No nie wiem, czy to aż tak oczywiste. Ściągnęłam i obejrzałam AC zaraz po japońskiej premierze w przekonaniu, że kupię film, jak tylko wyjdzie u nas. A poniewać Advent bardzo mi się podobał, to już zaczęłam odkładać pieniądze Mimo tego, jeśli ukaże się u nas wersja okaleczona angielskim dubbingiem, nie wydam na nią ani złotówki. To ogromna różnica, szczególnie dla kogoś, kto się przyzwyczaił do głosów japońskich. Jeżeli sprawdzi się czarny scenariusz, to będę polować na wersję jap z angielskimi napisami (albo i bez, skoro znam film na pamięć) w necie i dopiero wtedy kupię pełnowartościowy AC. Nie sądzę jednak, żeby w pełnym wydaniu AC u nas zabrakło oryginalnej ścieżki dźwiękowej. Takie rzeczy zdarzają się raczej w wersjach DVD dodawanych do "Przyjaciółki"Spewak pisze:Ale wracajac do AC to wszyscy wiemy ze film sprzedalby sie w takiej samej ilosci czy by byla to wersja japonska czy angielska n dla coponiektorych jest to obiekt kultu i nie zniecheci go do zakupu inna wersja jezykowa n ponarzeka ponarzeka ale i tak kupi n
Co do TSW- zastanawiam się, że japońska wersja w ogóle istaniała. Przecież był to fim w dużej mierze amerykański i coś mi się zdaje, że oryginalna ścieżka też jest po angielsku. Pamiętam , jak wchodził do kin i w każdym piśmie były reklamówki- jakoś nie przypominam sobie japońskiej obsady. Ale głowy nie dam