Ja też jestem ciekawa amerykańskiego dubbingu... choć pewnie umrę ze śmiechu/ frustracji już po pierwszych pięciu minutach słuchania. Raczej to drugie.
"Kejdadż," odezwie się Lohz do brata, a ja uderzę głową w najbliższą ścianę, "musimy skontaktować się z Roofoosem." A w następnej scenie Rinoh [Reno _^_] przemówi głosem Wakki: "So, ya know, I was like what's up, and he was like it's totally the end, and (...)"
Takiego ekstremum na pewno nie będzie, ale widziałam już wiele anime, w których amerykańscy spece od dubbingu pozostawili po sobie cud-kwiatki ciekawej translacji/ wymowy. I to nastraja mnie, hm, trochę niepewnie. [Dobra, przyznaję, że jestem fanatyczną zwolenniczką oryginalnych ścieżek dźwiękowych, nieważne, czy film szwedzki, japoński czy meksykański.] Jestem z góry źle nastawiona, ALE na pewno się ucieszę, jeśli w wersji
made in USA Kadaj i Yazoo dostaną normalne, męskie głosy. M.in. dlatego chcę kupić oryginał.
VaanFromRO pisze:sknaca polskie tlumaczenie ci ktorzy nie mieli nic wspolnego z gra FFVII (ex-SOLDIER Cloud - byly Żołnierz Chmura)
O to się raczej nie bój.
VaanFromRO pisze:bo w przeciwienstwie do "The Spirits Within" "Advent Children" jest dobrym filmem, ktory nie powinien doprowadzic do bankrutcwa filmowego oddzialu Kwadratowych ;]
Dobrym filmem, buahahaha, dowcip dnia.
AC jest
dla mnie równie udany co TSW: czyli nie zaraz gniot, ale i żadne arcydzieło. Zreszą Ty w swoim poście też mogłeś dodać magiczne słowa 'moim zdaniem...'.
Btw, to, że AC ma szanse przynieść spory zysk w Europie, to nie zasługa (albo miara) jego jakości.
Go Go pisze:Nie wiem czy jest się czym chwalic, gdy się ogladało pirata.... No cóż.
Niektórzy - tak, teraz mówię i o sobie - oglądali pirata pod presją wszechobecnych spojlerów (wolałam poznać fabułę AC ze ściągniętej kopii niż np. ze streszczenia w naszym shoutboxie
), ale teraz zamierzają z przyzwoitości kupić oryginał. Natomiast już w poprzednim poście chciałam napisać, że z ironicznym uśmiechem czytam wypowiedzi osób, które parę mięsięcy temu, przed japońską premierą, zarzekały się, że oryginał kupią na pewno - a teraz, gdy AC już na twardym dysku, jakoś się rozmyśliły.