dalszym ciągu uważam, że np. szkolenie KotRa to czysty masochizm ;x
W ogóle, te taktyki na stronie głównej mnie przerażają - nie wiem jak wy, ale ja, stawiając się na miejscu kogoś w miarę świeżego w świecie FF - gdybym zobaczył, że na pokonanie bossów trzeba mieć tak niesamowicie wyśrubowane postacie/materie/akcesoria/whatever, na pewno bym sobie odpuścił. W dalszym ciągu uważam, że np. szkolenie KotRa to czysty masochizm ;x
Chyba tylko w odniesieniu do Ruby'ego, o którym mój tekst pochodzi chyba z 2005-go roku. Emmy jest świeżo przerobiony i lvl reqs są zeskalowane niżej. Poza tym, każdy z All Lucky 7's jest realnie w stanie uporać się z Emeraldem, a już tym bardziej Kotr lvl 2 + mime (2-i lvl KotR to tylko 50 k AP). Podobnie All 7's + Limity - 2 tury limitów i Emmy leży.cast pisze:W ogóle, te taktyki na stronie głównej mnie przerażają - nie wiem jak wy, ale ja, stawiając się na miejscu kogoś w miarę świeżego w świecie FF - gdybym zobaczył, że na pokonanie bossów trzeba mieć tak niesamowicie wyśrubowane postacie/materie/akcesoria
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Emmy w ogóle teraz jest ładnie obrobiony, ale np. to:
gl hf. Osiem kompletów. Gracz świeży w FF7 raczej nie będzie wiedział, że wystarczy 1 komplet + ze 2 hero drinki żeby sobie poradzić nawet bez materii Underwater.Counter + Mime z Omnislash (...) o ile zdobycie Omnislash jest proste, to wyszkolenie ośmiu kompletów materii Counter i Mime zabiera tyle czasu, co wyszkolenie trzech Knights of the Round na poziom master, a czwartego na drugi poziom
Na dobrą sprawę, nawet przy ręcznym laniu albo W-Magic Quadra Magic Demi3, Underwater jest zbędna - te 20 minut to naprawdę dużo. czasu. Dlatego Underwater zawsze wykazuje jako opcjonalną.cast pisze:eby sobie poradzić nawet bez materii Underwater.
"Mój świat się składa ze mnie,
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Bo żyję tutaj sam
To moje przeznaczenie
Tu tylko ja i tylko ja"
(IRA - Wyspa ego)
Dla mnie najtrudniejszym Weaponem był Emerald, ale tylko za moim pierwszym podejściem do niego. Nie miałem wtedy żadnej z materii, które można zdobyć hodując Chocobo. Pamiętam, że przygotowywałem się na niego bardzo długo, 99lv, wszystkie Materie na Master, ajć, aż się łezka w oku kręci jak pomyślę ile czasu spędziłem, żeby do niego podejść. Nie posiadałem nawet Underwater Materii, bo nie wiedziałem jak ją zdobyć. Nie pamiętam dokładnie jakie miałem Materię na tym bossie, ale na pewno Double Cut i Final Attack=Phoenix się w zestawie znalazły. Wtedy była niesamowita radocha z ubicia tego bossa. Nie to co ostatnie moje podejście: Counter=Mime, użycie Omnislasha i skopiowanie go parę razy, nieśmiertelna drużyna z zapasem 99 Megalixirów, 99 Hero Drinków i czego tylko dusza zapragnie. Jedyne co mnie martwi w FF, to zawsze gdy pokonam najsilniejszego bossa w grze, pozostaje zawód słabym przeciwnikiem na końcu gry.
Mam jedno pytanie dotyczące Ruby Weapona.
Czy jak walę w macki to zabieram jego własne HP (z tych 800 000), czy te ciosy nie liczą się? Z własnego doświadczenia wydaje mi się, że się nie liczą, ale chciałem zapytać, żeby mieć pewność.
Co do strategii - ja używam Hades + KOtR i mime, a w ostatniej kolejce Phoenix + KOtR. Walczy się długo i monotonnie, ale skutecznie
Czy jak walę w macki to zabieram jego własne HP (z tych 800 000), czy te ciosy nie liczą się? Z własnego doświadczenia wydaje mi się, że się nie liczą, ale chciałem zapytać, żeby mieć pewność.
Co do strategii - ja używam Hades + KOtR i mime, a w ostatniej kolejce Phoenix + KOtR. Walczy się długo i monotonnie, ale skutecznie
Niestety macki żyją własnym życiem. Gdyby ich HP było powiązane z HP Rubiego, to walka z nim byłaby formalnością, a dodatkowo taką strategię ktoś napewno by opisał.szagus pisze:Mam jedno pytanie dotyczące Ruby Weapona.
Czy jak walę w macki to zabieram jego własne HP (z tych 800 000), czy te ciosy nie liczą się? Z własnego doświadczenia wydaje mi się, że się nie liczą, ale chciałem zapytać, żeby mieć pewność.
Brakujące ogniwo pomiędzy zwierzętami, a ludźmi, to właśnie my.
-
- Kupo!
- Posty: 5
- Rejestracja: wt 25 sie, 2009 17:58
- Lokalizacja: Radom
heh zapierwszym razem jak grałem najwienkszy trud sprtawil mi ultima ale potem jak zobaczyłem emeralda byłem pewien ze niema nic gorszego od ultimy wparowałem w niego i to była moja zguba bez aapisu przez tego dziada zaczynałem od poczontku misji z under rektorem czy ak to sie tam nazywa i powiedziałem jasno rozpierdo*e dziada wyhodowałem czarnego hocobo pojehałem po mimie naładowałem limity i ruszyłem pokonany tylko limitam zeszlo mi 3 lata menczemia sie z tym dziadem a potem ruby no i hodujemy złoty hocobo ciah ciajh kotrem go i nic wienc muwie kurva biore ustawiam hp 7677 i dedam reszte postaci podczas walki z rubym biore zwykłego potiona i wtedy włancza sie all lucky on ma macki ja go napierda**m i po 5 min wyłancza sie wienc biore raz kotra i posprawie poszedł sie jeba* no i tyle
...