So butthurt.
Koles placze bo S-E olalo wywiad dla jego jakze waznego bloga.
To jest Final Fantasy! Jezeli Ci sie gry z serii FF nie podobaly (a jemu ewidentnie wiekszosc sie nie podobala) to i ta czesc Ci sie nie spodoba. To jest jRPG! (tyle, ze jeszcze MMO
) Te gry sa bardzo specyficzne i nie przyciagna tylu graczy co WoW, czy chociazby wlasnie GW2.
Tak, GW2 prezentuje sie znakomicie, miejmy nadzieje, ze devsi dadza radze spelnic wszystkie swoje obietnice.
Problemem S-E jest fakt, ze sa japonska firma, ktora mocno trzyma sie tradycji, a to znaczy, ze nie potrawia robic takich niesamowitych eventow. Nawet wczorajszy prelive event w Japonii, w czasie ktorego tyle ciekawych i dobrych informacji na temat gry wypuscili polegal na tym, ze grupa 6 facetow siedziala przy 2 stolikach i gadali sobie na zmiane pokazujac screencapy czy czasem jakis filmik na ekranie. Zbyt emocjonujace to nie bylo
Ale... that's the japanese way.
Jezeli ktos liczyl, ze XIV bedzie chociazby probowalo osiagnac taki sukces jak najpopularniejsze PC MMO na rynku, to chyba zapomnial o jaka firme tutaj chodzi i jakim rynkiem oni sie zajmuja.
Anyway, FF zyje dzieki ludziom, ktorym taki rodzaj gier sie podoba i to w XIV sie nie zmieni.
O, jeszcze mi sie przypomnialo cos co mnie rozbawilo jak ogladalem ten jego raport ostatnio. Wiele rzeczy, na ktore narzeka mozna zrozumiem, ale w momencie jak placze o systemie walki to niezle sie rozpedzil: nie wiem w jakie MMO on gra, ale ja nie widzialem zadnego, ktore w czasie walki oddawaloby takie odczucia jakie wedlug niego powinna dawac XIV.