_Dejwid_ pisze:Stek bzdur i osobistych wycieczek
No zobacz, ciekawe tylko że w prywatnych rozmowach spore grono ludzi podziela moje zdanie i mój punkt widzenia. Coś jednak musi w tym być. Tymczasem sam jak na razie zaserwowałeś kilka mżonek i może ledwie zahaczyłeś o istotę kwestii poruszanych tutaj w temacie. Co do osobistych wycieczek zaś - no biedna dziecinka, kiedy innych się traktuje z góry i nazywa matołami to wszystko jest OK, ale gdy duża zła pani się uweźmie na biednego Dejwida, to to jest krzywdzenie "niewinnych" <
bardzo głęboki sarkazm > Skoro nie umiesz poradzić sobie z konsekwencjami i odpowiedzią na twoje własne zaczepki, to zawsze możesz schronić się w objęciach mamy. Jak się kiedyś ładnie mówiło: "Lets see if you can take it as well as you can dish it out". Obviously you can't.
_Dejwid_ pisze:nie poparty zadnymi sensownymi argumentami.
Jak na razie sam nie przedstawiłeś sensownej argumentacji, bo co chwila jedno zdanie jest w konfklikcie z drugim... BA! Nawet już w pojedynczym zdaniu sam sobie przeczysz.
_Dejwid_ pisze:Bo to dalej kawał dobrego jRPG'a (caly czas kieruje sie opinia "profesionalistow"). Tak, jak mowie, mi wystarczyło przeczytac opinie w profesionalych serwisach internetowych i dalem sobie z tym spokoj
To jest przykład z ostatniego posta. Najpierw piszesz, że FFX-2 to nadal kawał dobrego RPGa,
wedle tych profesjonalnych serwisów które czytasz, by po chwili stwierdzić, że
dzięki tym profesjonalnym serwisom ominąłeś FFX-2 i nie skończyłeś jak "matołki" (jak to ładnie byłeś łaskaw nazwać innych fanów FF, którzy FFX-2 zakupili),
co od razu pociąga za sobą wniosek, że musiałeś jednak wyczytać niepochlebne informacje na temat FFX-2, włącznie z recenzją. A jeśli o recenzji mowa, no to własnie chwilę wcześniej pisałeś, że profesjonalne serwisy oceniły ją jako dobry RPG. No więc się zastanawiam, czy to te twoje profesjonalne serwisy cierpią na schizofrenie i nie wiedzą, że piszą jedno a oceniają diametralnie odmiennie, czy też jednak sam gubisz się we własnych domysłach? Raczej to drugie, bo jak na razie twojej własnej sensownej argumentacji w ogóle nie uświadczyłam. Nawet nie będę pytać, czy ty nie widzisz spirali własnych zaprzeczeń i kontrzaprzeczeń, bo wyraźnie nie widzisz.
_Dejwid_ pisze:powielanie poprzednich argumentacji i bezpodstawne obrazanie mojej osoby)
Manipulant, ale nie ze mną te numery
. O ile dwa z moich argumentów pokrywają się ze zdaniem kogoś innego, o tyle reszta to moja własna wiedza, co oczywiście piękne na własny użytek przemilczałeś, by łatwiej się wykreować na uciśnionego przez nierozumiejący lud mesjasza. Ale jak mówiłam - nie ze mną te numery. Co ciekawe, nawet słowem nie ustosunkowałeś do żadnej z poruszonych przez mnie kwestii, tylko od razu dla pewności je skwitowałeś zacytowanym stwierdzeniem. To w prostej mierze dowodzi, że nie umiesz znaleźć na nie żadnej sensownej odpowiedzi poza negacją, typową dla przegranego konkurenta. Jeżeli foch to twoja jedyna odpowiedź, to nie jesteś dla mnie partnerem do rozmów.
A jeśli chodzi o bezpodstawne obrażanie twojej osoby... cóż głupota i matołek to tylko jedne z najlżejszych słów, jakie można znaleźć w słowniku przywar. Większość postu natomiast została okraszona (jakże ukochanym przeze mnie) cynizmem i dawką wisielczego humoru _^_. Wniosek - gdy atakujesz kogoś, to hajda na całego, ale jak się atakuje ciebie to jesteś bardziej delikatny, niż niejedna księżniczka
_Dejwid_ pisze:Naprawde spodziewałem sie czegos lepszego,
No bardzo mi NIE-przykro.
Może po prostu to co napisałeś nie pokrywa się z ty, co myślałeś?
(<
bardzo głęboki sarkazm >). Tak na wszelki wypadek radzę zweryfikować swoje stanowisko i dotychczasowe "sukcesy" w dyskusji
_Dejwid_ pisze:od zwykłego wyladowywania frustracji na mojej skromnej osobie
Frustracja? _^_ Mój drogi, trafiałam już na gorszych od ciebie, tylko bardziej reformowalnych (czyli skorych do FAKTYCZNEJ i RZETELNEJ wymiany poglądów) i z nimi jakoś udało się dojść do konsensusu. A jak myślisz, dlaczego zarzuca ci się tutaj z różnych stron fanboy-izm? Jak na razie, twoją obecność i twoje miotanie się we własnych myślach oglądam z zaciekawieniem i dużym rozbawieniem. Od dawna nie było tu takiej dobrej rozrywki
_Dejwid_ pisze:Mi naprawde nie chodzilo o udowodnienie swojej "wyzszosci",
Ciekawe, bo z lektury twoich postów wypływa dokładnie przeciwny wniosek. A może ty jesteś tylko niezrozumiany i cały świat się na ciebie uwziął?
<
bardzo głęboki sarkazm > Nawet edytując tego posta znów podałeś mi siebie na srebrnym półmisku.
_Dejwid_ pisze:Mi naprawde nie chodzilo o udowodnienie swojej "wyzszosci"
_Dejwid_ pisze:No chyba, ze chodzi o zaspokojenie swojego ego
(ja juz to zrobilem )
Z tego wynika, że jednak ten spór ma dla ciebie wartość ambicjonalną.
Zresztą pójrzmy na godzinę edycji posta - siedziałeś do prawie wpół czwartej, by wylać nam swoje żale, podczas gdy my spokojnie sobie spaliśmy _^_. Bardzo musiało twoje ego boleć, prawda? _^_ No zobacz, nikt nie przyszedł do ciebie na GG na rozmowę. I'm so sorry, że cie rozczarowaliśmy. :D Do tego, po raz kolejny sobie zaprzeczyłeś i kolejny raz twoja (już i tak mocno nadszarpnięta, jeśli nie już dogorywająca) wiarygodność jeszcze bardziej zmalała.
_Dejwid_ pisze:ale widze, iz dyskusja schodzi na zly tor
I to jest jak na razie
jedyny punkt w którym się z tobą zgadzam. Miłe były tego złego początki, ale ciąg dalszy i koniec żałosny.
_Dejwid_ pisze:Nie wiem czemu ma sluzyc ten tandetny pokaz waszej solidarnosci i wyzszosci nad moja osoba
To nie żadna solidarność, a zgodność poglądów i oceny twojego toku rozumowania. Zauważ, że w Shoutboxie niemała grupa uzytkowników podziela to samo zdanie, które trzy z nas napisały tutaj w wątku. Masowa paranoja? Chyba raczej nie.
Jeśli chodzi o wyższość, to tu ułuda dopadła ciebie. Faktem jest, że zacząłeś i kontynuowałeś swoje wywody w tonie mędrca opatrznościowego, który jak na ironie losu sam rzucał sobie kłody pod nogi. Mało tego, można się tu doszukać kultu siwych głów, bo gdy ktoś próbuje nawiązać rozmowę i wskazać, że w tym miejscu możesz nie mieć racji odpowiedź twoja brzmi "Nie, mylisz się, tra ta tra" i klepiesz swoje, nie oglądając się na dość istotne kwestie podnoszone przez innych. A teraz, gdy gromko i licznie wytknięto ci kardynalne błędy twojego rozumowania, zgrywasz uciśniony lud i nieposzanowanego starca-mędrca (oh ty biedny "mędrcze"
).
Najtragiczniejsze z tego wszystkiego jest to, że nie zdajesz sobie sprawy z tego jak w swoim zacietrzewieniu popadłeś w nonsens, ale jesteś święcie przekonany, że to my mówimy od rzeczy. ja jednak tutaj jestem grubo ponad pięc lat i z doświadczenia wiem, że tak naprawdę to wszystko ocenią osoby postronne, które mają swój rozum, swoje racje i przede wszystkim są neutralni, a przez to otwarci na wszystkie argumenty. Tak więc de facto twoje czy moje zdanie o tym, które z nas ów spór wygrało nie ma znaczenia, bo to ci wszyscy użytkownicy - zajerestrowani i anonimowi - ocenią całą tą dyskusję. Po głosach, które już słyszałam, ja o werdykt jestem spokojna.
Dobrze, to już skończyłam i mogę się w pełni skupić na meritum.
Garnet - czy poza scanami i zapowiedziami są jakieś konkretniejsze informacje na temat XIII? Interesowałyby mnie konkretniejsze plany wydawnicze (jak na razie pewni jesteśmy tylko wersji na PS3) - być może S-E już się powolutku przymierza do zadeklarowania, na jakie systemy gra trafi. Miło by było, gdybyśmy chociaż znali imiona kilku bohaterów z choćby jednej części FFXIII - jak pamietam Vaana i Ashe poznaliśmy dość wcześnie, dopiero po dłuższej przerwie doszła Fran, Penello i Balthier.